poniedziałek, 11 października 2021

W rzeźbę kropidłem...

 

Czytam na lokalnej stronie internetowej, ze  w pewnej szkole, z okazji jubileuszu odsłonięto i poświęcono płaskorzeźbę ku czci patrona szkoły.

Innym razem było to poświęcenie sali multimedialnej do nauki języków obcych, boiska szkolnego, całej szkoły. 
Chodziło oczywiście o państwowe szkoły publiczne, nie społeczne, katolickie czy innych wyznań.

Co roku na św. Krzysztofa proboszcz pobliskiej parafii święci samochody, rowery i motocykle.

Zainteresowałam się , czym w KK są święcenia tego typu, bo trochę dziwne mi się to wydaje. 
Znalazłam dwa uzasadnienia i oba nie przemawiają do mnie wcale, według mnie są co najmniej naciągane...

Na stronach poświęconych święceniu przedmiotów czytam mianowicie, że :

1. każdą rzecz i przedmiot można poświęcić Bogu, a woda święcona ma moc ochrony przed złem, ale działa tylko wówczas, gdy "usługobiorca" wierzy w tę moc i jest należycie religijny.
( trochę z Harrym Potterem mi się to kojarzy i jest wygodne, gdyby się okazało, że auto, mimo święcenia rozbite na amen)
Do poczytania TUTAJ

2. stosuje się błogosławieństwa osób, przedmiotów, także przy użyciu wody święconej i wprawdzie dotyczą głównie kościoła i ołtarza, to dopuszcza się błogosławienie sal szkolnych, boisk , przedmiotów, by uwolnić je spod władzy i wpływu złego ducha, jest to równocześnie  akt uproszenia o opiekę nad osobami przebywającymi w danym miejscu i używających określonych przedmiotów.
Do poczytania TUTAJ

I tak się zastanawiam, co złego może spotkać ucznia w sali języków obcych lub płaskorzeźbę na korytarzu szkolnym? Przypominam, że święceń dokonano w świeckich szkołach publicznych, gdzie uczą się dzieci różnych wyznań i niewierzące, że o pracownikach nie wspomnę.
Co przyjdzie Bogu z poświęcenia mu sklepu , gdzie codziennie sprzedaje się alkohol, papierosy, prezerwatywy, a ludzie na wiele sposobów utrudniają sobie wzajemnie życie?

Z innej nieco beczki.

Zajęta pracami kuchennymi, włączam telewizor i pilot trafia na telewizję TRWAM.
Już mam przełączyć kanał, gdy moją uwagę przykuwa napis NAGRODA IM. PROF.SZYSZKO - 
tak, tego samego, co lasy błyskawicznie i dla naszego dobra wycinał.
Przemawia ojciec dyrektor z Torunia, przemawia kapelan myśliwych. 
Wręczono nagrodę za rok ubiegły - nieodebrana z powodu pandemii. Nie wiem za co.
Wręczono wreszcie nagrodę tegoroczną. otrzymał ją dyrektor jednej ze szkół wraz z uczniami za: przygotowywanie kiełbasek i grochówki dla myśliwych w czasie corocznego Hubertusa oraz za to, że sam pan dyrektor w końcu został myśliwym i jego uczniowie także.
Przytoczyłam dosłownie, nóź niemal wypadł mi z ręki. 
I mam do Was pytanie : czy to ja jestem dziwna czy tu jednak coś jest nie tak?


To zdjęcie świetnie pasuje do stwierdzenia, że alkohol na polowaniach uratował więcej zwierząt, niż aktywiści Greenpeace. 

108 komentarzy:

  1. Nie, nie Ty jesteś dziwna. Dziwni są tacy, co nie potrafią uszanować starszej pani, która brała udział w powstaniu ani śpiewanego hymnu zagłuszając po chamsku. Dziwni są tacy, co się mienią chrześcijanami a skazują na śmierć dzieci, co stawiają na piedestale plemniki, a urodzone dzieci wypychają na bagna... i tak wymieniać można w nieskończoność. Już Ty pozostań ze swoją "dziwnością", bo tylko w takiej jak Twoja "dziwności" nadzieja na lepsze jutro. Jotko kochana uściski 💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, zatrzęsły mną jeszcze późniejsze komentarze na temat uczestniczek Powstania Warszawskiego, dokąd my, Aniu zmierzamy?

