niedziela, 8 stycznia 2023

Nowe, stare, przypomniane...

 

Rocznikowo zaczęłam dziesiąty rok blogowania, aż wierzyć się nie chce, ale już po fotkach widać upływ czasu, bo lustro oszukuje.

W tym roku bardzo pozytywnie zaskoczył mnie syn, któremu stuknęła trzydziestka, a że to okrągłe urodziny, więc nasz prezent z tej okazji miał być niebanalny. Kupiliśmy talon na balon, czyli wejście do symulatora lotu Boeingiem ( w roli pilota oczywiście), bo ze spadochronem już latał, na strzelnicy był, na szkoleniu z kuchni meksykańskiej także. W sumie upominek dla kilku osób, bo może zaprosić do udziału kogo chce. Okazało się jeszcze, że 10 lat temu chłopak napisał list do siebie samego w wersji 30-letniej, zakleił kopertę  i otworzył ją w swoje urodziny. Nie znam zawartości listu, bo nie zdradził, jego prawo. Dobrze, że nie wyzbyłam się książek z jego młodzieńczej biblioteczki, bo list był w jednej z nich, zresztą tytuł książki wręcz symboliczny -  W hołdzie królowi.

Za przykładem kilku  osób z blogosfery zaczęłam zapiski w dzienniku, może dlatego, że nie pisałam nigdy pamiętnika i jestem ciekawa, co też przez rok w tych zapiskach się nazbiera. Może będzie nudno, a może wręcz przeciwnie?


 Pisałam kiedyś dedykacje blogowe w darze dla ulubionych autorów blogów. Przestałam, by przerwać fatum , bo miałam wrażenie, że co napisałam kolejną dedykację, to blog znikał lub autor przestał się odzywać.
Może do tego wrócę, by spróbować, czy fatum się wypaliło, jak myślcie?
Przypomnę dziś tzw. dedykację zbiorową, która pojawia się czasami przy podsumowaniach, a że jest paru nowych czytelników, więc to także dla nich:

JESTEŚCIE GDZIEŚ TAM
DALECY BLISCY
KAŻDE Z WAS
W SWOIM NAJLEPSZYM
ZE ŚWIATÓW

PRZYTULAMY
SŁOWO DO SŁOWA
SERCE DO SERCA
PODNOSZĄC SIĘ WZAJEMNIE
NA DUCHU

PRZEKUWAJĄC
SŁOWA I MYŚLI
W SKUTECZNE LEKARSTWO
PRZECIW CHANDRZE
W LEK NA DUSZĘ

NIE ZAWSZE
CHĘTNIE KOMENTUJĄC
NIE ZAWSZE TYM SAMYM GŁOSEM
ALE ZAWSZE
NIEŚMIAŁO WYCZEKUJĄC:

BLISKOŚCI
NAWET Z ODDALI
POBŁAŻANIA DLA SĄDÓW
DYSTANSU
DO SAMYCH SIEBIE

DOBRZE
ŻE JESTEŚCIE
PO DRUGIEJ STRONIE
ZWĄTPIEŃ I NADZIEI
RADOŚCI I WIARY

Wspominając jeszcze stare - prowadziłam kiedyś 3 blogi, w tym jeden zawodowo, drugi w ramach projektów "Szkoły z klasą" pod patronatem Centrum Edukacji Obywatelskiej. Byłam też administratorem strony internetowej szkoły.
Fajna to była przygoda, wiele się nauczyłam, ale do dziś nie wiem, jak to wszystko łączyłam, bo nie tylko w Internecie siedziałam przecież.

Dziś wystarczy mi jeden blog , prowadzony od lat i drugi nowszy, ale pisania w nim mało, raczej utrwalam zdjęcia, które zasługują na uwagę i może komuś też się spodobają.

Powinnam  napisać o planach, ale chyba takowych nie robię, dość się naplanowałam zawodowo, a na emeryturze mogę nie robić planów, list, harmonogramów itp.


