środa, 9 października 2024

Zapiski codzienności cz.7

Wymyśliłam zmianę suszarki w łazience. Kupić to Pikuś! Na szczęście w domu jest męska ręka i narzędzia, ale nigdy nie jest łatwo. Gdybym była samotna, zdecydowałabym się na  stojącą suszarkę, bo zakupiona wymagała nieziemskiej cierpliwości i umiejętności ekwilibrystycznych.


Szkopuł polegał na tym, że nie włożysz drabinki do wanny i nie połączysz sznurków na sucho przed założeniem ustrojstwa na suficie, a producent zapomniał dołączyć do zestawu taki dynks do przewlekania sznurków. Co myśmy się namęczyli - szydełkiem, drutem...sznurek się plątał rozwarstwiał, masakra.
Wreszcie bingo! jak w Vabanku z dynksem od alarmu, zrobiliśmy pętelkę z drucika i poszło, ale wszystko zajęło prawie 2 godziny, bo i wzrok już nie ten...


Po pracy należy się spacer, a tu kolejna niespodzianka! Różowy zając w chaszczorach? no nie, ja chyba śnię!

W kruszwickim parku znalazłam takie zagrzybione drzewo, na pewno nie są to huby, ale co?
Same niespodzianki!

Pogoda była piękna, więc weszliśmy na Mysią Wieżę, a tam oblazły nas myszy! Prezentacja jest tak sugestywna i ruchoma, że można się zafiksować! myszy przybywa, nawet spoglądają na człowieka i uciekają, zabawne spotkanie:-)


Pokazywałam kiedyś na blogu mural dla uczczenia romskiej poetki Papuszy. Niedawno odsłonięto także ławeczkę jej imienia. Moja uwaga jest tylko taka, że skoro na terenie muzeum jest już mural, to może ławeczkę przydałoby się postawić w innym miejscu, dla szerszego odbioru przez przechodniów?


W pochmurne popołudnie wybraliśmy się do lasu, by poczuć zapachy i posłuchać ptaków. 
Grzybów jeszcze nie było, w dodatku zaczęło padać, więc mój kierowca zarządził wypad do Torunia po pierniki, bo byliśmy niedaleko. 
Sezon na pierniki i jesienne smakołyki uważam za otwarty!
 Grzyby były przy innej okazji!


23 komentarze:

  1. Jotko, widziałaś film Papusza ? bardzo mi sie podobał. no i jakaś afera z Papusza wynikła, że nie koniecznie ona te teksy pisała... to mi sie smutno zrobiło.
    Myszy mi sie bardzo podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film oczywiście widziałam, o aferze nie słyszałam, oj szkoda by było.
      Papusza krótko przed śmiercią mieszkała w moim mieście, spoczywa obok męża na cmentarzu parafii św. Józefa.

      Usuń
  2. Instalacje wszelkich urządzeń mających nam ułatwić życie często sprawiają spory problem, właśnie przez brak elementów.
    Zaintrygowało mnie to coś na drzewie, no jak nie huby to co...
    Dawno nie byłam w Kruszwicy. Spodobały mi się te ruchome obrazy myszy :)
    Czas może to nadrobić.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Instalacja z myszami uruchamia się na fotokomórkę, niesamowite wrażenie, gdy nagle myszy wyłażą ze wszystkich stron...

      Usuń
  3. Ale sie bedzie trzeba powygibywac przy zakladaniu i zbieraniu prania. Czy jak dlugo powisza to same opadna jak liscie jesienia? A to w trawie to jakis chinski zajac: kolor, uszy...duze oczy moze sie zgadzaja ale sa tak inaczej duze. Czy te myszki byly biale? Czy ich bylo duzo? Wygladaja bardzo (de)-lirycznie. A kto Papuszy zabroni cyganic? Torunskie de'likatesy zapraszaja do popierniczenia troche! Milej jesieni z hubogrzybami na wierzbie zamiast gruszek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszy jak prawdziwe, można się wystraszyć, nagle jest ich mnóstwo :-)
      Suszarka sprytna, pranie nie przeszkadza w używaniu wanny.
      Toruńskie pierniki najlepsze!
      Miłej i smakowitej jesieni:-)

      Usuń
  4. Ja zmieniałem grzejnik w łazience, ale tę robotę zrobili za mnie fachowcy ze spółdzielni. Teraz czekam na rachunek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam fachowcy ze spółdzielni zrobili dziury w rurach i za hydraulika musieliśmy zapłacić sami.

      Usuń
  5. Najbardziej odpowiadają mi te pierniki, bo straszny łakomczuch ze mnie. Co do Ławeczki Papuszy, to zgadzam się z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierniki są pyszne i w prawdziwej czekoladzie!

      Usuń
  6. Pierniki rewelacja ale te myszy już nie.Z tą suszarką to babka na dwoje wróżyła, może moja jakąś felerna była, nie wiem.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszy to niezła atrakcja, podobało nam się:-)

      Usuń
  7. Na grzyby jeszcze nie mieliśmy okazji, a bym chętnie i na pierniki też czemu nie:) Co do suszarki to mamy tylko stojącą i ile się da, stoi na balkonie. Ale moim marzeniem jest suszarka bębnowa. Ponoć wtedy nawet prasować nie trzeba!

    OdpowiedzUsuń
  8. To byłam ja, znowu jakoś inaczej zalogowana..

    OdpowiedzUsuń
  9. Człowiek próbuje zrzucić trochę autorytetu, a tu mu pierniki pokazują! Powiedz jeszcze, że z marmoladką w środku, to chyba mi język do ogona ucieknie.

    OdpowiedzUsuń
  10. już zdążyłem zapomnieć, że takie ustrojstwa mogą funkcjonować w łazienkach, mieszkanie na wsi jednak zmienia świadomość...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No chyba padnę no bo właśnie zjadłam dwa pierniki 🙂. Ale się zgrałyśmy smakowo.
    Zając naturalnie, że w chaszczorach bo niby gdzie? Co tam, że różowy ale może to nawet i lepiej 🙂.
    Ławka ku pamięci Papuszy pomysłowa, bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli 9-tego października możemy nazwać Dniem Udanych Remontów Łazienkowo- kibelkowych :) Mnie udało się doprowadzić do naprawy spłuczki, zakupu i wymiany deska klozetowej :) Jak ktoś myśli, że to proste... :-/ Ale się udało.
    Suszarkę mam stojącą i nie zamieniłabym na żadną inną.
    To żółte na drzewie, to może opieńki? Nie widzę dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  13. Męska ręka czasem badzro przydatna.
    Ciekawe co to za grzyby na tym drzewie
    Pierniki toruńskie - rarytas

    OdpowiedzUsuń