      Usuń
    2. Szkoda, że na bloggerze nie ma opcji polubienia komentarza. :)

      Usuń
    3. No nie ma, ale już polubiony:-)

      Usuń
  2. skojarzenie z Harry Potterem prawidłowe, bo tak właśnie "działa" magia, że jeśli się w nią nie wierzy, to nie działa, a różnica między magią uprawianą przez literackiego bohatera i realnego maga (np. księdza, kapłana jakiejś tam religii) jest żadna...
    no cóż, taki zabieg jak pokropienie wodą jest raczej nieszkodliwy fizycznie, nikogo się tu nie zarzyna i np. serca nie wyrywa, a rower od tego nie zardzewieje, ale problem sprawy leży gdzieś indziej... miejsce takiego magicznego pow-pow jest w części artystycznej, tak jak każdego innego happeningu /np. występów artystycznych chóru nastolatek w strojach ludowych/, już po części oficjalnej i jeśli np. taki "pokropek" jest włączany do tej części oficjalnej, to jest to zaiste groteskowa sytuacja i nikt zdrowy na umyśle nie będzie traktował poważnie urzędnika państwowego, który do tego dopuszcza, jak też samego państwa...
    ...
    tak, Nagroda im. Reichsfuhrera Himmlera dla obrońców Żydów przed zagładą, tak mi się to skojarzyło i to jest zupełnie taka sama sytuacja, jak z tą nagrodą Szyszki...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy kropidle mogę puknąć się w czoło, ale przy rozdaniu nagród za usługiwanie myśliwym jestem zniesmaczona, co najmniej...

      Usuń
  3. A niby mamy rozdział kościoła od państwa... coraz mniej tego rozdziału. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tego rozdziału nie widzę, mocniejsze okulary chyba potrzebne ;-)

      Usuń
  4. Słuchałam wczoraj wywiadu z ks. Lemańskim. Ma o ojcu dyrektorze takie samo zdanie, jak Ty, więc nie, nic się z tobą złego nie dzieje. Złe moce są gdzie indziej. Śpij spokojnie (przynajmniej bez obaw o własną poczytalność).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złe moce dobrze się kamuflują i wyłażą niespodziewanie...

      Usuń
  5. Oj Jotko...Joko... Przecież "kapłan" nie robi poświęcania tego za darmo... Pamiętam jak drobni sklepikarze zaangażowali sługę bożego wysokiego szczebla do poświęcenia - nieistniejących już - bud handlowych pod Pałacem Kultury w Warszawie. Biskup tak się rozochaocił machaniem kropidlem, że z rozpędu poświęcił także dwa sexshopy i jedną ukrytą agencję "towarzyską"... Prasa nawet o tym donosiła. Niedawno zaś - vide Onet - proboszcz na Pomorzu Zach. ODMÓWIŁ poświęcenia figury świętego pod kościołem, bo parafianie nie zgodzili się na wymaganą przez niego kwotę.
    Pecunia non olet.... Zwłaszcza pecunia poświęcona lub godnie wyegzorcyzmowana.
    Vale...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszystko za kasę, nawet własne sumienie i odpust grzechów...

      Usuń
  6. Skojarzenie z Harrym Potterem bardzo trafne, mi również od razu przyszło na myśl. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypisz wymaluj magia i zabobon, a książek dzieciom nie każą czytać...

      Usuń
  7. Jak wszystko święcić, to wszystko. W Łodzi poświęcono pokrywy włazów studzienek kanalizacyjnych z dedykacją. https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/absurd-swieca-wlazy-do-kanalow/fk7s05h

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, widziałam to gdzieś, ale wydawało mi się tak nieprawdopodobne, że wolałam nie przywoływać tutaj...

      Usuń
  8. Pazerność na pieniądze ... firma musi zarabiać :) Polski Kościół jest chory i to nie od dziś .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co rusz słyszymy w mediach o kolejnych pomysłach proboszczów, ale skoro parafianie na to pozwalają?

      Usuń
  9. Uśmiałam się:) Nic innego nie można zrobić chyba w tym temacie. No chyba, że wyrzucić telewizor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, na razie nie wyrzucę, oglądam ulubione National Geographic i podobne...

