sobota, 6 listopada 2021

Wywiad z autorką

 

Mam przyjemność zaprezentować Wam nowa książkę Gabrysi Kotas,  znanej wielu czytelnikom z blogów Pogodna Dojrzałość oraz Z głosu serca.

Nowa książka to "Uśpione niebo",  w której to autorka opowiada historię kobiety po jej związku z księdzem. Po 15 latach życia z kochankiem w sutannie bohaterka zostaje porzucona dla kariery, musi wiec zaczynać wszystko od nowa...

Więcej nie zdradzę, bo sama nie lubię, gdy ktoś opowie mi całość w najmniejszym detalu.

Dziś, zamiast recenzji proponuję rozmowę z autorką książki. Gabrysię poznałam dzięki blogowaniu, nasza znajomość przeniosła się do realu i dziś cenię sobie bardzo nasze rozmowy pozablogowe, a nade wszystko PRZYJAŹŃ, którą nas z mężem obdarzono i staramy się ją odwzajemnić.
Tym cenniejsza jest dedykacja w autorskim egzemplarzu powieści.

Wywiad z Gabrielą Kotas

1. Przede wszystkim gratulacje z okazji udanej premiery, która to już

publikacja?


Dziękuję bardzo za gratulacje. „Uśpione niebo”, to  już moja ósma książka, jednak jest ona pierwszą moją samodzielną powieścią. 

Do tej pory były tomiki zawierające moje wiersze, książki dla dzieci i książka stworzona z historii życia ośmiu kobiet. ( Bez) ludna wyspa, w której miałam przyjemność gościć także i Ciebie, Asiu. 


2. Wiem, że tym razem ze szczególną tremą czekałaś na gotowe dzieło

od wydawcy, skąd ta trema?


Nie do końca nazwałabym to tremą, to raczej ciekawość. Ciekawość tego, co poczuję kiedy będę trzymała w rękach swoją powieść i ciekawość tego, co poczują czytelnicy, kiedy ją już przeczytają. 

Może trochę było w tym tremy , bo to jednak, mimo wszystko - mój „debiut”


3. Czy trudno było zdobyć sponsorów i jak to się robi?


Od tego trzeba zacząć, że porzuciłam już marzenia o tym, iż kiedyś moją książkę wyda jakieś popularne wydawnictwo, które zrobi to nie żądając zapłaty. 

Po pierwsze, jest to potwornie długi czas oczekiwania ( Gdy dostałam odpowiedź dotyczącą jednej z książek, ja miałam już wydane 3 kolejne) 

Po drugie - nastała moda na wydawanie książek , których „ autorami” są celebryci, bo ich nazwiska głośno krzyczą z księgarskich półek. Zatem zysk gwarantowany. 

Miałam zamiar poradzić sobie - jak zwykle - sama, lecz zbyt bliska odległość czasowa od wydania

 ( Bez) ludnej wyspy, sprawiła, że koszt jej wydania jeszcze  mi się nie zwrócił i stąd ta decyzja.  

W pewnej grupie na FB, w której zebrane są kobiety biznesu, przedstawiłam propozycję zamieszczenia logo firm, które chciałyby się zareklamować na okładce książki - w zamian za finansowe wsparcie. 

Nie było to prywatne pisanie wiadomości, kiedy zawsze można udać , że się jej nie otrzymało, tylko propozycja przedstawiona w grupie kilkunastu tysięcy kobiet biznesu. 

 Przedstawiłam w miarę szczegółowo tematykę książki i niewiele się spodziewając zamknęłam temat. 

Ogromne było moje zdziwienie, kiedy zaczęły pojawiać się propozycje i to bardzo konkretne z dokładnie podanymi ,oferowanymi sumami. 

Decyzje te zapadały po zapoznaniu się z tematyką książki z założeniem, że odniesie sukces , a reklama firmy pójdzie w świat i będzie długo po nim krążyła.

Były też obietnice nie dotrzymane - oczywiście , ale na okładce książki można już dziś zobaczyć, kto obietnicy dotrzymał. 

