środa, 18 czerwca 2025

Karty na stół!

 Wielu z nas, uciekając przed złem tego świata udaje się na emigrację wewnętrzną i nie dziwi mnie to. Ile można czytać, słuchać o politycznych zawiłościach , wojnach, aferach, wypadkach drogowych i hejcie na celebrytów.

Czara wytrzymałości psychicznej, optymizmu i złudzenia sprawczości kiedyś w końcu się wyczerpuje i gdyby nie nasze własne ucieczki , odskocznie i zakamarki, zapełnilibyśmy szybko oddziały psychiatryka...

Gdy byłam przy kasie samoobsługowej w dużym sklepie i po raz kolejny automat obok wezwał na pomoc obsługę sklepu, klientka zaczęła się tak śmiać, że ani chybi  już sfiksowała, albo postanowiła śmiechem pokonać wredną kasę!

A więc śmiech, to raz; świat robótek ręcznych, to dwa; długie spacery, komedia w kinie, kolacja z winem, pot na siłowni, taniec i śpiew!

Och, zapomniałabym o ogrodach!

"Pamiętajmy o ogrodach, przecież stamtąd przyszliśmy..."

*************************

Ja uciekam w plenery, las jest dobry na wszystko, a gdy do lasu/parku nie można, to wycinam, kleję, wymyślam, szukam nowych technik i cytatów, dziergam na drutach, czytam, umawiam się z koleżanką na kawę.

A oto efekty działań plastycznych: drugi album zapełniony już w połowie. Nie wszystkie prace mnie satysfakcjonują, ale jak ktoś powiedział, są dziełem chwili i świadectwem przemian, ale z niektórych jestem naprawdę dumna.











Można też układać rymowanki, takie choćby lepieje, kiedyś już o nich było, może też się skusicie polepić w komentarzu?

Lepiej na parkiecie pląsać,
niż głosować na alfonsa.

Lepiej w sadzie zrywać grusze,
niż cierpieć piekielne katusze.

Lepsza kawka z pianką,
niż kłótnia z kochanką.

Lepiej zajadać ogórki kiszone
niż patrzeć ciągle na skwaszoną żonę!

Lepsza z mydłem woda,
niż sztuczna uroda.

Zapraszam :-)



63 komentarze:

  1. w lepieje się nie mogę wciągnąć, bo potem mnie prześladują :-)))
    ale strategię popieram, gdyby nie sztuka juz bym sczezła..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to jak z piosenką, wkręci się i nie ma zmiłuj...

      Usuń
  2. Tzw. emigracja wewnętrzna, to po prostu umiejętność zajęcia się swoimi sprawami. Mamy tu we wsi taką panią, która przyjeżdża od czasu do czasu do domu pokrytego strzechą. Widzę ją jak pracuje w ogrodzie, albo siedzi pod parasolem i coś czyta. Czasami słychać radio, ale wyobrażam sobie, że to po prostu powierzchowny kontakt ze światem zostaje utrzymany. Najważniejszy zaś jest kontakt z samym sobą (szczególnie kobiety mają z tym problem, bo społeczeństwo je naucza, że żyć trzeba dla innych).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zauważam u kobiet właśnie jakieś wyrzuty sumienia z powodu zajęcia się sobą czy swoimi pasjami, bo przecież obiad, porządki, a wszystko inne później lub z powodu szczególnej okazji.
      Nawet samotny spacer do parku i czytanie na ławce niektórzy uznają za podejrzany.

      Usuń
  3. My uciekamy na Pogórze, w naturę, mąż ma swoje pszczoły, ja grządki, oprócz tego mnóstwo książek, no i oglądamy na yt filmiki z podróży w ulubione miejsca; jak wracamy do miasta, od razu jesteśmy podenerwowani, jeszcze przed przekroczeniem jego granic:-) wczoraj byliśmy w lesie, 2 garści kurek nazbieraliśmy i jednego borowika ceglastoporego, będzie dziś na śniadanie jajecznica z kurkami i onym borowikiem. serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, tak! Dzis od nadmiaru złych informacji można oszaleć. I pewnie czasem takie szaleństwo jest najlepszą ucieczką, odcięciem, sposobem by nie czuć tak mocno i sie nie przejmować. No, ale wcale nie tak łatwo zwariować!:-)
    A ogród, spacery, muzyka, czytanie, wierszowanie naprawdę są lekami na to całe zło. Bezcennymi. Choć nie zawsze działającymi tak mocno, jakby sie chciało...

