niedziela, 8 sierpnia 2021

Kalimera :-)

 Takim pozdrowieniem witaliśmy się codziennie z mieszkańcami Krety. Uśmiechy towarzyszyły nam od rana do wieczora, często pytano o samopoczucie, wrażenia, smaki.

Życzliwość nic nie kosztuje, a tak wiele znaczy i wyzwala wzajemność.

Mieszkaliśmy w miejscowości Agia Pelagia. Położenie wprost bajeczne, gdziekolwiek człowiek zwrócił wzrok, widział same piękne widoki, z tarasu, pokoju hotelowego, znad basenu, na spacerze, na plaży.








Równie atrakcyjne są widoki wieczorne i nocne, zresztą pora w godzinach 19- 22  to najlepszy czas na spacery , wtedy temperatura spadała niewiele, ale słońce nie parzy skóry!




Nasz hotel oferował 3 duże baseny, przy każdym bar , gdzie można było zamówić lody, drinki na bazie raki i ouzo lub bezalkoholowe, kanapki, pizzerinki, ciasto, herbatniki, piwa lokalne.
Za opłatą smakosze mogli delektować się bardziej wymyślnymi trunkami, próbowaliśmy mojito i drinka na bazie  amaretto, obie wersje autorskie przesympatycznego barmana , w życiu nie piłam nic bardziej pysznego!

Codziennie ścielono nam łóżka i wymieniano ręczniki, a panie z obsługi zostawiały różne kompozycje z małych ręczników i kwiatków.

Mieliśmy szczęście do współmieszkańców hotelu, nie było żadnych ekscesów, hałasów, wszelkie biesiady przy piwie na tarasach kończyły się ok. 23, a młodzież "rozrywała" się w miejscowych tawernach lub w czasie nocnych przejażdżek quadami.
Dzieci zmęczone upałem i baraszkowaniem w basenach lub na plażach zasypiały nieraz w czasie kolacji ;-) 

Oferta all inclusive była mało wykorzystana przez najmłodszych podróżników. Ci bowiem nakładali  na talerze głównie suchy makaron i frytki, by za chwilę zjeść lody lub kawał tortu.
Łatwo można było rozpoznać Francuzów, którzy do każdego posiłku raczyli się lokalnym winem.

Były też w ofercie hotelowej rozrywki, ale o tym następnym razem...


94 komentarze:

  1. Kalimera 😂
    Dawno dawno temu tłumaczyłam listę dialogową jakiegoś filmu, gdzie pojawił się Grek i mówił Kalimera, a że było to wczasach przedinternetowych - nie miałam pojęcia, co z tym zrobić. Dopiero bardziej światowi i oblatani koledzy mi ze śmiechem wyjaśnili 🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tych pozdrowień jest cała masa, zależnie od pory dnia, najczęściej więc napływowi mówią Hello!

      Usuń
  2. Coś mi się wydaje, że kiedy przyszedł czas odjazdu z tego wspaniałego miejsca żałowałaś, że ta bajka zbyt krótko trwała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak i nie, może gdyby nie fala upałów, żal byłby większy...

      Usuń
  3. Kiedyś marzyłam o pobycie na greckich wyspach, z czasem dotarło do mnie, że ten nadmiar słońca i ciepła tak naprawdę by mi tylko przeszkadzał- upał i słońce dobrze znosiłam tylko do 33 roku życia. Nie mniej nie da się ukryć, że wolę ciepłe morze od Bałtyku. Widoki rzeczywiście miałaś piękne. I wiesz? ogromnie się cieszę, że udało się Wam pojechać na tę wycieczkę i że wszystko Ci się podobało.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, choć zdrowotnie łatwo nie było, mój mąż zniósł to lepiej...