 

4. Czy jesteś zadowolona ze współpracy z wydawnictwem “Studio Wydawnicze Million”?


Czy jestem zadowolona? Ja jestem zachwycona!

Tak długo szukałam, a  to Wydawnictwo jest w moim mieście. Co tu dużo mówić - ludzi z pasją w oczach i działaniu nie trzeba reklamować. 

Pierwszy raz moja książka została tak szumnie zapowiedziana, wypromowana - jak bym sobie nawet wymarzyć sama nie potrafiła. 

Współpraca przy tworzeniu, korektach i każdym etapie powstawania książki , była przewspaniała i teraz tak myślę, że to Wydawnictwo jest dla mnie nagrodą za wieloletnią moją cierpliwość i konsekwencję w działaniu. Do tej pory to ja byłam dla moich książek praktycznie wszystkim: autorem, redaktorem, sama nauczyłam się promować swoje dzieła i je rozprowadzać. 

Myślę, że to wszystko było potrzebne , bo poznać i docenić,  jaka jest różnica - kiedy nagle dzieło wpada w ręce takich profesjonalistów.  


5. Może nazwa wydawcy wróży co najmniej milion czytelników?


Mam nadzieję, że tak, chociaż  wydawnictwo oferuje „ milion emocji każdego dnia” 

Ale „milion czytelników” - całkiem dobrze brzmi :) 


6. Milion emocji to więcej warte, niż milion egzemplarzy, tak myślę.

 Książka dotyczy trudnego tematu, czy jesteś przygotowana na

nieprzychylne recenzje lub po prostu złośliwości, przecież nawet film

KLER „obrażał” uczucia religijne niektórych osób.


Przyjęłam, Asiu  jedną zasadę, którą zresztą ogłosiłam publicznie  w jednym z moich filmów( na kanale YT) , dotyczących książki „ Uśpione niebo”

Ja nie podejmę dyskusji z nikim, kto książki nie przeczytał i tego mam zamiar się trzymać. 

A jeśli tak będzie, to nieprzychylnych recenzji się Asiu, nie obawiam - ale z każdym chętnie temat przedyskutuję. 

Są natomiast już osoby, które po zobaczeniu okładki , delikatnie mówiąc - skreśliły mnie oraz moją książkę. 

Szkoda, bo widać - nie wierzą ani we mnie, ani w to, że krzyż , który znajduje się na okładce - musi tam być, a dlaczego? No właśnie - odpowiedź w książce. 

Są też oczywiście osoby, które przestrzegają innych przed sięgnięciem po książkę i pewnie takich też będzie jeszcze więcej, ale myślę, że one pierwsze po nią sięgną, nikomu nic nie mówiąc, a potem - mam nadzieję, będzie im po prostu wstyd. 

To, że dotykam tematu „ związek z księdzem” nie oznacza, że chcę obrazić Boga. Wręcz przeciwnie, bohaterka stoi po przeciwnej stronie przepaści , patrzy na krzyż który znalazł się tak daleko za sprawą sługi bożego. 

Jeśli  jednak dla kogoś ksiądz Bogiem jest - bo i tak bywa , to tylko żałować takiego człowieka. 


7. Przestrzeganie przed czytaniem książki może być też niezłą reklamą, wszak bywamy przekorni.

Ja już to wiem, ale na pewno czytelników zainteresuje, jaki procent

fabuły oparłaś na prawdziwych osobach i zdarzeniach?


Trudno tu mówić o procentach.

Moja koleżanka czyta właśnie książkę i tylko co jakiś czas pisze do mnie „ cała Gabrysia, cała ona” :) 

Kto mnie zna, ten mnie tam odnajdzie , moje przeżycia, wspomnienia i emocje. 

Tytułowa historia i cały wątek jest zbiorem prawdziwych historii i emocji. W książce znajduje się jednak dużo zdarzeń fikcyjnych , które to wszystko razem łączą w całość.


8. W książce występują też prawdziwe miejscowości, czy wszystkie

poznałaś naocznie?


Aż mi się oczka zaświeciły Asiu. 

Oczywiście, że tak. Nad Bugiem - jak sama wiesz, bywałam bardzo często i zakochałam się w tamtych stronach. W Dusznikach, jak wiesz też bywałam i bywam do tej pory razem z mężem, którego tam poznałam. 

