wtorek, 10 sierpnia 2021

Nie tylko plaża...

 Jeśli tematy greckie Wam obrzydną, dajcie znać, bo tyle mam zdjęć, że notek tematycznych naprodukuję dużo. Dziś tematyka rozrywkowa, bo nie samym plażowaniem turysta żyje!

Jak wspomniałam, nasza część hotelu była spokojna , bez dzieci, za to w części głównej przy basenie odbywały się różne aktywności, wszak instruktor KO musi się wykazać. A to zumba w basenie, a to siatkówka wodna, a to dyskoteka wieczorna.

Oprócz tego można było wykupić wycieczki fakultatywne. Nie skorzystaliśmy z żadnej, bo bardzo drogie, a pobyt już i tak do tanich nie należał. 

Z kolei dobrą ofertę mieli miejscowi organizatorzy atrakcji wszelkich. Głodni wrażeń mogli skorzystać z przejażdżek quadami, rejsów łodziami po zatoce, wędkowania na pełnym morzu, żeglowania itp. 

Na terenie hotelu były też korty tenisowe, boisko do siatkówki, mini golf, stoły do bilarda .

Była także strefa SPA, ale średnio zamożny turysta sam musi wklepać sobie balsamy, na słońcu wygrzeje kości, a pływanie w basenie rozmasowuje wszystkie mięśnie.

W cenie pobytu w naszym hotelu były  występy artystów, przy głównym basenie lub w amfiteatrze. Byliśmy 7 dni, a zaliczyliśmy 3 spektakle, co podobno nie wszędzie się zdarza.

Każdy występ zaczynał się o 21.30, najlepsza pora na wieczorny relaks, kto by tam zresztą spał, w temperaturze 33 stopni?


Pierwsza impreza to występ trzech śpiewaków. Panowie młodzi, przystojni, roztańczeni, pochodzący z Włoch, Węgier i Ekwadoru. Jeden z nich miał na imię Patrizio, reszty nie pamiętam...
Śpiewali popularne utwory rozrywkowe, w tym Beatlesów, Michaela Jacksona, każdy miał swoją solówkę. Potrafili porwać do tańca co śmielszych widzów, co przy ogólnym drinkowaniu przy basenie nie było trudne.
Po godzinnym podrygiwaniu i nuceniu znanych kawałków lepiej się śpi:-)



Druga atrakcja to występ greckiego zespołu - pieśni, muzyka, taniec, piękne stroje.
Z radością oglądaliśmy wdzięczne piruety pań i hołubce panów, w przerwach między tańcami przygrywali i śpiewali muzycy , wykorzystując różne znane i mniej znane instrumenty.


Na koniec był oczywiście taniec Greka Zorby, wisienka na torcie!


Trzecia impreza to kubański karnawał. Troje artystów zapewniło rozrywkę w iście brawurowym stylu. Ciągła zmiana rytmów, strojów , fryzur, nie wiem, jak udawało im się dokonywać metamorfozy w takim tempie.



Spotkanie prowadziła pani z energią wulkanu, niemłoda i rubensowskich kształtów, ale wigorem i radością mogłaby obdzielić armię wychudzonych modelek. Podczas wykonywania piosenek dorównała kroku tancerzom, spokojniejsza była podczas solowych wykonań pieśni.



Kreacje artystów były zachwycająco kiczowate, pełne błyskotek, piór, metalicznych trykotów, ale pasowały do klimatu.
Bawili się wszyscy na widowni, niezależnie od wieku.

Uwaga na koniec - jak myślicie, na którym występie było najwięcej widzów?
Powiem tylko, że wstyd mi było za tych, którzy wychodzili w czasie występu zespołu greckiego, bo korzystając z gościnności innego kraju, warto poznać jego kulturę... 

96 komentarzy:

  1. Najważniejsze, że w Waszym hotelu nie było dzieci. Bo nic mnie tak nie wpienia jak marudzące dzieciaki.A panie rubensowskich gabarytów to skarb, z reguły są życzliwe ludziom i te aktywne mają poczucie humoru. To rzeczywiście zadbali o Was jak należy. Trochę kiczu na wakacjach jeszcze nikomu nie zaszkodziło. I pisz, pisz o tym urlopie, wstawiaj zdjęcia, nie sądzę, by się komuś znudziło czytanie o nim.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Styl karnawałowy tu akurat pasował, wszystko było dobrane do nastroju utworów no i ten temperament!
      Dzieci widywaliśmy tylko w restauracji, na szczęście przyjechały tylko grzeczne;-)