      Usuń
  4. W Grecji byłam, ale na Krecie nie. Tak zachęcająco malujesz pobyt, że może jeszcze wszystko przede mną..
    Morze Egejskie nocą wygląda jek granatowy atłas, w dzień jak szafirowo-turkusowy jedwab, a najważniejsze, ze jest ciepłe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory wody, to po prostu niewiarygodne zjawisko, cały czas byłam w zachwycie!

      Usuń
  5. Jednym słowem atrakcji moc ...SUPER!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, nie sposób opowiedzieć o wszystkim...

      Usuń
  6. Sprawdziłam na mapie, gdzie to. Pod Heraklionem, też ładnie. Mój ostatni pobyt na Krecie to była baza w Agia Marina, pod Chanią. Unikaliśmy all inclusive (chcieliśmy decydować o porządku dnia sami), a wynajęty samochód pozwolił nam zwiedzić wyspę. To uczucie, gdy człowiek budzi się w obcym kraju, o poranku idzie nad morze, potem przygotowuje sobie śniadanie na balkonie, spokojnie, bo są wakacje i nic nie goni ... ech, wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My chcieliśmy zaznać luksusu i spokoju, a można było poprosić o prowiant na wycieczkę. Byliśmy w miejscowości typowo hotelowej, gdzie nawet o zakupy śniadaniowe trudno, co innego obiady w tawernie.

      Usuń
  7. Kala znaczy dobry:) Akurat posiłki i hotel na wakacjach najmniej mnie interesują, byle była woda w łazience i czysta pościel, a żywię się na mieście,ale te pozostałe atrakcje czyli słońce,morze i przede wszystkim zabytki i niuanse lokalnego zycia to jest to, za czym najbardziej tęsknię. W tym roku nie wybieram się za granicę, tak postanowiłam, więc z przyjemnością czytam Twoje relacje i podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kiedyś też nie interesowały luksusy, ale w pewnym wieku lubię odrobinę się porozpieszczać. Pierwszy lot i pierwszy pobyt miały być tak zorganizowane, by czerpać pełnymi garściami i o nic się nie martwić...

      Usuń
  8. Pobyt bajeczny, powrot do rzeczywistości trudny. Warto jednak, naładować pozytywnie swoje duchowe baterie, aby jesień i zimą były znośniejsze. Pozdrawiam wakacyjnie. 🌻🌻🌻🌻🌻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy dzień był trudny, teraz zjadamy smakołyki i popijamy nalewkę miodową:-)

      Usuń
  9. Byliście może w Knossos, w pałacu minojskim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, zwiedziliśmy Heraklion, a to i tak sporo, jak na ekstremalne upały, nawet widzieliśmy komunikaty, by Grecy powstrzymywali się od pracy...

      Usuń
  10. Bardzo atrakcyjne miejsce, nawet jego nazwa bardzo ladna.
    Czego bym nie lubila to upalow, trzymalyby mnie w hotelu jesli klimatyzowany.
    Ciesze sie ze pojechaliscie i trafili na wspaniale miejsce i warunki bytu - zadowolenie jakie teraz macie jest bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy basenie i na plaży było znośnie, a spacerowaliśmy głównie wieczorami. Wspominać będziemy długo!

      Usuń
  11. Kalimiera :)
    Oj... Pięknie... Uwielbiam te greckie klimaty, a w głowie- w takich chwilach, odzywa mi się "Lubię, lubię wracać tam (...) na uliczki te - znajome tak" :)
    Piękny hotel wybraliście, serio. Czasem turnus się kończy, a możliwości hotelu można poznawać jeszcze i przez następny. Widoki cudne, otoczenie hotelowe też. I panie sprzątające bardzo kreatywne - my je nazywaliśmy "Kazimiery", bo często były to pierwsze osoby, od których słyszeliśmy rano właśnie Kalimera ;)
    A z greckich wysp nieodmiennie polecam Korfu - zielona, jońska, bardziej znośna w te upały.
    Pozdrawiam rozmarzona i stęskniona. Yasou!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. "Kalimera" miało być oczywiście... :)

