W każdym chyba domu funkcjonują powiedzonka, które zaczerpnęliśmy, jeśli nie od naszych przodków (babci, wujka, taty) to z szeroko znanych filmów, piosenek, literatury...
Czasami używamy jakiegoś zdania, określenia, nie zdając sobie sprawy, skąd pochodzi dany fragment. Zwłaszcza młodsze pokolenia pewnie miałyby z tym problem.
Wypisałam sobie, ot tak z pamięci 10 najczęściej używanych przez nas powiedzonek, na pewno rozpoznacie, z jakich pochodzą "dzieł".
Wypisałam sobie, ot tak z pamięci 10 najczęściej używanych przez nas powiedzonek, na pewno rozpoznacie, z jakich pochodzą "dzieł".
Mam nadzieję, że napiszecie w komentarzach, jakich zwrotów używa się w Waszych domach lub w miejscu pracy na co dzień, o ile to nie tajemnica :-)
Moje przykłady, choć też nie wszystkie:
1. och, ciotuchna, ciotuchna...
2. czy ciocia zwraca za koktajle?
3. to mam grać? bo teraz to już głupi jestem!
4. wróg, ale swój, na własnej piersi wyhodowany!
5. adios pomidory!
6. jestem kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję!
7. nie chce mi się z tobą gadać...
8. panie Pogorzelski, pan tu wino pijesz, a ja gorę!
9. no i panie, kto za to płaci? pan płaci, pani płaci, my płacimy...
10. klient w krawacie jest mniej awanturujący się!
Gdy przeglądałam różne stronki w sieci, to okazało się, że największą popularność zdobył cytat z kultowego filmu MIŚ Stanisława Barei:
Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?
BBM: Gadał dziad do obrazu… chyba nie bardzo pasuje do wymienionych tu powiedzonek …
OdpowiedzUsuńJak najbardziej pasuje, bo pochodzi z wiersza o pewnym dziadzie kalwaryjskim:-)
UsuńWspominałam o tym nawet niedawno u Piotra..."A dajcie wy mi wszyscy święty spokój". Tyle, że to nie cytat z Dulskiego, a mojej babci ;)
OdpowiedzUsuńO właśnie, z Dulskim kojarzy mi się tez powiedzenie - chodzisz jak dookoła kopca Kościuszki :-)
UsuńNa razie mam dziure w mózgu - nie pamietam jakie są nasze powiedzonka. No moze tylko "pal sześć". To moje ulubione, gdy macham na cos ręką a często macham, bo uważam, że nie ma co sie przejmować czymś albo zajmować czymś, co mnie przerasta albo wykańcza . A na pewno jest tych powiedzonek węcej, tyle, że teraz nic nie potrafie sobie przypomnieć...
OdpowiedzUsuńZ zaskoczenia trudno czasem sypnąć przykładami...
Usuńo rety, ja znam te cytaty i ich źródła. i lubieto. lubię używać cytatów, ale przeważnie muszę tłumaczyć :-) interlokutorom, studentom. Pochodzą z różnych stron, od pisarzy, aktorów, reżyserów, z biografii, filmów....mój ulubiony to :skończyły się żarty, zaczęły się schody.
OdpowiedzUsuńNiektórzy mówią dobitniej: skończyło się babci sranie...choć ja wolę te schody!
UsuńI ciągle nie wiem, skąd się wzięło to babci sranie - a używam 😂
UsuńU mnie ostatnio króluje
OdpowiedzUsuńA CO PANI TU ROBI??!!!
To cytat z ujowego księdza który tak zaatakował w czasie mszy pogrzebowej mojego taty moją kuzynkę, która chciała pomóc. Obśmiewamy to, bo inaczej bym go szukała żeby my napluć na buty
To mi przypomniało słynne PAN TU NIE STAŁ!
UsuńDrugi ślub mojemu tacie dawał ksiądz egzorcysta, chyba sam siebie egzorcyzmował, bo pijak straszny!
W trakcie leczenia onkologicznego jak mantrę powtarzałam za Młynarskim
OdpowiedzUsuń"Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy..."
I za Szymborską
:czego ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem, jesteś a więc musisz minąć, miniesz a więc to jest piękne!"
I jeszcze taka uszczypliwe lecz i zabawne powiedzonka zasłyszane od kogoś w młodości.
"Taki chudy że trzeba go dwa razy minąć, aby go raz zobaczyć"
"Taki mały i gruby, że łatwiej go przeskoczyć niż minąć"
O tak, te cytaty w chorobie jak najbardziej!
UsuńJa znałam - taki chudy, że za słupem się chował:-)
Miejsca by w necie brakło...;o)
OdpowiedzUsuńCzęść "naszych" powiedzonek dorosło i poszło w świat (do Misiowego Domku)...;o)
Pałeczka przejęta, super!
UsuńSłynne "a nie mówiłam ?", "a kopa Panu jeszcze nikt nie zasadził" Ferdek Kiepski, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki za przykłady:-) uściski:-)
UsuńPustki mam w głowie chwilowo.
OdpowiedzUsuńWywiało, szukaj wiatru w polu
Szukaj wiatru w polu, to tez tytuł książki, jakby co...
UsuńWiem
UsuńKiedyś czytałam
Dawno temu
Zielona okładka była jak pamiętam🤔
Chyba?
Okładki bywają różne, ale ja też kojarzę cos zielonego...
Usuńhttps://allegro.pl/oferta/szukaj-wiatru-w-polu-ziolkowska-12459750334
UsuńDziwne, że taki szczegół jak kolor okładki utkwił mi w głowie.
-"Nie, ja tylko pociągnął",
OdpowiedzUsuń-"Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie",
-"Służbowo, na statek",
-"Dialogi niedobre...Bardzo niedobre dialog są.",
-"W tak pięknych okolicznościach przyrody… I niepowtarzalnej... Pani pozwoli i pan również, że skoczę po moją żonę",
-"Zaniemogło biedactwo.",
-"Zachował się bardzo nieprzyzwoicie! Pozbawił mnie posiłku!",
-Będziemy wiercić nowe dziury!",
-"Kasowe to to nie będzie",
-"Naszym oczom ukazał się las... krzyży"
-" Ja tu na deszczu, wilki jakieś!"
Klasyka najlepsza.👍
To zadziwiające, ile cytatów przeniknęło do codziennego życia!
UsuńMnie urzekło powiedzonko od Paranienormalnyxh :" Co zrobisz jak nic nie zrobisz. Nic nie zrobisz."
OdpowiedzUsuńLubię też do chłopaków, kiedy przegrywają dyskusję :" Kobieta mnie bije". A w momentach kadzenia komuś puentuję:" To byłem ja Jarząbek Wacław."
Przypomniałaś mi, że często używamy z Seksmisji także - nasi tu byli oraz ciemność widzę, ciemność :-)
UsuńJest pewna scena w " Psach", kiedy to młody Pazura po ukończeniu szkoły policyjnej w Szczytnie przychodzi do pracy z ubekami. Ubecy palą gdzieś tam obciążające ich papiery, wywożą i palą. Po piętach depcze im Pazura. Robi zdjęcia z ukrycia. Koledzy go dopadają. Obijają mu gębę. Pazura siedzi pobity, zapluty, roni łezki... nakłada przegięte okulary i mówi " To ja chyba już pójdę. Co tak będę sam siedział." . W momentach jakiejś przegranej np.: dyskusji, nieudanej - niezałatwionej sprawy.... też tak gadam.
UsuńMówię też do znajomych przez domofon, kiedy pytają :" Kto tam?" , " Dzień dobry. Zastałam Jolkę?"
Psów nie oglądałam, ale cytat dobry, chyba pożyczę.
UsuńCo do Jolki, mój mąż odzywa się przy domofonie zawsze słowami: zamawiał pan pizzę ? lub my z gazowni!
Oglądaliśmy ostatni Ranczo. Japycz mówi, że w Ameryce nie ma alkoholizmu tylko łykają prochy i od tego wzięła się prohibicja. Może nie używam tego na codzień, ale ubawiło mnie to setnie.
OdpowiedzUsuńMarek z E
No tak, prochy, to i prohybicja, logiczne!
UsuńHmmm.
OdpowiedzUsuń"Do brzegu"
"Nic dwa razy sie nie zdarza..." (na przecenach :)
"Byc albo nie byc, oto jest pytanie" (inna wersja: byc albo zyc, oto jest pytanie)
"Reszta jest milczeniem"
O tak, gdy słucham gadatliwych polityków lub dziennikarzy, to często wymsknie mi się - do brzegu!