    Lepiej w szpitalu być wariatem
    Niż demolować własną chatę

    Lepiej się udać do ogrodu
    Niż płakać z każdego powodu

    Lepiej odezwać się do człeka
    Niźli w milczenie wciąż uciekać....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo, może nasze sposoby nie czynią cudów, ale pomagają i tego się trzymajmy! Lepieje cudne, dziękuję:-)

      Usuń
  5. Lepiej oddać ma emigrację
    Niż chorować na wariację

    Lepiej robić kolaże
    Niż politykom napełniać kalamarze

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już od pewnego czasu żyję pod kamieniem i bardzo polecam. Nie oglądam TV, nie czytam wiadomości, w social media blokuję każdą stronę związaną z polityką (opcja dowolna), jaka mi się wyświetli.
    Jeśli zdarzy się coś ważnego - i tak się o tym dowiem, choćby z memów. Także, no - czytanie w kółko wiadomości o wojnie i nakręcanie się tym nie sprawi, że będę czuć sprawczość ani współczucie do ofiar, nienawiść do sprawców czy cokolwiek. Będę się po prostu źle czuła i podkręcę sobie lęki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się wypracować dystans do wielu spraw i sytuacji, ale jest to coraz trudniejsze, zwłaszcza w przypadku chamstwa i głupoty.

      Usuń
    2. Ja też się staram - i tak, też przeraża mnie chamstwo i głupota, zwłaszcza że używam social mediów, a tam te dwie rzeczy płyną rwącą rzeką i nie da się ich nie widzieć...
      Ale z moich prywatnych obserwacji... Nie wdawać się z takimi ludźmi w dyskusję, blokować ich konta i treści, nie odpowiadać na zaczepki. Jest nawet takie stare internetowe powiedzenie: "nie czyń głupich ludzi sławnymi" - a internet szybko o nich zapomni.

      Usuń
    3. No zgadza się, zablokuj trolla, to zamilknie!
      Nie ma widzów, nie ma teatru.

      Usuń
  7. Lepiej udawać śpiącego
    niż patrzeć na Nawrockiego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lepiej nie mieć długopisu
    niż zapisać się do PiS-u.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lepiej ciąć się scyzorykiem
    niż kolegą być z Rydzykiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lepiej siedzieć na stosie trupów
    niż bełkotu słuchać biskupów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lepiej obić komuś ryja
    niż słuchać radia "Maryja".

    OdpowiedzUsuń
  12. Lepiej wódkę pić z butelki
    niż kieliszek mieć niewielki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lepiej prowadzić art journale
    niż wyrzucać z siebie żale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej tworzyc w art journalach
      niz sie platac po (tv) kanalach.

      Usuń
    2. Lepiej jest upiększać świat
      niż marudzić wciąż od lat :-)

      Usuń
  14. Lepiej czytać blog Frau Be
    niż zakończyć życie źle.

    OdpowiedzUsuń
  15. Faktycznie się rozwijasz! Od razu zauważyłam, że zastosowałaś technikę serwetkową 😉 Super! Aha, no i ja jestem tą, którą deszcz olewa z góry 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kiedyś olewał, a teraz ledwo siąpi!
      Dzięki za lepieje - cudne!

      Usuń
  16. Lepiej malować jak Witkacy
    niż ciągle chodzić do pracy!

    OdpowiedzUsuń
  17. Lepiej na łące paść woły
    niż chodzić co dnia do szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lepiej w łeb zarobić plackiem
    niż słuchać "ministry" Nowackiej.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lepiej w nosie mieć kolczyki
    niż z Braunem gasić świeczniki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Nic a nic nie przesadziłaś!
      Lepsze na blogu lepieje
      niż narzekać, że świat chamieje...

