Każdy stolik także jest magiczny:
1. przy pierwszym będziesz mógł czytać w myślach swojego rozmówcy.
2. drugi stolik jest miejscem powrotów do przeszłości, ale wracają tylko dobre wspomnienia.
3. przy trzecim stoliku - nadziei, zrobisz przegląd wszystkich sytuacji najgorszych w życiu, które jednak obróciły się na dobre, przyniosły nadzieję i otuchę.
"szczęście mogą w pełni odczuwać tylko ci, którzy przeżyli wielkie wzloty i upadki [...] , ci, którzy taplają się w letnich emocjach, nigdy nie poznają istoty życia. To nauka płynąca ze studni: czasami trzeba sięgnąć dna, by pojąc czym jest raj..."
4. stolik zamieniający ludzi w poetów, a jeśli jesteś poetą, doskonalisz się w pisaniu haiku, na przykład o miłości: "pióro w prawej, serce po lewej, a ty wszędzie!"
5. stolik wybaczania samemu sobie - każdy ma za sobą jakieś złe decyzje, niefortunne słowa, ale nie można żyć przeszłością, kiedyś trzeba ruszyć dalej!
"życie można zrozumieć patrząc w przeszłość, ale żyć można wyłącznie patrząc w przyszłość"
6. stolik pożegnań - siadasz przy nim na ostatnie spotkanie z kimś, kogo więcej nie zobaczysz...
A wszystkie te magiczne przeżycia, refleksje i cytaty znalazłam w książce, której okładka poniżej.
To taka pozycja, którą zaliczam do balsamów dla duszy, czyta się sympatycznie, ja zawsze robię jakieś notatki, powracam do pewnych fragmentów - refleksyjnie i optymistycznie.
Czasami po prostu takiej lektury mi trzeba.
Czy któryś stolik zainteresował Was bardziej, a może zabrakło jednak tego najwłaściwszego, który pomógłby w poszukiwaniu sensu wszystkiego?
Ja dodałabym jeszcze stolik mądrych opowieści...
BBM: A może stolik zapomnienia?…
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, każdy coś tam wolałby zapomnieć!
UsuńWszystkie te funkcje ma moja kanapa...;o)
OdpowiedzUsuńSuper, bohaterka książki nie miała takowej!
UsuńKażde miejsce jest dobre, które skłania do refleksji. To myśl, która pojawiła się też pod wpływem komentarza Gordyjki. Mnie czasem łapie na spacerze, a czasem podczas np. sprzątania.:-)
OdpowiedzUsuńA mnie przed snem lub na spacerach właśnie...
UsuńZadumałam się przy stoliku pożegnań. Ale jednak nie. Nie mógłabym drugi raz przeżyć straty...
OdpowiedzUsuńPożegnań tez nie lubię, ale chyba wolałabym zaplanowane, niż nagłe...
Usuń