UsuńUdanego? Października!?
OdpowiedzUsuńJak październik może być udany? Dobry październik to taki, którego nie ma - a zamiast niego jest sierpień.
Może, może, czasem bardziej, niż wrzesień!
UsuńAle rozumiem, że wolisz lato :-)
Haha, aż się uśmiechnąłem czytając te teksty! 😂 wróg, ale swój, na własnej piersi wyhodowany" to w nassym domu czesto sie slyszy 😄 Muszę jeszcze przypomnieć sobie nasze domowe hity i dorzucić coś w komentarzu. Dzięki za przypomnienie tych perełek! Udanego października i oby więcej takich postów!"
OdpowiedzUsuńPostaram się, dobrych dni, Aniu:-)
UsuńPrzyznam, że nie jestem w stanie wskazać pochodzenia wszystkich z tych tekstów.
OdpowiedzUsuńSwoje też mam, niektóre w gronie znajomych, niektóre rodzinne. Nie wszystkie chcę cytować, żeby nie były zbyt rozpoznawalne. Ale z rodzinnych to jest na przykład "kim pan jest?" - bo moja mama raz takim pytaniem zaatakowała wieloletniego kolegę brata. Kiedy czekam na jakiś przelew, zawsze mi się nasuwa "gdzie pieniądze są za las?". ;)
Niektóre cytaty z bardzo starych filmów.
UsuńU nas czasami witamy dawno niewidzianego gościa słowami : a pan/pani do kogo?
Dzięki za przykłady:-)
- ja o chlebie, ten o niebie,
OdpowiedzUsuń- myślał indyk o niedzieli, a w sobotę.. wiadomo.
- i słynne powiedzonko mojego Taty, skierowane do Mamy na widok własnego umorusanego dziecka (dawne czasy:))- to co, myjemy, czy robimy nowe?
O tak, to ostatnie jest super!
UsuńSorry, ale padłam z tym myciem lub robieniem nowego! :DDDD
UsuńNie znałaś tego? to częsty sposób na brudasy:-)
UsuńA słynne: " No i wylądował....," No i poszło w pis...", "Bo to zła kobieta była"..., Tu jest częste takie stwierdzenie: "No i taki to mosz". Ze śląskich, u nas używanych: " Z uślimtanym nie pojysz, z gupim nie pogodosz", "Możecie mi kole rzici luft plompać... (szyny kłaść , maltować".
OdpowiedzUsuńJak przypomnę sobie więcej to jeszcze wpiszę:):)
A październik cudny jest:):):)
Te śląskie tez są niezłe, z góry dziękuję:-)
Usuń"Bo mu oczko wypadło, temu misiu".
Usuń"Jak ma się taką sztukę przed sobą, to niełatwo zachować kulturę".
Pan od kultury i sztuki, pamiętam :-)
UsuńA z czego to "czy ciocia zwraca za koktajle?"?
OdpowiedzUsuńWojna domowa
Usuńo, już mnie ktoś ubiegł. Świetny serial, śmieszy do dziś i obsada wspaniała!
UsuńHa ha - jedna z moich pożal się Boże firm nazywała się "Kobieta pracująca" 🤣
OdpowiedzUsuńNo i na wygląd trzeba zapracować!
UsuńMyślałam i myślałam i wyszło mi, że obecnie nikogo nie cytujemy.
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie, kiedy było nas dużo w domu cytowany był Sztaudynger. Bracia pokrzykiwali- " Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny"
Pozdrawiam.
Tak, pamiętam i gdy byłam całkiem mała, nie kojarzyłam o co chodzi ;-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że także mamy takie powiedzenia:)
Jednym z bardziej popularnych jest: "Bugiego nie śmieszy" z "Kajków", teraz na potrzeby esemesów skrócone do: "BNŚ":)
Używamy też powiedzonka: "Ale jak to do abordażu?" z "Asteriksów". Jak również: "Takiego pięknego syna wychowałam/wychowałaś..." z krótkometrażowca o tym samym tytule, także graficznie funkcjonującego jako: "TPSW":)
A mój Brat do naprawiania różnych opornych sprzętów pożycza sobie powiedzonko od Dyzmy: "Za grzywę i po pysku":)
Pozdrawiam:)
Cytat z Dyzmy podoba mi się, pasuje do wielu życiowych sytuacji:-)
Usuń"jesteś swój chłop, a nie, jesteś mój chłop"
OdpowiedzUsuńDobre...tu mi się skojarzyło: co jest twoje, to i moje, a co moje, to nie rusz!
UsuńChyba nie mam jakichś powiedzonek, których bym stale używała. Aczkolwiek bardzo lubię się pośmiać z zabawnych tekstów z filmów takich, jak "Miś" czy "Nie lubię poniedziałku".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;-)
PS - Dziękuję za docenienie mego haiku.
W polskich komediach jest mnóstwo świetnych cytatów!
UsuńMoja babcia zawsze powtarzała: "Cham chamem na wieli wieków amen", a my w domu jedziemy filmami: "No i w pizdu wylądował! I cały misterny plan też w pizdu!" Czasem też mierzymy zawartość cukru w cukrze, bo "Moj mąż jest z zawodu dyrektorem". :D
OdpowiedzUsuńO tak, te dwa ostatnie u nas tez często się pojawiają:-)
Usuń"Żeby kózka nie skakała.....itd. "Stary, ale jary"
OdpowiedzUsuńMoja babcia często mawiała: wysoki do nieba, a głupi jak trzeba!
UsuńUwielbiam cytować powiedzonka i ludowe mądrości, ale jakoś teraz nic nie przychodzi mi do głowy poza: "Zapomniał wół jak cielęciem był", "Bo serce nie sługa, nie zna co to pany, i nie da się przemocą zakuwać w kajdany"("Pan Tadeusz").oraz w nawiązaniu do tytułu postu moje ulubione z "Zemsty"- "Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba", "Hej! Serwazy daj gwintówkę, niechaj strącę tę makówkę". Uściski.
OdpowiedzUsuńNiech się dzieje wola nieba! to często używam, natomiast mój mąż mawia : ku chwale ojczyzny!
UsuńCzęsto używane powiedzonka - a to mnie zaskoczyłaś.
OdpowiedzUsuńNa pewno je mamy, ale przychodzą do głowy tak automatycznie, że teraz nie mogę sobie żadnego przypomnieć.
Już szybciej przypomniałem sobie powiedzenia, którymi witaliśmy nasze wnuczęta gdy były małe - n.p. był sobie dziad i baba.
Kiedyś nasza wnuczka zaczęła szperać w spiżarni. Czego szukasz?
No tego, tego... this nuts.
Orzechy?
Nie, orzechy - ten ...żeby krzyk dał.
Migdały?
Buch go w migdał :)
Świetna droga skojarzeń :-)
UsuńByli sobie dziad i baba, bardzo starzy oboje...
My często cytujemy wczesną, niedoskonałą jeszcze mowę naszych synów, gdy byli mali :) Serdeczności...
OdpowiedzUsuńA tak, to często świetne cytaty!
UsuńA co ty, syn szklarza? albo Przewróci się, a nie podniesie:))
OdpowiedzUsuńU nas, gdy ktoś zasłaniał widok mówiło się: ojciec szklorz, matka szyba?
UsuńU mnie dość często - mow do słupa, słup jak d...😀. Kiedyś ktoś mi powiedział że to kwintesencja rodzicielstwa 😃. Uściski!
OdpowiedzUsuńTez mi się tak wydawało, ale z obserwacji wynikało, że jednak cos dociera!
UsuńJa sobie ostatnio przypomniałam o "Panu Klepitko". Było to przypadkowe powiedzonko, które mówiło się w dowolnej sytuacji w latach 30, kiedy moja babcia była małą dziewczynką i bawiła się z braćmi oraz kolegami i koleżankami z familoków. Zapamiętałam je, bo mam pamięć do takich śmiesznostek, i niedawno opowiedziałam historię Pana Klepitko mojemu narzeczonemu. A on stwierdził, że musimy adoptować kolejnego kotka i tak go nazwać. :)
OdpowiedzUsuńSympatyczna historia , a kotek ? może mu się spodoba takie imię:-)
Usuń