      Usuń
  10. U mnie w parafii od zawsze świeca samochody. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy ktoś zbadał, ile mniej wypadków powodują ci kierowcy?

      Usuń
  11. Ja tez uwazam to za absurd ale Kosciol/wierni, widza to inaczej.
    Nie Ty zwariowalas jotko, to duza czesc swiata zwariowala.

    OdpowiedzUsuń
  12. najciemniej (jak zwykle) pod latarnią - skoro święci się szkoły, to zapewne chce się ukryć coś innego. czy Biblia wspomina o boskim błogosławieństwie jakiejkolwiek architektury? mają nabrać boskich cech, choć stworzone zostały ludzką ręką? nie rozumiem tego zwyczaju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie rozumiem, dlatego byłam ciekawa, czy ktoś jeszcze jest podobnego zdania...

      Usuń
  13. Apokalipsa trwa11 paź 2021, 11:46:00

    niestety, ale kościoły są od dawna na usługach Antychrysta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anty...co? Kto to taki/Co to takiego ten Anty...?

      Usuń
    2. Apokalipsa trwa11 paź 2021, 13:27:00

      Na usługach fałszywych zasad które nie prowadzą ludzi tam gdzie chciał Chrystus. Proste jak konstrukcja cepa.

      Usuń
    3. Takaś prosta w budowie? Człowiek myślący [teoretycznie]?

      Usuń
    4. Apokalipsa trwa i wszyscy umrzemy. Amen.

      Usuń
    5. Apokalipsa trwa11 paź 2021, 14:38:00

      Ziemskie ciała umrą wszystkie, ale człowiek ma w sobie część, która nie musi umrzeć i może zachować świadomość siebie. Niestety, ta część w wielu żyjących ciałach już jest w agonii...

      Usuń
    6. Konstrukcja cepa prosta jest pozornie, naprawdę bardzo wyrafinowana, jak wszystko, co proste:)

      Usuń
    7. @ ikroopka - prawda! Używałam kiedyś cepa, trza umieć i krzepę mieć:-)

      @ Apokalipsa - po Amen nic się nie dodaje , kaznodziejom dziękujemy.

      Usuń
  14. No to ja zdecydowanie popieram pijaństwo na polowaniach, ale tylko takie prowadzące do nieprzytomności:) Bo mniej podpity tzw. myśliwy może postrzelić grzybiarza albo rodziny spacerujące po lesie. Albo mnie trafi w lesie z psem NA SMYCZY.
    O tych święceniach w szkole, biurach itp to mi nawet nie mów, bo mi się nóż w kieszeni otwiera. Nawet Jezus mówił: "Oddajcie tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest bożego Bogu". Szkoła nie jest boska, szkoła jest państwowa/samorządowa/prywatna czyli cesarska. Księża zdają się stać ponad bogiem w poszukiwaniu mamony, bo przecież za darmo tego nie robią.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja rada - poświęcić pilota żeby nie przełączał na tv TRWAM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu chyba czary skuteczniejsze, tylko zaklęcia nie znam...

      Usuń
  16. Bo świat nie jest taki jak nas uczono i nam wmawiano. I wmawia nadal. Zmieniono wiele z życia Jezusa. On przyszedł i odszedł by nam coś uświadomić i dać świadectwo innego świata. Jeśli nie znajdziemy boskiej iskry w sobie to nigdzie nie znajdziemy. Błogosławieństo nie jest złe, chodzi o to by się nie zatracać w tym wszystkim- bo to co nas otacza to iluzja ;) Każdy odpowiedź ma w sobie tylko że jeszcze za mocno śpimy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam, że błogosławieństwo jest złe, jeśli wierzysz w jego moc, niechaj Ci błogosławią, ale czyż błogosławienie auta, włazu, laptopa nie jest obraźliwe? co z tym ma wspólnego Jezus?

      Usuń
    2. Jezus to sie grobie przewraca na ten cały kościelny burdel.

      Usuń
    3. Raczej w Niebie, bo zmartwychwstał ;-)

      Usuń
  17. Jotko, w mojej ocenie jesteś nie tylko normalna, ale nawet za bardzo 😁 mnie te wszystkie święcenia zakrawają na czarną magię i zabobony, ale wiadomo, ja niedowiarek jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedowiarkami postęp stoi, gdyby wszyscy zaprzestali wątpić, to nawet koła by nie było...

