piątek, 8 listopada 2024

Ciekawostki kórnickie

 Znowu powrót do znanych miejsc, w których ponownie odkrywamy nieoczekiwane  detale i zaskakujące drobiazgi. Wpis zaległy, więc na drzewach były jeszcze liście, to uwaga dla uważnych czytelników ;-)

Odwiedziliśmy Kórnik i nowości nas nie zawiodły. Najpierw wielkie malowidło na płótnie rozpięte między drzewami. W centrum, portret Władysława Zamojskiego, a po obu jego stronach to, co kojarzy się z bohaterem czyli zamek kórnicki i jezioro oraz Tatry, wszak to Zamojski zakupił i uratował Zakopane.


Na skwerze przy głównej ulicy prowadzącej do zamku, odsłonięto pomnik Władysława, nie zapominajmy, że rok 2024 ogłoszono rokiem Zamojskiego, stąd te różne inicjatywy.
Tak na moje oko, to mało Władysława Zamojskiego przypomina, ale ...


Na placu przed Kórnickim Ośrodkiem Kultury zmiana ekspozycji wystawienniczej. 
Instalacja plenerowa "Czas-czasy", także związana z obchodami roku Zamojskiego.
Kompozycja 12 cokołów z popiersiami. Jak czytamy na planszy informacyjnej - okrąg jako idea mauzoleum, antyczne postaci pozbawione głów przez czas, symbole cnót...
Każdy może wejść do okręgu i zadumać się nad spuścizną Zamojskiego, który zmarł równo 100 lat temu.


Niezwykły globus i fontanna w kształcie spodka, obie formy nawiązują do tematyki Kosmosu. 
Na globusie mapa nieba i gwiazdozbiory, fontanna jak statek UFO. Takie moje skojarzenie...


Przy plaży nad jeziorem biblioteczka plenerowa, obok ustawiono ławeczki, wszystko pod zadaszeniem, tylko w szufladkach książek brak, jedynie jakieś 3 niepozorne broszurki. Albo nie przynoszą, albo wszystko zabrane!


Druga instalacja plenerowa to "Żaglowce dusz" autorstwa Tomasza Akusza. Białe postacie, chropawe i niedoskonałe czekają na swój rejs, w który popłyną dzięki odbiorcom. Zatrzymaliśmy się, podziwialiśmy, więc może dzięki nam choć kilka mil owe dusze podryfowały...ku nadziei.
Podobnie jak w maksymie o książce : książka żyje tyle razy, ile razy czytelnik bierze ją do rąk...


Bardzo oryginalna prezentacja utworów Wisławy Szymborskiej, zwanych popularnie lepiejami.
Wszak ośrodek kultury mieści się na Prowencie czy w dzielnicy związanej z życiem naszej noblistki.


No i na koniec, na osłodę listopadowych szarych dni kórnickie kwietniki, czerwone kaskady na promenadzie im. Wisławy Szymborskiej.


Lepsza w ciepełku kawka z lekturą
niż spacer bez celu w pogodę ponurą...

64 komentarze:

  1. Bardzo mi się spodobały te dwie instalacje. Wygląda na to, że autor ten sam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a w zasadzie kilku artystów w ramach prac projektowych pracowało pod okiem jednego twórcy.
      Robią wrażenie, prawda?

      Usuń
    2. Tak, szczególnie ta druga. Wybrałaś sobie któryś z posągów do ewentualnego zasiedlenia? ;)

      Usuń
    3. Ten jedyny podwójny, we dwójkę zawsze raźniej!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Lepieje, szuflady, ławeczka z kotem, wszędzie pełno śladów Szymborskiej!

      Usuń
  3. Jak zwykle - niezwykłe atrakcje.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję, że zajrzałeś i doceniłeś:-)

      Usuń
  4. chyba wieże szuflad mi najbardziej podeszły odlotem...
    aż mi się tanka objawiła:
    Nasze szuflady
    Wsuwano wysuwane
    Są takie sexy
    Jest w nich zaprawdę wszystko
    Lecz znaleźć nie można nic
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No super, szuflandia z lepiejami i cała prawda o naszych szufladach...

      Usuń
  5. Pięknie w Kórniku, u nas też taka kulą ziemska i fontanna, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, fajne te detale, teraz można spotkać podobne ciekawostki w wielu miejscowościach:-)

      Usuń
  6. "Lepsza w ciepełku kawka z lekturą
    niż spacer bez celu w pogodę ponurą.." Dobre, chociaż czasem spacer w deszczu bywa przyjemnością - ryzykowną bo grozi przeziębieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że spacer często wygrywa, tak mi się zrymowało, bo akurat pod kocykiem siedziałam...

      Usuń
  7. Lepiej przyjrzeć się kulturze
    niż urągać zwiewnej chmurze.

    Lepiej obiad zjeść w gospodzie,
    niż marudzić o pogodzie.

    Lepiej razem pić szampana,
    niż wyleczyć kaca z rana.

    Dobrego weekendu 🤗

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać, że warto wracać w znane miejsca, niby znamy je ale zawsze zaskakują.
    Marek z E

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie, żadne ze znanych miejsc nas nie rozczarowało:-)

      Usuń
  9. BBM: Miło się spotkać z panią Wisławą na jesiennym spacerze…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bulwarze co krok jej wiersze, ławeczka z kotem...

      Usuń
  10. Ach, super, dla każdego coś ciekawego :) Szkoda tylko, że w tej biblioteczce książek brak. Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za wycieczkę Asiu :) Wciąż kolorowo i pięknie (choć teraz straszą mrozem). Na Twoich zdjęciach cudne słońce dodaje całości uroku 🌞🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mrozami nie tęsknię, choć wolę lekki mrozik i słońce, niż mgły i mżawki...

      Usuń
    2. Mgłę lubię, mżawki już nie, Szilkę trzeba wycierać 🙂

      Usuń
    3. Na mnie mgła działa depresyjnie...

      Usuń
  12. Zapamiętałam przed plenerową biblioteczką słowa matki do dziecka: weź jedną, będzie na rozpałkę do pieca... Nię sądzę, by chłopak wcześniej przeczytał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez nie sądzę. Kiedyś uczennica oddała nadpalony podręcznik, bo mama musiała czymś rozpalić w piecu, w ostatniej chwili dziewczynka wyrwała książkę z rąk matki.

      Usuń
  13. Bardzo mi się spodobał.obraz na szmacie, kolory takie moje a i Zamojskiego za Tatry cenie bardzo. Wszystkie instalacje świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam zawsze cos nowego, ośrodek kultury prężnie działa!

      Usuń
  14. Całkiem przyjemnie w tym Kórniku :) A co do biblioteczek w plenerze, to ostatnio moi rodzice wynieśli tam dwie reklamówki pełne książek (po czyszczeniu regału) i na drugi dzień niw było śladu po tych książkach. Wątpię by znalazł się chętny na wszystkie tytuły, prędzej jakiś łowca makulatury..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyś nie miała racji, są jeszcze handlarze na targach staroci:-)

      Usuń
  15. No, popatrz, taki ciekawy Kórnik! ostatnio nie bywam tam. Wcześniej wszystkich gości wywoziliśmy do Kórnika. I z wnukami bywałam. Teraz czekam kiedy najmłodszy trochę podrośnie. Lepiej są świetne. Niektórym to się rymuje (ja nie umiem) ;) Ostatnio w moim miasteczku znalazłam taką półeczkę, w takim małym centrum handlowym. Pustą. Może faktycznie poczekać do wiosny, lata, kiedy książka nie przyda sie już na rozpałkę (ech, ludziska)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez regały stoją niemal puste, a szkoda, bo to fajna idea, wczoraj zaniosłam dwie książki :-)

      Usuń
  16. Jak zawsze pokazujesz piekne i ciekawe, warte spaceru.
    Z nich najmniej podziwiam te zaglowce bo jakies koslawe, bezduszne, prymitywne tak ze az nie kojarza sie z artyzmem sugerujac ze kazdy by tak potrafil.
    Krzewy cudnie jeszcze kwitna !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już pewnie przekwitły, bo trochę czasu minęło od naszej wizyty w Kórniku...

      Usuń
  17. Jestem niepocieszona, bo wiele razy planowaliśmy wyjazd do Kórnika, ale zawsze były jakieś "kłody" na drodze i nie byliśmy. A teraz to już na pewno tam nie trafię i żałuję bardzo. Ale te żaglowce dusz jakoś mnie zupełnie nie zachwyciły, nie przemówiły do mojej wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostały Ci doniesienia na moim blogu, bo jeszcze pewnie do Kórnika wrócę:-)

      Usuń
  18. Dzieje się. :) U nas stagnacja, mam nadzieję, że chwilowa. Jakość powietrza w mieście jest fatalna, śmierdzi i jest okrutny smog, a to zniechęca do spacerów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u nas zaczyna się palenie w piecach, na osiedlu tak nie czujemy, ale na spacerach do starszej części miasta, bardzo!

      Usuń
  19. Czy jakiemuś teraźniejszemu Polakowi z podobnej racji jak Panu Zamoyskiemu można by pomnik postawić...tak się zastanawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast pomników wolę ławeczki lub inne formy upamiętnienia osoby.

      Usuń
  20. A ja dzisiaj w szarowce pomyslalam:
    Nie lepsza w ciepelku kawka z lektura
    od spaceru bez celu w pogode ponura.
    I przedreptalam troche kilometrow podzelonych na kroki.
    Kraglosci mi sie spodobaly. Te kuliste i kwietnikowe. Zasmucily postacie bez czesci ciala ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak przewrotnie tego lepieja stworzyłam, bo i ja dziś parę kilometrów przedreptałam:-)

      Usuń
  21. Asiu super, że udało Wam się zobaczyć te wszystkie nowości! Malowidło Zamojskiego między drzewami brzmi niesamowicie klimatycznie – to musiało zrobić wrażenie. Pomysł z instalacją "Czas-czasy" też ciekawy, fajnie, że można wejść do środka i "zanurzyć się" w historii. No i ten globus oraz UFO-fontanna! Kto by pomyślał...Szkoda tylko tej biblioteczki przy plaży – miejmy nadzieję, że ludzie będą zostawiać więcej książek..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pomyśleć, ile ciekawego dzieje się w każdym niemal zakątku!
      Warto ruszyć się z domu, by to odkryć:-)

      Usuń
  22. Oj fantastyczne miasteczko. Tyle pomysłów zrealizowali. No cóż trzeba wybrać się tam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Lepiej błądzić po Kurniku,
    niż w domu siedzieć po cichu...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepsze na Wrzosowisku harce
      niż parada w marynarce...

      Usuń
  24. Witaj, Jotko.

    Jak widać - w Kórniku na atrakcjach nie zbywa:)
    Bardzo podoba mi się globus na cokole. Pomysł z szufladkowymi lepiejami też przedni:) Natomiast obie ekspozycje niekompletnych figur budzą we mnie dość drastyczne skojarzenia. Ale pewnie taki właśnie cel miało ich wystawienie:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to w sztuce, każdy widzi, co mu dusza podpowie!

      Usuń
  25. Piękne to malowidło na płótnie, super kolory.
    I Twoja rymowanka bardzo na czasie.
    Kiedyś w Kurniku w arboretum zachwycałam się kaliną wonną.
    Pozdrawiam, Jotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arboretum odwiedzamy w czas magnolii i bzów :-)

      Usuń
  26. Ja także bardzo lubię wracać w miejsca, w których już byłam. Zawsze odnajduję coś nowego. Kórnik znam dzięki Hani:) Bardzo mi się tam podobało. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio wiele się zmienia, sama byłam zdziwiona:-)

      Usuń
  27. No, ten Kórnik chodzi mi po głowie cały czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie masz bardzo daleko?

      Usuń
    2. Ponad dwie godziny jazdy. Dla męża to już masa kilometrów i dla niego nie warto.

      Usuń
    3. Zgranie się w pewnych tematach jest bardzo ważne...

      Usuń
  28. Wybieramy się tam i wybieramy... Jakoś ciągle na nie po drodze. Twoje zdjęcia bardzo zachęcają do odwiedzić tego miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej na przełomie kwietnia i maja, gdy kwitną magnolie:-)

      Usuń
  29. JoAsiu💚
    dziękuję najpiękniej za wspaniałą fotorelację..
    barwne malowidło na płótnie rozpięte między drzewami wygląda dość ciekawie.. fajnie się prezentuje globus na cokole.. kapitalny pomysł szufladkowych lepieji.. lecz nie podobają mi się ekspozycje niekompletnych figur są dla mnie odstraszające..
    ale Twoja rymowanka mnie zachwyciła! .. nigdy nie miałam z pisaniem rymowanek problemu..
    kiedyś dawno temu byłam w Kórniku ale nic już nie pamiętam..

    - pozdrawiam Cię Kochana najserdeczniej i najcieplej, cudowności każdego dnia 🤗🥰🍀🍁🍂🍃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kórnik zmienił się bardzo, byłabyś zdziwiona, a i Bnin obok jest ciekawy!

      Usuń