środa, 9 lipca 2025

Pawie w Puławach

 To było dla mnie zaskoczenie, bo nie wiedziałam, że spotkamy tam pawie i to w takiej liczbie! Do  pałacu w Puławach postanowiliśmy wstąpić w drodze powrotnej do domu i to był dobry pomysł, bo wybrać się tam specjalnie? Może czułabym rozczarowanie, ale o tym innym razem.


Pierwsze ptaki już nad stawem z karpiami, spacerowały sobie wolno, nie zwracając uwagi na zwiedzających.


Kolejne, przy wejściu do pałacu. Zajęte poranną toaletą - trudno było zrobić im zdjęcie... 


Był także i biały paw, ale nie chciał zaprezentować swojego ogona.


Ptaki bardzo ruchliwe, wskakiwały na zewnętrzne parapety okien, na balustrady, na tarasy, niby duże i ciężkie, ale czyniły to z gracją, jak wielkie samoloty!


Tu przyłapałam pawia na tarasie, podejrzałam przez okno pałacu, jak samiec próbował oczarować samiczkę, ale ta nie zwracała na niego uwagi, może dlatego, że siedział obok niej inny samiec...
Bardzo ciekawa obserwacja!


Na ostatnim zdjęciu widać trzy pawie, w tym jeden na żerdzi koło lampy pod sufitem, wskoczył lekko, choć to wysoko. nawoływały się co rusz, a wiecie, jaki mają straszliwy głos...


Dobrze pawiom w pałacowym parku, a o parku i pałacu będzie następnym razem.

73 komentarze:

  1. Ha, ha, ha ...fenomenalny wpis. Gdybym miała czas i możliwość- w te pędy bym jechała do Puław. Fajny klimat tej notki....bardzo mi podpasował. Dzięki za poprzednie relacje- tak przy okazji. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pawie znam tylko z łazienek krolewskich...ale niewątpliwie to piękne ptaki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My spotkaliśmy w poznańskim zoo, w Uniejowie, w Gołuchowie... nie wszędzie spacerują wolno.

      Usuń
  3. Pamiętam pawie z warszawskich Łazienek. Ludzie rzucali w nie kamieniami, żeby rozłożyły ogony...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pawie sa dodatkowa ozdoba ogrodu. Najpiekniejsze przy rozlozonych ogonach. :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Z przyjemnością przeczytałam o pawiach w Puławach. Nawet nie myślałam, że można je tam spotkać. To piękne ptaki, szczególnie interesujący ten biały :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pawie w pałacowym parku… jakby czas na chwilę rozwinął pióra.
    Ten na żerdzi koło lampy marzy chyba o świet(l)nej karierze😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Allllllle widoki!!! Jednakoż bycie urodziwym niezwykle męczące jest albowiem obserwatorzy oczekują wysokich standardów non stop ;)
    A jeśli chodzi o pawie to ten ich efektowny ogon to wszak ich atrybut godowy, nie jest więc po to aby wdzięczyć się nim do ludzi. No i gody u ptaków trwają tylko przez pewien określony czas, a większość obserwatorów oczekuje że one przez cały rok tylko z rozłożonymi ogonami będą chodzić.
    Jak dla mnie pawie to urokliwe i intrygujące ptaki także i ze złożonymi ogonami, chociaż fakt, rozłożony ogon wielokrotnie zwiększa ich atrakcyjność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te ogony często bywały powodem ich zguby, niestety!

      Usuń
  8. Nie trudno u mnie natknac sie na pawie ale takich jakie widzialam jednego razu przebywajac w St Augustine, Floryda , nie widuje sie na codzien. Wyjatkowo dorodne, o ogromnie duzych i bogatych ogonach, polowa z nich byla biala co dawalo ich ogonom wyglad misternych koronek.
    Pisalam o tym dodajac zdjecia.
    Twoje sa bardzo piekne, godne podziwu i daly Ci okazje do zaobserwowania godowych zachowan .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te białe wyglądają niesamowicie, a obserwowanie ptaków na wyciagnięcie ręki to niecodzienna okazja!

      Usuń
  9. W internecie podano, że w naszym ZOO są pawie kongijskie, nie mają takiego pięknego ogona :(; a krzyk pawi znam z serialu "Tygrysy Europy" - Irena

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio pawie widziałam na Helu...też samopas sobie laziły po muzealnym ogrodzie. Myślałam, że to nieloty, ale z tego co napisałaś wynika, że chyba dobrze radzą sobie w powietrzu.
    Skoro tak ... to szkoda w nie inwestować bo mogą przeskoczyć ogrodzenia i nawiać:)
    Samce mają przecudnej urody ogony. Na Helu samiec kroczył nieopodal nas z rozłożonym ogonem i nie chciał odpuŝcić, możliwe, że nas wabił, kokietował....zachęcał do bliższej znajomości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że szukał towarzystwa, przyzwyczajony do obecności ludzi:-)
      Widocznie ptaki nie uciekają, micha trzyma przy gospodarzu ;-)

      Usuń
    2. latają, latają, tylko im się nie chce i pewnie nieporęcznie z takim upierzeniem... jak byłem dzieciak, to pamiętam jak kiedyś się taki zameldował na wysokim drzewie, siedział tam kilka dni i tylko japę darł... nie wiadomo było skąd się wziął i gdzie potem odleciał... pewnie zgłodniał, taki paw też jeść musi...

      Usuń
    3. No chyba nawet sporo, bo większy od kury...

      Usuń
  11. Tak gromadnie to ich nie widziałam, u brata synowej są ale to jego chobby hodowla ptaków ozdobnych łącznie z kurami,kaczkami .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow, cudowna ozdoba parku. Pawie to prześliczne ptaki. I takie dostojne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, kroczą dostojnie, nigdzie się nie spieszą:-)

      Usuń
  13. Piękne ptaki w pięknym miejscu :)
    W Australii mamy pawie w kilku ładnych miejscach, ale jednak lepiej prezentują się w pałacu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kilka razy spotkałam pawie w miejscach, w których się ich nie spodziewałam :) Lubię, ciekawe ptaki. Lubię też obserwować ptasie zaloty, tylko finał już niekoniecznie musi być na moich oczach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwowany przeze mnie dwoił się i troił, a samica nieczuła na zaloty...

      Usuń
  15. A to niespodzianka Was czekała w pałacu w Puławach.
    Pięknie! Dzięki pawiom miejsce dodatkowo zyskuje na atrakcyjności. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno pasują do klimatu miejsca, choć park nieco zaniedbany...

      Usuń
  16. paw... taki chudszy indyk, za wiele do jedzenia to w nim raczej nie ma...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nie jadłam ;-)

      Usuń
    2. bo pawi do celów spożywczych się nie hoduje i na stole jest to taka sama egzotyka, jak bażant, głuszec lub dziki indyk... dzikiego indyka też z pewnością nie jadłaś, na rynku są dostępne raczej tylko indyki hodowlane, które mają sporo większą masę spożywczą w sobie...

      Usuń
    3. W epoce słusznie minionej, bywały nawet łabędzie udające gęsi...

      Usuń
  17. Sąsiedzi moi dawni mieli pawie i często było je słychać. A piękne są, nie da się ukryć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy chciałabym je mieć za płotem, ale podziwiać w parku, to co innego...

      Usuń
  18. Uwielbiam pawie. Kiedyś widziałam, jak rasowy biały samiec z kręconymi piórami rozkłada ogon. Wyglądał jak panna młoda w koronkowej sukni z trenem. Coś pięknego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie byłam na blogu Serpentyny, pokazuje takiego białego pawia, cudo!

      Usuń
    2. O, tak! Z koronki utkane...

      Usuń
    3. Niesamowite, szkoda , że ten w Puławach nie rozłożył ogona!

      Usuń
  19. Bardzo lubię ptaki, za wyjątkiem pawi właśnie. Są wyjątkowo niesympatyczne. Na szczęście gdy byłam w ogrodzie pałacowym w Puławach nie spotkałam ich tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawie są niewątpliwą ozdobą parków i ogrodów, czy sympatyczne, nie zastanawiałam się.

      Usuń
    2. Bo nie widziałaś ich w nieprowokowanym ataku :)

      Usuń
    3. Nie widziałam, a to duże ptaki przecież...

      Usuń
  20. Masz rację - pawie w pałacu w Puławach to wielka przemiła niespodzianka.
    Już kilka razy je podziwiałam, zawsze jak wracamy z Kazimierza to odwiedzamy też Pałac w Puławach razem z jego pięknościami.
    A białe pawie występują coraz częściej - w warszawskich Łazienkach jest ich kilka i nawet kilka razy pokazywałam je na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam pałac nieco nas rozczarował, niestety...

      Usuń
  21. Ale myślę, że pawie wynagrodziły Ci to poczucie rozczarowania pałacem?…;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Sąsiad miał pawia, stąd znam ich przeraźliwy krzyk. Paw lubił "chodzić w Polskę" i wreszcie za którymś razem nawiał na dobre.

    OdpowiedzUsuń
  23. kiedyś wspominałam u Ciebie Jotko w blogu o tym, gdy jako 7 - 8 letnia dziewczynka spędzałam wakacje w Janowcu k/Kazimierza. Nocami słyszałam zawodzenie pawi, b. smutne, jak mi się wydawało. Może dlatego słyszę je do tej pory. Zastanawiałam się już jako dorosła skąd ich głosy docierały....wydawało mi się to niemożliwe by z Kazimierza po drugiej stronie Wisły. Dziś po tylu, tylu latach dowiedziałam się....
    "otóż w Janowcu koło Kazimierza, w skansenie, były kiedyś pawie. Skansen w Janowcu, oprócz przeniesionych budynków dworskich i folwarcznych, posiadał również pawie"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoje wspomnienia, kawał historii z pierwszej ręki.
      O widzisz, czyli pawie często zdobiły nie tylko pałacowe parki!

      Usuń
  24. Klik dobry:)
    Ten paw czarował Ciebie, a nie pannę pawiankę, o!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podglądałam go cierpliwie, ale nie chciał pokazać przodu, widok i tak był niesamowity.

      Usuń
  25. Pawie zatrudniano w pałacach sułtańskich do pilnowania haremu. Psy nie sprawdzały się i zarażały wścieklizną. Może więc te pawie pilnują pałacu w Puławach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i tak, zapatrzysz się na pawie, to zapomnisz o zbiorach w gablotach...

      Usuń
  26. Dzień Dobry Droga Jotko!
    Od dłuższego czasu mam dzisiaj wyjątkowo dobry dzień, więc odrabiam wizytowe zaległości. Pawie widziałam w życiu chyba tylko jeden raz, kiedy byłam na obozie wędrownym, jeszcze w szkole podstawowej. Dawno temu. Wrażenie pamiętam do dzisiaj. Piękne ptaki i wcale nie bały się ludzi. Chyba przyzwyczajone, prawda?
    Pozdrawiam bardzo serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj po przerwie, mam nadzieje, że z oczami już lepiej?
      Pawie widywałam często, bywały nawet w naszym miejskim parku.
      Ich krzyki jakby nie współgrają z pięknym wyglądem...
      Wszystkiego dobrego, Polonko:-)

      Usuń
  27. Przepiękne stoworzenia te pawie :)
    Ostatnio też je widziałam w ogrodzie zoobotanicznym w Toruniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie były kiedyś w parku, nie wiem dlaczego zniknęły.

      Usuń
  28. Paw z rozpostartym ogonem, to musi być widok! Piękne ptaki.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widok piękny, choć nie zawsze ogony rozkładają.

      Usuń
  29. Witaj, Jotko.

    Co by nie mówić - pawie są jednak wyjątkowo pięknymi ptakami:)
    Ostatnio też miałam okazję obserwować pana pawia puszącego się przed udającą obojętność samiczką:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotykamy je w wielu miejscach, ale nie wszędzie spacerują wolno...

      Usuń
  30. Da się połazić tu i tam bez rozczarowania, moja małżonka była oczarowana. A ja przyzwyczajony, bo w końcu to tam dorastałem.

    OdpowiedzUsuń
  31. Białe pawie to błąd genetyczny, ale ponieważ ogromnie się wielu osobom spodobały białe pawie, wyhodowano celowo ich białą odmianę. Wiadomość wyczytałam w którymś z niemieckich parków, w którym był specjalny ogromny wybieg dla pawi i na jednej z tabliczek umieszczono taką informację. W warszawskich Łazienkach pawie były "od zawsze", czyli od czasów mego dzieciństwa spacerowały po parku i zawsze były miłym dla oka elementem parkowego krajobrazu. Są piękne - i te kolorowe i te białe, lecz ich krzyk jakoś nikogo nie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli pawie albinosy, całkiem możliwe:-)
      W naszym parku tez były pawie, ale wolierę zlikwidowano, chyba zbytnio ptakom dokuczano lub koszt utrzymania zbyt duży.

      Usuń
  32. Jeden z naszych (na szczęście dalszych) sąsiadów ma pawie. Nigdy ich nie widziałam, ale słyszę często piekielne rozdarciuchy. Widuję czasem w innych miejscach, gdy uciekną komuś za ogrodzenie i łażą po drodze albo po polach. Piękne to ptaki, a Młoda doskonale potrafi je naśladować ;-)

    OdpowiedzUsuń