A Śląsk ? To wszystko, co dzieje się na Śląsku - to tu, gdzie się urodziłam i mieszkam . 



9. Miałam okazję towarzyszyć Twoim bohaterom w czasie powstawania

powieści i zauważam inne zakończenie historii, które sugeruje ciąg

dalszy.

Czy będzie następna część, a może cykl?


Jedna z pierwszych opinii po przeczytaniu książki , jest taka „ czekam na kolejną część” 

A ja oczywiście , już ją piszę , bo przecież historia sama domaga się dokończenia. 

 

10. Gdybyś miała krótko określić przesłanie płynące z opowiedzianej historii, jak by brzmiało?


Nie przestrzegę kobiet, przed źle ulokowaną miłością. Serca rządzą się swoimi prawami i zawsze idą przed rozumem. Temu zapobiec się nie da. Chcę jednak pokazać, że nawet gdy wydaje nam się, że w nas nie ma  już miłości , bo  oddaliśmy ją  drugiemu człowiekowi, który ją  sprzeniewierzył  - jest jeszcze coś. 

Jest miłość i szacunek do samego siebie i tego - jeśli same o to nie zadbamy -  ani nam nikt nie da, ani też nikt nie odbierze. 

A na to nigdy nie jest za późno. 



11. Czy możesz zdradzić czytelnikom, jaki jest pierwszy odzew, bo

sprzedano już sporo egzemplarzy, także w przedsprzedaży.


„ Książka nieprzespanych nocy” - to pierwsze, co mi przychodzi do głowy, bo ten motyw występuje w każdej opinii, która do mnie dociera. 

„ zarwałam noc, bo nie mogłam przerwać czytania” 

„ czemu chcesz, żebym się nie wyspała”

„ czytałam do północy” 

„ noc nieprzespana” i tak dalej…

Bardzo podobało mi się zdanie jednej z czytelniczek „ Szczerze powiem, że po temacie spodziewałam się ciężkiej lektury, ale miło się zaskoczyłam. Mimo poruszonego tematu, czytało się bardzo przyjemnie”

 

Dziękuję za rozmowę i za egzemplarz z dedykacją i już czekam na kontynuację.


79 komentarzy:

  1. Super!!!! To już piszę do Pani Gabrysi w sprawie ksiązki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się sukcesem Gabrysi. Tym bardziej, iz wiem jak długo ta książka musiała czekać na wydanie.Gabrysia, choć jest delikatną, subtelną, empatyczną i wrażliwą osobą ma jednak w sobie dużo siły,determinacji, uporu i odwagi. A ta mieszanka cech pozwala jej nie załamywać się i isc do przodu nadal wierząc w swoje marzenia i dążąc do ich realizacji.
    Gabrysia to jedna z nas, blogerek albo szerzej - kobiet, które wiele w zyciu przeszły i wiedzą, co jest ważne, a co ulotne, wiedzą, że takze cierpienie wzbogaca i pozwala zrozumieć nie tylko siebie, ale i innych, że bezustannie gromadzimy naszą wiedzę zyciową i nigdy nie wiadomo, kiedy przyda sie nam ta wiedza.

    Serdecznie gratuluję Gabrysi!:-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oluś Twoje słowa bardzo mnie wzruszyły i bardzo Ci za nie dziękuję . Ściskam Was serdecznie.

      Usuń
    2. Każde doświadczenie przydaje się w życiu, oby tych przykrych było jak najmniej...

      Usuń
    3. Gabrysiu kochana! I ja Cię ściskam serdecznie!♥

      Jotko! Tak, oby przykrych doswiadczeń było jak najmniej, ale i one są potrzebne w życiu...

      Usuń
    4. Są potrzebne, byle nie nas nie przygniatały za bardzo!