      Usuń
  2. Uwielbiam takie atrakcje. Dodają pikanterii 😊 i pozwalają zapomnieć o świecie.... a przynajmniej uwierzyć, że jest lepszy niż faktycznie jest

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko wygląda sympatycznie. Muzyka łączy ludzi i umila czas. Także fajnie można się zrelaksować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można też ponucić, bo wiele utworów było popularnych:-)

      Usuń
  4. "Muzyka łagodzi obyczaje..." chciał powiedzieć pewien poseł u nas swego czasu, ale mu wyłączyli mikrofon i wykluczyli z obrad. Dobrze, że prawdziwej radości - muzyki, tańca, śpiewu w pięknym otoczeniu, w cudownej scenerii dane Wam było zakosztować. I bardzo dobrze, że masz dużo zdjęć do pokazania, można bez końca patrzeć i zachwycać się 🙂 Dzięki za to 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan marszałek nie miał poczucia humoru, musiałby się zrelaksować na Krecie:-)

      Usuń
    2. Chyba w kreciej norze...

      Usuń
    3. Kark ma zbyt sztywny, nie zniżyłby się do tego poziomu...

      Usuń
  5. Myślę, że jak się jedzie do innego kraju, to należy poznać jak najwięcej jego kulturę, obyczaje, smaki, klimaty, zabytki itp.
    Te cekiny, kicze, błyskotki jakoś podczas wakacji inaczej wyglądają. Ja tam nie mam nic przeciw, zwłaszcza, że to zespoły, a one muszą sobie wypracować jakiś wygląd sceniczny.
    Fajne te Wasze wakacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, tu wszystko pasowało, wakacyjny nastrój, znane przeboje, było super!

      Usuń
  6. Stawiam, że na tych trzech panów widzów było najwięcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, tym bardziej, ze obok sceny był bar z darmowymi drinkami...

      Usuń
  7. Wyszłabym z pierwszego i trzeciego występu. Jechać na Krete i oglądać takie coś!?:) Wystarczyło wejsc do jakiegoś lokalu w swoim własnym mieście:))
    A tak poważniej to zazwyczaj mi wstyd za "turystów', którzy często nawet nie potrafią wymienić nazwy miejscowości, w której byli, nic nie widzieli spedziwszy cały pobyt w hotelu i patrzą z pogardą na miejscowych. I kłócą się na targu kupując magnes za 1 euro, żeby im opuścili z ceny. Żałosne.. Dlatego zawsze na wyjazdach chodzę własnymi drogami i dystansuję się od takich ludzi.
    Masz całkowitą rację, jadąc do innego kraju należy ten kraj i ludzi tam mieszkających darzyć szacunkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam pełna podziwu dla obsługi, zwłaszcza dla pań sprzątających, w tym upale leżeć przy basenie było wysiłkiem, a co dopiero praca!

      Usuń
    2. Piranio, zauważ, że targowanie się należy do podstawowych zasad kupna-sprzedaży w śródziemnomorskich kulturach i jeśli się nie targujesz, sprzedawca właściwie ma Cię w pogardzie 😂 Zabierasz mu całą satysfakcję z transakcji 😂
      Ale oczywiście zgadzam się z całą resztą - z mojego punktu widzenia. Jednak ludzie miewają różne koncepcje urlopu, niektórzy chcą faktycznie siedzieć w hotelu nad basenem i za to płacą. Trzeba to też uznać i nie pytać, po co jechali za granicę. Choćby dlatego, że w Polsce by nie mieli zapewnionej pogody na ten basen i zdjęć z palmami 😉

      Usuń
    3. Niektórzy faktycznie nie opuszczali basenu i baru:-)

      Usuń
  8. Najpiękniejsze w wyjazdach jest zatapianie się w lokalnym kolorycie - nawet jeśli miałyby to być lokalne pierogi w sąsiednim województwie. A co mówić o zupełnie innym kraju. Nawet te same potrawy naładowane są innym słońcem, a znane drzewa wyglądają inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zrywać figi i limonki prosto z drzewa? Bajka!

      Usuń
    2. Rzuciło mi się w oczy tylko "zrywać figi" i pomyślałam, no, no! gdzie Jotka pojechała, w czym uczestniczyła, ale potem doczytałam ... "z drzewa"... :-) :-) :-)

      Usuń
    3. No ładnie! Figi to mogłabym zrywać najwyżej tancerzom przy basenie, bo w moim wieku to tylko strój jednoczęściowy, nie do zrywania...

