wtorek, 3 grudnia 2019

Wyczyściliście buty ?

Zbliżają się Mikołajki. U nas wedle tradycji najpierw pisało się list do świętego, potem czyściło buty i stawiało w pobliżu drzwi wejściowych, a Mikołaj do tych butów wkładał prezenty.
Dziś kilka śmiesznych obrazków, byście dobrze się zastanowili, o co poprosicie Mikołaja...

113 komentarzy:

  1. Trzeci i ostatni obrazek jest świetny :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie byłam grzeczna. I ile się zmieści do moich butów? Kozaków przecież nie mam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikołaj postawi obok, a zresztą przynosi drobne upominki...

      Usuń
  3. Super obrazeczki.
    U mnie już był Mikołaj w niedzielę - zapraszam jutro :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się pospieszył...no w końcu sporo ma domów do obejścia:-)

      Usuń
  4. Nie wiedziałam, że trzeba wyczyścić buty... Zabieram się do roboty, może jeszcze zdążę ;-)
    Fajny ten obrazek z jaguarem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdążysz, chyba że zamierzasz wszystkie ustawić pod drzwiami...

      Usuń
  5. Buty?! Przecież Mikołaj zostawia prezenty pod poduszką!

    OdpowiedzUsuń

  6. Widzę kabaretony Pani jakieś oglądała bo tam podobnie. Zabawnie , śmiesznie, ciekawie i łup głową o beton bo bez " kurwa" to już się nic nie da powiedzieć. Z tego co pamiętam, kląć wolno ale w uzasadnionych przypadkach . Czy Mikołaj i taki język pasuje-może jestem za młoda by to pojąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki Mikołaj taki język...

      Usuń
    2. To był przebieraniec Mikołaj, a nie święty; święty nie przeklina.
      Dziś nastała moda na "przebierańców".

      Usuń
    3. Święty Mikołaj ma na głowie tiarę biskupią i pastorał w ręce;
      zaś Mikołaj przebieraniec ma na głowie "cypel mycę" i wór z prezentami [komercja] które wkłada do butów, czasami te buty są śmierdzące, więc aby pozbyć się brzydkiego zapachu do butów trzeba uprzednio użyć naturalne odświeżaczy do butów;
      OCET spirytusowy [wykorzystując butelkę ze spryskiwaczem];
      Alkohol – jako antyseptyk; Soda oczyszczona; Skórki po cytrusach; torebki herbaty; albo wkładki zapachowe itd.
      ...

      Usuń
    4. Czyli utożsamia się pani z takim językiem. No brawo...nie ma to jak dawać dzieciom ...."dobry "przykład a gdzie korzenie takiego języka ? U Wojaczka , Hłaski, Stachury ?...chyba nie .

      Usuń
    5. Aisab - pełna zgoda, a buty mam czyste;-)

      Kloszard - tak się właśnie zastanawiałam do czego tym razem pani się przyczepi?
      Proszę nie wmawiać mi tego, co nie ma miejsca, kiepski z pani psycholog, naprawdę...

      Usuń
    6. Gdzież bym śmiała. Ja ledwo podstawówkę skończyłam i to tylko dlatego że się przespałam z matematykiem co i fizyki uczył więc jaka ze mnie psycholog. Przyszło mi do głowy i inne wytłumaczenie skąd u pani ta radość z używania rynsztokowego języka. Może pani razem z wielkim opozycjonistą Frasyniukiem na jednym wiecu skandowała ...autobiografię....
      Pozdrawiam serdecznie i prosze się nie krygować wszak nic co ludzkie nie jest nam obce.(nigdy tego nie mogłam spamiętać więc i w zycie nie wcieliłam)

      Usuń
    7. Proszę raczej uważać na język swoich komentarzy i nie pozdrawiać mnie serdecznie, bo to nieszczere...

      Usuń
    8. Jotko > napisałam "CZASAMI te buty są śmierdzące..." więc przyjmuję do wiadomości, że Twoje są czyste. Moim przydałoby się czyszczenie, ale małżonek już o to zadba, bo lubi tą czynność :)

      Kloszard> Mikołaj na obrazku {memie] to cytat; a nie autorki przekleństwo; więc rynsztokowy język nie autorka notki używa,
      tylko autor memu wciskając przekleństwo Mikołajowi; nadużyciem jest zastosowanie zwrotu "święty", a po nim bluzg;
      ta uwaga dotycząca "rynsztokowego języka" powinna być skierowana do...autora mema.

      Usuń
    9. Pani :"Bibliotekarko"-sądzi pani po sobie ,że nieszczerze życzę wszystkiego dobrego a nie po mnie. Nie jest, już to jakiś czas u pani podobnego celebryty napisałam,żadna radością wadzić się z kimś w kiepskiej formie bo to by mi uwłaczało.

      Usuń
    10. Jak uczeń, musi pani mieć ostatnie słowo, dorośnij kobieto!
      Szczere życzenia przyjmować od pani, po wszystkim, co pani kiedykolwiek napisała u mnie, to jak świadomie pić truciznę małymi łykami. Nawet banalny temat mikołajkowy musi pani zatruć swym jadem.
      Kolejny komentarz usunę, uprzedzam.

      Usuń
  7. Kochana
    Super scenki z 🎅 roli głównej 😀
    Nie piszę już listów, a buty mam zawsze czyste, bo lubię👠
    Pozdrawiam cieplutko w ten mroźny grudniowy poranek🙋🍵💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Listów też nie piszę,ale o butach zapominam...przyznaję się :-)

      Usuń
  8. Klik dobry:)
    Do mnie Mikołaj przybywa drogą pocztową. Listy napisane wcześniej.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wypełnionych po brzegi butów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie wiem jak będzie, bo chyba nie byłam grzeczna...

      Usuń
  9. Mikołaj zamówiony, lista sporządzona i zrealizowana. Czekamy :)

    Jakie poduszki? Jakie buty? Mikołaj przychodzi osobiście. Wiem, bo sama nie raz robiłam "za niego" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Mikołaj to przychodzi na Boże Narodzenie i nazywamy go Gwiazdorem, a 6 grudnia Mikołaj od drobnych prezentów...

      Usuń
    2. Pod choinkę dzieciom prezenty przynosi Dzieciątko. Na Śląsku :) Taki mały kraj, a tak różne obyczaje.

      Usuń
    3. I to jest fajne właśnie...

      Usuń
  10. To wcale nie jest święty Mikołaj; to jest Mikołaj, którego ukształtowaniu i rozpowszechnieniu jego współczesnego wizerunku, stworzonego dopiero w 1931 roku, pomogły... reklamy napoju Coca-Cola. To jest OSZUST.
    Prawdziwy święty Mikołaj wspominany 6 grudnia to biskupa Miry. Ten od prezentów? Oczywiście! Ale tych płynących ze szczerej i bezinteresownej potrzeby dzielenia się dobrem, nie zaś z konsumpcyjnego nawyku. Ojciec Święty Jan Paweł II nazwał go „patronem daru człowieka dla człowieka”.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio jestem na FB i ostatni obrazek to "sama prawda"!
    A co do prezentów- najważniejsze dla mnie są te prezenty bez okazji, taki dar prawdziwie od serca, bez okazyjny a jednak przemyślany.
    Świadczy on o tym ,że jego ofiarodawca myśli o nas i zadał sobie trud by pomyśleć nad tym, co zrobiłoby nam przyjemność.
    A prezenty "podchoinkowe" w naszej rodzinie są niespodzianką głównie dla dzieci, dorośli się z reguły umawiają co chcą dostać "pod choinkę". A zdarza się, że sam zainteresowany kupuje sobie to co chce pod choinką znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas podobnie, tak jak i z potrawami. Kiedyś atrakcją były czekolada, cytrusy, orzechy, teraz wszystko przez cały rok, a z wiekiem i tak coraz mniej się jada.

      Usuń
  12. Ostatnie najlepsze ;) :D a na marginesie, życzę pięknych prezentów od Świętego Mikołaja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę uradowana jedną książką nawet lub dobrym słowem :-)

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że książka była, a dobre słowo ślę właśnie :)

      Usuń
  13. Obrazki przesympatyczne. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla każdego coś śmiesznego:-) No, prawie dla każdego...

      Usuń
  14. Witaj, Jotko.

    Miło uśmiechnąć się "od rana":)

    U nas też ustawia się czyste buty przed drzwiami pomieszczenia, w którym się śpi:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. GRAŻYNA KOWALIK4 gru 2019, 16:00:00

    Jak dzieci były małe obchodziliśmy mikołajki .Teraz też tak jest bo są wnuki. Ale bardziej skupiamy się na upominkach pod choinką od "aniołka".Na Mikołaja raczej tyle aby zaakcentować ,że jest. Wcześniej wnuczka już zażyczyła sobie coś od mikołaja ,ale to chyba jakiś inny mikołaj spełni . Takie dzieci a już potrafią mieć wymagania,pomysły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas pod choinką upominki zostawia Gwiazdor, podobny zresztą do Mikołaja i bardzo surowy.

      Usuń
    2. GRAŻYNA KOWALIK5 gru 2019, 13:17:00

      A u nas Aniołek i "wybacza" bardzo dużo ,surowość -to nie jego domena

      Usuń
    3. A widzisz, a nasz Gwiazdor pacierz każe mówić i srogo patrzy z rózgą w ręku...

      Usuń
  16. U nas Mikołaj wyłącznie pod choinką prezenty zostawia- w myśl zasady: co za dużo, to niezdrowo! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie, bo skąd kasa na to ciągłe prezentowanie...

      Usuń
  17. "Zabawne, im starsza tym bardziej wierzę w Świętego Mikołaja" Dobrego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że ja niby nie, ale zawsze nadzieję mam, ze coś w tym bucie znajdę...

      Usuń
  18. Ostatni obrazek chyba najzabawniejszy.
    U mnie 6 grudnia zawsze był "mały Mikołaj" i przynosił (do butów oczywiście) albo słodycze (jeśli byłeś grzeczny), albo obierki od ziemniaków (jeśli byłeś niegrzeczny). Niezależnie od zachowania, jeśli buty były wyczyszczone byle jak też były tylko obierki. I wtedy nie zostawało nic innego tylko czekać na "dużego Mikołaja" w święta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U was obierki, u nas rózga...także za brudne buty:-)

      Usuń
  19. Z kilku obrazków płynie jednak mądry przekaz (oprócz humoru) - uważaj o czym marzysz!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mikołajki mikołajkami... nie zapominajmy kim był Mikołaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zapominamy, dzieci znają obie wersje, wszak maja lekcje religii.

      Usuń
    2. A Mikołaj naprawdę istnieje ;)

      Usuń
  21. Wczoraj w tramwaju słyszałam rozmowę pomiędzy chłopcem piętnasto-szesnastoletnim i chyba nauczycielką, który wyglądała na trzydziestolatkę. O prezentach rozmawiali. Chłopak był fajne zakręcony. Opowiadał, że sam robi prezenty dla rodziny, a kobieta cały czas polewała go zimną wodą swoich wypowiedzi. Spytała o Mikołajki i chłopak powiedział, że będą robić sobie paczki, bo to fajny sposób na integrację, a baba na to że przecież lepiej aby te pieniądze przeznaczyli na wspólną rozrywkę, wyjście do kina, albo gdzie indziej. A chłopiec jej na to że takie prezenty to może być sposób na polubienie kogoś do kogo jest się uprzedzonym. Podsumowując ten nastolatek miał dojrzalsze argumenty niż ta pani i nie dał się ostudzić. Fajnie, że mamy taką młodzież :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upominki w klasie to fajna rzecz, są losowane, więc trzeba poznać osobę, której się coś kupuje, włożyć jakiś wysiłek, nawet w opakowanie.
      Widocznie ta pani nie czuła bluesa...

      Usuń
  22. Ale się ubawiłam! Szczególnie spodobał mi się Mikołaj z ostatniego obrazka:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ha ha ha !!! Śmieszne wszystkie !!!
    U mnie w domu zawsze czyściliśmy buty dzień przed Mikołajkami. Teraz to już chyba nie będziemy czyścić. Dzieci dorosłe, a my nie będziemy się wygłupiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy dzieciaki małe, celebruje się wszelkie przyjemności:-)

      Usuń
  24. Mama zawsze wkładała mi prezent pod poduszkę, do czasu jak ją przyłapałam...Mnie podoba mi się ta anonimowość Mikołaja! Prawdziwy dar, za który nie trzeba dziękować, ani się odwdzięczać...Gest prosto z serca, więc nie dziwota, że zwie się Święty!
    Mikołajkowe pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wzajemnie, oby Mikołaj o Tobie nie zapomniał!

      Usuń
  25. Potrafisz, Jotko, wprowadzić nastrój i humor. Świetne memy. Słownik dla każdego!Wierzę w czar prezentów:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym to i rózga by się przydała, tak dla ostrzeżenia...

      Usuń
  26. Czwarty mem bezapelacyjnie najlepszy ;)
    Jako dzieciak nie pisałem listów, byłem niepiśmienny, jak się naumiałem, przestałem wierzyć w Mikołaja.

    OdpowiedzUsuń
  27. Hahah, z jaguarem najlepsze! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się spodobał, w końcu Mikołaj starej daty jest:-)

      Usuń
  28. Świetne obrazki, można się przy nich uśmiechnąć. ;) U nas mały prezent już gotowy, czeka na jutrzejszy dzień. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas już wręczony, Mikołaj niecierpliwy bardzo...

      Usuń
  29. Zamiast butów miałam takiego misia z dużą czerwoną skarpetą ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Widzę, że nawiedzają Cię dwie nawiedzone:)Ale sopoko, wpiszę komentarz i znikam:) Kiedy byliśmy mali tez wystawialiśmy buty, by Mikołaj włożył do niech prezenty. To zwyczaj śląski i chyba poznańskie, a w ogóle to pewnie przyszedł z Niemiec.
    Radosnych "Mikołajek".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie wiem skąd,przeglądałam książkę o dawnych zwyczajach, ale o butach nie było...

      Usuń
    2. " Z Holandii zachowały się zapisy o wystawianiu butów przy kominku." https://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82ajki_(zwyczaj)
      Jeszcze znalazłam, że do butów Mikołaj wkłada prezenty w Gdańsku, Poznaniu... wychodzi na to, ze to przyszło z zachodu (Niemcami, Luteranami?)
      I to znalazłam jeszceze
      "Mikołajki na Śląsku Cieszyńskim. Polskie, dawne tradycje zachowały się jeszcze na Śląsku Cieszyńskim, gdzie 6 grudnia po wsiach chodzą przebierańcy-Mikołaje. Mówi się o nich również „Mikołaje Beskidzcy”. Przebierańcy dzielą się na dwie grupy: Białych i Czarnych. Biali są dobrzy, Czarni - źli. Ci ostatni to diabły, Cyganie i niedźwiedzie - tak są przebrani."
      http://www.echogorzowa.pl/news/16/prosto-z-miasta/2017-12-05/prezenty-pod-poduszka-w-bucikach-lub-skarpetkach-20331.html

      Usuń
    3. Bardzo ciekawe, tradycje to kopalnia ciekawostek:-)

      Usuń
  31. Pobiegnę, wyczyszczę buty i wystawię w widoczne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  32. To ja szybko idę, bo o czyszczeniu butów nie słyszałam, jeszcze zdążę :) Ze wzruszeniem wspominam sztuczki mojego taty, gdy siedzieliśmy w kuchni, a on sznureczkiem połączył dzwonek w pokoju i jakimś tajemniczym sposobem potrafił nim zadzwonić, że niby Mikołaj tam był. A to były czasy - gdy o bezprzewodowych połączeniach kręcono tylko fantastyczne filmy ( a może nawet nie? ) ach... jest co wspominać Asiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, jest, przebieranki, fortele, byle dzieciakom zrobić trochę radości...a w sumie wszyscy mieli frajdę:-)

      Usuń
  33. "Kochany Święty Mikołaju w zeszłym roku przyniosłeś mi siostrzyczkę, w tym roku wolę plastelinę" - Tekst z Kevina 😂

    Ściskam mocno Jotko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię , plastelina nie płacze:-)

      Usuń
  34. Ten ostatni taki życiowy niektórym by się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie znałam tej tradycji z czyszczeniem butów. U nas prezenty znalazły się w Świątecznych skarpetach, nawet do Garfielda Mikołaj zawitał :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Dziś u mnie w pracy żarty o Mikołaju i życzeniach sypały się jeden za drugim. Większość należała jednak do tych, co nie należy ich powtarzać głośno.

    Jeszcze mam do nauki jeden system obiegu dokumentów, nieco trudniejszy od tego, który już umiem obsługiwać. Pewnie za miesiąc będę umiał sporo już.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, ze w pracy nie tylko praca ważna.
      Im więcej się nauczysz, tym większa wartość dla pracodawcy:-)

      Usuń
  37. Wczoraj już widziałam św. Mikołaja idącego poboczem wiejskiej drogi. Miał nawet dwóch pomocników, ministrantów(chyba, bo ciemno już było). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. U nas też pisało się list do Mikołaja, ale prezenty znajdowaliśmy pod poduszką :))) Jak widać w różnym rejonie, różne tradycje :)))
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym się obudziła, gdyby Mikołaj wpychał mi coś pod poduszkę, bo śpię jak zając:-)

      Usuń
  39. Witaj już pomikołajkowo
    Mam nadzieję, że Mikołaj nie ominął Twojego domu i do buta włożył prezent, który sprawił Ci dużo radości. Mój o mnie nie zapomniał.
    A ja kiedyś wierzyłam, że Mikołaj przylatuje na zaczarowanym dywanie.
    Pozdrawiam ciepłem jeszcze pojedynczej adwentowej świecy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wierzyłam , że jedzie na saniach, a kiedyś śnieg był przecież zawsze...

      Usuń
  40. Rewelacja! Cha, cha:) Dziękuję, Jotko.

    OdpowiedzUsuń
  41. U nas w tym roku Mikołaj był wyjątkowo szczodry - jak nigdy :))))

    OdpowiedzUsuń
  42. U mnie natomiast pisało się list do św. Mikołaja i spało uważnie, prezenty były powiem wsadzane pod poduszkę :-).

    OdpowiedzUsuń