sobota, 7 grudnia 2019

Rozmowy między regałami...

Oj nasłucham się tego, nawet gdybym nie chciała...

Pisałam już kiedyś, że dzieci w czytelni robią różne rzeczy, związane z czytaniem oczywiście, ale równie chętnie bawią się, byle nie za głośno i bezpiecznie.

Ostatnio opanowały przestrzenie między regałami, każdy lubi swój zaciszny kącik.
Niektórzy czytają, inni kolorują obrazki,starsi powtarzają do sprawdzianu, jeszcze inni powierzają sobie różne sekrety.
Najbardziej nie lubię łakomczuchów, którzy po kryjomu wyjadają chipsy z torebki i śmiecą, ale na przerwy nie chce im się wychodzić...

Mam obiecane mebelki wypoczynkowe dla dzieci, by mogły czytać i słuchać głośnego czytania w wygodniejszych warunkach. Ile można siedzieć na twardych krzesłach?

Kiedyś dzieciaki bawiły się w dom i taki oto dialog usłyszałam:
- dzisiaj ty odbierasz dziecko z przedszkola
- dlaczego ja? ja mam dziś szkolenie!
- a ja idę do fryzjera i muszę zrobić zakupy
- to dzwonimy do babci!

Dwie dziewczynki kolorowały obrazki w czytelni :
- mama czasem zabiera mi telefon, bo mówi, że jestem uża...ulaze...uzależniona
- i co wtedy robisz?
- nic, mama zapomina, że mam jeszcze tablet!

W tej samej czytelni dyskusja o filmach:
- moja siostra ciągle ogląda jakieś głupoty w telewizji
- mój brat tylko siedzi na jutubie albo gra w strategie, a ja wolę filmy o dinozarłach
- a co w tym ciekawego?
- lubię jak się pożerają i jest dużo krwi...
- fuj!

Przy regale z lekturami 4-8 stoją dwaj młodzieńcy:
- no szukaj, jak to było?
- chyba Dziady
- taki tytuł?
- a kto napisał?
- nie pamiętam!
- proszę pani, czy są Stare Dziady?

Z czytelni krzyczy jakiś ósmoklasista:
- proszę pani, pomocy!
- co się dzieje?
- niech pani zabierze te maluchy, bo uczyć się nie można
- nie możecie sobie poradzić w pierwszakami?
- wszędzie ich pełno, osaczyły nas...
- to się brońcie :-)

Dziewczynki przy kolorowance:
- Ja się cieszę, bo mój tata jest w domu...
- A mój jest w Irlandii
- Ale mój jest w domu, bo ma raka i ma pocięty brzuch, o tak!
- A mój nie może przyjechać, bo straci pracę...

Chłopiec z drugiej klasy szuka czegoś w dziale popularnonaukowym:
- czy są książki o polowaniach?
- była książka "1000 słów o myślistwie", interesuje Cię to?
- tak, mój dziadek chodzi na polowania
- nie popieram tego, nie wyobrażam sobie strzelać do zwierząt!
- ale dziadek dokarmia zwierzęta
- znalazłam, chcesz wypożyczyć?
- eee, chyba nie, za mało obrazków!


107 komentarzy:

  1. Oj dają do myślenia te rozmowy, a ta o "Dziadach" rozłożyła mnie na łopatki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie rozmowy dzieciaków potrafią dać do myślenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i pozwalają inaczej spojrzeć na niektórych uczniów.

      Usuń
  3. Kochana
    Istne "perełki" tutaj zaprezentowalas😀
    Dzieci mówią, to co myślą, co serce im dyktuje♥️
    Pozdrawiam pięknie i życzę miłego weekendu 🏵️🤗🍵

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są szczere, czasem wręcz okrutne.
      I dla Ciebie dobrego weekendu, u nas leje i wieje niemiłosiernie...

      Usuń
  4. Samo życie :) Dzieci wszystko widzą i słyszą, choć nam się wydaje, że nie.
    Moja teściowa zawsze mówiła: małe saganki też mają uszy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne! Dzieci (póki nie dorosną) są takie autentyczne i szczere, niczego nie udają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mówią nawet to, co niekoniecznie chciałabyś usłyszeć.