      Usuń
    2. Lepiej się bawić czystymi muszelkami/drążkami
      Niż pluć kłakami...
      ...
      Lepiej, gdy sztuka ocieka seksem
      Niż gacie kleksem

      Usuń
    3. nie, wróć...
      nie sztuka, tylko poezja...
      ale sztuka w sumie też...

      Usuń
    4. Lepsze lepieje i leluje
      niz wytykanie, zescie sa ... (rym)

      Usuń
    5. Jakie lepiejowe dialogi na 4 nogi :-)
      Dziękuję Wam za świetną zabawę!

      Usuń
  21. Wlasnie to - spacer po lesie, gorskie widoki, z dala od miasta, ludzi, dobra ksiazka - jest najlepszym wyjsciem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, tylko tego z dala od ludzi coraz mniej...

      Usuń
  22. Ludzie bywają nielogiczni, maszyny się psują, ale warto dbać o własny komfort psycho- fizyczny, wtedy to nawet można się uśmiechnąć do przeciwności losu i zagrać im na nosie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dbajmy o siebie, bo nikt za nas tego nie zrobi!
      Udanych wakacji:-)

      Usuń
  23. Znakomite wpisy Asiu. Ja czuję się jakby ktoś podcinał mi skrzydła, a życie niesie takie ograniczenia że płakać się chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi to czytać, ale odwagi, mroczny czas kiedyś się skończy :-)

      Usuń
  24. Lepiej czytać dobre blogi,
    Niźli śledzić świat nam wrogi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, blogi potrafią postawić mnie na nogi, poranna kawa tylko z blogami!

      Usuń
  25. Dobrze że siatkarska Liga Narodow którą uwielbiam.Karty coraz lepsze, cudny wpis a lepieje super.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, kibicowanie, to także sposób!
      Dziękuję:-)

      Usuń
  26. Wewnętrzna emigracja to dziś prawdziwe ratunkowe koło… U mnie działa kawa, kot i chwilowy brak dostępu do newsów. A z tą kasą – może to właśnie śmiech ratuje nas przed sfiksowaniem na całego!

    Lepiej od Puszka:
    Lepiej być kotem bez dyplomu,
    niż geniuszem co nie ma komu pomruczeć w domu🐾

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie ma ograniczeń na tej emigracji i nie cofną nas do granicy ;-)

      Usuń
  27. To prawda, życie to film, sami piszemy scenariusz, raz mniej a raz bardziej oskarowy.
    Jak to ktoś kiedyś powiedział? Tylko spokój może nas uratować. Ja bym jeszcze do tego dodała spacer, przyrodę, rower, książkę, spotkania z fajnymi ludźmi, drzemkę w hamaku na balkonie no i koniecznie dobry humor, bez niego ani rusz.

    Lepiej wcinać pajdę z miodem
    Niż przymierać wielkim głodem

    Lepiej mieć wesołą minkę
    Niż skwaszoną jak cytrynkę

    Lepiej zmieniać świat wytrwale
    Niż wylewać gorzkie żale

    Lepiej w dzień iść raźnym krokiem
    Niż spowijać światło mrokiem

    Nie wiem skąd mi się to wszystko wzięło. Albo mam trochę talentu albo tworzenie poezji jest łatwiejsze niż myślałam bo wszystko wymyśliłam w dwie minuty, na poczekaniu 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że masz talent, kochana, a poza tym lepieje są zaraźliwe...
      Hamak na balkonie, to jest to!

      Usuń
  28. Czy wobec tego fakt, że od dziesięcioleci nie mam telewizji, oznacza, że tyleż czasu jestem na emigracji wewnętrznej?
    🤣
    Super te Twoje wycinanki/wyklejanki i super lepieje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wygląda i dobrze Ci ta emigracja służy:-)
      Dzięki, to taka lepiona emigracja:-)

      Usuń
  29. Przypadła mi do gustu kartka z kawą o poranku i leżącym kurzem.
    Mi się nie udaje z tą wewnętrzną emigracją, czasami na nią wybywam, ale rzeczywistość wraca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak ze szczęściem - bywamy szczęśliwi, bo gdybyśmy cały czas doświadczali szczęścia, to byśmy o tym nawet nie wiedzieli.

      Usuń
  30. kiedyś pojęcie "emigracji wewnętrznej" było dość proste, polegało na nie wchodzeniu w relacje, czy też ich redukcję do nieuniknionego minimum z państwem, które wtedy zarządzało krajem... obecnie sprawy się pokomplikowały i nie chodzi tu o iluś tam mądrych inaczej, którzy nie rozumieją różnicy między państwem i krajem, tylko w ogóle każdy teraz tworzy sobie swoje prywatne znaczenie tego pojęcia... teraz wiele ludzi myśli, że gdy się głaszcze kota, czy pieli ogródek, to już jest się na emigracji wewnętrznej... teraz nie ma zwykłych spacerowiczów z psiakami na smyczy, tylko sami emigranci wewnętrzni łażą po mieście...
    ...
    AJ:
    podoba mi się ta praca "jaką jesteś opowieścią?"...
    ...
    lepiejki:
    Lepiej jarać Ziele
    Niż chlać wiele...
    LOL...
    tu mi się przypomniała taka parka mądralińskich marychofobów... ona jeszcze wtedy była jakoś przytomna, ale on to już fanatyk nie umiejący rozmawiać, nie panujący nad emocjami, w końcu jej też się pogorszyło... zażądali kiedyś ode mnie linków do badań, z których wynika, że legalizacja Zioła zmniejsza spożycie alkoholu i innych narkotyków... miałem sporo takich materiałów, ale zanim zdążyłem je udostępnić, on z góry nawrzeszczał, że wszystkie są do dupy, fałszywe i w ogóle... a po jakimś czasie wszystko, całą tą aferkę zwalił na nią, jako "lojalny" partner...
    owa parka sama się wsadziła, na własne życzenie do grona dziwaków, z którymi nie daje się rozumować... trudno, co robić...
    ergo...
    Lepszy wonny dym
    Niż gadać z byle kim...
    jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Sadzmy ogrody, odwiedzajmy ogrody, "pamietajmy o ogrodach..." - ta mysl i ilustracja mi sie podoba najlepiej :), choc wszystkie inne to tez lepiej sie oglada.

    OdpowiedzUsuń
  32. O tak, czara wytrzymałości psychicznej i goryczy może się łatwo przelać, ważne więc, by dać głowie odetchnąć od tych wszystkich hiobowych wieści, którymi zalewają nas z każdej możliwej strony.
    Natura pomaga niemal na wszystko, więc korzystajmy, póki pogoda sprzyja i temperatury są łaskawe :)
    Kiszenie ogórków dopiero przede mną, już jednak uzgodniliśmy, że w tym roku na pewno robimy małosolne. W zeszłym tego nie zrobiliśmy i to był duży błąd.
    Żadne to zaskoczenie, ale w Twoim art journalu dziś najbardziej urzekły mnie te trzy ostatnie kwiatowe strony :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jotko- jesteś niezrównana w swych pomysłach!!!! No ja to się udałam na emigrację i fizyczną i psychiczną. A na dodatek przezornie nie oglądam TV- ani polskiej ani tutejszej. Serdeczności posyłam;)

    OdpowiedzUsuń
  34. mnie zastanawia co innego. prawie kompletny brak zdarzeń pozytywnych. wiadomości są od nich wolne. nic nie cieszy, nic nie zachwyca. wszystko jest szare i czarne, a w ślad za takim otoczeniem człowiek staje się ponurakiem, pielęgnuje depresję i niegodziwości. trzeba uciekać od medialnej promocji draństwa i nieszczęścia, bo inaczej łatwo popaść w szaleństwo.

    OdpowiedzUsuń