niedziela, 22 września 2024

Zapiski codzienności cz.6

 Dla dobrostanu psychicznego i fizycznego, potrzebne są spacery i kontakt z naturą. Prawie codziennie odwiedzamy więc nasz park uzdrowiskowy i tężnie. Bywają dni, gdy niemal wszystkie ławeczki zajęte, wszak kuracjuszy zjeżdża sporo i chwalą, co miło słyszeć. Na lokalnych stronkach czytam, że zainstalowano w mieście czujniki czystości powietrza, bo jeśli miasto ma zostać uzdrowiskiem, to musi spełniać normy, a z tym jest różnie.


W piątek wyszykowałam się i wybrałam "na miasto", ale widać gołębiom nie spodobała się moja stylizacja, bo w połowie drogi obsrały mi spodnie . Na szczęście dobrzy ludzie wilgotnymi ściereczkami wsparli, nie musiałam zawracać, więc po drodze zrobiłam fotki skate parku dla młodzieży oraz nowego placu zabaw dla niepełnosprawnych dzieci. Jeszcze obok siłownia dla dorosłych i byłby komplet.


Wypatrzyłam zaproszenie na festiwal roślin doniczkowych w weekend, więc skorzystałam . Ludzi mnóstwo, bo dawno takiej imprezy nie było i nie dość, że kusili pięknymi okazami zieleni doniczkowej, to jeszcze przed halą sprzedawano słodycze i bardziej wytrawne dania.
Słodkości nie zakupiłam, bo greckie były, a tych po wyjeździe letnim mam po kokardy.


Wybór roślin niesamowity, donice, konewki, ziemia i odżywki, kilka kas i  jedyne co zasmucało, to wysokie ceny, wielu starszych ludzi tylko oglądało...


Niektóre rośliny i sposoby ich prezentacji widziałam pierwszy raz, wiele osób sprawdzało od razu w Internecie , co to za roślinka i czy warto kupić.


Zakupiłam taką oto ślicznotkę, podobno mało wymagająca i kwitnie.
Nemetantus, inaczej całusek.



Raz podałam numer telefonu , by paczkę odebrać i opędzić się nie mogę od spamu w telefonie, blokuję do skutku, w końcu kiedyś numery im się skończą, mam nadzieję!


Obudziła nas ostatnio awantura na osiedlu. Miejsc parkingowych coraz mniej, aut przybywa lawinowo, niektórzy chcieliby takie miejsca na wyłączność, a tu ktoś inny parkuje i i palec środkowy pokazuje.
Dlatego nasze auto w wynajętym garażu, bo gdy wracamy z bagażami, to i tak nie ma gdzie auta zaparkować. Zostaje opcja kiss and go! jak przy dworcu kolejowym...

I to by było na tyle :-)

8 komentarzy:

  1. Ladne kwiatki! Przeczytalam i ... kiss and go! na poranny spacer. Przesylam :) nemetantus'ki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja nienawidzę samochodów zaparkowanych na chodnikach! To się już działo 30 lat temu, kiedy miałam małe dzieci w wózku...

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne miejsca do spacerowania, no i ta tężnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieskromnie stwierdzam, że ładniejsza, niż w Ciechocinku!

      Usuń
  4. to był chyba jakiś Tydzień Spamera, bo przez kilka ostatnich dni nękały mnie różne telefony z nieznanych numerów, i komórki, i stacjonarne, co ciekawe, każdy inny, ale że nie wszędzie mam zasięg w domu, to telefon kładę w jednym wybranym miejscu i zanim tam dotrę, to już milknął...
    ale to nie jest tak, że się kiedyś podało numer, nasz numer zapodaje generator losowy i taki telemarketer lub ankieter wybiera po kolei, co tam wypadnie na liście, całkiem randomowo... czasem takie numeru wcale nie ma, ale on metodycznie jedzie dalej aż się gdzieś dodzwoni i taka to jest procedura...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez Inowrocław tylko kiedyś przejeżdżałam a szkoda, bo ładna ta Wasza tężnia. Byłam kiedys w Ciechocinku i z ogromną przyjemnoscia spacerowałam wokół tamtejszej tężni.
    Oj, ten gołąb! Żadnego szacunku dla zacnych obywateli miasta! Ale to prawo gołebi przecież by zachowywać sie zgodnie ze swoja naturą. Niech to prawo, jakkolwiek niemiłe, nigdy nei zostanie im odebrane. Tak, jak nam do mówienia czasem niewygodnej dla kogos prawdy!
    Współczuje spamu w telefonie.
    Pozdrawiam Cię niedzielnie!:-)

    OdpowiedzUsuń