piątek, 12 lipca 2024

Krynickie ostatki :-)

 Czas spędzony w Krynicy upłynął szybko. Przed wyjazdem do Szczawnicy wybraliśmy się na ostatni spacer, by nasycić oczy widokami charakterystycznymi dla tego uzdrowiska i poznać jeszcze to, czego nie udało się zwiedzić w czasie poprzedniego pobytu.


Kościółek drewniany Przemienienia Pańskiego, zaprojektowany przez Feliksa Księżarskiego i ukończony w 1963 roku, wzorowany na architekturze wschodnio chrześcijańskiej.


Obok muszli koncertowej na krynickim deptaku, popiersie naszego wieszcza Adama Mickiewicza.


Atrakcja dla dzieci małych i dużych - ciuchcia elektryczna, z której w czasie przejazdu lecą bańki mydlane...
My załapaliśmy się na niedzielny koncert orkiestry uzdrowiskowej, miło było posłuchać popularnych walców i marszów znanych kompozytorów , a wokół bujna zieleń i kwiaty na sukniach oraz kapeluszach pań!


Wreszcie cel naszego spaceru - muzeum Nikifora. Czekaliśmy nieco na otwarcie, podziwiając charakterystyczny błękitny budynek i urodę krynickiego deptaku.


Na wejściu wita gości sam gospodarz czyli Nikifor, jak sam siebie nazywał, łemkowski twórca samouk, analfabeta. Jego prawdziwe nazwisko, to Epifaniusz Drewniak, a pseudonim Nikifor oznacza "niosący zwycięstwo".


Wystawa muzealna obejmuje liczne portrety artysty, zrobione aparatami fotograficznymi przez innych twórców i dziennikarzy oraz namalowane autoportrety.
Są tam także zachowane przedmioty codziennego użytku, narzędzia malarskie oraz pieczątki zrobione przez Nikifora, którymi sygnował swoje prace sprzedawane w Krynicy kuracjuszom.


Powiększyłam zdjęcie bardzo cennego przedmiotu - modlitewnika Nikifora.
Jest to dzieło unikalne, stworzone przez młodego artystę, który nie posiadał własnego modlitewnika, a pragnął uczestniczyć we mszach cerkiewnych jak wszyscy. Jego modlitewnik, to 86 stron z obrazami scen biblijnych.


Druga wystawa w muzeum Nikifora opowiada o życiu i twórczości Jerzego Harasymowicza, literackiej grupie Muszyna oraz związkach poety z łemkowskim artystą. 


Pożegnanie z naszą ulubioną pijalnią czekolady, gdzie na ekranach starych telewizorów wyświetlany jest film o produkcji czekoladek, dookoła sal jeździ elektryczna ciuchcia, a lody są najlepsze na świecie!


Po raz drugi trafiliśmy do starej drewnianej cerkwi w Krynicy Słotwinach, tym razem przywitała nas pani przewodniczka, która opowiedziała nie tylko historię świątyni, ale też niezwykle smutne dzieje społeczności łemkowskiej tych okolic.
Refleksja pani przewodnik bezcenna - tylu turystów zmierza w kierunku wieży widokowej na Słotwinach, ale tylko pojedyncze osoby zaglądają do cerkwi, a jeszcze mniej zechce wysłuchać łemkowskich  opowieści.
Faktycznie, oprócz nas zajrzały może ze 3 osoby, ale tylko my zostaliśmy do końca prelekcji...
Nawet zapomniałam zrobić fotki w środku!

Następna opowieść będzie o Szczawnicy!

58 komentarzy:

  1. BBM: Nigdy nie udało mi się zwiedzić cerkwi, zawsze była zamknięta. Może miałam pecha?😢

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam udało się w niedzielę, ale z kolei inne cerkwie zamknięte lub nie było komu opowiadać.

      Usuń
  2. Dostaliśmy kartkę, serdecznie dziękujemy?
    Uśmialiśmy się, bo znaczek jest łódzki. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, wczoraj wysłałam rodzince ze Szczawnicy, ale nie sprawdziłam znaczka:-)

      Usuń
  3. Pięknie Joasiu , kilometrow macie w nogach, to co powiedziała pani przewodnik smutne jest.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. :))) Slicznie dziekuje za ten wpis. Mam nadzieje, ze jeszcze kiedys tam zawitam. Kazdy zakatek jest interesujacy, kiedy sie go oglada z zainteresowaniem i ciekawoscia. Losy Lemkow... przyklad Nikifora ... otoczenie zarowno przyrodnicze jak i kulturowe i do tego atmosfera miejsca. Czekam na Szczawnice. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde miejsce w Polsce ma swoje atrakcje i tajemnice, to jest w zwiedzaniu najlepsze!

      Usuń
  5. ciuchcia bańkuśka, to jest to, o co chodzi, chętnie bym się taką przejechał...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chętnych sporo, nawet dla tych baniek mydlanych warto:-)

      Usuń
  6. Asiu, o Krynicy wspominałam tu - http://annapisze.art/?s=krynica
    Przyznaję, że zupełnie inaczej cały świat wygląda gdy jest zielono i ciepło niż zimą, zimy i zimna nie lubię. Krynica na Twoich fotografiach wygląda wspaniale. Tylko Szczawnica rzuciła na nas czar zimą dlatego na wiosnę pojechaliśmy znowu. Ale Szczawnica to czarodziejska Perła Pienin 😃 Uściski serdeczne 💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimą inne doceniamy walory, my sportów zimowych nie uprawiamy, ja zmarzlak, więc tylko latem wyjeżdżamy:-)
      Krynica i Szczawnica , to dla mnie różne światy...

      Usuń
    2. 💗🙂 anka

      Usuń
  7. Faktycznie, jest sporo do obejrzenia. Nie przepadam za pracami Nikifora, ale doceniam talent. Historia Bojków i Łemków dołuje. I po co wszystko było? Straszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie urzekły jego ołówkowe szkice!
      W czasie opowieści o Łemkach miałam ciarki, okrutne czasy to były...

      Usuń
  8. Aż się chce do Krynicy zobaczyć to wszystko na własne oczy.. Czekam na Szczawnickie opowieści :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Szczawnicy tez sporo do obejrzenia i przeżycia:-)

      Usuń
  9. A przy Mickiewiczu to ktoś znany stoi.
    Czy tylko tak dla towarzystwa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maryla Wereszczakówna albo Zosia, albo dziewczyna.

      Usuń
    2. Najpierw pomyślałam, że to Zosia, ale strój mi się nie zgadzał.
      Na moje, to jakaś góralka:-)

      Usuń
    3. Skojarzyło mi się z pomnikiem Tytusa Chałubińskiego
      https://i-tatry.pl/pomnik-chalubinskiego-sabaly/
      Gdzie jest on w towarzystwie Sabały.

      Usuń
    4. A tak, jest pewne podobieństwo:-)

      Usuń
  10. Romanówka wygląda zachęcająco by wejść, trochę przypomniała mi Wille Zieloną w Busku. Muzeum Nikifora też chetnie bym odwiedziła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno warto, świetne urozmaicenie uzdrowiskowych spacerów:-)

      Usuń
  11. Uzdrowiskowe wojaże 🫠 bogate w atrakcje różnego rodzaju, nie próżnujecie, zwiedzacie, wędrujecie, poznajecie, czyli wypoczynek aktywny, to się chwali😀 pozdrawiam Maria z Pogórza Przemyskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktywny, jak najbardziej, w domu odpoczniemy bardziej leniwie:-)

      Usuń
  12. Pamiętam cerkiew, ale nie pamiętam, czy można było wejść do środka, chyba nie... Świetna okazja trafić dodatkowo na przewodniczkę!
    Modlitewnik Nikifora bardzo ciekawy.
    Czekolady do picia nie lubię (za dużo czekolady w czekoladzie ;)), ale na lody to bym się skusiła - a najpoważniejszy argument to kolejka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekolady tez nie pijam, ale była tam dobra kawa i mieli otwarte od rana...lody bajka!

      Usuń
  13. Jakbym tam była! Super relacja. Dziękuję ♥️

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam dużo do nadrobienia w Krynicy. Jednak do sanatorium sie tam nie wybiorę. A Szczawnicę mam we wdzięcznej pamięci. Byłam tam wiele razy, a raz nawet 3 tygodnie w sanatorium i dobrze wspominam (szczególnie wędrówki po okolicznych szlakach w doborowej grupie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno w Krynicy, jak i w Szczawnicy można znaleźć cos dla siebie, według mnie każde z tych miejsc ma inne walory...

      Usuń
  15. Ciesze sie Asiu ze udalo sie Wam pojsc do Muzeum najslynniejszego Lemka czyli Nikifora.
    A teraz jestescie w Szczawnicy.? Bo jesli tak to koniecznie idzcie do Wawozu Homole!.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byliśmy wszędzie, oprócz Trzech Koron, ale tam za tłoczno i za duży upał.

      Usuń
  16. Witaj, Jotko.

    Ciuchcia odjazdowa:)

    Nikifor to fascynująca postać, nie dziwię się, że obejrzenie jego dorobku uznaliście za jedną z głównych atrakcji.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetna wycieczka po uzdrowisku!
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy jest jeszcze coś, czego nie udało Ci się zobaczyć w Krynicy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, ale nie wszystko muszę zobaczyć:-)

      Usuń
  19. Uwielbiam klimat Krynicy, byłam i na pewno tam znowu powrócę:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczawnica tez jest fajna, ale więcej tu ludzi...

      Usuń
  20. Bardzo lubię drewniane kościółki. Do takiego chodziłam w dzieciństwie. Ten jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drewniane mają inny klimat i zapach i często ciekawą historię:-)

      Usuń
  21. Takie wycieczki są wspaniałe, Nikifora uwielbiam i bardzo cenię, podobnie jak poezję Jerzego Harasymowicza. Uściski Jotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się to muzeum podobało i w dodatku dwie wystawy!

      Usuń
  22. Kilka razy byłam w Krynicy, ale nigdy w muzeum Nikifora, więc miło zobaczyć fotki.
    Uzdrowiska tamtego regionu mają niepowtarzalny klimat, niespotykany nigdzie indziej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zarówno w Krynicy, jak i w Szczawnicy byliśmy nie pierwszy raz:-)

      Usuń
    2. Plac Dietla w Szczawnicy jest zachwycający. W sierpniu można było tam słuchać cudownych koncertów. Nie wiem, czy nadal tam tak jest, bo dawno nie byłam. Ale słuchanie muzyki na żywo, to coś co bardzo lubię!
      Dziękuję jotko, za Twoje komentarze. W starszych postach zatwierdzam, tak mam zapisane w ustawieniach.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. W Szczawnicy nie trafiliśmy na koncert, ale w Krynicy tak, wspaniałe urozmaicenie niedzielnego spaceru!

      Usuń
  23. Bo Ty jesteś w przewadze turystką kulturową i dlatego zajrzałaś do cerkwii. Ludzie idą z reguły stadem. Ogólnie, po łebkach, aby nacykać jak najwięcej fotek z sobą na pierwszym planie, a potem umieszczają to na instagramie, fejsie... szczególnie panie w tym przodują.
    Mnie w NY dobijały turystki z Japonii. Wpadały do muzeów i na wystawy nie wiedzieć po co i dlaczego. Poprzebierane za postacie z mang i obfotografowywały się na tle obrazów , po czym pędziły dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pospiech na wakacjach nie jest wskazany, bo wiele się traci, ale rozumiem, że są różne priorytety!

      Usuń
  24. Do mnie nigdy nie przemawiała twórczość Nikifora, ale chętnie obejrzałabym muzeum. Wzruszyła mnie historia modlitewnika, jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia samego artysty tez są bardzo ciekawe!

      Usuń
  25. Bardzo ciekawa wycieczka !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się z każdego wyjazdu wycisnąć jak najwięcej!

      Usuń
  26. Pojechałabym tam z tobą... Uwielbiam uzdrowiskowe miejscowości ❤️

    OdpowiedzUsuń