      Usuń
    4. Prawie się oplułam ze śmiechu 😂 musicie pisać ostrzeżenia, że czytanie w miejscu publicznym grozi uznaniem za świra co się cieszy sam do siebie 😜

      Usuń
    5. Teraz wszyscy świrują, więc spoko!

      Usuń
  9. Jak impreza to impreza !! Nie ma co marudzić...;o)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może i lepiej, że wyszli, niżby się mieli nudzić i bawić telefonami, co obserwuję nagminnie na koncertach jazzowych. Ale idą, bo trzeba się pokazać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie tak, ale mogli choć wybrać dogodny moment...

      Usuń
  11. Teksty polskich ludowych piosenek działają mi na nerwy, są dość monotematyczne i tak patriarchalne że aż zęby bolą! Jednakoż greckiego nie znam, dlatego to posłuchałabym i obejrzałabym taki grecki ludowy zespół z dużą przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Greckiego też nie znam, wiec skupiłam się na muzyce i tańcu:-)

      Usuń
  12. W takim razie myślę, że ten wyjazd zapamiętacie na bardzo długi czas, jeżeli nie na zawsze. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, no i lęk przed lataniem uspokojony!

      Usuń
  13. Wybrałabym ten zespół, który miał najwięcej tańca :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Biorąc udział w zgadywance, którą zaproponowałaś, obstawiam największą popularność kubańskiego karnawału, negliż artystów i alkohol na widowni jakoś mi tu współgra. Dorzucając zaś kamyczek do ogródka w temacie wychodzenia podczas występów ludowych: wrażliwość na kulturę rdzenną jest równie rzadka, jak czytelnictwo w Polsce. I to jest smutne, choć niektórym krajom udało się jednak wpoić zainteresowanie młodzieży tą rozrywką (konkretnie mam na myśli Irlandię, której młodzież zna zarówno taniec irlandzki, jak i pieśni wywodzące się z tradycji, może nie te najbardziej surowe, bo te rzeczywiście są dla wyrobionej widowni, ale te obrobione na potrzeby użytkowe, typu szanty, tradycyjne ballady, pieśni rebelianckie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największą miał pierwszy występ, popularne piosenki, bliskość baru z drinkami, leżaki...pool party!
      W naszym parku miejskim co roku występują zespoły ludowe, frekwencja na widowni duża, ale spora część to kuracjusze.

      Usuń
    2. Ba, w Kazimierzu Dolnym jest regularnie organizowany festiwal kapel ludowych, prawdziwy, rdzenny folklor, bez popowych aranżacji. Są tłumy, ale czy słuchają....??? Część chodzi na czworakach, część śpi, największa zaś grupa po prostu się szwenda, przystanie na chwilę przy muzykach i idzie dalej.

      Usuń
    3. To taka norma, nie wszyscy to lubią...

      Usuń
  15. Jednym słowem o turystów się dba. Międzynarodowa mieszanka prezentowanych kultur rozrywkowych robi wrażenie. Greckiego zespołu bym nie opuścił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej my czuliśmy się zadbani, a nie bywaliśmy wszędzie ...

      Usuń
  16. Jak jedziemy do jakiegoś kraju, to przede wszystkim "lokalności" chcemy poznawać:-) bardzo lubimy folklor, grecki wieczór to jest to, zorba, stroje, muzyka. To chyba świadczy o człowieku, o jego wychowaniu, że wychodzi w trakcie występu artysty, albo łazi i przeszkadza innym. Jejku, ale Was tam dopieszczali:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopieszczali i byli bardzo życzliwi pod każdym względem.
      Pierwszy raz pławiłam się w takim luksusie, a i tak nie był to najwyższy standard.

      Usuń
  17. W ostatnich dwóch latach cienko się zrobiło w krajach, które żyją z turystyki. Więc się starają i cieszą. Bo ich byt od tego zależy. No cóż, mi się marzy od dzieciństwa Korfu, zobaczymy. Wszystko mija, obecna głupota też minie. To akurat pewnik i ja wtedy chyc :) Narazie znów kierunek: dolnośląskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My wybraliśmy się pierwszy raz, nie wiem czy powtórzymy, to zależy od wielu rzeczy. Ja chciałabym pozwiedzać więcej, ale latem to mało realne, upał nie pozwala na długą aktywność.
      Życzę Ci bardzo wyjazdu, każda wyspa podobno jest inna :-)

      Usuń
  18. Głosuję za Zorbą ;)
    Może bym i marzył za tą Grecją, ale dopiero jesienią. Takie upały nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No powiem Ci, że my trafiliśmy na ekstrema, więc łatwo nie było...

      Usuń
  19. Grecy muzykę mają fantastyczna.

    OdpowiedzUsuń
  20. Podróże podobno kształcą, a to oznacza, że poznajemy kulturę obcego kraju. Faktycznie wstyd za tamtych ludzi... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo kształcą i rozwijają emocjonalnie:-)

      Usuń
  21. Piękna jest grecka muzyka i można się w nią wtopić, zasłuchać...
    I aż trzy różne koncerty. Dobrze spędzony urlopowy czas. A o przerwaniu relacji nawet nie myśl- ja jestem w Grecji właśnie dzięki Twoim opowieściom.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, będzie jeszcze sporo obrazków i relacji:-)

      Usuń
  22. będąc w Grecji wolałbym posłuchać bouzuki pod kieliszek retsiny, niż oglądać pupy tancerek rumby... za to będąc na Kubie wolałbym te pupy (popijając miejscowy rum) od słuchania bouzuki... chyba "starej daty" jakiś jestem, że będąc w jakimś regionie wolę folklor tego regionu akurat, niż inny... ale wiesz, jak teraz jest: najlepsza pamiątka z nad morza to góralska ciupaga, albo ruska składana baba, zaś muszelkę lub miniaturkę Neptuna kupuje się na Krupówkach... wszystko "made in China", ale to już osobna sprawa...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na niektóre atrakcje nie mamy wpływu, dobre i to, co zaproponowali, bo z dyskotek już chyba wyrosłam.
      Gdy kupowaliśmy pamiątki, sama sprzedawczyni zwróciła uwagę, by wybierać miejscowe produkty, a nie made in China...

      Usuń
  23. Obstawiam, ze najwięcej ludzi było na ostatnim. ;)
    Mnie zawsze najbardziej interesują możliwości wycieczkowe. :D Ale faktycznie te z biura tanie nie są (często można sobie kupić jakąś lokalnie i one wychodzą nieco taniej, tylko bez polskojęzycznego przewodnika), a i upały nie sprzyjają. Na atrakcje hotelowe raczej nie zwracam uwagi, ale mogą być fajnym urozmaiceniem, szczególnie, jeśli mieliście je ciekawie poprowadzone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre biura podróży maja drogie wycieczki, w miejscowych jest taniej, choć jakość usług czasami zadziwia...
      Najwięcej było na pierwszym, bo występ przy głównym basenie z drinkami, a niektórzy obejrzeli z okien hotelu lub na tarasach barowych.

      Usuń
  24. Bylas w bardzo ciekawym miejscu, takim co oferowal wszystkiego po trochu, dla kazdego cos milego.
    my dwoje unikamy goracych miejsc majac u siebie bardzo upalne lata, ponadto bylismy nieraz w tropikach wiec stracily dla nas urok.
    Bardzo duzo zmiesciliscie w te 7 dni - i macie wspaniale wspomnienia i o to chodzi, o to zadowolenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jak oglądam zdjęcia i teraz opisuję , to samej trudno mi uwierzyć...

      Usuń
  25. Ojojoj ! Zupełnie jakbyś na jakimś festiwalu była !? Fajne atrakcje ! Najwięcej widzów? To chyba na tym występie, gdzie panie w piórach tańczyły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? festiwal sztuk różnych :-)
      Panie w piórach na drugim miejscu :-(

      Usuń
  26. Z Włoch, Węgier i Ekwadoru…niezła mieszanka…ciekawość jakiego języka użyli do śpiewania, jeśli po grecku to już kompletny odjazd….międzynarodowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpiewali w różnych językach, więc było ciekawie:-)

      Usuń
  27. Co tam pieniądze, liczą się wrażenia i wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Takiego Greka Zorbę to bym na żywo chętnie zobaczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  29. I w ten sposób jak Ty muszę zorganizować mój ewentualny następny wyjazd na wczasy zagraniczne.
    Bo dotychczas to zazwyczaj na osiem dni pobytu, u mnie sześć dni przypadało na uczestniczenie w wycieczkach (przeważnie wyjazdowych).
    Wyjeżdżało się wczesnym rankiem, wracało wieczorem i człowiek szedł spać, bo nazajutrz następny wyjazd.
    I niepotrzebnie wykupowałam all exclusive, bo przeważnie żyłam na suchym prowiancie pakowanym nam na wycieczki.
    A moja kondycja obecnie w sam raz, by poleżeć przy basenie,ewentualnie pospacerować po najbliższej okolicy.
    Pozdrawiam:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wycieczce objazdowej autokarem był mój brat, odchorował to bardzo.
      Ja polecam nasz wyjazd, bo i pozwiedzać można i dopieścić się, nikt nie pogania, jedyny problem, to jakiego drinka wybrać lub które owoce zjeść na deser:-)

      Usuń
  30. Na takie imprezy raczej bym się nie wybierał (muzea, wycieczki owszem, ale nie to). Gdybym jednak tam się znalazł to z pewnością bym nie wychodził wcześniej, bo artystów i ich pracę trzeba szanować. A co bym wybrał? Oczywiście jak Grecja to tylko Zorba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My nie wybieraliśmy, byliśmy ciekawi wszystkiego, w domu nie mam możliwości bywania na występach 3 razy w tygodniu. Na miejscu w Agia Pelagia nie ma muzeum.

      Usuń
  31. Cieszę się, że masz cudne wakacje z rewelacyjnymi zachodami słońca i Grekiem tańczącym zorbę. Ja muszę korzystać z Youtubka:
    https://www.youtube.com/watch?v=2AzpHvLWFUM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film pamiętam, ale w realu w wykonaniu greckiego zespołu to było jeszcze lepsze!

      Usuń
  32. Dla każdego coś miłego! Piękne wakacje miałaś Jotko!

    OdpowiedzUsuń
  33. Przypomniałaś mi Jotko naszą wycieczkę do Grecji sprzed 15 lat. To była wycieczka objazdowa i zwiedziliśmy wiele pięknych miejsc......I do dziś pamiętam to zmęczenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Objazdowo jest tez ciekawie, ale trzeba mieć determinację i raczej w innej porze roku...

      Usuń
  34. Odpowiedzi
    1. W sumie wszystkie występy były świetne, a gdy w upalną noc nie można spać, to impreza wszystkim pasuje...

      Usuń
  35. Bardzo lubie klimaty greckie Asiu. Marzy mi sie tydzien na Korfu. Duzo czytalam o tej wyspie i jej mieszkancach w ksiazce Geralda Durrela Moja rodzina i inne zwierzeta. Polecam ksiazki tego pana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam książki, znam też serial na podstawie jednej z nich, świetny i dowcipny.

      Usuń
    2. Serial tez super. Mam plan cos napisac o nich :) i o serialu

      Usuń
    3. Koniecznie, książki nieco zapomniane, warto przypomnieć:-)

      Usuń
  36. Super, że mieliście tyle atrakcji do wyboru. Sama bym chętnie wszystkie te występy obejrzała. Nie rozumiem ludzi, którzy potrafią wyjść w połowie. Już lepiej, żeby wcale nie przychodzili. Ostatnio byłam świadkiem nieprzyjemnego zachowania na wieczorku poetyckim. Organizator częstował winem i niektórzy przyszli się po prostu napić. Jak zostali upomniani, że zachowują się za głośno to wyszli. Eh ludzie, czasem zero kultury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie obserwuję na wernisażach lokalnych artystów, te same osoby, poczęstunek...

      Usuń
  37. Odpowiedzi
    1. Czego? Siedzenia w domu i udawania, że mnie nie ma? To pani słowa.

      Usuń
  38. Proszę się domyślić.
    PS
    Nie znalazła Pani czasu , (podczas swojej wycieczki ) , ochoty na odpowiedzi swoim komentatorom ale by skasować mój komentarz a i owszem. Czuję się bardzo wyróżniona-dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma powodu, nie kasowałam ostatnio niczego, a komentatorom podziękowałam zbiorowo.
      Jeśli panią satysfakcjonuje negatywne wyróżnienie, to współczuję!

      Usuń
  39. ...i po co ta złośliwość. Jest piękny wieczór . Będzie piękna noc. Cudowny świt. U mnie bajkowy świat wciąż i wciąż . Może kiedyś i Pani bedzie mogła pozyć w bajce więcej niźli turnus. Tego życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kloszard jak zwykle wbił ostatni gwóźdź do trumny...

      Usuń
  40. Ja nie Margaret- proszę mi męskich członków nie domalowywać.

    OdpowiedzUsuń
  41. Pamiętam nadal bardzo dobrze swoje wakacje na Krecie. Imprezy kulturowe w hotelu nie były ulubionymi, mojego ówczesnego partnera, dlatego nie byłam na żadnej. Trochę żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto się przekonać, tym bardziej, że w upalne noce i tak kiepsko się śpi...

      Usuń
  42. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń