środa, 18 września 2024

W oczekiwaniu...

 Bez zbędnych wstępów i rozważań, dziś mój wiersz napisany na gorąco. Jako sprzeciw przeciw tym, którzy wykorzystują sytuację klęski żywiołowej dla swoich celów - ekonomicznych, politycznych, przeciw wszelkiemu złu wymierzonemu w poszkodowanych. Dla równowagi, zdjęcia przyrody , która koi w każdym nieszczęściu...

Wody opadną

jak zwykle

łzy wyschną

być może

wściekłość da siłę 

nielicznym

nadzieja umrze ostatnia...


Wśród łez

i zakasanych rękawów

z dziur czarnych 

wychodzą padalce

by swój chleb

jeszcze grubiej

masłem posmarować...


Wody opadną

jak zwykle

uśmiech znowu 

na twarzach zatańczy

być może

nadzieja wygra z rozpaczą

raz jeszcze...


Wśród łez

i zakasanych rękawów

niech ziemia

pochłonie

tych bez sumień

co na cudzej

tragedii się pasą!


I jeszcze na koniec, "złota myśl" dla tych, co za wierszami nie przepadają.


Siły i wytrwałości dla wszystkich dotkniętych powodzią! 
Nie trzeba wojny, natura zawsze nas pokona!

46 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci kochana
    Za to wzruszenie z samego rana
    Nadzieja nie umrze nigdy
    Poeta pamięta krzywdy

    ❤️🌺❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten mocny wiersz pisany na gorąco oddaje Twoje silne emocje. Po to właśnie są wiersze. Dzięki nim z serca wylewa sie prawda, która koniecznie potrzebuje ujścia, ale która nie topi nikogo, ale przeciwnie pomaga wydobyć sie na powierzchnię kłębiącym sie w nas myślom i uczuciom. A wielu z nas czuje przecież podobnie. Dziękuję, Jotko!***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami właśnie wierszem łatwiej, jakoś tak słowa same przyszły!
      To ja dziękuję:-)

      Usuń
  3. Nie lubię czytać wierszy, ale Twój przeczytałam, przyznam że z uwagą.
    Temat, który też zauważam, ludzie się promują. Darowizny i dobroczynność, jak starodawna mądrość niesie, powinny istnieć w tajemnicy, po to aby nikt się nią nie pysznił.
    Ostatnio rozmawiałam z mężem o tym dramacie powodzi, nie wyobrażam sobie, żeby moje miasto miała dotknąć jakakolwiek klęska. Żeby nagle stracić dom, wszystko... Ciągle zadaje sobie pytania, czy faktycznie żyjemy w takich ubogich technologicznie czasach, że nie umiemy zapobiegać zalaniom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, żywioł na razie wygrywa, czy to powodzie, czy lawiny błotne, czy też pożary...
      Niektórzy zaczynają od nowa drugi lub trzeci raz, ile można?

      Usuń
  4. Jotko zdjęcia przyrody piękne. I tekst

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami trudno wyobrazić sobie groźne zjawiska, gdy patrzymy na piękno przyrody w spokojnym czasie...

      Usuń
  5. Wiersz cudowny ale jest pewne ale że w tych ludziach to siedzi do końca życia, patrz a ta fala idzie dalej, z naturą nie ma mocnych.Wczoraj w TV widzialam jak łapała policja padalca.Niech te powodzie się kończą, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd się tacy biorą? Mojego wujka okradli, gdy leżał na jezdni potracony przez TIRa :-(

      Usuń
    2. To już brak słów, kara najwyższa dla takiego .

      Usuń
    3. nawet podobno jakiś wolontariusz połasił się na to i owo...

      Usuń
  6. Zdjęcia przepiekne, takie spokojne ,pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. BBM: Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Teoretycznie "człowiek" brzmi dumnie, ale niestety coraz częściej przez przysłowiowe "hieny" ów rzeczownik brzmi nie dumnie ale durnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafne slowa w poetyckiej formie. I jaka madrosc! Miejmy nadzieje, ze kiedys wszystko znow wroci do normy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jak najszybciej, bo nie wiadomo, jak długo będzie aura łaskawa!

      Usuń
  10. Oczywiście, że po tragedii wyjdzie słońce, zawsze wychodzi. Być może Wrocław nie zostanie zalany, w końcu po 1997 roku wiele zrobiono, aby tak się nie stało. Mam nadzieję, że także miejsca bliżej gór wypracują jakieś nowe strategie radzenia sobie z żywiołem. Teraz mogę jedynie wpłacać kasę na zaufane konta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tyle możemy, zwłaszcza gdy zdrowie nie pozwala jechać i pomagać w inny sposób. O właśnie, nawet fałszywe konta już się pojawiły, normalnie obrzydliwe to.

      Usuń
  11. Bardzo dobry wiersz, tylko szkoda, że kojarzy miłego węża z paskudnymi ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest niestety kojarzony...podobnie jak hiena, sęp itp.

      Usuń
  12. Świetny wiersz:) I tak dobitnie oddaje to, co jest w ludzkiej naturze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, czasami człowiek musi, inaczej się udusi!

      Usuń
  13. Piękny wiersz i aktualny tematycznie. Niestety zawsze znajdą się ludzie, którzy żerują na krzywdzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, no właśnie nie wiem, skąd tacy się biorą...

      Usuń
  14. No właśnie, ta siła jest potrzebna... Woda opadnie, oby jak najszybciej. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nadzieja ratuje od beznadziei, od braku motywacji, od marazmu.
    Nie wiem do kogo kierowany jest wiersz, ale mam nadzieję, że te osoby się opamiętają, że ruszy ich sumienie.
    Pogody ducha życzę🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, gdyby mieli sumienie, nie kradliby pokrzywdzonym!

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o szabrowników, to faktycznie paskudna sprawa.

      Usuń
    3. Najgorszy typ ludzi chyba...

      Usuń
  16. Bardzo poruszający wiersz.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem myśli kłębią się w głowie i trzeba dać im upust.

      Usuń
  17. Prawdziwa tragedia spotkała ludzi, a niektórzy jak zwykle chcą na tym zarobić, czy w inny sposób zyskać. Smutne...

    OdpowiedzUsuń
  18. To straszne gdy ktoś próbuje zyskać na nieszczęściu, zwłaszcza tak wielkim

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak ostro napisać o rządzie i wszystkich, którzy pasą się teraz i będą za chwilę przy podziale łupów powodziowych. Szabrownicy rzecz straszna ale czy ktoś spróbuje rozliczyć tych prawdziwych złodziei ludzkiego bezpieczeństwa ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na rozliczanie przyjdzie czas, najlepiej zrobią to powodzianie i specjaliści.

      Usuń
  20. Zło było, jest i będzie...
    Nie będzie rozliczeń, bo nie ma odpowiedzialności...Kilka osób zmieni stanowiska...Powodzianom pozostaną traumy...
    Nas obroniły Tatry, a przekaz poszedł jasny: "świetnie poradziliśmy sobie z powodzią"...My ?? I jak przez poprzednie dziesięciolecia znowu wybrzmiewa temat budowy zbiorników, zalewisk i wałów...
    Kiedyś była teoria, że człowiek wykorzystuje tylko 10% swojego mózgu, zaczynam wierzyć, że nie jest to mit...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, przykleiło się g...wno do statku i mówi - płyniemy!
      Nie wiem czy to jakaś nasza narodowa przywara, chyba nie, bo ludzie umieją sobie pomagać?

      Usuń