niedziela, 11 grudnia 2022

Kiedyś...

Czy zauważacie, że z wiekiem częściej wspominamy ludzi i wydarzenia z naszego życia? Powracamy do miejsc kiedyś nam bliskich, rozważamy słuszność podjętych decyzji, przyglądamy się zmianom, jakie zaszły w nas samych.
Obserwacje nie zawsze prowadzą do optymistycznych wniosków, ale może jesteśmy dla siebie zbyt surowi lub pamięć robi nam niespodzianki? We wspomnieniach wszystko jest wyidealizowane lub wręcz przeciwnie, czy zatem tylko teraźniejszość bywa obiektywna czy to doświadczenie życiowe pozwala z dystansem spojrzeć na to, co nas spotyka ? 



                                                               Kiedyś wszystko było inne

może lepsze?

Zimy bardziej mroźne

przyjaźnie trwalsze

a ku szczytom gór

     szybciej się szło!

Kiedyś marzenia były

jakby śmielsze

a ciężar zmartwień

nie ciągnął na dno...

Kiedyś byliśmy

pełni nadziei

że wszystko da się 

na barki wziąć.

Czemuśmy zatem

tak posmutnieli

blask w oczach przygasł

a w sercach ziąb?

Czy kiedyś życie

było łatwiejsze?

Czy tylko w nas 

ten płomień zgasł?

Czy świat się zmienił?

niekoniecznie!

Tak zakpił z nas 

okrutny CZAS...




90 komentarzy:

  1. Wszystko razem Jotko, wszystko co pomaga lepiej i zdrowiej żyć. Autorefleksja pomaga, ale czasem strach :) bo zabetonowało się w poglądach. Można i tak. A ty jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale o co pytasz?
      jotka

      Usuń
    2. Zadałaś pytania a ja ciekawa jestem twoich odpowiedzi na nie. Jak uważasz dla siebie?

      Usuń
    3. No wiesz, refleksji nigdy dość, ale nie powinny nas dołować.
      Wiśta wio, łatwo powiedzieć. Tak naprawdę to żałujemy młodości: sił, zdrowia itp. Staram się jednak nie dzielić włosa na czworo i patrzeć do przodu, z optymizmem mimo wszystko.

      Usuń
  2. Nie wiem, czy jestem wyjątkiem? Zobaczymy, gdy pojawią się komentarze, ale czytając Twój wpis Asiu, widzę wszystko - jak w lustrzanym odbiciu. I w miejsce słowa "kiedyś" w moim przypadku wstawiłabym słowo "teraz".
    Wiesz, wyjątki zawsze potwierdzają regułę, sama jestem ciekawa jak potoczy się dyskusja. Jedno jest pewne, jak to mówi jedna z "mądrości kombajnisty" - tam z tyłu już jest wszystko zasypane, z boków też się sypie , jakby nie było patrz tam gdzie cię prowadzi światełko, tylko w przód" . Powiem Ci, że ta mądrość dała mi więcej niż niejedna "wspierająca" książka.
    Zimowe buziaki przysyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądrość kombajnisty powinno się wieszać na lodówce i czytać codziennie, koniecznie!

      Usuń
  3. Kiedys przede wszystkim moglam miec wlaczone swiatlo do rana i czytac ksiazki,bo oplaty byly groszowe.Kiedys otwieralam lodowke jako dziecko i byla pelna wartosciowego jedzenia,,ludzie nie jedli fast food,kiedys nie marzly mi nogi i rece,bo kazdy mial opal,kiedys zwiedzilam cala Europe Wsch,bo kolonie byly darmowe,kupowalam gazety w ktorych mozna bylo cos poczytac Razem,Na przelaj,etc,kiedys nie umawialam sie z kolezanka,na telefon,ale do niej po prostu wpadalam,kiedys robilam kazda rzecz wolniej,bo mialam czas,kiedys spedzalam cale dnie na swiezym powietrzu,jak inne dzieci bez rodzicow,kiedys religia nie byla w szkole i nie byla przymusem,kiedys faceci zapraszali kobiete na kawe i za nia placili,kiedys tonelam w zaspach sniegu,bo zima byla zima,swieta byly swietami a nie szopka komercji,kiedys podobno kobiety bez problemu robily aborcje,kiedys...wymieniac mozna wiele,to kiedysto to komunizmu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od punktu odniesienia, jedni mieli lepiej, inni gorzej.
      Podobnie w innych okresach, jedni zachwycali się bohemą, podróżowali i kupowali dzieła sztuki, inni mieli mniej szczęścia i na te zbytki pracowali.
      Wiadomo, najlepiej być młodym, pięknym i bogatym!

