W kalejdoskopie codziennych zdarzeń dziś naprawdę różności. Pakując walizkę na krótki wyjazd wakacyjny, zebrałam kilka ciekawostek. Na początek takie skojarzenie, że niezależnie od okresu przebywania poza domem, zabieramy podobny bagaż, pewne jego elementy są stałe, no i zimową porą ubrania zajmują więcej miejsca.
Z końcem roku szkolnego mąż dostał od uczniów taki uroczy bukiecik. Gdy kwiatki zwiędną, zostanie sowia doniczka , do której włożę może polne roślinki? Miły gest i taki od serca:-)
A to jeden z moich polnych bukietów, może uda mi się zrobić jakiś ciekawy bukiecik na wyjeździe?
Kupiliśmy wnukowi książeczki edukacyjne, takie lubi bardzo, choć i beletrystyka jest czytana i to nie tylko przed snem: przygody żółwia Franklina, opowieści o krowie Matyldzie, historyjki o Felusiu i Guciu, bajki do czytania przed snem.
Książka do zabaw papieroplastycznych - wypychane zwierzątka, przednia zabawa, także dla babci, każde zwierzę z jednego kawałka tekturki, wystarczy nieco podkleić taśmą klejącą, by się kształty nie rozjechały :-)
Po burzy złowić tęczę, to dobry znak na kolejny dzień, lubię takie widoki z okna gościnnego pokoju.
Taki pyszny deser, to specjalność wspaniałej cukierni w Puszczykowie, do której syn mnie zaprosił, a lody pistacjowe - palce lizać!
Gdy wnuk w przedszkolu, babcia zwęża spodenki na lato, bo rozmiar niby zgodny z wiekiem, ale wszystkie za szerokie i w zabawie opadają...
Takie rzeźby można podziwiać w naszym parku miejskim, tu akurat dama wśród begonii:-)
Przed wyjazdem zdążyłam zrobić kolejne karty art żurnala.
Niechaj i Was codzienność zaskakuje kolorami i prostymi radościami:-)
Ty jotko jesteś ciągle wyjechana czy już wróciłaś? jeśli jeszcze wjechana to wakacjuj zdrowo :-) i słonecznie.
OdpowiedzUsuńoraz tak to prawda, na ile bym nie jechała połowa walizki to zestaw stały :-DD
Dopiero zaczęłam , bosko jest!
UsuńBardzo podobają mi się książeczki edukacyjne. Te tekturowe zwierzątka, które dziecko może składać rewelacja. W lekturze dziecięcej też "nowości", w porównaniu z tym, co czytana nam lub my swoim dzieciom. Udanego wakacyjnego wyjazdu. Ten mężowski bukiet nie tylko ładny, ale i skomplementowany, bo wiadomo, że sowa, to symbol mądrości. Miło jest takiemu nauczycielowi, którego uczniowie nie tylko lubią, ale szanują za wiedzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo miło, w dodatku słodycze do kompletu:-)
UsuńKsiążeczka edukacyjna- wspaniała! Bukiecik w kubeczku- uroczy!
OdpowiedzUsuńTeż lubię ładne buty!😘
Ostatnio kupiłam kilka par na wyprzedażach...
Usuńsowniczka fajna, zaiste psychodeliczna, bo zielonych sów w realu chyba raczej nie ma?...
OdpowiedzUsuńwypychanki - aha, takie uproszczone origami, faktycznie edukacyjne, kształtuje sprawność w posługiwaniu się skoczem...
w miejskiej dżungli kot wypoczywa gdzieś w cieniu, więc ptaszki harcują...
p.jzns :)
Zręczność palców, a ile historyjek o zwierzątkach można powymyślać!
UsuńCodzienność jak zaczarowany ogród – pełna małych cudów.
OdpowiedzUsuńSówkowa doniczka, pistacjowy deser i art żurnal jak strona z zaczarowanego pamiętnika.
Niech życie czaruje Cię nadal – z tęczą po burzy i bukietem z polnych snów🙂
Dziękuję i wzajemnie, zaczarowanej codzienności!