      Usuń
  6. dorośli nie lepsi... ostatnio podjechałem do biblioteki, a tu jakaś pani i pan blokują dostęp do konsolety Pani Od Biblioteki, stoją i politykują... miałem tylko coś oddać i odebrać zamówione, trochę mi się spieszyło, więc wtarłem się obcesowo:
    - przepraszam, państwo tak gadu gadu o bardzo ważnych sprawach światowych, a mnie zaraz rower ukradną...
    zgłupieli kompletnie, rozstąpili się grzecznie, tylko musiałem chwile poczekać, aż Pani Od Biblioteki dojdzie do siebie, bo dostała ataku śmiechu...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieci są cudowne, myślą i mówią, bez kombinowania czy wypada a Ty masz fajną pracę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem próbują kombinować, ale nie zawsze im wychodzi:-)
      To prawda, lubię swoją pracę, jeśli mogę ją wykonywać bez zbędnych obciążeń, ale to inna bajka.

      Usuń
  8. Rozmowy niekontrolowane dzieci są cudne. I są lustrem codzienności ich rodziny.
    No tak, jak Dziady to muszą być przecież stare, to logiczne;) Dziś nikt młodego dziadem nie nazywa, bo współczesne pojęcie "dziadostwa" nie dotyczy stanu posiadania a tylko podeszłego wieku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a nasi rodzice mawiali, by nie dziadować czyli albo prezent porządny, albo wcale...

      Usuń
  9. Całkiem dobrze się bawiłam i uśmiech był i wesoło, do przedostatniego dialogu... "Żarło żarło i zdechło". Życie. Spokojnego weekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no tak, i straszno i śmieszno lub na odwrót...

      Usuń
  10. Heh, dzieci są genialne! "dzwonimy do babci" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babcia zawsze poratuje, chyba że pracuje, bo babcie coraz młodsze...

      Usuń
    2. Różnie to bywa z tym wiekiem ;) ale babcia kochana jest ;)

      Usuń
    3. U babci jest słodko, świat pachnie szarlotką:-)

      Usuń
  11. Bardzi ciekawe miejsce pracy, tyle mozna sie dowiedzieć o ludziach.

    OdpowiedzUsuń
  12. To okrutny dylemat: lepiej mieć chorego tatę w domu czy zdrowego daleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? A jeszcze inny tato, jak już się zjawi, to rodzinę po kątach przestawia...

      Usuń
  13. Mebelki, powiadasz. Coś jak miękka sofa w empiku? :)
    Tak nawiasem mówiąc, strzelanie do zwierząt jest be, a paszenie ich przez rurę jest O.K.? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie piankowe cuda, łatwe do utrzymania w czystości:-)
      Jedno i drugie be, najlepiej gdyby wszyscy na bezmięsność przeszli...

      Usuń
    2. Niestety większa część świata jest zdeklarowanymi mięsożercami, którzy wyobrażają sobie posiłek bez surówki, ale bez mięsa przecież nie da się najeść.

      Usuń
    3. W wielu domach królują zestawy typu ziemniaki, kotlet, kapusta. Nigdy nie przepadałam, a teraz już tego nie trawię...po prostu.

      Usuń
  14. "To dzwonimy do babci" - skąd ja to znam, jako babcia...

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzieci są kochane, ale ...jak śpią :)
    Jako babcia coś o tym wiem;
    warto byłoby zapisywać takie "perełki"
    ich wypowiedzi, aby w przyszłości im
    im tym odpłacić.
    "to dzwonimy do babci" bo babcia potrzebuje
    pomocy, opieki albo chociaż ...herbatki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś znalazłam takie zdanie - gdy moje dzieci dorosną, pojadę do nich, zjem wszystko z lodówki, nabałaganię i powiem , że wracam do siebie, bo mi nudno...

      Usuń
    2. Dobre; muszę to wykorzystać u siebie; ale w stosunku do wnucząt, bo synowie są spoko!

      Usuń
    3. Ciekawam rezultatu:-)

      Usuń
  16. Witaj, Jotko.

    Chwilami zabawnie, chwilami refleksyjnie:)
    Dzieci powielają zachowania nas, dorosłych. Czy tego chcemy czy - nie:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dlatego od razu widać, które wypowiedzi są kalką podsłuchanych w domu rozmów.

      Usuń
  17. Czy są Stare Dziady xD xD - mój hit. No cóż, dzieci są szczere do bólu i właściwie za to się je ceni. Można się pośmiać, ale ile w tym prawdy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można się uśmiechnąć, albo wzruszyć, albo załamać...

