czwartek, 6 lipca 2023

Pałac i browar

 O rzut beretem od Jedliny Zdroju leży Pałac Jedlinka, dziś własność prywatna, udostępniana do zwiedzania, ale nadal wymagająca wielu starań, bo zniszczona nie tylko przez Niemców i Rosjan w czasie II wojny. 


Obok pałacu powstał lokalny browar, pierwotny budynek został zniszczony, resztki ruin nie nadają się nawet do fotografowania. Browar współczesny zaprasza nie tylko do sklepiku z szerokim wyborem piw butelkowanych i kuflowych, ale także do restauracji, gdzie zjedliśmy pyszną pizzę, bo na mięsne dania nie było ochoty.



Mąż kupił upominkowy zestaw dla syna, browar udostępnia kartony na cztero- lub sześciopaki, klient sam wybiera dowolne gatunki. Piwa mają śmieszne nazwy: Marcowa Dama, Czerwony Baron, Podchmielony Lord, Cytrusowy Hrabia. Degustować można także na miejscu piwa wyjątkowe, w wyjątkowych cenach...

Nie jestem fanką tego napoju, ale spróbowałam i z piwami ze sklepów  jakie znamy, tutejsze piwa nie mają nic wspólnego, a jeden z gatunków dojrzewa 4 miesiące w beczkach po burbonie!

To taka wakacyjna ciekawostka, o zamkach i pałacach napiszę później.


49 komentarzy:

  1. Nie jestem wielką fanką piwa, ale takiego lokalnego z ogromną checią bym się napiła. A pałac ogromny, wymagał z pewnością ogromnych nakładów.
    Udanego pobytu i dobrego wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal wymaga, do zwiedzania udostępniono na razie piętro i odnowiono fasadę, kiedy reszta? nie wiadomo...

      Usuń
  2. Oj, nie pogardziłabym takim pałacykiem, nawet "do remontu". I do tego browar własny! Byłabym panią na włościach, jak to ładnie brzmi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jak tam zimno? i to w lipcu! nie zarobiłabyś na ogrzanie tego molocha...

      Usuń
    2. W ilu pokojach naraz można mieszkać? Ogrzewałoby się zimą co dziennie inny :)

      Usuń
    3. Tam zostały dwa kaflowe piece, reszta zniknęła w ramach miejscowego szabru...

      Usuń
  3. Odrestaurowany pałac z browarem to jak u mnie w mieście. :) Tylko od zmiany właściciela browar nie działa... Piwo nie było jakieś innowacyjne, ale dobre i przyjemnie się siedziało, więc szkoda.
    A w jego otoczeniu też znajdą się takie ruiny, że ktoś je nagrał udając, że to filmik z Ukrainy po bombardowaniu - dopóki nie włączyłam głosu i nie usłyszałam komentarza na koniec, faktycznie tak myślałam i zastanawiałam się, dlaczego ktoś mi to wysłał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiana właściciela generuje czasami także zmiany w przeznaczeniu zabytku, nie zawsze można je zwiedzać...

      Usuń
  4. wygląda zachęcająco, zwłaszcza Marcowa Dama, najmocniejsza oktanowo w ofercie, bo jakby nie było, w kobiecie siła, szkoda, że ich strona w necie jakby jeszcze nieskończona, ale zapewne pracują nad tym...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z moich obserwacji wynika, że wiele miejsc tutaj wykończyła chyba pandemia, inne ledwo zipią. W sumie pałac i browar i tak nieźle sobie radzą.

      Usuń
  5. Taki zestaw browarowy to ja bym też kupiła.
    Podchmielony Lord super nazwa 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Pałac Jedlinka, aż podskoczyłem bo w bardzo podobny pałac odwiedziłem w Mierzęcinie. To 300 km na północ od Jedliny Zdroju, ale widocznie był to popularny styl.
    Różnorodność piwa nieco mnie dezorientuje, wszak mówią żeby alkoholi nie mieszać.
    U nas można dostać piwo Kosciuszko, ale raczej tylko w okolicach, które odkrył nasz podróżnik P. Strzelecki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre pałace faktycznie są podobne, taki styl, czasem ten sam architekt.
      Alkoholi lepiej nie mieszać, ale piwo to piwo, gorzej gdy zmieszasz wódkę z piwem lub jakieś cuda w drinkach.

      Usuń
  7. Palac jest prywatny - co to znaczy, ktos mieszka w tym kolosie czy jest wynajety komus ?
    Zupelnie podobny do tego jaki mielismy w moim rodzimym miescie a byl dawniej posiadany przez rodzine Sanguszkow. W moich czasach sluzyl jako szkola "ogrodnicza" a po jego publicznym parku kochalam spacerowac.
    Ty zawsze znajdziesz piekne miejsca do zwiedzania.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własność prywatna zabytku często oznacza tyle, że ktoś z pasją odrestaurowuje budynek, stara się o wyposażenie, część przeznacza na hotel, organizuje wydarzenia artystyczne, by zdobywać fundusze, bo państwo w nikłej części dokłada się do inwestycji.

      Usuń
  8. Piekny zamek i browarek , to piwko jest fajną pamiątką, zwiedzajcie dalej, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zobaczyć, co ciekawego oferuje okolica:-)

      Usuń
  9. A ja owszem, piwerko bym łyknęła, zwłaszcza dobrze schłodzone :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny pałac. Z pamiątek najlepsze takie, które się nie zmarnują. 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, innych pamiątek mamy dość, teraz kolekcjonujemy wrażenia i smaki:-)

      Usuń
  11. Witaj, Jotko.

    W cieniu zacnego pałacyku
    chłodnego piwka parę łyków;)

    I to są prawdziwie wakacyjne klimaty.
    Przyjemności Wam życzę i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, bez zegarka, bez spiny, czysty relaks!

      Usuń
  12. Też nie przepadam za piwem, ale doceniam ciekawe inicjatywy i miejsca. Czekam na opis zamku. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zamków to tu nie brakuje, jak zresztą w całej Polsce:-)

      Usuń
  13. Słyszałam tezę, że na gorące dni nie ma nic lepszego od zimnego piwa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobno, ale ja wolę wodę lub herbatę miętową, w piwie za dużo gazu...

      Usuń
  14. Pałac piękny ! Piwa nie lubię i nie wiem jak można to pić ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam panie, które potrafią wypić po kilka piw...

      Usuń
    2. Przedstawiam Wam jedną z nich :-)

      Usuń
    3. Nie to, że potępiam, jak dla mnie za dużo gazu, nawet oranżady nie wypiłam nigdy do końca!
      Mam nadzieję, że nie pijesz z sokiem, bo to ponoć profanacja:-)

      Usuń
    4. Nie piję, potwierdzam, że profanacja! No i ja tylko gazowane napoje poważam, np. woda niegazowana wyzwala u mnie odruch wymiotny.

      Usuń
    5. Gazowanych unikam, moje jelita nie lubią...

      Usuń
  15. Na upalne dni w sam raz taki upominek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O tak, o zamkach i pałacach zwłaszcza pisz:):):) Piwa z takich małych browarów są często bardzo dobre. A browary w starych majątkach były często. Lubię dobre piwo, ale niezbyt często piję, bo okropnie tuczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i piję czyste piwo, żadnego soku oraz wódki nie dolewam i piwa nie grzeję.

      Usuń
    2. No dietetyczne nie jest, ale potas ma i w upały uzupełnisz...

      Usuń
  17. Za browarem nie przepadam, za pałacami bardziej :)) Miłego weekendu 🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, szykujemy trasę na przetrwanie upałów:-)

      Usuń
  18. Ciekawa atrakcja, lubię degustować piwa regionalne, mam swoje ulubione smaki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najbardziej polubiłam takie czeskie, z czarno-białą etykietą, mocne, ale smaczne!

      Usuń
  19. BBM: Nie lubię piwa, ale notka ciekawa!😄

    OdpowiedzUsuń
  20. Podchmielony Lord hahaha. Lubię piwo, ale też ładne butelki, kufle oraz nazwy. U nas na wsi jest produkowany np "Satan" (szatan) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szatan pewnie głowę urywa lub kradnie dusze?

      Usuń
  21. Jak miło, że mimo tego, że pałac w rękach prywatnych jest możliwość zwiedzenia. To nie zawsze jest takie oczywiste...
    Lubię lokalne browary. Teraz to chyba tylko tam można napić się prawdziwego piwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściciele pewnie z wpływu za bilety remontują cierpliwie kolejne pomieszczenia...

      Usuń