Gdy myślimy, że mamy monotonne życie , wystarczy spisać, co miłego lub ciekawego nas spotkało w ostatnim czasie. Zaczęłam tak robić i okazuje się, że notatek przybywa, czasem bez specjalnego starania z mojej strony. A najbardziej cieszą nowe kontakty blogowe, bo uważam, że, każdy nosi w sobie ciekawą opowieść...ale warto pielęgnować także dawne znajomości.
Mieszkam w uzdrowiskowej miejscowości, więc na spacery chodzimy najczęściej do parku. Jak nie cieszyć się , gdy takie widoki mamy co krok!
Kolejny stos do czytania z wymiany rodzinnej, każda pozycja z innej bajki, ale lubię takie urozmaicenie, nie trzymam się jednego gatunku ani wydawnictwa. Najważniejsze, by książka była ciekawa i poszerzała wiedzę w jakiejś dziedzinie. Nawet kryminały takie bywają, oczywiście dobre kryminały! A i rozrywka czasami potrzebna :-)
Niezwykle miły gest - mąż dostał od uczniów klasy IV technikum podziękowanie za przygotowanie do egzaminu zawodowego, laurka z załącznikiem. Cieszą takie gesty prosto z serca.
Ja z kolei dostałam od męża wisiorek z symbolicznym drzewem życia. To upominek z tej okazji, że 40 lat temu nałożyliśmy sobie wzajemnie obrączki i nadal mamy wspólne pasje i mamy o czym rozmawiać:-)
Jadąc do wnuka, upiekłam takie proste, szybkie babeczki. Kupuję gotową mieszankę, dodaję składniki wymienione w instrukcji, ale sama dodaję dżem do środka każdej babeczki. Wszystko trwa krótko i mega łatwe, byle mieć mikser.
Nie mam swojego ogrodu, więc korzystam z gościnności cudzych. Na tym polu kukurydzy za płotem często hasają sarenki lub koty polują na myszy, dobry punkt obserwacyjny.
Dobre rozwiązanie dla małych ogrodów - kaskadowa uprawa poziomek, stojak zajmuje mało miejsca, ale krzaczków można posadzić wiele. Wnuk uwielbia poziomki i sam zrywa dojrzałe owoce.
W każdym ogrodzie powinny być kwiaty, nie tylko po to, by cieszyć oczy, ale głównie dla owadów, a propozycje roślin i naczyń do ich prezentacji są rozliczne. Póki co, cieszę oczy oglądaniem cudzych ogrodów... nawet w moim bloku, chyba tylko jedna sąsiadka ma kwiaty na balkonie, bo gołębi u nas sporo, wiele osób zakłada siatki lub stosuje rozmaite sposoby, by przegonić ptaki z balkonów.
Ostatnie zdjęcie , to nawiązanie do mojej matczynej dumy, która mnie rozpiera, gdy słyszę, że syn pojechał służbowo do Londynu, by szkolić młodych informatyków z innych krajów.
Takie chwile , to miód na serce i pokarm dla duszy.
Czas mija, wakacje za progiem, macie już wakacyjne plany?
Nie dziwię się dumie mamy!
OdpowiedzUsuńBrawo dla syna!
No i 40 lat!
UsuńFantastycznie!
Dużo czułości życzę!
Dzięki serdeczne, w imieniu swoim i syna:-)
UsuńGratulacje z okazji 40- lecia małżeństwa. Szczęśliwego, Kochającego się wzajemnie. A syn to prawdziwy powód do dumy.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem, kiedy to zleciało...
UsuńJestem dumna i teraz obserwuję jak wnuk dorasta!
Gratulacje z racji pięknej rocznicy , miłe podziękowania.Kwiaty uwielbiam I swoje i cudze, boję się że dzisiaj ugotują bo na balkonie wskazuje 48 st.duchota straszna.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńO tak, duchota i u mnie, po spacerze drzemka przyszła sama...
40 lat, to tak jak u nas, czyli pewnie całe dorosłe życie z sobą. Gratulacje i życzenia wszelkiej pomyślności na przyszłość.
OdpowiedzUsuńOgród w sezonie to przedłużenie domu, a nawet więcej bo często więcej czasu spędzamy na zewnątrz, nawet teraz wstawiliśmy do altanki polówkę i tam sobie poleguję.
Dzieckiem szłaś za mąż!
UsuńA widzisz, szczęśliwym czas szybko mija:-)
UsuńNiestety ogrodu nie mam, a na trzecim piętrze w bloku duchota jak w saunie...