      Usuń
  18. Można o dzieciach różne rzeczy mówić... Jedno jest pewne: są prawdziwe i szczere!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przynajmniej bywają, starsze dzieciaki odkrywają się czasami...

      Usuń
  19. Trzeba uważać co się przy dzieciach mówi, bo lubią kopiować rozmowy dorosłych:)
    Mnie się najbardziej podoba ta rozmowa o osaczających pierwszakach. Brzmi jak scena z horroru o zombie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pierwsza oznaka, że starsi dorastają i tracą wspólny język z młodszymi kolegami...

      Usuń
  20. Ty słyszysz starsze dzieci, ja młodsze. A właściwie młodszą, wnusię. Ma 2 lata i miesiąc, bystra nad wiek i mówi już od dobrych 7 miesięcy. No i ma starszego brata w VI kl. Na podchwytliwe pytanie mamy, gdzie brat ma wszystko, padła odpowiedź najpierw grzeczna - na biurku, a za moment do dziecka dotarło, co ten brat stale powtarza i mała z odpowiednią intonacją wykonała tekst "mam wszystko w d..., hi, hi, hi". Teraz jej mama z obawą czeka, czy nie wezwą jej na rozmowę do żłobka, bo starszy brat używa sporo innych słów, nie nadających się do powtarzania w żłobku;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądra pani ze żłobka wie o co chodzi...i niejedno już słyszała.

      Usuń
  21. Dzieci są tak naturalne, mówią to co myślą, nie udają, no i są wspaniałymi obserwatorami, czasami aż szokuje co widzą, a my nie mamy o tym pojęcia...
    Tu cudne rozmowy, z Dziadami rozbraja... z osaczeniem przez maluchy również :)))
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwatorami są świetnymi, co widać często w tematycznych rysunkach:-)

      Usuń
  22. Widać mama technologicznie wciąż do tylu. Niech sobie trzyma ten telefon, wystarczy przecież tablet. 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorośli nie nadążają za dzieciakami, zwłaszcza dziadkowie...

      Usuń
  23. Rozmowy dzieci niczym romozwy dorosłych... dają do myślena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre dzieci zbyt szybko i boleśnie dorastają.

      Usuń
    2. Niestety... tracą jedne z najpiękneijszych chwil chociaż dzieciństwo nie zawsze bywa piękne i szcześliwe

      Usuń
  24. No tak, tata co prawda z rakiem, ale za to wreszcie w domu. Biedne dziecko czy biedny tata, sama już nie wiem :-(

    OdpowiedzUsuń
  25. Książki to taki piękny portal między światami :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jotko, ale nikt jeszcze Cię nie pytał o "Powrót posła... z dzikiego zachodu" ?! Dodam, że nie było to dziecko...
    Smutne z tatą. Dzieciaki są cudowne, dopóki się od dorosłych nie nauczą ukrywania uczuć, żeby nie doznać krzywd, albo żeby osiągać swoje cele.
    A moja Calineczka (2 latka i 2 miesiące) dzisiaj mówiła głównie "nie" i "nie chcę".Dopiero po drzemce zmieniła zdanie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Powrót posła nie pytali, bo to podstawówka, ale pytali o książkę o epoce lodowcowej, a chodziło o Zaczarowaną zagrodę Centkiewiczów:-)

      Usuń
  27. Czasami można usłyszeć wiele ciekawych rozmów.
    Fajny obrazek :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, smutnych czy wesołych, ale zawsze ciekawych.

      Usuń
  28. Może nie tyle, co Ty, też się takich rozmówek nasłuchałem. Tyle, że pamięci nie mam ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie mam, więc niektóre kawałki zapisuję:-)

      Usuń
  29. Tak...Super wpis! Dzieci nie owijają w bawełnę! Najbardziej spodobały mi się te /Stare Dziady/.Jeszcze się śmieję...
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich pomyłek jest sporo, pracę magisterską można by napisać...

      Usuń
  30. Masz przegląd społeczeństwa dzięki temu. Ostatnio miałam rozmowę z matką mojej wychowanki i byłam zdruzgotana i zniesmaczona ... ale nie tylko ja, bo pedagog nasza też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnych rozmów też jestem uczestnikiem lub świadkiem, te staram się zapominać, bo za bardzo przygnębiają...ale może kiedyś napiszę i o tym. Chyba mało kto uwierzy...

      Usuń
  31. GRAŻYNA KOWALIK8 gru 2019, 13:22:00

    Z przyjemnością ,czasami z zadziwieniem przeczytałam. Niektóre to rzeczywiście "perełki". Czasami można uczyć się od dzieci.Asiu,Ty jesteś cudna obserwatorką i cieszę się ,że chcesz podzielić się czasami z nami. Podziwiam te Twoje umiejętności .Pozdrawiam -w Dukli dzisiaj tak wieje ,że niektórzy twierdza ,że jakaś "baba się powiesiła"....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, siedzę w tym tyglu emocji i dialogów, więc czasami upuszczam pary, a jeśli ktoś z ciekawością czyta, to dodatkowa korzyść.

      Usuń
  32. Samo życie. Ach te dzieciaki. Pozdrawiam grudniowi.

    OdpowiedzUsuń
  33. Grudniowo miało być. Sorki.

    OdpowiedzUsuń
  34. Aż mi ciarki przeszły po grzbiecie. Mój tata też "był w domu" i miał pocięty brzuch, ale na szczęście nie miał raka. Niestety ja przy leżącym tacie za szybko - bo w wieku ok. 4 lat - nauczyłem się czytać, pisać, rachować i grać w szachy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy zbyt szybko tracą uroki dzieciństwa...

      Usuń
  35. dzieci zupełnie poza świadomością tego faktu opowiadają historię domu i rodziny.Może to dobrze, że w szkole, zwłaszcza w bibliotece czują sie jak w domu:)) Fajną masz robotę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwość wygadania się także dzieciom pomaga:-)

      Usuń
  36. Pozdrawiam z Norwegii. Po przyjeździe do kraju będę miał do Ciebie prośbę, Jotko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie przeczytałam na Twoim blogu, najważniejsze, że znowu jesteś:-)

      Usuń
  37. Dialogi dzieci są bardzo pouczające, mówią wszystko, co się dzieje w domu :)
    Pierwszaki, które opanowały starszaków są najlepsze :)))

    Dobrze powiedziane z tym przewracaniem kartki to prawda, tylko często o tym zapominamy.

    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  38. Tak sobie myślę że teraz to i dzieci mają inne problemy niż kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  39. Stare Dziady - absolutny hit!

    OdpowiedzUsuń
  40. Dzieci to zawsze mają jakieś wyjście z sytuacji :) Rozbawiły mnie te Stare Dziady

    OdpowiedzUsuń
  41. Jeszcze bardzo dużo ludzi dorosłych uważa, że w obecności dzieci można poruszać tematy wszelkie, bo przecież one zajęte zabawą nie słyszą rozmów, a jeśli usłyszą to nie zrozumieją. A one słyszą i rozumieją po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, radary nastawione odpowiednio i bardzo czułe...

      Usuń
  42. Nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać - jak się tak głębiej wczytać - prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie inaczej, czasem nie wiadomo co myśleć...

      Usuń
  43. Ty to się nasłuchasz w tej szkolnej bibliotece. Ale te dzieciaki mają gadane. Niektóre teksty zwalają z nóg. Uściski Jotko.

    OdpowiedzUsuń
  44. Niektóre teksty mają drugie i trzecie dno. Im głębiej tym dziwniej. @_@

    Pewnie, że się robi od razu milej jak się dostanie nawet drobiazg jakiś.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej, że te drobne upominki są spontaniczne:-)

      Usuń
  45. Fajnie z jednej strony posłuchać takich dzieciaków. Lepsi są niż zakłamani dorośli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jest to nieskażone spojrzenie na życie...

      Usuń
  46. Życiowy to wpis. Świetnie oddaje naszą rzeczywistość.
    Rozmowa dwóch kolorujących koleżanek łamie serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, chciałoby się dziecko przytulić, ale dzisiaj to ryzykowne...

      Usuń
  47. Dziecięca szczerość nie zna granic. "Stare Dziady"... Mój kolega kiedyś szukał "Powodzi" i to w dodatku Żeromskiego(zamiast sienkiewiczowskiego "Potopu"). Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  48. Moja mama pracowała w przedszkolu. Do dzisiaj wspomina, że dzieci opowiadały dosłownie wszystko co się dzieje w domu. Czasem nie było wiadomo jak zareagować :-) Przed dziećmi nic się nie ukryje, wszystko wyniuchaja, a potem powtórzą i to w najmniej odpowiednim momencie :-)

    OdpowiedzUsuń