      Usuń
    2. Następnym razem będzie Korfu, Kreta faktycznie nieco surowa i skalista:-)

      Usuń
  12. Potrzebuję łazienki i poduszki pod głową przynajmniej co trzeci dzień, przy naszym ciągłym przemieszczaniu się, reszta to woda w potoku i namiot:-) nie wiem, czy wytrzymalibyśmy tak stacjonarnie, chyba ucieklibyśmy w góry:-) ale są różne sposoby spędzania czasu, każdy wybiera, co lubi. Ciekawa jestem rozrywek, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nas też łaziki, ale wierz mi, że w upale odczuwalnym 44 stopnie nie szukałabyś szlaków , wyjść na spacer można było od 19 wzwyż...

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. A co, rok przed emeryturą cos się od życia należy!

      Usuń
  14. Bardzo piękne widoki a i sam hotel prezentuje się okazale, czyli same plusy! I tak pięknie umiesz się cieszyć tym, co zobaczyłaś i przeżyłaś . Super! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się każdą chwilą, nawet po powrocie:-)

      Usuń
  15. Piękne zdjęcia. Fajne widoki.
    Super jakość. Podpisuję się pod BBM
    katasta 227

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, tam było tak cudnie, że żadna fotka tego nie odda...

      Usuń
  16. Żyć nie umierać.przeciętnego człowieka powinno być stać n takie wakacje przynajmniej raz na kwartał…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, tydzień relaksu w luksusie i zaraz raźniej na duszy!

      Usuń
  17. Przecudne widoki, można patrzeć i patrzeć, i zapominać o drobnostkach, które urastają do problemów, a w sumie się nie liczą wobec wieczności... Wspaniała wycieczka i dobrze, że się Wam zdarzyła 🌺🌺🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Aniu, jesteśmy wdzięczni synowi i synowej, że kupili nam voucher i namówili na Kretę, każdemu polecam!

      Usuń
  18. JoAsiu Kochana, fantastyczne fotki! ..niezwykle cudne widoki zapierające dech w piersiach.. nie byłam na Krecie, ale chętnie bym się wybrała do tego 'Raju na Ziemi'.. cieszę się ogromnie, że byłaś i wypoczęłaś w tak boskim otoczeniu ❤

    - pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno, ślę moc serdeczności 💝

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, AnSo kochana, jestem pod takim wrażeniem, że zabrałabym każdego, by posmakował podobnych wrażeń!

      Usuń
  19. Najważniejsze że Wam się podobało, to była Wasza podróż szczęśliwa i udana :) No i coraz więcej zdjęć... - Bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wybraliśmy to miejsce, bo jest bajeczne!

      Usuń
  20. Cieszę się, że już wróciliście i przyznam szczerze, że czekałam na tę relację. Widać, że egzotycznie było, interesująco i... inaczej. Pięknie tam !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie byłam w takich rejonach, więc zachwyt nie miał końca!

      Usuń
  21. kompozycja ręcznikowe zaiste fajne, zwłaszcza te dwie ostatnie przemawiają do wyobraźni...
    greckie magiczne słowa poznałem jako dzieciak, gdy moja Mama/RIP/ wyjeżdżała do tego kraju służbowo, a potem się przydały, jak sam tam się znalazłem w ramach wakacji... najśmieszniejsze dla mnie były "parakalo" /proszę/ i "kalinichta" /dobranoc/, które z upodobaniem przekręcałem na "parakalosz" i "kalinitka"...
    ze śmiesznostek językowych pamiętam jeszcze "metafore kreaton" na niektórych ciężarówkach, intrygująco poetycko to brzmi, a tymczasem oznacza "transport/przewóz mięsa"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojedyncze słowa brzmią melodyjnie, ale miejscowi mówią tak szybko, że trudno wyłowić te melodykę z rozmowy...