      Usuń
  18. Warto używać innych, bardziej precyzyjnych słów niż "normalność".
    Gdyby sam Jezus spotkał się z Jotką to kto by był uznany za normalnego? Tolerancja dla zła i relatywizm moralny stał się na świecie normą.
    Ci, co w życiu chcą naśladować Jezusa są uznawani za nienormalnych, bo nie chcą wspierać zła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że ukrywasz się anonimowo, tu nikt komentatora na stosie nie pali, chyba że chce obrażać innych.
      Normalność, jak i zło to pojęcia względne, nikt tu nie nazwał wyznawców Jezusa złymi ludźmi, ale jeśli błogosławieństwo dla szkolnego sklepiku czy boiska jest naśladowaniem Jezusa, to chyba czegoś nie rozumiem...choć naukę religii w latach szkolnych odbyłam.
      Zastanów się w co wierzysz, w Jezusa czy w biskupów?

      Usuń
    2. Dla Jezusa zło nie było pojęciem względnym. Ale postępowanie dostojników kościelnych już tak, dlatego nie chrzcił się w kościele. Szkoda, że wraz z wysokim poziomem rozwoju techniki nie idzie w parze postęp moralny. Zamiast nauki religii w szkołach każdy powinien nauczyć się na pamięć 'Kazania na Górze". To by wystarczyło, aby zło nie było pojęciem względnym.

      Usuń
    3. Miałam na blogu do niedawna maksymę: dobrzy ludzie po prostu takim są i religia nie ma nic do tego...nie chodzi o relatywizm moralny, źli ludzie zdarzają się nawet wśród tzw. wyznawców Jezusa, za bardzo chcą być sami świętymi, a za mało kochają bliźniego.

      Usuń
  19. JoAsiu, myślę tak samo jak Ty, więc jeśliś Ty jest 'Dziwna',
    to ściskam Cię Kochana najserdeczniej, jam jest również 'Dziwna' 💙

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie za bardzo mogę pojąć jak pokropienie wodą święconą np. samochodu ma sprawić, że nie będziemy mieć wypadku drogowego. Poza tym - kilku dostojników z branży duchownej , mający jakby nie było codzienny kontakt z Bogiem (bo każdy raz dziennie musi odprawić mszę i określoną ilość modlitw ) zachorowało na covid, a nawet przeniosło się w inny wymiar z tego powodu. No to jak jest z tą ochroną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może Bóg chroni nie tych, którzy do niego mówią przedstawiając swoje życzenia, ale tych, którzy Go słuchają i pełnią Jego wolę...

      Usuń
    2. @ anabell -Mówiono przecież, że księża maja uświęcone ręce i nie zarażają, widocznie Bóg uznał inaczej.
      @ Może tak - a co z tymi, co się modlą żarliwie i naśladują, a jednak łaski nie dostąpili? twoim sposobem można wytłumaczyć wszystko...

      Usuń
  21. Zdecydowanie nie jesteś dziwna. No właśnie, religia niepotrzebnie miesza się z polityką i tak to potem wychodzi. Niech sobie każdy wierzy w co chce, ale niech ta wiara nie przyćmiewa życia społecznego i nie wchodzi każdemu z butami do domu, bo to nie ma sensu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Szanowna JOTKO, Osoby dawniej mi życzliwe i Osoby nieznane... Zapraszam na minutkę - dwie do siebie...
    Przeczytacie o triumfie prawowiernej cnotliwości nad upartym gorszycielem...

    OdpowiedzUsuń
  23. Nasz narodowy kościół katolicki głupieje w równie szalonym tempie co nasza władza. Trafił swój na swojego, czują się dobrze w tym zwariowanym katoprawicowym domu. To już nie ma nic wspólnego z błogosławieństwem bardziej z pisowską poprawnością polityczną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz biskupi jeżdżą podobno do Franciszka na dywanik, ale wątpię czy to cokolwiek zmieni...

      Usuń
  24. I znowu wyrazy uznania ode mnie....

    OdpowiedzUsuń
  25. Cóż tu dużo pisać Asiu , mojej książki jeszcze nie ma - a już co niektórzy obrażeni są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo niewygodne tematy wzbudzają poczucie winy...

      Usuń
  26. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka🤗🧡

    OdpowiedzUsuń
  27. Bo dziś wszystko jest na pokaz, a zło i trudną prawdę wmiata się pod dywan. Nic się nie zmieniło od średniowiecza- ciemnota, zakłamanie i manipulacja... a mądrych uznaje się za idiotów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak czekamy na zmiany, w ludziach i za sprawa ludzi, oby tylko nadzieja nie umarła pierwsza...

      Usuń
  28. Bez wątpliwości... ten świat się stacza coraz bardziej!

    OdpowiedzUsuń
  29. Byłam świadkiem kropienia stoiska z bielizną. Za machnięcia nad majtasami ksiądz wziął stówę, bo to jest biznes, ale jak będą czuły się osoby w święconych majtkach?
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W święconych majtkach lub staniku, to tylko chyba do spowiedzi?

      Usuń
  30. Witaj, Jotko.

    Twój wpis skojarzył mi się z bardzo zabawnym monologiem Pawła Dłużewskiego. Niestety, nie znalazłam go, a szkoda.
    Dotyczył metamorfozy "tej larwy milicji w tego motyla - policję". Padło tam między innymi takie zdanie o trudnościach tej drugiej: "Jeszcze nie wszystkie komendy poświęcone, jeszcze nie każda nyska ma ołtarzyk!"
    A poważnie - uważam, że Ultra ma rację - Business is business, sorry, Winnetou:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No teraz to już chyba wszystko poświęcone, tylko zmian na lepsze nie widać. Podobnie spodziewano się, że krzyże w salach szkolnych spowodują poprawę zachowania uczniów.
      Wszystko to pozory i ułuda...

      Usuń
  31. No cóż, te wszystkie machania kropidłem, czy wymachiwanie rękami nie są za friko a przecież "pecunia non olet".
    A więc święci się i błogosławi wszystko, co tylko się nadarzy;(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, a wiernym zarzuca się pazerność i materialistyczne podejście do życia ...

      Usuń
  32. Te święcenia teraz, to plaga, wciskanie się kościoła na siłę w zlaicyzowane społeczeństwo, że też ludziom się te "spektakle" jeszcze nie znudziły? przecież ktoś te święcenia chyba zamawia? Podchlebia się? Czy to odwrotnie, "czarni" wychodzą z inicjatywą? Przecież ktoś organizuje te święcenia, ktoś wyraża na nie zgodę, czy wręcz ich sobie życzy. kto i dlaczego?
    Ostatnio jechałam wzdłuż S5, mogłąm na nią tylko patrzeć z niewielkiej odległości. Całe kilometry zrobionej dwupasmówki puste, nowe, szerokie - nieczynne. Pomyślałam sobie z irytacją: "pewnie czekają na poświęcenie". I tłukliśmy się 60 km/h po starej jednopasmówce z podwójną ciągłą bez końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko święcenia bywają nagminne, także msza dla całej szkoły przed uroczystością lub zapraszanie proboszczów na uroczystości szkolne.
      To chyba działa na zasadzie współpracy, nie wiem...

      Usuń
  33. U nas nazywamy to "pokropka":-) wizyta biskupa łączy się z grubo wypchaną kopertą.

    OdpowiedzUsuń
  34. Pozory, pozory, pozory... Tak teraz wygląda nasz świat. Świat pozorów, iluzji absurdów. Najgorsze jest to, że większości (takie mam wrażenie) taki świat pasuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak jest, nie myśleć za wiele, byle nam samym było dobrze...

      Usuń
  35. U nas jakiś czas temu poświęcono tablicę pamiątkową ku czci dwóch Ateistów...;o)Może ktoś nie doczytał, może ktoś nie wiedział...Chyba, że chodziło o ten kamcor, do którego tablica jest zamontowana...;o)

    Z kasy za drzewo pewnie ojczulek skorzystał...;o)

    OdpowiedzUsuń
  36. Święcenie nikomu krzywdy nie zrobi - choć jestem zwolenniczką rozdziału państwa od religii i w publicznej szkole takie obrzędy nie powinny mieć miejsca. Bo samochody święci się chętnym. Swoją drogą też zaraz mam przed oczami Meksyk, gdzie ludzie zajeżdżają drogę i ogólnie niespecjalnie uważają, a jednocześnie mają dewocjonalia na lusterku, jakby one ich miały ustrzec przed wypadkiem... Pamiętam jedną śmierdzącą benzyną taksówkę, w której był niedziałający prędkościomierz zaklejony Matką Boską z Guadalupe. ;)
    A jeśli chodzi o ostatni akapit, to faktycznie nóż może wypaść z ręki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba przestanę oglądać telewizję w kuchni, bo albo przypalę, albo co gorszego...

      Usuń
    2. Oj, robi krzywdę, choć gołym okiem jej nie widać.
      Niebezpieczeństwo pozornego nawrócenia i tkwienia w pozorach świętości wielu ludzi kołysze do duchowego snu, zamiast do duchowej pracy nad sobą w celu samodoskonalenia i poszukiwania prawdy. Można całą ziemię pokropić kropidłem i niewiele się na niej zmieni. Ciekawe, czy takie obrzędy podobają się Bogu? Bo dobrymi chęciami to nawet piekło jest wybrukowane.

      Usuń
    3. Dobrze postawione pytanie, ale nie znam odpowiedzi, choć niektórzy twierdzą, że znają, a nawet z nim rozmawiają...

      Usuń
    4. Ta pani mówi o ważnych sprawach i warto posłuchać nie zrażając się tym, że występuje jako jasnowidz. Każdy kto zdrowo myśli i jest uczciwy chyba myśli podobnie:
      https://www.youtube.com/watch?v=X9KVoo1tChI

      Usuń
    5. Obejrzałam, przynajmniej w części, faktycznie, żadne to rewelacje, gdy pracuje się w sporym liczebnie środowisku, codzienna wymiana myśli przynosi podobne wnioski.

      Usuń
  37. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że powoli te wszystkie obrzędy, może właściwe jakoś jeszcze w średniowieczu, zaczną być coraz bardziej absurdalne i będą odchodzić w niepamięć.
    Wraz z wyznaniami, kościołami itp.
    Czy skutecznie, czy zamiast starych powstaną nowe - to zależy głównie od tego, na ile nam ludziom potrzebne są te wyznania i wiara w niepoznaną moc.
    Niektórym bardzo i bardzo chcą, żeby była ona nazwana, a nie zdefiniowana naukowo. I taką umocnioną wiarę można zawsze przeciągnąć na swoją stronę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba czas już, by przeminęły, bo tu jakoś brak człowieka w tym wszystkim...

      Usuń
  38. Fajna tradycja z tym święceniem. Na wsiach często pod kościół zjeżdżają się samochodami i wystawiają łańcuszki. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, przy okazji poświecą wszystko jak leci...

      Usuń
  39. Myśle,że to wszystko dla pieniędzy. Aż strach pomyśleć co jeszcze księża wymyślą..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbują ciągle, na ile są bezkarni i na ile się zgodzimy...

      Usuń
  40. Bycie wierzącym i praktykującym Polakiem wymaga ogromnego samozaparcia. I lepiej jest w pewne w rzeczy nie wnikać i za bardzo się nad nimi nie zastanawiać bo większość pozbawiona jest sensu. Z kościołem pożegnałam się już dawno i nie powiem, żeby mi tego wszystkiego brakowało. Za dużo w kościele polityki, dorabiania się cudzym kosztem i wypowiadania się na tematy, o których księża nie mają bladego pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie myśli wielu wierzących, w ogóle podziwiam wszystkich, którzy potrafią oddzielić religię od instytucji i chodzą do kościoła, słuchając duchownych, których postępowanie ich oburza...

      Usuń
  41. Nie jestes dziwna Asiu, ja tez wielu rzeczy nie pojmuje i juz nie pojme. To cale swiecenie... no coz, kto co lubi... Mnie to juz nie przekonuje. Pozdrawiam serdecznie Kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby najlepiej się nie zastanawiać, ale jednak ciekawość to nie jest zła cecha:-)

      Usuń
  42. Czasami czytam katechizm KK dla poprawienia sobie humoru. ;D ;D
    Polowania mi nie odpowiadają, bo po pierwsze, zwierzęta nie mają szans ze strzelbą, po drugie, zrobili z tego sport.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dlatego jestem przeciwna, niechby spróbowali z łukami!

      Usuń