      Usuń
  3. Asiu , bardzo dziękuję za możliwość opowiedzenia o książce. A także a to, że zaprosiłaś mnie do Twojego blogowego świata, by Twoi Czytelnicy mogli usłyszeć, co mam do powiedzenia💖
    Była to dla mnie ogromna przyjemność 🎤

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa rozmowa. Nie sądziłam, że aż takie przeszkody muszą pokonać Autorzy, którzy chcą wydać swoje książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. To przykre, że wydawnictwa nie interesują się autorami ,,bez znanych nazwisk". Przecież każdy jakoś musi zacząć i gdzieś. Gratulacje dla Pani Gabrysi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak z doświadczeniem w pracy, kiedy mam je nabyć, jeśli nikt mi nie da szansy zatrudnienia?

      Usuń
    2. Taki czas i nic na to nie poradzimy. Chyba dobrze się stało, że mój charakter nie pozwala mi się na tym zatrzymywać , tylko robić swoje. Może kiedyś role się odwrócą? Kto to wie...:) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Gratulacje dla P. Gabrysi. Pozdrawiam Asiu. 😍.

    OdpowiedzUsuń
  7. O, to będzie ciekawa lektura!
    Bardzo ubolewam nad tym, że półki księgarskie zapełnione są książkami celebrytów, zamiast tych pisarzy, którzy mają coś do powiedzenia... Nie chcę generalizować, ale zdecydowana większość książek celebrytów to książki wydmuszki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo by pisać na ten temat, faktem jest że zniechęcić jest się bardzo łatwo, lecz ja się nie poddaję :) Pozdrawiam pięknie.

      Usuń
    2. Wystarczy nazywać się Cichopek lub Maciąg, a sprzeda się wszystko lub raczej wydrukują wszystko...

      Usuń
  8. Sprawdziłam w "mojej" księgarni internetowej. Jest. Kupię przy okazji kolejnego zamówienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się bardzo i czekam na wrażenia :)

      Usuń
    2. Na pewno nie ma tam skandalu, którego niektórzy się boją...

      Usuń
    3. Nie ma? To chyba zrezygnuję...Żartuję :)

      Usuń
    4. Zależy co kto rozumie pod słowem skandal :) Dla niektórych już sama okładka skandalem jest... :)

      Usuń
  9. Dobry wywiad. Niekoniecznie spinający ale za to ciekawy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki to spinający, bo nie nie znam się na wywiadach...

      Usuń
    2. Też chętnie się dowiem :)Na przyszłość może się przydać, ale faktem jest, że ja spięta nie byłam a Ty Asiu też chyba nie. Może o to chodzi...

      Usuń
    3. Może, jak podpowiada Iwona, chodzi o spięcie twórczości czy cyklu , ale jeśli ktoś zaczyna, co tu spinać?

      Usuń
  10. Witam.

    Serdecznie gratuluję pani Gabrysi kolejnej, tym razem całkiem samodzielnej, więc pewnie szczególnie ważnej publikacji:)
    Temat nie tylko chwytliwy, ale też niezwykle istotny, książka znajdzie zatem na pewno wielu czytelników.

    A Tobie, Jotko, gratuluję ciekawego wywiadu, w którym dałaś nam możliwość poznania Autorki:)

    Pozdrawiam obie Panie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka już ma wielu czytelników, jak każda prawdziwa historia:-)
      Dziękuję, to taka raczej rozmowa, bo żadna ze mnie profesjonalistka...

      Usuń
    2. Pięknie dziękuję za gratulacje i pozdrawiam również bardzo serdecznie.

      Usuń
  11. Wspaniały wywiad! Pani Gabrysia wydaje się być taka ciepłą osobą :) ogromne gratulacje z powodu wydania kolejnej książki. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką tematyką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciepła i serdeczna, mimo własnych przejść życiowych.
      Może ta książka będzie jedną z pierwszych?

      Usuń
    2. Dziękuję pięknie za miłe słowa. Ja chyba z książką o tej tematyce się też nie spotkałam, natomiast z faktami - tak i dlatego od 6 lat pracowałam, by temat pokazać światu. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  12. Temat na czasie, chociaż historie księży mających rodziny na utrzymaniu to tajemnica poliszynela … nigdzie chyba nie ma takiego przyzwolenia na to jak u nas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, w każdej miejscowości chyba znany jest taki przypadek i wszyscy przymykają oko...po co więc celibat?

      Usuń
    2. Tak się złożyło całkiem przypadkowo Panie Marku, chociaż podobno nie ma przypadków, że książka " wstrzeliła się" w odpowiedni czas. Zaczęłam ją pisać 6 lat temu, lecz obie dojrzewałyśmy do tej chwili :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Gratuluje odwagi Pani Gabrielo, choć jestem daleko to mam wrażenie, że ludzie w Polsce wciąż boją się kościoła i wolą milczeć. Może wreszcie ten papież zrobi jakiś porzadek….zobaczymy.
      Pozdrawiam i ja również bardzo serdecznie

      Usuń
  13. Po pierwsze ŚWIETNY WYWIAD - mam nadzieję, że będzie więcej :) pytania w punkt :)
    Po drugie - chętnie poznam twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję. Tak pytania świetne , aż chciało się na nie odpowiadać i to natychmiast :) Zapraszam serdecznie.

      Usuń
    2. Może będzie, kto wie?

      Usuń
  14. Przyłączam się do gratulacji dla Autorki. Już wysłałam sms z prośbą o egzemplarz. Po przeczytaniu i zrecenzowaniu "Bezludnej wyspy", bardzo chętnie przeczytam debiutancka powieść Gabrieli Kotas,bo podziwiam Ją za odwagę podjęcia takiego tematu. W naszym kraju jest wiele kobiet, które miały związek z księdzem, choć nie wszystkie wiedziały o tym,bo wystpując w cywilnym ubraniu był to po prostu mężczyzna. Co prawda "Słownik terminów literackich" podaje definicję wywiadu, nic nie mówiąc o wywiadzie spinającym, ale sądzę, że chodzi o to, że wywiad dotyczył jednego wydarzenia(konkretnej ksiązki), a nie całości kariery pisarskiej autorki. Być może kiedyś taki spinający też się rd. Secznie tego życzę. Pozdrawiam obie Panie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, zawsze dziwił mnie celibat i życie zakonne, łatwiej chyba krzewić pewne wartości, gdy ma się o nich pojęcie...
      Słowo kariera źle mi się kojarzy...

      Usuń
    2. Dziękuję Iwonko za Twoje słowa i śpieszę Cię poinformować, że książka już jest w drodze :)

      Usuń
  15. Świetny wywiad !!! Bardzo dziękuję za niego, bo przybliżył książkę i samą autorkę. Gratuluję Gabrysiu !!! Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli przybliżył, to się cieszę:-)

      Usuń
    2. Dziękuję Uluś, choć my się chyba już zbliżyłyśmy trochę poza wywiadem :)))

      Usuń
    3. Zbliżyłyście się prywatnie, a jako pisarka może jesteś dla Uli bardziej tajemnicza?

      Usuń
  16. witam Cię JoAsiu <3
    ..przeczytałam Twój wywiad z ogromną przyjemnością i zainteresowaniem :)
    ..dziękuję bardzo, za przybliżenie autorki Grabysi Kotas i polecenie
    książki 'Uśpione niebo'.. temat znany, zawsze skrywany w końcu ujrzał
    światło dzienne..
    ..wielkie gratulacje dla Autorki z okazji udanej premiery! :)

    - pozdrawiam najserdeczniej i najcieplej, oczywiście obie Panie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AnSo kochana, trudne tematy przestają być tabu, jeśli poznamy sedno i bohaterów dramatu.
      Uściski :-)

      Usuń
    2. Pięknie dziękuję i pozdrawiam również.