      Usuń
  22. Klik dobry:)
    Ładne widoki z każdego miejsca to jest to, co daje mi największe doznania podczas pobytu gdziekolwiek. Niestety, w Grecji nie byłam zadowolona z położenia hotelu. Po widoki trzeba było przemieścić się zbyt daleko, maszerując paskudnym wyschniętym polem.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałaś pecha, u nas głowa chodziła jak kołowrotek za tymi widokami, a i na klify było blisko:-)

      Usuń
  23. Zawsze mnie zachwyca błękit nieba i wody, tak inny od naszego niebieskiego z domieszką brązu i szarości. Piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stęskniłam się za widokiem chmur, przez 7 dni ani pół chmurki na niebie!

      Usuń
    2. Chętnie trochę odstąpię - dziś ich aż za dużo ;)

      Usuń
    3. To zależy od rejonu, u mnie całkiem pogodnie...

      Usuń
  24. Wszystko pięknie i ładnie, teraz się tylko przyznaj, ile to naprawdę kosztuje? ;))

    To pytanie retoryczne, nie musisz odpowiadać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna tajemnica, to luksus nie dla polskiego emeryta, ale połowę sfinansował nam syn z synową, my wpłaciliśmy 4 tysiące, a i tak pobyt typu standard, bo były jeszcze premium i luks, wtedy na tarasie własne jacuzzi i inne bajery.

      Usuń
  25. Pięknie! Jak dobrze, że istnieją tak cudowne miejsca. Mam nadzieję, że nie ucierpiały podczas ostatnich pożarów w Grecji. Straszne, co tam sie teraz wyprawia. U nas burze, trąby powietrzne deszcze a tam temperatury bardziej niż tropikalne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszędzie klimat się zmienia, my trafiliśmy na alerty pogodowe z powodu upałów, ale na Krecie ciągle wieje, w budynkach klima, więc można wytrzymać.

      Usuń
  26. A ja znam jedynie "Mity greckie" J. Parandowskiego i film "Grek Zorba". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam pierwszy raz, mam niedosyt zwiedzania, ale to raczej wiosną lub jesienią, latem nie da się!

      Usuń
  27. luksus pełen pustki, typowej dla natury. cywilizacja, to tłok - masa ludzi zmierzających w z grubsza przewidywalnym kierunku (ruchy Browna). na Twoich zdjęciach zdumiewa pustka, choć byłaś w terminach i destynacjach typowych dla turystycznego niepokoju wielu zaścianków. szukałaś zawzięcie podobnej pustki, czy to była rzecz naturalna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama byłam zdziwiona, ze pomimo sporej liczby turystów nie było tłumów nigdzie, może na głównym basenie, ale to z powodu oferty aktywności dla dzieci i młodzieży, w naszej części hotelu cisza i spokój, na plaży więcej leżakujących, niż kapiących się, mało chyba ludzi umie pływać...

      Usuń
  28. Ładne widoczki, inne niż w domu, bardzo lubię takie. ;)
    Lokalizacja i otoczenie hotelu też dużo robi. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj lokalizacja była świetna, mieliśmy nosa, bo czasem obrazki co innego, a realia co innego:-)

      Usuń
  29. Piękne wrażenia i wspomnienia - na długie zimowe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  30. No RAJ ❤❤❤❤❤ ach chce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę! polecam właśnie tę miejscówkę!

      Usuń
  31. I tak można żyć. Myślę, że masz już jakiś pomysł na kontynuację tak pięknie rozpoczętego rozdziału podróży nieco dalszych, bo z tymi bliższymi radzisz sobie świetnie, tak że nawet dwudziestolatki mogłyby pozazdrościć pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tydzień lenistwa starczy, staraliśmy się i tak połazikować po okolicy, były ambitne plany, ale w upale 44 stopnie każdy wymięka ...

      Usuń
  32. Piękny kawałek świata. Będziesz miała co wspominać. Czekam na wpis o rozrywkach, bo też chętnie bym się rozerwała)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jednym z dowcipów doradzano zakup granatu, ten to rozrywa! a poważnie - piszę już :-)

      Usuń
  33. Z tego, co czytam wynika, że było super. Fajnie, że jesteś zadowolona, a i wspomnienia niesamowite zostaną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje mi codziennego pływania w basenie, taki basen przy domu to świetna sprawa!

      Usuń
  34. Kalimera, a raczej patrząc na porę, o której to piszę to już raczej kalinichta :). No piękne miałaś te wakacje, nie ma co! Cudne widoki, basen, drineczki, kompozycje z ręczników, pewnie teraz bardzo Ci tego brakuje? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drineczki były lekkie, smakowite, ach wakacje!

      Usuń
  35. Piękne miejsce i piękne fotki. Miło będzie wspominać, gdyż nadejdzie zima. Pozdrawiam cieplutko ☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że wpadłaś, też pozdrawiam wakacyjnie:-)

      Usuń
  36. Piękne widoki i podobnie piękne wspomnienia. A że Francuzi lubią raczyć winem to nie dziwota dla mnie. Podczas pobytu we Francji w czasie podróży, wstępowałem zwykle w sobotę do Lidla robić zakupy na weekend. Widziałem jak kobiety kupowały wtedy 5-7 butelek wina - preferowały rodzime - francuskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszą mieć mocne głowy wobec tego, mnie po jednej lampce już dziwnie w oczach:-)

      Usuń
  37. nie mam talentu do zagadywania ludzi, chociaz bardzo bym chcial to umiec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrzeba talentu, trochę odwagi, spontanu i odpowiednie słowo:-)

      Usuń
  38. Widoki piękne, wzajemna uprzejmość, dobry hotel i jedzenie, spokój,cóż więcej potrzeba, żeby dobrze wypocząć? Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, niby tylko tydzień, a relaks na maksa!

      Usuń
  39. Zrobiłaś kawał dobrej laby :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Widoki bajeczne! To rewelacyjnie, że mieliście szczęście do współmieszkańców hotelu. Czasami co niektórzy potrafią zatruć życie i odebrać całą przyjemność z pobytu... :(

    OdpowiedzUsuń
  41. Niesamowite jakie tam mają czyste morze! A te widoki tylko pozazdrościć. Cieszę się, że Pani od biblioteki miała takie cudowne wakacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę, głęboko do szyi, a kamienie na dnie widać!

      Usuń
  42. Hej Asiu bardzo sie ciesze ze udaly Wam sie wakacje w Grecji. Przepiekne miejsce. Krete i Korfu bardzo chetnie bym zwiedzila. Milo sie oglada twoje fotki. Super. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Kasiu. Wyspy chyba są podobne, nawet Kreta ma wiele pięknych miejsc do odkrycia...

      Usuń
  43. Witaj sierpniowym latem Jotko
    Zaciekawił mnie tytuł tego wpisu.
    To przypomniało mi mój pobyt w Grecji i zdziwienie mojego wówczas niespełna 10-letniego bratanka. Dziwił się, gdy na powitanie innych gości w hotelu, pozdrawiałam ich w ich języku. Po czesku, rosyjsku, niemiecku, angielsku, włosku... Nie, nie poliglotką nie jestem. Wręcz przeciwnie. Ale dzięki temu bratanek zobaczył, że warto się uczyć języków. Za nich czasów był tylko rosyjski, potem dopiero pojawiły się inne możliwości.
    Pozdrawiam ciepło i niech spadające gwiazdy spełnią Twoje marzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywając wśród ludzi różnych narodowości, łatwo nauczyć się choćby pozdrowień i codziennych zwrotów.
      Kreta na długo rozpala!

      Usuń
  44. Też mi na Krecie w hotelu ręczniki we wzorki zwijali. Nawet spodenki partnera ułożyli w kwiatek. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet trochę krepujące, gdy z używanej piżamy robiły mi panie motylka ;-)

      Usuń