Gratulacje z okazji rocznicy i dla Syna też:) Piękny prezent dostałaś! Uprawa kaskadowa to by było coś dla nas, na balkonie miejsce ograniczone, a spodobały mi się własne zioła czy owocki. Plany wakacyjne zrobimy, jak wydobrzeję, zdrówko najważniejsze.
OdpowiedzUsuńStojak zajmuje mało miejsca i wygoda w podlewaniu:-)
UsuńDziękuję i zdrowia życzę!
Wyczytałam gdzieś, że w celu odstraszenia nieproszonych ptaków należy owinąć folią aluminiową poręcz balkonu w kilku miejscach. Wyczytała i.... zrobiłam- faktycznie odkąd mam te kawałki folii na poręczy balkonu gołębie tu nie przylatują. I chyba muszę folia udekorować parapet zewnętrzny w kuchni, bo tam przysiadają i już mi dziobały moją "marzankę wonną" Zastanawiam się tylko jak ja przymocować na parapecie- w ostateczności to na klej. Zaintrygowałaś mnie tą uprawą kaskadową - muszę poszukać jakiegoś takiego mebelka. I wszystko co się szczęściem zwie dla Was Obojga z okazji Czterdziestolecia!!!!! Mój wytrzymał ze mną 55 lat i dwa dni.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, bo fruwające tasiemki i wiatraczki nie pomagają.
UsuńOtóż to, niektórym wydaje się niemożliwym trwać w związku z jednym człowiekiem tak długo...dziadkowie mojej synowej obchodzili 67 rocznicę:-)
Sekret tkwi głównie w tym, by o wszystkich "problemach" rozmawiać i zdawać sobie sprawę z faktu, że nikt nie jest idealny- każdy z nas ma jakieś wady, które mogą denerwować z czasem partnera. I zamiast się obrażać i złościć i wpadać w "ciche dni" - spokojnie porozmawiać i wyjaśnić sobie wzajemnie czego od siebie oczekujemy. Moja przyjaciółka czekała z utęsknieniem na swą 65 rocznicę- i niestety nie doczekała, odeszła w niebyt -zmogła ją choroba. Życzę Wam byście byli razem jak najdłużej!!!!
UsuńKluczowe są tez wspólne pasje lub przynajmniej nieograniczanie partnera, a przyjaźń to podstawa!
UsuńHa ha ha !!! Jaka Ty pomysłowa jesteś, że korzystasz z uprzejmości innych i obserwujesz sarenki w cudzych ogrodach. To cudowne !!! Pomysł na babeczki z torebki - też mi się podoba i to bardzo ! Jako, że słabo mi wychodzi pieczenie ciast też korzystam z gotowych półproduktów. Gratulacje z okazji Rocznicy Ślubu !!! Niech Wam szczęście sprzyja i zdrowie dopisuje ! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, te z torebek zawsze wychodzą, a można przecież dodać cos od siebie:-)
UsuńDziękujemy serdecznie:-)
Gratulacje z okazji jakże ładnej rocznicy.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:-)
UsuńNa początek serdeczne gratulacje z okazji Rubinowych Godów! Dużo szczęścia i wszelkiej pomyślności i Żelaznych godów! (my już trochę po Szafirowych Godach) :)
OdpowiedzUsuńKwietne dywany w Twoim mieście zawsze mnie zachwycają. To chyba znak większości parków uzdrowiskowych.
Balkonowe uprawy, to świetny pomysł, gdy ktoś ma żyłkę ogrodnika . Ale jeszcze musi mieć balkon z odpowiedniej strony świata. Na moim balkonie po południowozachodniej stronie latem bywało powyżej skali termometru, czyli co najmniej +50 st. Nawet turki (aksamitki) nie wytrzymywały takiej "sahary". A kwiaty w ogrodzie muszą być, obowiązkowo! :)
Mamie gratuluję syna, a synowi ciekawej pracy! Pochwalę się, że mój syn jest teraz w Szwajcarii, na dwutygodniowej delegacji :)
Codzienność jest ciekawa. A możliwość dysponowania dowolnie swoim czasem - bezcenna (dla mnie).
Nigdy nie wiem, jaka to nazwa! Dziękuję, Haniu:-)
UsuńDwa tygodnie w Szwajcarii, to piękna sprawa, mój bratanek pojechał na chwilę, jeszcze na studiach, a pracuje już tam kilka lat!
nie będę przynudzał, że jak myślisz, że jest monotonnie, to jest monotonnie, a jak myślisz, że nie jest, to nie jest...
OdpowiedzUsuńaha... właśnie przynudziłem... stało się :)
a wisiorkowi nie mam jak się technicznie przyjrzeć, to już musi być Twoja i Twojego zacnego Chłopa tajemnica, gdzie i jak go centralnie nosisz, uszanuję to, bo chyba raczej nie ma innej opcji...
p.jzns :)
Nie przynudzasz, to chyba zależy od nastroju...na wiele rzeczy i sytuacji mamy różne spojrzenia, zależnie od wielu czynników.
UsuńWisiorek czyli naszyjnik w tym wypadku...
tylko feler jest taki, że lepiej by się prezentował na ciemnym /czarny, granatowy/ tle, ale jako beznadziejny fotograf nie będę z tego powodu robił zgiełku :)
UsuńNo tez o tym myślałam, ale nie było ciemnego pod ręką...
UsuńMąż ma gust i gest. :) Gratulacje z okazji rocznicy. Czy to rubinowe gody? Widać syn również odziedziczył nauczycielskie zacięcie. Jest co świętować. Serdecznie pozdrawiam 🤗 💐
OdpowiedzUsuńPodobno rubinowa:-)
UsuńFakt, ma cierpliwość do tłumaczenia różnych rzeczy.
Bardzo lubię motyw drzewa w biżuterii. Jeśli chodzi o biżuterię, to najlepsza jest ze szlachetnego kruszca.
UsuńCierpliwość jest nieoceniona w nauczaniu.
Wszystko piękne Asiu. Ale najpiękniejsze te Wasze wspólne 40 lat. Jestem od Ciebie starsza więc i tych lat wspólnych jest więcej....
OdpowiedzUsuńA teraz ..... jak się domyślasz jestem na działce I cieszę się pięknem przyrody...
Badzcie szczęśliwi i zdrowi Asiu. I niech wnuczek Wam zdrowo rośnie :-)
Stokrotka
Dziękujemy bardzo!
UsuńOdpoczywaj, obserwuj, czytaj, same przyjemne rzeczy...życie jest piękne.
BBM: Notka piękna, bo i piękne życie! Najlepszego na dalsze wspólne lata!
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana!
UsuńWzajemnie wszystkiego dobrego:-)
Szczęściara z Ciebie że mieszkasz w uzdrowiskowej miejscowości:-) Gratuluję tak poważnej rocznicy i życzę Wam wielu lat w szczęściu i zdrowiu!
OdpowiedzUsuńCzas leci rakietą:-)
UsuńDziękujemy bardzo!
Czytając regularnie Twój blog mam sporo informacji o Twojej codzienności i podziwiam Twoją i Męża pomysłowość oraz zazdroszczę wielu niedostępnych dla nas atrakcji.
OdpowiedzUsuńŻyczę aby to trwało jak najdłużej.
Staramy się w naszej codzienności zaspokoić głód ciekawego życia:-)
UsuńDziękujemy i wzajemnie: dobrego, długiego życia!
Przede wszystkim, gratulacje! Nic dziwnego, że duma Cię rozpiera :)
OdpowiedzUsuńTeż często stwierdzam, że powinnam zapisywać, nie tylko miłe i ciekawe wydarzenia, ale różne wydarzenia dnia codziennego, bo pamięć staje się coraz bardziej ulotna, a często wiedza o przeszłych zdarzeniach staje się potrzebna.
Ach, i wszytkiego najlepszego z okazji pięknej rocznicy!
Właśnie, nie nazywamy tego pamiętnikiem, ale można nazwać codziennikiem:-)
UsuńDziękuję pięknie:-)
Miałam kiedyś truskawki na balkonie, ale nie byłam zachwycona, bardzo mało tych truskawek. Miałam też pomidory i tak samo nie mam ochoty do tego wracać. Ale poziomki... z poziomkami to bym miała ochotę spróbować. Pamiętam, że kiedy jako dziecko jeździłam na wieś, to tam rosły, ale poza tym jakoś nigdy nigdzie ich nie było. Mój brat ma w ogródku, ale to dzieci wyjadają, głównie to starsze i szybsze. Ale raz zostałam poczęstowana jedną sztuką. :)
OdpowiedzUsuńWobec ciast z paczki zawsze byłam sceptyczna, bo i tak trzeba wykonać podobne czynności, jak robiąc je zwyczajnie, tylko bez odmierzania składników. Ale ostatnio moja mama kupiła jedne babeczki i muszę przyznać, że skład przyzwoity i w smaku też dobre. :)
W ubiegłym roku u syna posadzono jeden pojemnik poziomek, a owoców było mnóstwo, może to taka odmiana, teraz spodziewamy się dużych plonów, bo wnuk uwielbia!
UsuńPółprodukty obecnie bywają naprawdę dobrej jakości, nie muszę dokupywać składników, bo jajka i olej mam zawsze w domu, ewentualnie wkładam do środka dżem, orzechy lub drobne owoce.
Bardzo fajny Post. Wyjazdów syna i jego umiejętności gratuluję.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mnie interesuje co ludzie czytają, co jest na topie, bo jakoś sama niezbyt orientuję się w książkowych nowościach. Czasami usłyszę jakieś polecenie, ale najpierw muszę się trochę rozeznać w guście polecającego.
Film, o którym wspominałaś w poprzednich zapiskach codzienności, oglądałam i przyznaje, że jest godny polecenia.
Trudno znać i czytać wszystko, jakaś selekcja potrzebna.
UsuńOstatnio obejrzeliśmy sympatyczną polską komedię "Miłość jak miód" oraz "Za duży na bajki 2", choć cz.1 bardziej mi się podobała.
Mieszkasz w pieknym miasteczku :))). Ogladam z zainteresowaniem zdjecia bo sama nigdy nie bylam w tym miejscu. (i raczej juz nie bede)
OdpowiedzUsuńKazdy dzien przynosi cos nowego choc z pozoru niby nic sie nie dzieje. Tego lata, po przeszlo 30 latach, slucham kukania kukulki. Kuka na dzien dobry i na dobranoc. Kuka jak najeta, nawet 50 razy za jednym razem. Mysle sobie, ze kuka jak kukulka zegarowa. Wczoraj dopiero dotarlo do mnie, ze to on, kukulek, kuka a ona, kukulka, jakos tak dziwnie syczy (?). Troche mnie to zasmucilo. Hmmm.
Wczoraj tez podlewalam kwiatki w donicach i odkrylam jajo (weze jajo pomyslalam), jajko bylo prawie zakopane w ziemi. Delikatnie odkopalam i zaczelam ogladac. Przy turlaniu go okazalo sie, ze ciagle staje w jednej pozycji, na szczycie gdzie jest wezszy i ostrzejszy czubek (tu pomyslalam, ze to jakas zabawka jak Wanka-wstanka :)). Nie to bylo prawdziwe jajko i teraz szukam czyje i dlaczego w donicy a nie w gniezdzie. Przez pomylke nie moglo wpasc, wiewiorka nie przyniosla ani inny ptak. Na razie nazwalam to jajo kukulczym jajkiem... hmmm.
Letnie pozdrowienia sle i zycze odkrywczych dni. :))))
Pokaże jeszcze zdjęcia z Inowrocławia, bo lubię moje miasto i wielu odwiedzającym tez się podoba, a ciągle coś przybywa.
UsuńDawno nie słyszałam kukułki, a z tym zakopanym jajkiem to prawdziwa zagadka!
Zacznę od gratulacji z okazji 40stej rocznicy ślubu, piękny jubileusz zatem jest co świętować. Życzę Wam jeszcze wielu wspólnych lat i niewyczerpanych tematów do rozmów. Piękna jest miłość trwająca tyle dekad.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tą rodzinną wymianą książek, w ten sposób nigdy nie zabraknie Wam lektury a przy okazji można poznać gatunek, którego może nigdy by się nie kupiło.
O tak, trzeba się cieszyć z drobnostek. Sama co jakiś czas piszę o powodach do radości na dziś i tam zawsze "rządzą" małe, przyziemne rzeczy.
Wymiana pomaga bardzo, wszak szafy nie są z gumy i jak mówisz, poznajemy czasem cos zaskakującego.
UsuńPamiętam Twoje wpisy optymistyczne, tak trzymaj!
Dziękujemy :-)
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńWidoki rzeczywiście prześliczne, niespodzianki - bardzo sympatyczne, a matczyna duma w pełni uzasadniona - gratuluję:)
Moje wakacyjne plany od lat sprowadzają się do tego, by - nie planować:)
Lubię spontan, bo daje mi poczucie luzu, a wyluzowana - odpoczywam najlepiej:)
Pozdrawiam:)
Ja planuję o tyle, że czasami noclegi trzeba zamówić, bo teraz urlop mam cały rok, ale mąż jeszcze nie.
UsuńNajlepiej odpoczywa się z wolną głową i spokojną duszą:-)
Po pierwsze z okazji jubileuszu życzę kolejnych lat w zdrowiu i szczęściu :)
OdpowiedzUsuńCo do wakacji, już odliczamy. W tym roku jeziora w środku nikąd, bo jak nigdy potrzebuję odpoczynku i prawdziwego resetu.
O krainie jezior tez pomyślę, tam chyba łatwiej znaleźć odludzie?
UsuńDziękuję za życzenia:-)
Same radości w twoim poście, aż się miło czyta. Jak jakąś pogodną książkę. Wszystkiego dobrego w dalszym życiu. Jestem przekonana, że dni popłyną jednako szczęśliwie, a wnuczek będzie zdrowo rósł pod szczęśliwym okiem babci i dziadka. Mój przyszywany dziadek jest zakochany w swojej wnuczce.
OdpowiedzUsuńWnuki odmładzają, mimo tego, co mówią niektóre babcie...
UsuńStaram się pogodnie podchodzić do wszystkiego, to ułatwia życie:-)
Codzienność też jest piękna. Warto tylko dostrzegać urok nawet w drobnych rzeczach. Ja wczoraj zachwycałam się zachodem słońca. 21.30, a na dworze jasno, niebo w odcieniach różu, prawdziwa magia :) Małe, a cieszy!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! :)
Nawet pobudka bez bólu głowa to wielka rzecz!
UsuńDziękujemy bardzo!
Piękne zdjęcia :D Super babeczki :D
OdpowiedzUsuńCzasami piekę czekoladowe z dżemem wiśniowym lub pomarańczowym:-)
UsuńO, wakacyjne plany to ja mam już dawno. Dzisiaj natomiast skonstruowałam niezwykle chytry plan :-)
OdpowiedzUsuńPlany też mam, nawet zaliczka poszła.
UsuńCzytałam , śpij dobrze!
To prawda Asiu :) nowe kontakty blogowe brzmią ekscytująco, sama się ostatnio przekonałam, dzieki blogowi i IG poznalam mnóstwo ciekawych ludzi, a o tym w moim najnowszym poście :) ogromne gratulacje z tak pięknej rocznicy ślubu, my właśnie obchodziliśmy 24 może i w tym samym dniu :) Mam nadzieję, że wakacje będą dla Ciebie równie pełne radości jak te ostatnie dni. U ma na początek północ Norwegii ale tym razem inne miejsca w których jeszcze nie bylosmy a potem trochę plażowania w Hiszpanii :) tym razem z córcią :)
OdpowiedzUsuńO, to i dla Was najlepsze życzenia, Aniu:-)
UsuńUdanego plażowania i radości z córką!
Fajnie było przeczytać ten wpis. :) Sama staram się skupiać na tych miłych i pozytywnych stronach życia - nie zawsze się udaje... Też mam książkową hałdę wstydu do ogarnięcia... lub raczej Himalaje wstydu :D, ale ostatnio jakoś mało czytam. Swoją drogą, "Król" też czeka na czytniku. Myślę, że jakoś powoli ze wszystkim się wyrobię. :)
OdpowiedzUsuńWczoraj jeszcze dokupiłam książkę w wielkim sklepie, bo była wyprzedaż i oczywiście się skusiłam.
UsuńW końcu najważniejszy jest luz i spokój, nic na siłę:-)
No, ja ostatnio kupiłam coś na Vinted. :D Była okazja. ;) Muszę tylko poczłapać do paczkomatu i odebrać. Swoją drogą, opisujesz gdzieś przeczytane przez siebie książki? Ja sama lubię się dzielić opiniami i chętnie czytam czyjeś. :)
UsuńU góry strony są zakładki i w rubryce CZYTAM zamieszczam okładki, kiedyś pisałam o każdej książce kilka słów, ale teraz tylko to, co warto według mnie przeczytać, każdy lubi co innego, a opisy łatwo znaleźć w sieci.
UsuńOk :) Pytam, bo też ma bloga książkowego, tylko u mnie jest naprawdę różny repertuar. :)
UsuńGratulacje z okazji pięknej "rubinowej" rocznicy ślubu. Wisiorek przepiękny, babeczki wyglądają apetycznie, a stojak na poziomki genialny w swej prostocie. Udanych wakacji życzę Tobie i mężowi, ale także Leosiowi i jego rodzicom. Uściski.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Iwonko serdecznie:-)
UsuńGratuluję mądrego Syna:)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia z uzdrowiskowej miejscowości w której mieszkasz kojarzą mi się z Ciechocinkiem, pozdrawiam serdecznie:)
Dawno nie byłam w Ciechocinku:-)
Usuń