      Usuń
  4. mialo byc to kiedys to komunizm...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodam,ze to nie komunizm wnosze poprawke,ale socjalizm...

    OdpowiedzUsuń
  6. W zasadzie nie dyskutuję z anonimami, ale do tego kom. z godz. 09:28 dodałbym, że kiedyś można było urodzić się w rodzinie alkoholików i degeneratów, ale po wychowaniu w placówkach państwowych można było awansować od pucybuta (ew. elektryka) do prezydenta. Kiedyś szkoła, sądy i służba zdrowia były bezpłatne, a ubezpieczenia obejmowały wszystkie nieprzewidziane sytuacje życiowe. Kiedyś nauczyciel był niekwestionowanym autorytetem, a milicjant przeprowadzał staruszki przez jezdnię. Kiedyś zakład pracy i I Sekretarz POP był pierwszą pomocą w trudnych sytuacjach, pomocą ważniejszą od księdza. Kiedyś ...
    I nie wstydźmy się tego, że były to czasy komunizmu i socjalizmu, bo przecież w tym kierunku zmierzają największe obecnie kapitalistyczne potęgi świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko nie chciałabym wracać do większości aspektów tamtych czasów, bo tak jak napisałam wyżej, wszystko zależy od tego, co spotyka nas osobiście, a nie statystycznie.
      Na teraźniejszość nie narzekam, oby nie było gorzej, oczywiście mam na myśli moje tu i teraz.

      Usuń
    2. Nie ma obaw o "powrót do przeszłości", bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, mimo tego, że jest tak zachęcająca. Nawet największa rodząca się potęga jaką są Chiny, od kapitalizmu przechodzi do komunizmu w nowej szacie.

      Usuń
    3. No mam nadzieje, ze powrotu nie będzie, a w każdym razie nie dosłownie...

      Usuń
  7. Mam taką teorię, że każdy z nas jest jak bateria: pełna przy urodzeniu (zdrowia, sił, optymizmu), która z czasem się zużywa. Im więcej porażek, bolesnych przeżyć, chorób, tym szybciej się wyczerpuje i jedzie się już tylko na oparach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane, a w dodatku, gdyby nie próby doładowania baterii, już dawno niektórych z nas by nie było...

      Usuń
  8. E tam, Jotko... To tylko chwilowy dołek spowodowany paskudną pogodą. Ja dobrze wiem i Ty dobrze wiesz, że wszystko co najlepsze dopiero przed nami!
    Ale takie chwilowe dołki też się przydają, bo wiersz, choć smutny trochę, przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście to nie mój dołek, to takie przemyślenia na spacerze, spowodowane tym, co się słyszy dookoła...

      Usuń
  9. No, kiedyś to były czasy... były i dobrze je wspominam. Nie dlatego, że jaklo dziecko, że młodość, anonim i Anzai napisali prawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w ogóle to jestem pełna zachwytu-blogger puścił mój komentarz i w dodatku nie jako anonima.

      Usuń
    2. Blogger może łaskaw przed świętami, w każdym razie nie dla mnie.
      Zgoda, tamte czasy dla wielu z nas miały wiele możliwości, ale inaczej to wyglądało z perspektywy prowincji i jednak wolę tu i teraz.

      Usuń
    3. Ale ja nie napisałam, że wolę ich powrót, ja też wolę tu i teraz. Tamte były dobre, a teraz są inne i teraz mi się też podoba.

      Usuń
    4. No właśnie, ale nostalgia czasem nas dopada, mnie także...

      Usuń
  10. Czesto dopadaja mnie podobne refleksje i porownania, niekoniecznie wynikajace z faktu iz polowe zycia spedzam w innym kraju. Bedac tutaj 39 lat widze roznice "kiedys a dzisiaj" - poprawna polityka, tecza, kompletne zamieszanie klimatu, tego rzeczywistego czyli pogody, i wszystko co narobily komputery. Z jednej strony okres w ktorym zyje pozwolil mi byc swiadkiem i uczestnikiem tych zmian, z drugiej dal okazje do porownan i wniosek ze wcale nie jestem pewna czy sa na lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba jak ze wszystkim, są zalety i są wady, ważne jak my się w tym odnajdujemy i jak się czujemy sami ze sobą:-)

      Usuń
  11. Adam Asnyk najlepiej ujął ten temat w swoich wierszach.....np ZA MOICH MŁODYCH LAT INACZEJ PACHNIAŁ ŚWIAT >...........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, zalety młodości doceniamy czasem po latach...

      Usuń
  12. Powiem Ci, że ten wiersz, to tak jakbym ja sam do siebie mówił czasem... Brakuje mi przeszłości. Ludzi, miejsc, wydarzeń. Chociaż nie zawsze było różowo, to jednak jakoś lżej, ciekawiej i fajniej niż teraz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może jest podobnie, tylko my już inaczej to odbieramy?

      Usuń
  13. Każdy czas ma swoje wady i zalety. Najważniejsze to żyć chwilą, tu i teraz. Fajnie wspominać, ale miłe i pozytywne sytuacje, piękne zdarzenia, bliskie osoby. Nie taplać się w smutku i niczego nie żałować, bo to co minęło nie wróci, choćbyśmy pękli;) Więc bez sensu jest rozdrapywać rany i katować się negatywnymi wspomnieniami.
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Negatywne wspomnienia lepiej głęboko zakopać, choć wszystko bywa lekcją od życia i zmienia nas w jakiś sposób...

      Usuń
  14. Idąc torem przedmówców powiem - kiedyś mogłam odwołać się do autorytetów, kiedyś ludzie byli inni, rzeczywistość była inna, nie było łatwo ale i nie było trudno, można się było przyzwyczaić. Jak było tak było, ale było w miarę stabilnie. Kiedyś był szacunek, były tematy tabu, dzisiaj nadmierne celebrowanie wszystkiego i niczego. Też nie narzekam na teraźniejszość, a przeszłość zostawiłam tam, gdzie powinna być, w przeszłości. Jednak od czasu do czasu lubię powspominać te dobre chwile, celebrując jednocześnie TU i TERAZ. Przyznaj się, ten wiersz to Twoje osobiste rozważania? Świetnie napisane.
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to takie refleksje na temat zasłyszanych rozmów, wspomnień, kiedy odwołujemy się do najlepszych chwil, tylko czy faktycznie takimi były, czy tak zostały zapamiętane i czy mamy prawo narzekać?

      Usuń
  15. Wspominanie w późniejszym wieku jest zupełnie naturalne. A kiedy mamy wspominać? Gdy mamy 5 lat?

    Gdybym mogła posiąść jakąś super moc, to chciałabym móc cofnąć się w czasie, żeby zobaczyć obecnych malkonetntów i ich rodziny, gdy byli młodsi. Hipoteza moja jest taka, że niewiele się zmienili, a rodzina, którą wspominają, po prostu myli się im z telewizyjnymi reklamami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, trudno mieć wspomnienia w wieku szczenięcym, choć rozśmieszył mnie kiedyś 7-latek , gdy wypowiedział zdanie: jak byłem mały, to... :-)
      Wspomnienia mają to do siebie, że powstaje w nich obraz wyidealizowany lub wręcz przeciwnie. Czasami ktoś obiecuje sobie, że będzie żył inaczej, niż rodzice czy dziadkowie, a powiela kalkę i pewnie sam tego nie zauważa.

      Usuń
  16. Refleksje i wspomnienia są O.K., póki nie prowadzą w ciemność tęsknoty.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy wiersz, motywujący do wycieczki w przeszłość i przyjrzenia się jej po raz kolejny /bo przecież od czasu do czasu robię takie wycieczki- choć to chyba nie ma większego sensu…/ BBM 🤭

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba zjawisko niezależne od nas, nawet gdy mijam kamienicę, gdzie mieszkałam jako dziecko lub dom babci, wracają wspomnienia...

      Usuń
  18. "Każde pokolenie ma własny czas. Każde pokolenie chce zmienić świat. Każde pokolenie odejdzie w cień. A nasze nie!"
    Jesteśmy naprawdę pokoleniem niezwykłym. Czasem mówię, że stoimy okrakiem między epokami- pamiętamy stare i nowego doświadczać możemy. Potrafiliśmy dostosować się do zmian rewelacyjnie. Jestem z nas dumna. A to, że wracają wspomnienia? Należy się cieszyć, że nas amnezja jakaś nie dopadła :) I uśmiechnąć się można na jakąś miłą chwilę, która jest wspomnieniem :)
    A wiersz Twój mocno refleksyjny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie zacytowałaś znaną piosenkę:-)
      Pokolenie może i niezwykłe, ale wielu z nas czuje się oszukanych, z czyjej winy? nie wiadomo...
      O tak, wspomnienia mamy różne, ale dobrze, że je mamy:-)

      Usuń
    2. Cytat przytoczony przez Polę idealnie trafny i prawdziwy. Jotko, a wiersz Twój porusza serce... W sumie każdy ma wspomnienia dobre i gorsze, lepiej skupić się na lepszych stronach życia, nie katować się niepotrzebnie. Na upływ czasu nie mamy wpływu, na czasy, w których żyjemy także...

      Usuń
    3. Szkoda, że nie można zachować na dłużej tej młodości, ale o kondycję zawsze zadbać można. Na czasy, w których przyszło nam żyć też nie mamy wpływu, ale na nasz czas trochę tak:-)

      Usuń
  19. Mnie też coraz częściej dopadają różne refleksje i wspomnienia. Czasem pozytywne, czasem negatywne, ale wiem że każde z nich coś wniosło w moje życie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, bylebyśmy potrafiły uczyć się na błędach:-)

      Usuń
  20. Wszystko ma jakiś czas i kształtuje nas jako osobę... Też często wspominam wiele spraw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy nie lubią wspominać, twierdząc, że to ich dołuje, wspomnienia bywają różne.

      Usuń
  21. Chyba nie jestem jeszcze w wieku, kiedy można to stwierdzić. A wspominać lubię od zawsze. Tylko nie darzę dawnych czasów jakąś szczególną nostalgią, nie jestem przekonana, że było lepiej - w moim własnym życiu na pewno nie, bo jednak do pewnych przemyśleń trzeba było dorosnąć. Najbardziej obca jest mi tęsknota do dzieciństwa czy czasów szkolnych, mimo że nie mogę powiedzieć, że moje były jakieś złe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najmniej wspominam studia, nie były jakieś super ciekawe, jedynie praktyki wakacyjne okazały się świetne: Biblioteka Narodowa, Biblioteka UW, Politechnika Częstochowska itd.

      Usuń
    2. To ja dla odmiany na studia mogłabym wrócić: fajni ludzie, zajęcia też raczej mi się podobały, mimo że przede wszystkim dużo teorii, człowiek już dorosły, ale jeszcze taki młody... :D Z kolei praktyki były nijakie, standardowo miały trwać miesiąc, a w takim czasie to trudno pracownikowi sensowniejszą robotę przydzielić... Obecnie studenci mają łatwiej znaleźć nawet normalna pracę w swoim zawodzie.

      Usuń
    3. Mam nadzieje, że zmienił się program i tryb studiowania, bo za moich czasów, to była jednak szkółka tylko level wyżej, mało samodzielności i przedmioty kompletnie nieprzydatne...

      Usuń
  22. Dużo zależy od tego, co się w życiu działo i co dzieje teraz. Jeśli jest dobrze, bezpiecznie, zdrowo i życie w miarę stabilne, to mniej nostalgii za dawnymi czasami. Bo i te dawne i obecne miały i mają dużo plusów. Jeśli jednak przygniotły nas problemy, zdrowie szwankuje, pieniędzy brakuje i traci się bliskich, którzy jak i my coraz starsi, to trudniej się do życia uśmiechać. Mimo wszystko warto doceniać każdą chwilę i celebrować życie, póki trwa..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, każdy ma inne wspomnienia, a doceniać to, co się ma, to wielka sztuka:-)

      Usuń
  23. Sama czasem porównuję, więc mówię, że dawniej nie było tylu głupców wykształconych i z tytułami...
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tez prawda, nawet gdy słucha się czasami profesorów, to głowa boli...

      Usuń
  24. Bo tak naprawdę kiedyś bulo fajniej…😂😂😂 chociaż nie dałbym głowy, że idealizowanie czasów naszej młodości nie ma z tym coś wspólnego.
    Marek z E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno ma, wiele drobiazgów czyniło człowieka szczęśliwym, jak choćby zdobycie papieru toaletowego :-)

      Usuń
  25. Bardzo piękny wiersz - jeśli Twojego autorstwa to gratuluję a niezależnie od tego, dziękuję za jego udostępnienie.
    Jeśli chodzi o wspomnienie, to w końcu to dobry wypełniacz czasu. A ponieważ czas chcemy spędzać przyjemnie, to pewne filtrujemy , może nawet nieświadomie, wspomnienia żeby dały pożądany rezultat.
    Swoją drogą - spójrzmy na fakty - jestem bombardowany informacjami o ilości ludzi chorych na cukrzycę, na raka (tu masa podkategorii), na dziesiątki schorzeń czy dolegliwości psychicznych. Dowiaduję się o ilości bezdomnych i żyjących na krawędzi ubóstwa - to w bogatej Australii.
    O kryzysie klimatycznym już nie wspomnę.
    Lepiej wspominać stare czasy, nasze wnuki mogą już nie zaznać tego komfortu... chyba że sytuacja się jeszcze pogorszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, powstał na spacerze:-)
      Z tego, co pamiętam, kiedyś ludzie tez chorowali i umierali, tylko media nie epatowały tymi faktami przy każdej okazji, a cieszyliśmy się z prozaicznych rzeczy i sytuacji.

      Usuń
  26. Pięknie Asiu!!!
    Ale przecież sama wiesz że:
    "Kraj lat dziecinnych" przeważnie jest piękniejszy od tych następnych "krajów"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, takie święta jak w dzieciństwie już się nie powtórzą:-)

      Usuń
  27. Klik dobry:)
    Myślę, że i teraźniejszość nie bywa obiektywna.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Skoro pamięć nas nie zawodzi, to już jest powód do radości...;o) Nasze wspomnienia to przecież nasze działanie, nasze decyzje...Skoro tak, to rzeczywistość (którą kreujemy) za kilka dni może być wspaniałym wspomnieniem...;o) Każdy czas jest trudny, zanim przeminie...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się właśnie pocieszamy w gorszych momentach, wszystko przemija i wychodzi słonce:-)

      Usuń
  29. Każdy czas ma swoje za i przeciw, swoją specyfikę... nie można tego porównywać . Kiedyś było po prostu inaczej, teraz też jest inaczej . Trzeba przyjmować życie takim jakie ono jest, z tym co ono przynosi , być pogodzonym z faktem , że wszystko nie wyłączając nas podlega zmianie. Gdy człowiek jest z tym pogodzony to płynie z życiem i nawet odnajduje radość w tym przepływie . No bo czyż to nie jest fantastyczna podróż w czasie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale pogodzenie się z tym wszystkim to wielka sztuka, a przez ciągłe porównywanie się choćby z innymi powoduje u niektórych ciągłe niezadowolenie...

      Usuń
    2. no cóż metryka nie załatwia wszystkiego ... by stać się naprawdę dojrzałym człowiekiem trzeba cały czas nad sobą pracować... a wtedy rzeczy z pozoru trudne, będące jak piszesz "wielką sztuką" stają się oczywiste .

      Usuń
    3. To jak w tym powiedzeniu: niektórzy zmieniają się z wiekiem, czasami jest to wieko od trumny!

      Usuń
  30. wiersz zgrabny estetycznie, ale tak głębiej, to go nie czuję... jestem TU i TERAZ... przeszłość to tylko rekwizyt w tej zabawie... jest jak dildo...
    inna sprawa, że całe mnóstwo ludzi używa tego dildo do (np.) wydłubywania oczu, najchętniej sobie... na swój sposób jest to fascynujące...
    p.jzns...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to taki trochę masochizm, może nie doceniają tego, co osiągnęli lub rozpaczają nad jakąś stratą?

      Usuń
  31. Chyba już to mam, łapię się czasem na porównywaniu do czasów jak chodziłem do podstawówki na przykład. I faktycznie sporo zjawisk jawi się nie za fajnie w takim porównaniu z czymś co było.

    Chodzi o możliwą zmianę pracy mojej, w środę więcej pewnie będę wiedział. :)

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, czasami chcielibyśmy mieć nasze doświadczenie z młodością sprzed lat:-)

      Usuń
  32. Mam swoją teorię na ten temat - zaznaczam, że w oparciu o własne doświadczenia. Wspomnienia idealizujące pojawiają się u mnie z tego powodu, że należę do ludzi, którzy celowo i świadomie pragną pamiętać pozytywne doświadczenia ze swojego życia, a skoro tak, to moja przeszłość zdaje się być szczęśliwa, a może nawet szczęśliwsza niż była w istocie, gdyż przywilejem wspomnień jest "dopisywanie" do nich wydarzeń czy uczuć, które wręcz nie istniały. Ale oczywiście nie wszystko można idealizować, np. nie mogę twierdzić, że w dawniejszych czasach porozumiewanie się między sobą, chodzi mi o możliwość kontaktowania się z sobą, było łatwiejsze niż dzisiaj... choćby z tego powodu, że w ogóle w dawnych czasach nie miałem telefonu, nie mówiąc już o komórce. Ale na przykład z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że w przeszłości ludzie nie byli tak bardzo zawistni wobec siebie, a konkretnie - zawistni o nic. Dawniej oczywiście nienawidzono się ale ta nienawiść mogła wynikać z konkretnych powodów, np. Osoba X miała wstrętnego szefa w pracy, a wobec tego nie lubiła go i potrafiła to niejednokrotnie wyrazić. Dzisiaj aby stać się nienawistnikiem, nie potrzeba jakiegoś punktu zapalnego, ot, osoba X nienawidzi osoby Y właściwie bez powodu. Naturalnie upływ czasu również wpływa na perspektywę patrzenia wstecz, w końcu byliśmy młodsi, sprawniejsi ruchowo, ambitniejsi, zdrowsi, młodsi, może bardziej otwarci na świat i wobec tego trudno się dziwić, że upiększamy przeszłość, co oczywiście nie wyklucza sytuacji, kiedy to konkretna osoba przeżyła w dzieciństwie czy młodości jakieś traumatyczne zdarzenie, i będzie ono mieć wpływ na postrzeganie własnej przeszłości w ciemnych barwach. Na koniec napiszę tak: to że postrzegamy przeszłość często w różowych okularach jest również winą dzisiejszych czasów, tych konkretnych - tu i teraz... i naprawkę trudno nie mieć pięknych wspomnień, piękniejszych niż rzeczywistość, która nas otacza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Twoim bogatym doświadczeniu jest wiele przykładów na to, jak zmieniają się relacje i nasze postrzeganie rzeczywistości.
      My tez się zmieniamy lub to życie nas zmienia, uczymy się nowych zachowań, poszerzamy grono znajomych, doświadczamy szczęścia i tragedii, to wszystko ma wpływ na tu i teraz, a ucieczka do wspomnień, to może taki odgromnik dla naszej psychiki...

      Usuń
  33. Hmmm tak się zastanowić. Kiedyś siebie nie lubiłam. Ba! Wszystko mi we mnie przeszkadzało. Teraz mam wrażenie, że jestem taką osobą, która chciałam być kiedyś, ale nie miałam odwagi. I chociaż jeszcze muszę nad paroma rzeczami popracować, to nie wspominam tej dawnej mnie z tęsknotą. Chyba cieszę się, że w końcu osiągnęłam swój cel. Mimo, że długi mi to zajęło.
    Kiedyś... Kiedyś często się idealizuje zacieramy wspomnienia złe, chcemy pamiętać to dobre
    Chociaz, jest wiele wydarzeń, które były świetne, a teraz nie ma szans na powtórkę. Ot i mnie nostalgią złapała przy rozmyślaniu nad komentarzem :) lubie takie posty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami mówi się, że pamięć bywa wybiórcza, jakby mózg oddalał od nas złe wspomnienia dla naszej ochrony...

      Usuń
  34. Oj, ostatnio dość mocno zanurzyłam się w nostalgii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może z powodu aury, a może z powodu zbliżających się świąt?

      Usuń
  35. Tak, wiele rzeczy było kiedyś inne. My patrzyliśmy na nie inaczej. Ale zmieniamy sie przez całe zycie i to chyba dobrze.Coś tracimy, ale i coś zyskujemy. Wciąż sie uczymy nowych rzeczy o sobie i świecie. Byleby w tym wszystkim zachować jakis promień w sobie, byleby chciało nam się chcieć.
    Bardzo podoba mi sie Twój wiersz, Asiu!:-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, o właśnie - byle chciało nam się chcieć, to już połowa sukcesu!

      Usuń
  36. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  37. Przepraszam, przykro mi Jotko miałam pilny telefon od wnuczki z Anglii.

    OdpowiedzUsuń
  38. Piękny wiersz, już kolejny, myślę że powinnaś pomyśleć o swojej poezji na poważnie a nie wszystko do szuflady albo raz na jakiś czas tu 😊. Bardzo stara nie jestem a i tak myślę, że kiedyś było lepiej, ot takie dzieciństwo chociażby. W wakacje od rana do wieczora na podwórku a nudy nie było tylko wieczny brak czasu na wszystkie pomysły i zabawy. Ale co tam, przyszłość też będzie fajna, wszystko w naszych rękach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno przyszłość to wszystko co najlepsze przed nami i sporo zależy od nas, to prawda.
      Dziękuję:-)

      Usuń
  39. "Kiedyś to były czasy" takie słowa słyszę do dziś od mojej mamy, kiedyś słyszałam od moich dziadków i dziś sama sie łapie na tym że też tak mówię... kiedyś... widocznie były to dobre czasy, mieliśmy dobre chwile skoro jest wspominamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba też zmiana pokoleń, dojrzewamy i dla naszych dzieci jesteśmy tymi, którzy zaczynają wspominać...

      Usuń
  40. Zdecydowanie tak! Ostatnio coraz częściej łapię się na myślach "kiedyś było lepiej", "za moich czasów" (tak jakby obecne nie były moje...), tylko wczoraj ktoś za sprawą tytułu filmu z dzieciństwa a potem ja sama za sprawą piosenek przeniosłam się kilkanaście, ba - nawet więcej, lat wstecz. Uściski ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och te wspomnienia, cisną się na światło dzienne w najbardziej nieoczekiwanych momentach:-)

      Usuń