Z przypomnianych, jeszcze anegdota ze świątecznego spotkania. Mały sklepik w Maroku, właściciel doradza przyprawy, po angielsku mówi słabo, ale gdy usłyszał język polski pyta: 
- Polonia? Magda Gessler, masakra!!! - i złapał się za głowę:-)

83 komentarze:

  1. Po przekroczeniu trzydziestki nic się nie zmienia. Nadal mnie pytają o dowód w sklepach. ;D

    Próbowałam prowadzić szczery pamiętnik, ale istniała duża obawa obdarcia mnie z prywatności. Niestety moja mama lubiła robić mi porządki w różnych dziwnych miejscach, więc nie miałam go gdzie schować, a kluczyk do niego znalazła od razu.

    Obecnie w kalendarzu notuję niektóre myśli, by mi nie przepadły, albo zapisuję nr strony gdzie jest coś we właśnie czytanej książce, a co chciałabym sobie zapamiętać. Nie są to więc zapiski codzienne.

    Lubię polecanie blogów (mówisz o innej formie, ale to też jest tym), bo jeśli poruszamy się w pewnym blogowym kręgu autorskim, okazuje się, że prawie wszystkie polecone są tak samo ciekawe jak te, które sami odnajdujemy.

    Mam 3 blogi, bo na jednym zrobiłoby się moim zdaniem za ciasno. Raz kiedyś prowadziłam jeden do wszystkiego i taki śmietnik się zrobił... Posegregowałam wszystko to, co nie ma na siebie kompletnie wpływu.

    Dobra ta anegdota, uśmiałam się. :D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyciągnęłam Twój komentarz ze spamu, znowu blogger robi psikusy!
      Zapiski z książek też robię, zawsze mam notes pod ręką, bo zawsze jest coś do notowania...
      Mam nadzieję, że wytrwam w zapisywaniu codziennych przemyśleń.

      Usuń
  2. Świetny prezent dla syna :) Życz mu szczęścia! Gratulacje za wytrwałość i świeży umysł w wymyślaniu tematów postów oraz wielu czytelników. Bardzo spodobał mi się pomysł ze swoistym pamiętnikiem, nie wiem, czy nie zgapię. Chociaż "odręcznie" niewiele już piszę :) Ale podoba mi się, można potem zweryfikować...
    A'propos blogowania, też zaczęłam zawodowo, bo bardzo mi się ta forma spodobała i sprawdzała się fajnie... A potem poszło :) Serdeczności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wiele rzeczy jeszcze piszę odręcznie, jakoś klikanie, szifty i alty powodują, że myśl mi ucieka, jakiś kajet zawsze mam pod ręką:-)
      Dziękuję i ściskam:-)

      Usuń
  3. Wszystkiego co najlepsze dla Syna i jego Mamy, bo przecież sam się nie urodził :)
    Prowadzenie notatnika dziennego popieram jak najbardziej. Choć pamiętniki prowadziłam od 10 tego roku życia, ale nieregularnie, a i tak zajmują całą półeczkę. Taki dziennik służy całej rodzinie - np. syn pyta, mamo sprawdź, kiedy byliśmy tu czy tam. Mnie do pisania krótkich notatek co dziennie zainspirowała Przyjaciółka, też blogerka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stwierdziłam podobnie, że to ma wiele zalet i zmusza do systematyczności, a ja leniwa bywam...
      Dziękuję serdecznie:-)

      Usuń
  4. Ha, ha! Rozbawiłaś mnie tą anegdotą z Magdą G :) Dobry pomysł z tym dziennikiem. Ja kiedyś też pisałam i gdy teraz go czytam, to czuję się tak jakbym przenosiła się czasie. O wielu drobiazgach człowiek zapomina. Dzięki pamiętnikowi wracają wspomnienia :) Teraz moja córa pisze pamiętnik i póki co czyta go całej rodzinie. Fajnie wraca się do tych zwykłych dni, a nie tylko tych wyjątkowych, które dobrze wryły się w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pamięć jest ulotna, a zdjęcia wszystkiego nie przypomną.
      Nawet wpisy blogowe mogą z czasem zaskoczyć.

      Usuń
  5. Wszelkiej pomyślności dla Waszego Syna. Asiu gratuluję pięknej blogowej rocznicy i życzę kolejnych udanych lat w blogosferze oraz wielu aktywnych obserwatorów. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie i wzajemnie oczywiście;-)

      Usuń
  6. BBM: Bardzo mi się podobają Twoje zbiorowe dedykacje.
    Ja swojego czasu prowadziłam dwa blogi, oba prywatne - teraz tylko jeden .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i dziękuję za Twoją obecność:-)

      Usuń
  7. BBM: Skleroza! Oczywiście gratulacje i najlepsze życzenia!😘

    OdpowiedzUsuń
  8. Skladam serdeczne gratulacje z okazji blogowej rocznicy. To nic ze teraz prowadzisz jeden ale za to o wysokiej jakosci.
    Serdecznosci dla syna - moje bliznieta przekroczyly 50tke i nie wiem kiedy sie to stalo.....
    W lutym dobije mi 75 lat i tez nie wiem jak i kiedy do tego doszlo.
    Najgorsze ze czesto nie wiem jak sie czuje - w niektore dni mlodo, aktywnie, przedsiebiorczo, w inne zmeczona, glownie unudzona powtarzaniem sie ogolnego kola Maciejowego, gotowa rzucic wszystko i......sama nie wiem co zrobic bo obecny swiat wogole nie zacheca by wszystko rzucic i isc w swiat .......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za miłe słowa:-)
      Faktycznie, czas leci rakietą, a tu jeszcze trzeba nadążać za światem i ogarniać swoje niedoskonałości!

      Usuń
  9. 10 lat blogujesz, kawał czasu, u mnie pod koniec czerwca będzie 8, też już kawał czasu. W twojej wierszowanej dedykacji dla czytelników bloga zawarte jest to dlaczego i ja bloguję :)
    Zawsze czytam twoje wpisy, choć nie zawsze komentuję, ale pisanie nie jest moją mocną stronę, dlatego to nigdy nie prowadziłam i nie będę prowadzić dziennika ;)
    Życzę Ci chęci do blogowania jeszcze przez długie lata!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z serca dziękuję, 8 lat to także sporo, a pomysłów i talentu Ci nie brakuje, co zawsze podziwiam:-)

      Usuń
  10. Zgłaszam się jako nowe, stare, przypomniane. Bo nie wszyscy znikają na zawsze. Są tacy co wracają.
    Najlepszego dla syna!
    10 lat to piękny jubileusz. Jak go uczcisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i dziękuję za życzenia.
      W zasadzie jubileusz dopiero w kwietniu, bo wtedy zaczęłam biblioteczne blogowanie, ale co szkodzi świętować już.
      Nie myślałam o szczególnej formie uczczenia, ale może trzeba pomyśleć?

      Usuń
  11. Wow, świetny prezent! A ja sobie zażyczyłam suszarki do włosów czy czegoś równie mało wzniosłego - ale też tych urodzin wcale nie miałam ochoty świętować, faceci jakoś lepiej znoszą takie przełomowe liczby. ;)
    Taki list to też dobry pomysł. Ale ja bym chyba nie umiała. Swoje stare zapiski zdaje się wszystkie poniszczyłam. Z drugiej strony prowadzenie dziennika czasami kusi, bo pamięć jest zawodna, a na blogu nie napisze się wszystkiego - a nawet to, co jest tam napisane, czasami mnie po latach zaskakuje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, mnie tez zaskakują stare wpisy, ale z drugiej strony są świadectwem zmian, jakie w nas zachodzą:-)

      Usuń
  12. Jotka to nie Słowacki
    Jej twórczość wszystkich zachwyca
    Nawet Boję i nawet Gałkiewicza.
    Zabrałaś nam serca, zabrałaś nam dusze
    Dziewięć lat słodkiej niewoli trzeba uczcić
    Czymś mocniejszym, nie byle cienkuszem!

    Mam pieprzówkę własnej roboty... Dech zapiera!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieprzówka dobra, pikantna, niejednego postawi na nogi!
      To ja do tej pieprzówki coś na ząb przygotuję i możemy świętować!
      Dzięki za Twój dowcip i otuchę:-)

      Usuń
  13. Gratuluję rocznicy na blogu! 🍀🌹
    Pamiętnik fajna rzecz, warto pisać.
    Pozdrawiam noworocznie i niech dzieje się dobro.
    🦋🍏💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, imienniczko, makowa księżniczko:-)
      Niechaj tylko dobro i tylko radość:-)

      Usuń
  14. No i dla Syna - wszystkiego najpiękniej spełnionego. 🎂💯🍀

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj, Jotko.

    Czyli można powiedzieć - pierwszą dekadę masz za sobą:)
    Gratuluję:)
    Jak już kiedyś pisałam, cieszę się, że na Ciebie trafiłam, i że wciąż z jednakową ciekawością i przyjemnością mogę do Ciebie zaglądać. Życzę Ci kolejnych, równie udanych lat blogowania.

    I, oczywiście, wszystkiego, co najlepsze - Twojemu Synowi.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia i Twoją obecność, postaram się nie zawieść.

      Usuń
  16. list 20-latka do siebie za 10 lat?... niezłe, taka kapsuła czasu...
    tak swoją drogą, to czytałem kiedyś po latach swoje listy pisane wcześniej do swojej Byłej i była to zaiste niezła jazda... ale do siebie nigdy... co prawda w wieku szkoły podstawowej pisałem kiedyś pamiętnik, dość krótko zresztą, ale to (mocno) raczej nie był list do siebie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe doświadczenie, że tez sama na to nie wpadłam, ale satysfakcjonuje mnie to, że to w końcu krew z krwi i wychowanie dało dobre owoce;-)

      Usuń
  17. Popatrz Asiu, to w tym samym roku zaczęłyśmy swoje blogowanie. Trzeba to uczcić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Prezent super! Też takie pomysłowe lubię. Jak zaczęłaś pisać o tym liście Twojego syna do samego siebie to myślałam, że wspomniał coś o tym, żeby do trzydziestych urodzin usiąść za sterami samolotu 😀. Mój Niemąż ma taki album z czasów szkolnych z różnymi wpisami kolegów, zdjęciami itp. i na okładce napisał " nie wyrzucać przez sto lat " ha ha. Zawsze mamy z tego ubaw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No super, a mój się zapodział gdzieś w przeprowadzkach lub po remontach:-(
      To znaczy album się zapodział, nie mąż:-)

      Usuń
  19. Pomysl z listem do siebie samego bomba!! :)
    O Magdzie Gessler -padlam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez ten dowcip ubawił, ciekawe komu się tam dała we znaki?

      Usuń
  20. Dzień dobry, jestem tu pierwszy raz 😁
    Bardzo mi się podoba pisanie listu do samego siebie za X lat. Świetny pomysł.
    Wszystkiego najlepszego z okazji blogourodzin.
    Moje blogowanie to taki mój pamietnik.wlasnie, kanapa u terapeuty i kronika rodzinna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, zaraz zajrzę do Ciebie i zapraszam serdecznie:-)

      Usuń
    2. jak mogę do Ciebie trafić, bo profil niedostępny...

      Usuń
    3. https://anonim002.blogspot.com/
      Nie wiem czy działa, ale skopiowałam link 😁😉

      Usuń
  21. Wróciłam, że powiedzieć Ci ze zainspirowałaś mnie i sprawdzałam kiedy ja będę obchodzić blogourodzin 😁😉 otóż dopiero we wrześniu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każda okazja jest dobra do radości i świętowania!

      Usuń
  22. No popatrz Jotko! Też zaczęłam prowadzić taki dziennik, też zachęcona przykładem innych z blogosfery.
    Zdradzę Tobie, że nawet opracowałam już otulacz na taki dziennik. Czekam tylko na zamówioną klejonkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam pod ręką pięknie oprawiony kalendarz, więc nawet dat nie muszę wpisywać:-)
      Inspiracje płyną z blogów rozmaite;-)

      Usuń
  23. Gratulacje takiej pięknej, okrągłej rocznicy. Życzę wiele takich rocznic. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dożyję :-) ale dziękuję i wzajemnie:-)

      Usuń
  24. A ja sobie życzę Asiu żebyś w związku z tą rocznicą zjechała do stolicy i żebyś mogła się ze mną spotkać na kawie w Łazienkach albo na Starym Mieście
    Serdecznie zapraszam.... także na ciacho... 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno skorzystam, obiecuję to sobie od dawna, znajdziemy jakąś fajną kafejkę ;-)
      Ściskam serdecznie:-)

      Usuń
  25. przetrwałem jakoś pomór mimo dedykacji. widać - jestem mutantem. pisz i nie krępuj się wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie tylko Ty przetrwałeś, bo mogłabym się załamać!

      Usuń
  26. Bardzo podoba mi sie dedykacja zbiorowa dla autorów blogów. Obyśmy trwali nadal przy swej pasji pisania i mieli ochotę sie nią dzielić z innymi, tą formą internetowego pamietnika. Bo taki prywatny, papierowy pamiętnik to cos zupełnie innego jednak. Kiedyś, we wczesnej młodosci próbowałam taki pisac, ale szybko przestałam. I dzisiaj jakoś nie mam ochoty na ponawianie prób. Nie pamiętam swoich trzydziestych urodzin....Pewnie nic szczególnego sie nie działo...
    Pozdrawiam Cię serdecznie, Jotko!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoje też słabo pamiętam i chyba specjalnego prezentu nie było, ale wtedy inne czasy były, chyba:-)
      Ja w zasadzie nie pisałam nigdy, więc może choć teraz spróbuję:-)
      Uściski, Olgo!

      Usuń
  27. O proszę, ja też w tym roku zaczęłam pisać dziennik. Ale może to nie przypadek, bo Aida przepowiedziała, że to rok słowa pisanego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepowiedni nie słucham, ale ta mi się podoba, niech to będzie rok słowa pisanego, jestem za!

      Usuń
  28. Klik dobry:)
    Podoba mi się nie tylko Zbiorowa Dedykacja, ale wszystko w "Nowe, stare, przypomniane...". I cały ten Blog, i Jego Autorka i w ogóle, i w szczególe.
    Kłaniam się dyg, dyg... Życzę kolejnych Dziesięcioleci i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, bardzo ci dziękuję za tyle dobrych słów, mogę tylko przytulic Cię wirtualnie:-)

      Usuń
  29. Podziwiam !! Powodzenia w pisaniu...;o)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiersze piszesz znakomite, mądre, z przemyślanymi przesłaniami, więc może częściej będziemy czytać nie tylko z okazji i ku czci.
    GRATULACJE! Taka rocznica to powód do dumy i radości.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, nawet nie wiem co powiedzieć, po prostu cieszę się bardzo:-)
      Takie słowa powodują, że to, co robię zyskuje dodatkowy sens i wartość, dziękuję:-)

      Usuń
  31. Dedykacja jest piękna. Mimo, że bywam u Ciebie od ładnych paru lat, nie pamiętam jej. Ja pisałam dziennik - pamiętnik od czasów VIII klasy. Wtedy któraś bohaterka Żeromskiego pisała pamiętnik i nasza polonistka (moja ulubiona) namawiała nas na pisanie pamiętnika. Gdyby były wtedy blogi, to pewnie bym pisała takiego bloga. Aż do czasu, gdy zostałam mamą, pisałam pamiętnik dość regularnie, potem już tylko podsumowania roczne. A potem na blogach początkowo też opisywałam życie codzienne. Obecny blog jest trzecim blogiem, kontynuacją tego z wp. który nam zlikwidowali. Moje blogowanie będzie w tym roku "pełnoletnie". Ale... brakuje mi weny, tematów, czasu, a o codzienności nie ma co za dużo pisać. Nie wszystko "na sprzedaż", na widok publiczny.
    Bardzo lubię czytać Twoje wpisy, zawsze są ciekawe, często dają do myślenia, a czasem bawią.
    Życzę Ci kolejnych lat na blogach, tematów, obserwacji, przemyśleń i wielu wiernych i życzliwych gości i znajomych! Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, poznałyśmy się w realu, jesteś wspaniałą kobietą i rozmówczynią, cieszę się, że mam w Tobie czytelniczkę.
      Dziękuję za każde miłe słowo:-)

      Usuń
    2. A ja dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  32. To już tyle lat? Dzięki za dedykację. Piękna:) Masz pióro dobre, a Twój wiersz o rudasie wisi nadal u mnie na blogu- taki fajny:)
    Dla syna wszystkiego najlepszego, prezent super.
    Co ma zawierać blog? Czy notki z dni, czy coś innego? Sama nie wiem, bo ja ciągle szukam formuły. Twój sposób prowadzenia bloga podoba mi się, wyróżnia się wśród innych, ale nie napiszę czym, bo trudno to tak od ręki napisać.
    Dobrego blogowania w następnych latach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i wzajemnie, bo nie wyobrażam sobie blogosfery bez bloga Jaskółki, zarówno w ważkich jak mniej poważnych tematach:-)

      Usuń
  33. Czas jest naszym wielkim przeciwnikiem i prowadzenie bloga jest formą stawienia czoła przeszłości. Życzę kolejnych pełnych rocznic, i nie tylko pełnych... pozostawianie po sobie śladu ma sens!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym wieku trzeba świętować każdą okazję:-)

      Usuń
  34. Gratuluję dekady w blogowaniu, życzę kolejnych miłych chwil i skcesów blogowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i wzajemnie, ciekawych tematów i wiernych czytelników.

      Usuń
  35. Wstyd się przyznać, bo wchodzę w 26 rok "blogowania". Użyłem cudzysłowu, bo w pierwszych latach nie było jeszcze blogów, ale już działały e-maile. Tłumaczy mnie chyba to, że to był mój zawód serwisanta RTVComp.
    A ten "list do siebie" to fajna sprawa. Ja czasami przeglądam swoje publikacje sprzed lat i też mam niezłą zabawę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie ze starymi wpisami na blogach, czasem jakby inna osoba pisała...

      Usuń
    2. Tak! To też mnie zaskoczyło. Zmienia się wszystko, styl pisania, punkty widzenia, komunikacja, logika ...

      Usuń
    3. Całe życie podobno się zmieniamy:-)

      Usuń
  36. U mnie w marcu minie siedem lat. Blogi nie uciekają, gdy je oznaczysz. Tylko po prostu mają przerwy w działaniu lub się likwidują. W mojej karierze znałam wiele fajnych i ciekawych stron. Niestety zlikwidowali się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam oznaczonych wiele blogów, miałam jeszcze więcej, ale nie wszystkie przetrwały lub blogerów już nie ma wśród nas...

      Usuń
  37. Ja to po 30 polubiłam siebie, o dziwo wcześniej gdy byłam wizualnie ładniejsza, miałam tyle kompleksów, że dziś śmiać się tylko z tego.

    Fajny pomysł na prezent.

    Ciekawe z tym fatum blogowym, warto by się temu przyjrzeć 😃 ogólnie to ja bym nie umiał prowadzić kilku blogowym. Jestem chaos, więc super odnajduje się w chaosie. Uporządkowane strony nie dla mnie 🙈.

    Miałam 3 pamiętniki, a może 4? Dwa mam do dziś, ale ten jeden, najbardziej intymny. Spaliłam. Nie chciałam żeby ktoś go kiedyś przeczytał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli w pamiętnikach były treści bardzo intymne, zapiski nie dla każdego, to lepiej by nikt się do nich nie dorwał, a z drugiej strony szkoda...

      Usuń
  38. Pisałam kiedyś pamiętnik jako 18-letnia studentka,, ale gdy mama go znalazła i chyba częściowo przeczytała zrezygnowałam na zawsze.
    Natomiast lubię , często pod wpływem chwili opisać jakiś fragment swojego życia..... . Po latach gdy to czytam odżywają wspomnienia, które okazuje się są nadal we mnie, gdzieś bardzo głęboko.
    Blog prowadzę od 2008r. jak wiesz ma zupełnie inny charakter niż Twój i wszystkich tu Blogowiczów.
    Wyrażam moje uczucia, przeżycia, wzruszenia słowami innych. Jest dla mnie bardzo ważny.

    Gratuluję dziesięciolecia blogowania. i talentu poetyckiego. Podziwiam Twoje umiejętności wybierania ciekawych tematów.
    Serdecznie pozdrawiam .

    Ps. Mój blog się odwiesił. Zawiniła poczta. Wrzucała e-maile do "niechcianych"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, to dobrze, bo już zaczynałam się niepokoić.
      Dziękuję, Donko za Twoje wsparcie:-)

      Usuń
  39. Pamiętnik prowadzić zaczęłam w gimnazjum bodajże. Od tego czasu trochę ich nazbierałam. Czasem nadal coś opiszę, ale juz rzadko. Wytrwałośco Ci w tym życzę. I gratulacje z okazji 10-lecia. Pisz nadal.

    OdpowiedzUsuń