UsuńAle Ty kochasz lody .Kwiatuszki cudowne a doniczka będzie fajną pamiątką użytkową, cudownych wakacji .
OdpowiedzUsuńUwielbiam, ale tylko latem smakują najlepiej, podobnie arbuz!
UsuńJestem już siedem tygodni poza domem… trochę się stęskniłem za tą domową codziennością
OdpowiedzUsuńMarek z E
No nie dziwię się, nie ma to jak własny fotel!
UsuńSówko-doniczka super, kwiatki warto zasuszyć. Lody z owocami uwielbiam :) Irena
OdpowiedzUsuńJa także, najlepszy letni deser!
UsuńJa wyjeżdżałam we wrześniu do Wisły, więc zabierałam rzeczy na upały i na zimę.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj pełną piersią albo i dwiema ;)
Odpoczywamy zawsze aktywnie, do zdarcia butów!
UsuńCzy mi się wydaje, czy tę damę postawili - jak niegdyś Flip i Flap - tyłkiem do przodu?
OdpowiedzUsuńAle gdzie tam, dobrze stoi, a raczej siedzi!
UsuńNajlepsze na bukiet są polne goździki. U nas na działce same się rozsiały. Są ładne i trwałe, bo długo stoją w wazonie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, syn ma w ogródku, śliczne są.
UsuńPakowanie się na wakacje zawsze jest związane z miejscem pobytu. Najprościej to było gdy się wyjeżdżało nad morze a wyjazd w góry generował znacznie więcej rzeczy do zabrania. Bardzo dobry pomysł z tymi składanymi zwierzaczkami. A Twoje prace znów przefajne! Sóweczka -doniczka - wymiata, szalenie mi się podoba! Miłego dla Was;)
OdpowiedzUsuńNajmniej zabrałam do Grecji, pogoda murowana, więc ubrań mało!
UsuńMuszę znowu jakiś kwiatek do sówki zaplanować:-)
Ladny przekroj zdjeciawy jak i art journalowy.
OdpowiedzUsuńZabawa w klejenie zwierzaczkow dla wnuka i dla babci interesujaca. Na mysl przychodzi wspomnienie tygodnika dla dzieci Mis i w nim srodkowa strona do wycinania i sklejani takze. Ech nostalgia.
Faktycznie, było coś takiego!
UsuńTeraz w czasopismach dla dzieci można spotkać podobne dodatki...
Za każdym razem mam identyczną konkluzję dotyczą pakowania się.
OdpowiedzUsuńKarty AJ świetne!
Dzięki! wiesz, sama czasami się dziwię, skąd u mnie taki zapał do tego, jakby dwie osoby we mnie siedziały...
UsuńSuper uchwycone kadry codzienności a i karty Aj bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńŻyczę dobrego wypoczynku :)
Dzięki, niech i Tobie wakacje przyniosą dobre chwile.
UsuńO butach ... zabawne i prawdziwe. :)
OdpowiedzUsuńWnusio na pewno się ucieszy z książeczek.
A kwiaty śliczne, i te od uczniów Twojego męża i te polne... ułożone przez Ciebie. Masz chyba niezły zmysł plastyczny, bo ja to plastyczny idiota jestem. Zajęcia muzyczne to było u mnie to, ale plastyczne to droga przez mękę.
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńTęsknię już do takiej codzienności jak u Ciebie bardzo, ale jeszcze z tydzień będę w totalnym niedoczasie:)
A papierowe zwierzątka przeurocze:)
Pozdrawiam:)
Sówka świetna i ma ucho zatem może być również kubkiem na duuuużą herbatę.
OdpowiedzUsuńTaka babcia jak Ty to skarb bo i spodnie przerobi, i zwierzątka wyczaruje. Pelikan mnie zauroczył.
Ja jutro będę miała egzamin praktyczny z moich umiejętności pakowania się bo lecę na pięć dni i zabieram tylko plecak. Dobrze, że tam gdzie lecę upały, to mi daje większe pole do popisu 😀. Udanego urlopu.