      Usuń
  17. Klik dobry:)
    Bardzo ciekawy wywiad. Przeczytałam z zainteresowaniem. Milej będzie sięgnąć po książkę ze świadomością, że choć trochę poznałam Autorkę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy, ze post spełnił swoje zadanie.
      Dziękuję:-)

      Usuń
    2. Pozdrawiam i życzę miłych wrażeń podczas czytania :)

      Usuń
  18. Ojeju! jak pięknie! Gratuluję autorce- Gabrysi pomysłu i pięknego rezultatu. A Tobie Asiu bardzo dobrego wywiadu. Dziewczyny, czuję się zaintrygowana... :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polu, w kobietach jest moc, o czym sama dobrze wiesz:-)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  19. Gratulacje dla Autorki !! Za książkę i takich Przyjaciół...;o)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dużo się dowiedziałem o tej interesującej autorce za sprawą tego interesującego i niebanalnego wywiadu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem czy to wywiad czy tylko rozmowa, ale dziękuję serdecznie:-)

      Usuń
  21. Tak miło czytać wywiad ze znaną mi Autorką wierszy, a teraz Pisarką. Gratulacje! Kiedy będę dobrze widzieć, przeczytam, ponieważ temat intrygujący, dla wielu tabu ze względu na utożsamianie księdza z Bogiem, chociaż księża sami twierdzą, że to zawód jak każdy inny, więc w tym zawodzie są różni ludzie.
    Asiu, cieszę się, że przeprowadziłaś świetny wywiad z niezwykłą Gabrysią.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję , Ultro i życzę polepszenia stanu Twojego wzroku, bo ten zmysł to dar niezastąpiony!

      Usuń
    2. Pozdrawiam Cię Ultro bardzo ciepło.

      Usuń
  22. Jotko super pomysl z tym wywiadem z Gabrysiom :) Bardzo sie ciesze ze jej sie udalo wydac ksiazke. Na pewno z czasem ja nabede i z wielka przyjemnoscia przeczytam! Wspaniale ze cieszy sie dobrymi opiniami. Ci ktorzy nie przeczytali, bo nie chca niech glosu nie zabieraja, zeby dyskutowac trzeba miec pojecie o czym sie dyskutuja, a ci ktorzy przestrzegaja wbrew sobie robia Gabrysi reklame wbrew sobie :). Bardzo dobrze Gabrysiu ze poruszasz tematy trudne, takie, ktore dotykaja ludzi. Ze wszystkim trzeba sie zmierzyc i koniec. Latwo jest sie uprzedzic do kogos, przekreslic kogos za jego swiatle przekonania, trudniej zrozumiec, lecz jak sie chce to mozna wszystko. Gabrysiu wszystkiego dobrego na nowej drodze, trzymam kciuki. A Tobie Asiu dziekuje ze napisalas ten post o Gabrysi :) bede sledzic jej kariere.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
    2. Kasi, autorka już podziękowała, więc i ja dziękuję za twój komentarz, jak zwykle trafny i obszerny:-)
      Uściski, Kasieńko:-)

      Usuń
  23. Gratuluję Wam obu: Autorce wydania książki i oczywiście miliona sprzedanych egzemplarzy, albo i dwóch - co się będziemy ograniczać ;) i Tobie, Jotko wywiadu :) możesz zostaniesz impresario Gabrysi? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za gratulacje i życzenia , myślę że wszystko przed nami , prawda Asiu? W końcu jedno nasze wspólne dzieło, już zdobywa świat :)

      Usuń
    2. Gabrysia radzi sobie świetnie, ale dziękuję:-)

      Usuń
  24. Moc gratulacji dla pani Gabrysi. Książkę wcześniej czy później chętnie przeczytam. Faktycznie nietuzinkowa tematyka, ale jakże niestety życiowa. Znam osobiście młodą kobietę, która przeżyła podobną historię.
    Droga Jotko, Twój wywiad przybliżył mi zarówno osobę pani Gabrysi, jak i Jej twórczość i nie tylko. Dziękuję.
    Przeczytałam dzisiaj wszystkie Twoje wcześniejsze posty, aż do maja:).
    Oprócz wielu ciekawych tematów, które pochłonęłam z wielką przyjemnością, wróciłam wspomnieniami na Kretę. Ach...
    Pozdrawiam Ciebie i panią Gabrysię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, bardzo mnie wzruszyłaś mnie tym wyznaniem, nawet nie wiem co powiedzieć...
      Już Gabrysia miała kontakt z kilkoma paniami, które przeżyły podobne dramaty i może ich historie znajda się w kontynuacji?
      Zdrówka, kochana i sił! oby teraz tylko lepiej!

      Usuń
    2. Pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń