Kolejna porcja kart z art żurnala dla tych, którzy lubią oglądać ( a ja nieskromnie się chwalę, wybaczcie). Sama się dziwię czasami, skąd u mnie nagle ta pasja, głowa ciągle zajęta, ale pozytywnie, a inspiracją może być cytat, jedno słowo nawet lub ilustracja. Czasami podglądam filmiki na youtybe, by nauczyć się nowych technik a pomysłów tam miliony!
Wakacje za progiem, więc pewnie przystopuję z art żurnalem na wyjazdach, ale wiem już, że będę zbierać różne materiały przydatne w tej twórczości. Nawet foldery czy ulotki mogą być pomocne.
I jeszcze zagadka dla chętnych - co przedstawia zdjęcie poniżej, a nie jest to zestaw młodego ogrodnika...
Wakacje na spontanie czy zaplanowane? Szukacie sami czy podążacie szlakiem polecanych miejsc?
W Twoich art journalach widać coraz lepsze efekty zaangażowania. Dowcipnie i w punkt. Udanych wakacji.
OdpowiedzUsuńTo miło słyszeć, staram się :-)
UsuńByle zdrowie dopisywało, czego nam wszystkim życzę!
Lubię zagadki więc zacznę od niej bo słodko mi pachnie🙂 Obstawiam, że to jakiś deser😉
OdpowiedzUsuńKarty z AJ piękne, kolorowe, dowcipne i celne.
Życzę udanych wakacji i niezapomnianych wrażeń🙂
Deser, zgadza się, sama nabrałam się na robótki ogrodnicze...
UsuńMyślę, że to jest czekolada z miętą (pyszne).
OdpowiedzUsuńJesteś blisko...
UsuńTo samo pomyślałem.
UsuńGratuluję pomysłowości w Art J i życzę atrakcyjnych wakacji.
ja to coś /fotka z zagadki/ kiedyś widziałem, a nawet jadłem... to jest taka pralinka, czekoladka, czy jak to nazwać, nie znam fachowej terminologii, doniczka jest z barwionego marcepana, na wierzchu utwardzone kakao, w środku niespodzianka, jakieś nadzienie... ale to jeszcze nie koniec... bo miałem też przyjemność z wyrobem mniejszych rozmiarów, to była taka ozdoba na tort, też jadalna rzecz jasna, tylko zamiast listków był taki mały kaktusik...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
A te listki to mięta.
UsuńMięta czy melisa, ale doniczka niestety nie jest do zjedzenia...
UsuńTak należy cenić wypowiadane słowa. Nie wypowiadać ich na wiatr.
OdpowiedzUsuńLubię jeździć tam gdzie nie ma aż takich tłumów w sezonie. Dwa lata temu, w sezonie, byłam nad polskim morzem i było bardzo przyjemnie, luźno. Dla większości nasz bałtyk jest za zimny i szukają miejsca tam gdzie gorąco i potem leżą jak skwarki na patelni.
Kiedy któryś chce się przewrócić to musi pukać sąsiada aby też wykonał ten ruch...i potem pół plaży turla się po piachu. Dziękuję bardzo za taki urlop.
Patriotycznie...wolę polskie plaże.
Ja nie jestem plażowa, jeśli już, to popływać i wyschnąć, pospacerować i popływać, ale leżenie plackiem, to nie...
UsuńZawsze z przyjemnością oglądam Twoje artystyczne kartki i czekam na kolejną porcję.Są mądre i pomysłowe plastycznie.
OdpowiedzUsuńNa pewno będą, trudno się od tego uwolnić:-)
UsuńStrony AJ jak zwykle celne. Miec otwarty parasol, ksiazke i glowe, czasem jakies okno a czasem drzwi. Dla nielicznych otwarta butelka, dla wielu otwarta walizka, otwarte przestrzenie... Otwartosc czasem pomaga byle nie wystapily przeciagi.
OdpowiedzUsuńZagadka? Pyszne ciacho!
Otwartość, to w ogóle dobra cecha, byle nie naiwność...
UsuńMoże nie ciacho, ale deser na pewno:-)
Wspaniałe wpisy Asiu, moim faworytem jest pierwszy, masz talent do robienia perełek. Na zdjęciu jest deser, podejrzewam że doniczka też jest jadalna. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJadalna doniczka, to byłby przebój, ale nie była...to i tak spora porcja!
UsuńDziękuję serdecznie!
Czesc Asiu ;) Uwielbiam tę Twoją twórczą energię! 😍 Widać, że art żurnal to dla Ciebie coś więcej niż hobby — to taki piękny sposób na zatrzymanie chwili, emocji, myśli… I absolutnie nie musisz się tłumaczyć z chwalenia – masz czym! 👏🎨 Inspirujesz, serio.
OdpowiedzUsuńCo do zagadki… hmm, wygląda jak zestaw kreatywnego detektywa, który zamiast tropić przestępstwa tropi inspiracje 😄
A wakacje? U mnie trochę jedno i drugie – planuję, ale zostawiam miejsce na spontaniczne zachwyty ✨
P.S. Czekam na Twoje "wakacyjne łupy" do art żurnala – już to widzę, foldery z podróży przerobione w małe dzieła sztuki! 💛
No masz rację, sama się cieszę na poszukiwanie takich materiałów, to jak odkrywanie nowych światów, teraz to już mam fioła, gdy widzę serwetki, gazetki, to aż mi serce skacze, niebawem będę miała zapas serwetek na rok!
OdpowiedzUsuńW Waszym przypadku planowanie to podstawa, a odkrycia przy okazji, to bonus turystyczny!
Super ten Art Journal! Szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie, bo mogłabym Ci przekazywać gazetki kolorowe, które mi podrzuca sąsiadka (a jej inna sąsiadka, tak krążą, dopóki ich nie wyniosę do budki) 😁
OdpowiedzUsuńDeser niesamowity, z cyklu - co to ludzie nie wymyślą!
Oj, szkoda...
UsuńPrawda? Dla klienta wszystko!
Masz wielce pożytecznego i miłego fioła! I do tego furę dobrych pomysłów. Tak to jest, że gdy zanurzymy się po uszy w nowe hobby, to tkwimy w tym nieprzerwanie i ono pochłania nas całkowicie. Miałam tak gdy "odkryłam" istnienie haftu krzyżykowego, potem był "fioł" szydełkowania serwetek no i był też fioł robienia biżuterii z koralików. A deser wygląda bardzo interesująco pomimo tej doniczki nie do zjedzenia.
OdpowiedzUsuńWakacje nigdy na spontanie.
OdpowiedzUsuńW tym roku chwilowo odroczone
Sposob podania, lyzeczka mowi ze to cos jadalnego.........
OdpowiedzUsuń