wtorek, 5 lutego 2019

Z Krzysiem o filmach...

Chłopiec wpada ostatnio dość często, nie zawsze mamy możliwość pogadać, bo czytelników sporo.
Tym razem udało się porozmawiać o filmach, które Krzyś lubi na równi z książkami.

- Dzień dobry, ale dużo uczniów!
- Sporo, bo zimno i zamiast na boisko przyszli tutaj.
- A wie pani, że mam już wszystkie części H.Pottera?
- Tak, mówiłeś, że to prezent gwiazdkowy.
- Mam nawet tę ostatnią książkę o przeklętym dziecku.
- A ile przeczytałeś?
- Na razie jestem w pierwszym tomie...
- A filmy widziałeś wszystkie?
- Tak, na niektórych byłem w kinie, z mamą lub tatą
- I który najbardziej ci się podobał?
- Piąty i siódmy, oczywiście efekty specjalne, a czy pani wie, że mam zasnęła na siódmej części?
- Widocznie była bardzo zmęczona...
- Ona zasypia nawet na Jamesie Bondzie, wyobraża sobie pani?
- Nie dziwię się, moja znajoma też zasnęła w kinie na Bondzie...
- O! To dziwne w sumie!
- Czy ja wiem? Gdy jestem zmęczona to nawet na westernie zasnę, choć strzelają.
- Ale ta ostatnia książka o Harrym to dziwna jest.
- Bo to scenariusz, z podziałem na role.
- Aha! Bo zajrzałem, a tu taki dziwny druk...
- A kto jest twoim ulubionym bohaterem z Hogwartu?
- Oczywiście Harry Potter, a pani kogo lubi?
- Nevilla Longbottoma oczywiście!
- A dlaczego?
- Chyba dlatego, że z pozoru gapowaty i nieśmiały, a okazał się prawdziwym bohaterem i najwierniejszym przyjacielem...

77 komentarzy:

  1. Ha! Nareszcie jakiś punkt wspólny z Krzysiem! Zasypiam przed dowolnej wielkości ekranem jak jego mama :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kinie jeszcze mi sie nie zdarzyło, ale w domu często:-)

      Usuń
  2. No to mam jakieś straszliwe opóźnienia w Potterze. I nie byłam na ani jednym filmie opartym na tej powieści. Unikam oglądania wersji filmowych tego, co bardzo podobało mi się w formie druku.
    Jedyny wyjątek to telewizyjna wersja Rodziny Połanieckich- zaczęłam czytać i....wymiękłam, ale w wersji filmowej dało się obejrzeć.
    Gdy jestem zmęczona to zasnę przy każdym filmie, ale nie w kinie.
    Zresztą od lat w kinie nie bywam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat filmy na podstawie książek Rowling są udane, moim zdaniem.
      W kinie bywam rzadko , może zacznę chodzić, gdy będą sale kameralne bez jedzenia...

      Usuń
    2. Ta woń przypalonego na oleju popcornu jest koszmarna, a w niektórych kinach to i bigosem ostro zajeżdża.Mnie się po prostu robi niedobrze od tych woni.

      Usuń
    3. Kiedyś obok nas w kinie ktoś wysypał chrupki kukurydziane z sosem i wylał napój, potem to czyścił i jak tu się skupić na filmie?

      Usuń
  3. Fantastyka, magia, to obce mi klimaty zarówno w wersji drukowanej jak i filmowej. Rzadko zdarza mi się najpierw obejrzeć film, a potem przeczytać książkę, natomiast sytuacja odwrotna często. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nawet lubię, ale treść musi być mądra, a nie takie strachy na lachy lub kompletne bajki.
      Też wolę najpierw książkę, potem film, choć i tak inaczej zawsze wyobrażam sobie wiele rzeczy.

      Usuń
  4. Móh ulubiony Krzyś... dziękuję. A nie myślalaś kiedyś o tym, aby uczynić z tych dialogów książeczę... opowiadanie... po prostu zebrać te rozmowy w całość? ...pozdrawiam jeszcze z Francji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie, ale komentatorzy sugerowali, kto wie, może gdy więcej się nazbiera...

      Usuń
  5. Na ostatnim Bondzie to i mnie się chciało spać. Przespałam też trzykrotnie ostatnią część Władcy Pierścieni. Do tej pory nie wiem jak się skończyło.
    A ja od samego początku lubiłam Severusa Snapa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie trochę rozczarowały kolejne części Hobbita, ale czasem może zbyt dużo oczekujemy?

      Usuń
    2. Nawet nie pamiętam, czy próbowałam Hobbita oglądać. Książkę przeczytałam i nie podobała mi się.

      Usuń
    3. Przyznam, że książki nie czytałam...

      Usuń
  6. Piękna rozmowa. Też mam Harrego ale przeczytanego całego kilka razy :D. Film też oglądałam nie raz, ale wole tak do V części - później już się boję hihihi.
    Spodobał się mi wybór Nevilla i uzasadnienie - jakoś cieplej mi na sercu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak odebrałam tę postać, w ogóle cały cykl zawiera wiele ciekawych wątków:-)

      Usuń
  7. Harrego nie czytałam, ale oglądnęłam wszystkie części, natomiast syn przeczytał i oglądnął. Tak sobie myślę, czy dzieci powinny ją czytać, bo pominąwszy I część w pozostałych jest bardzo strasznie, słyszałam, że po tych opowieściach dzieci zaczynają miewać stany lękowe. Sama nie oglądam horrorów, bo się boję potem, a w ogóle to połowę filmu oglądam zza palców :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, dzieci wbrew pozorom umieją wybierać, czasem robią podchody do jakiejś książki zbyt wcześnie, ale do wszystkiego trzeba dojrzeć. Taka rola nas rodziców, by im świat tłumaczyć, czasem poczytać razem.
      Z drugiej strony, dzieciaki dziś grają w takie gry i oglądają takie filmy, że sama się dziwię...

      Usuń
    2. Oj tak, masz rację Asiu, przerażają mnie te wszystkie strzelanki i zabijanie. To rodzic powinien czuwać nad tym co czyta, co ogląda lub w co gra jego pociecha. Słyszałam kiedyś wypowiedź psychologa, który mówił, że dzieci grające w gry z przemocą potem mają problem z odnalezieniem się w rzeczywistości i myślą, że tak jak w grze trzeba walczyć, bić, a nawet zabijać by coś osiągnąć w życiu.

      Usuń
    3. Ostatnia ankieta wśród uczniów wykazała, że dzieciaki spędzają przy kompie po kilka godzin, więcej, niż w szkole, masakra!

      Usuń
  8. Kiedyś uczniowie ubłagali mnie, abym poszła z całą klasą na film "Imperium kontratakuje". Dołączyła też koleżanka germanistka ze swoją klasą i poszliśmy.
    Chyba po pół godzinie zasnęłam;).
    Nie przepadam za filmami scence fiction, choć lubię filmy fantasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za tematyką kosmiczną też nie przepadam, choć bardzo podobał mi się Marsjanin, ale pewnie dlatego, że więcej tam psychologii i szkoły przetrwania, niż fantastyki:-)

      Usuń
  9. jesteś na bieżąco:)) Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Krzyś wraca w świetnej formie i wymiata;-D
    Sama od oglądania filmów wolę czytać książki. Gdy byłam z chrześniakiem w kinie wieki temu na pierwszej części Harrego Pottera to... przespałam prawie cały film:-)
    Serdeczności Jotko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że w kinie można dobrze się wyspać, mnie chyba obudziłoby siorbanie coli przez słomkę:-)

      Usuń
  11. Witaj, Jotko.

    Nie zdarzyło mi się jeszcze zasnąć podczas filmu, ale wszystko przede mną:)
    Znam takich, którym oko przymyka się natychmiast po włączeniu telewizora:)

    A z bohaterów pani Rowling najbardziej lubię Severusa Snape:) Polubiłam go od razu, od pierwszej wzmianki i trochę mnie irytowało, że właśnie jego autorka kreowała na negatywną postać, bo przeważnie mam dobry instynkt:)

    Rozmówki z Krzysiem rzeczywiście warte byłyby "papierowej" formy.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Severus to postać typowo tragiczna i tragicznie kończy, wiele tam ciekawych postaci:-)

      Usuń

  12. Tak czytam notke i uśmiecham się do siebie. Nie jestem jeszcze taki stary by dziecinnieć ;))) Zero zainteresowania Harry Poterem u mnie. Ten chłopiec w tym temacie dokładnie by mnie zagiął…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak, jak i wielu fanów cyklu, ale nie wszyscy muszą znać wszystko:-)

      Usuń
  13. Książki i kino to całkiem dobrze wróży. Bo dzięki takiemu podejściu można sobie np. porównać wersje.

    Dlatego przyznaję się ale tak po cichu jakby do tego znajomego. :)

    Sushi podobno też tanieje, bo coraz więcej jest knajp je serwujące. Nie wiem, bo ostatnio to tylko jadam to danie u kogoś.

    Jednak trzeba uważać z trunkami, mi się raz zdarzyło i to poważnie przesadzić niestety.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarza się, że film jest bardziej strawny, niż książka.
      Ceny sushi zależą tez od restauracji, czasem lepiej zapłacić więcej i zjeść coś dobrego.

      Usuń
  14. Oglądałem Harrego Pottera ale juz niewiele pamietam. A odkąd Bonda zrobili na blondyna to jakoś tez nie mogę się przekonać. Wole Pottera choć głównym jego bohater robi całkiem niezłą karierę jako doroslły aktor.
    A Krzysia serdecznie pozdrawiam z krainy Inków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widziałam kilka razy, mam na świeżo. Czytałam też książkę tej autorki dla dorosłych i czeka na przeczytanie jej kryminał.

      Usuń
  15. Harry Potter? Po Kamieniu Filozoficznym, powiedziałam sobie dość. To nie moje klimaty.

    A z Krzysia może wyrośnie krytyk literacki lub filmowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeczytałam na głos synowi wszystkie tomy, oprócz ostatniego, fajnie sie bawiliśmy:-)
      Krzyś na razie nie ma chyba pomysłu, na pewno nie lubi sportu...

      Usuń
  16. Ja podobnie, jak Mieszczka przeszłam, z samozaparcia :) przez pierwszy tom. Moi chłopcy nawet tego nie przełknęli. To kiepska literatura, ale dobrze sprzedana. Takie jest moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem krytykiem literackim, ale cykl czyta się dobrze, a jaki by nie był, zachęcał do czytania kolejne pokolenia dzieci i to największa jego zaleta:-)
      Dziś bez odpowiedniej reklamy nie sprzedasz nawet chleba...

      Usuń
  17. A ja też przeczytałem Pottera i obejrzałem filmy. :D I też mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  18. Krzyś ro mój bohater :) można o nim naprawdę fajnie rozmawiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie niby luźne rozmowy w czasie przerwy, a temat do dyskusji jest:-)

      Usuń
  19. Krzyś jak zwykle w świetnej formie do rozmowy.
    Pottera lubię bardzo - czytałam nawet kilka razy. Najciekawiej było czytać w odwrotnej kolejności - od ostatniego do pierwszego tomu, bo wtedy widać jak ewoluował styl pisarski autorki.
    Filmy też są świetne i czasem wracam do nich oglądając z córką.
    A ulubiona postać? S.Snape oczywiście, no i Zgredek. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgredek jest fajny, taki kochany, chociaż psotnik :-)
      Od końca, mówisz? Nie wpadłabym na to...

      Usuń
    2. Z przypadku się zdarzyło. Kiedyś na biurku córki leżał ostatni tom i jakoś tak zaczęłam bezwiednie czytać. A potem sięgnęłam po następny w kolejności tylko w dół. Okazało się, że to całkiem niezła lektura również w tą stronę i bardzo odkrywcza. :-)

      Usuń
    3. To fakt, jedna z książek Jodi Picoult jest tak napisana i pozwala wczuwać się w argumentacje bohaterów.

      Usuń
  20. W sumie widziałam chyba wszystkie filmy na podstawie Pottera, chociaż na kilku częściach pilnowałam się, aby nie zasnąć :).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy zasypiam na jakimś filmie, to znaczy, że nie wciągnął mnie na tyle, by wygrać ze snem...

      Usuń
  21. Mój syn przeczytał tylko jedna część i miał potworne stany lękowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nie był jeszcze jego czas lub nieprzeciętnie wrażliwy...

      Usuń
  22. Cieszę się ,że znów pojawia się mój ulubieniec-Krzyś.Warto czekać na te Wasze "rozmowy". Co prawda może narażę się i Krysiowi (nie tylko) bo ja jako jedyna z rodzinki nie przeczytałam żadnej części Harrego ani nie obejrzałam filmów. Na usprawiedliwienie swoje mam tylko to ,że nie lubię tego typu ani książek ani filmów. A Krzyś na prezydenta -to dalej moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może spróbujesz Grażynko poczytać wnukom, polecam:-)

      Usuń
  23. Fajny ten Krzysiu,
    moje dziecię ma ze mną inaczej,
    bo zawsze ciągnęłam i ciągnę ją do kina,
    a kiedy mam coś ciekawego, to od razu
    podrzucam jej tytuły: idź do kina na to,
    obejrzyj na DVD to, znajdź w necie tamto...

    Harry'ego oglądałam dla aktorów z pierwszej ligi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obsada świetna, to fakt:-)
      My tez z synem wymieniamy sie filmami i w dodatku trafnie, jedynie seriale mi nie leżą...

      Usuń
  24. Jeszcze kilkanaście lat temu oglądałem filmy H. Pottera z rozdziawioną koparą, bo podobały mi się efekty specjalne. Teraz, gdy jako grafikowi komputerowemu przypadło mi wykonanie kilku animacji komputerowych te efekty mnie już nie rajcują. Poza tym dobra gra aktorska, jeszcze lepsza scenografia, a najlepszy Krzyś.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja w kinie zasnęłam raz na "Zmierzchu", nawet nie pamiętam dokładnie na której części. Pamiętam tylko, że obudziłam się na końcówce filmu i był ślub.
    Super są te rozmowy z Krzysiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zasypiam na wojennych, zwłaszcza gdy trwają 3 godziny :-)

      Usuń
  26. Najciekawsze jest to, że to ja się uczę od Krzysia. Dzieci mają takie prostolinijne spojrzenie na rozmaite sytuacje, na bohaterów i na to życie. Trzeba mu przyznać, że ma sporo racji w tym swoim patrzeniu na świat.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dzieci można się wiele nauczyć, bardzo cenię sobie wszelkie pogawędki w bibliotece.

      Usuń
  27. Oglądałem zarówno film jak i czytałem wszystkie książki Harrego ;) Może to tylko moje zdanie, ale rzadko kiedy film jest w stanie oddać te same emocje co książka, bardziej traktuję go jako dodatek ;)
    Rozmowa jak zawsze, genialna
    Pozdrawiam :)
    Prince Of Pain
    www.dreaminthedarkness.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekranizacje nie zawsze są udane, ale tu akurat nie najgorsze:-)

      Usuń
  28. Kiedyś byłam z koleżanką w Obserwatorium Astronomicznym w Olsztynie. Gdy tylko seans się zaczął koleżanka natychmiast zasnęła. A jak się skończył seans to się obudziła i miała do mnie pretensje ze pozwoliłam jej spać.
    :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na seansach w planetarium toruńskim często słyszałam chrapanie...

      Usuń
  29. Mnie to nie dziwi, jakie czasy tacy bohaterowie. W młodości wiedziałem wszystko o czterech pancernych i Klossie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Stawka to u nas kultowy serial, mąż ogląda wszystkie powtórki, a czterech pancernych dawno nie grali...

      Usuń
  30. Takie małe dzieci czasami potrafią zagadać człowieka. Ja tez lubię Harrego.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj potrafią, czasem głowa boli...
      Dzięki za odwiedziny:-)

      Usuń
  31. Zdarza się i tak z filmem. Po prostu czasem jest tak, że można wyciąć jakiś fragment książki, by film nie trwał strasznie długo. Tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić, by nie stracić sensu pierwowzoru.

    Czasem można zaszaleć w jakieś knajpie z jedzeniem.

    Czas pewnie pokaże w jaką stronę pójdzie partia Wiosna. Mnie na razie raczej chłodzi niż grzeje.

    Na szczęście szybko właścicielka z kotem wróciła do klatki schodowej.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu filmom też by dobrze zrobiło, gdyby wyciąć z nich co nieco:-)

      Usuń
  32. Ach, ten Harry :) Tak swoją drogą, bo nie wiem jak to jest, sama z Harrym dorastałam, zaczynałam w podstawówce a skończyłam w szkole średniej, więc siłą rzeczy czekałam na wydanie 5,6 i 7 tomu. Jeśli na przykład taki 11sto latek zaczyna czytać to te książki gdzie akcja zaczyna się komplikować bardziej, powiedzmy od Zakonu Feniksa da sam radę przeczytać i zrozumieć? Nie chcę tu dzieci obrażać, chciałam się tylko dowiedziec czy sobie radzą czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czytaniem dają rade, Harry ma niezmiennie swoich fanów. Czy rozumieją, nie wiem, trzeba by sprawdzić.

      Usuń
    2. Hmm... Nom, bo to ciekawe jest.

      Usuń
  33. Wstyd się przyznać, ale nie znam Harrego Pottera, nie lubię fantasy, nie ciągnie mnie do tej lektury. Natomiast Krzyś jak zawsze na poziomie. Z biegiem czasu coraz bardziej bystre ma wypowiedzi. Przy okazji pozdrów go ode mnie, czuję, jakbym go znała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego wstyd? Nie sposób znać i lubić wszystko :-)

      Usuń
  34. Ja też nie lubię Harry ego Pottera. Nie kupił mnie. Wolę Tolkiena i Wladcę Pierścieni zdecydowanie. Krzysiu bystry i wygadany jak ten mały Dawid z mojej książki... Ah przepraszam David, nie Dawid 🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń