Z każdej wakacyjnej podróży trzeba wrócić do rzeczywistości , ale i tu czekają nieraz miłe niespodzianki. A jeśli takowych brak, sami stwórzmy sobie klimat spokojnego oczekiwania na jesień!
Krótki wyjazd za miasto i takie wielkie hibiskusy! kwiaty niczym talerze deserowe i w dwóch urzekających kolorach.
O nadchodzącej jesieni przypomina stroik, który dostałam od najbliższych, a i zupę z dyni zrobiłam, z dużą dawką imbiru!
Odebrałam stosik książek z księgarni. zamówione wysyłkowo w promocji, tym razem polscy autorzy, ciekawa jestem zwłaszcza Kronik islandzkich, bo ostatnio poczytałam na blogach o tym fascynującym kraju.
Schowałam wakacyjne walizki, znalazłam serwetki i wizytówki z restauracji w Kolympii.
Czy zabieracie czasami firmowe serwetki lub podkładki pod szklanki na pamiątkę?
Koleżanka nadesłała zdjęcia znad morza, spędziła ciepły weekend w okolicach Łeby, wędrowała po wydmach. Co za niebo!
Oprócz zdjęć dostałam piękne kartki od zaprzyjaźnionych blogerek: Hiszpania, Finlandia, nasze Trójmiasto. Wszystkim serdecznie dziękuję:-)
Ostatnie zdjęcia kroniki codzienności, to widok mojego bałaganu przed remontem. Stare szafki opróżnione i wyniesione, bajzel jako tako ogarnięty, teraz zacznie się brudny bałagan, bo trzeba odświeżyć ściany w kuchni przed montażem nowych mebli. Później czeka sypialnia...
To, co można, staramy się zrobić sami, ale nie wszystko można, nie wszystko damy radę, PESEL robi swoje. Gdyby to od nas tylko zależało, zdążylibyśmy w 3 dni, na szczęście oboje mamy czas.
Byle cierpliwości starczyło.
Trzymajcie kciuki!
A, i jeszcze muszę pochwalić moją przyjaciółkę, która obdarowała mnie prowiantem na czas remontu - specjalnie zrobiła gołąbki i sos do nich, sałatkę jarzynową i upiekła ciasto ze śliwkami!
Wyobrażacie sobie?
Niech moc będzie z Wami!
i niech moc będzie z Tobą, bo do remontu duuużo jej potrzeba.
OdpowiedzUsuńno jasne, że zbieram i zbieram zbieram różne przewodniki, bilety, podkładki ...a potem wywalam wywalam, wywalam i zbieram zbieram i wywalam wywalam...
teraz jest takie piękne niebo nad Bałtykiem.
o Islandii marzymy, może w przyszłym roku..
taka przyjaciółka to skarb.
Usuńżeby tak człowiek mógł zrobić generalny remont ciała - powyrzucać zużyte części, wymienić na nowe, odświeżyć stare :))
OdpowiedzUsuńAch....
UsuńTaki prowiant to ja rozumiem;)
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę ale czasami trzeba coś zmienić. Miły gest z strony przyjaciółki.Dużo sił i wytrwałości.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIle się u Was dzieje... Odnowienie kuchni to duże wyzwanie. Powodzenia z remontem. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Oby ten remont szybko poszedł. Ale będzie radość już po wszystkim!😘
OdpowiedzUsuńMasz super przyjaciółkę!!!
OdpowiedzUsuń