Wiadomo od dawna, że najmilsze jest przebywanie z wnukiem, obserwowanie jego rozwoju, rozpieszczanie i przyjmowanie wyrazów miłości od małej istotki. Nie pojmowałam tego, póki sama nie zostałam babcią. Po raz pierwszy w tym roku dostaliśmy, jako dziadkowie zaproszenie na imprezę do przedszkola, bo w żłobku takowe nie bywają, dzieci za małe.
Gdy jechaliśmy do wnuka, na wjeździe do Gniezna wbiegły na jezdnię dwie sarenki. Obok drogi jest park i jezioro. Na szczęście zdołały uciec przed autami i nikomu nic się nie stało!
Pięknie przygotowana sala, a napis na ścianie rozczulił nas już od wejścia.
Pani dyrektor powitała wszystkich niezwykle serdecznie, podkreślając znaczenie kontaktów przedszkola z rodzinami wychowanków i życząc miłego czasu z wnukami.
Dzieci przygotowały z opiekunkami kilka piosenek, były nawet zajęcia ruchowe dla babć i dziadków!
Na koniec dzieciaki wmaszerowały na scenę z paczuszkami, a za nimi wjechał wózek pełen smakołyków.
Po imprezce zabraliśmy wnuka na ciąg dalszy przyjemności czyli lody, zakupy i wspólne zabawy, bo rodzice przecież w pracy.
Ale po pracy wszyscy zajadaliśmy się pizzą w 3 smakach, a na kartonach miło było przeczytać napisy:
Smacznego! Miłego dnia! Dziękujemy!
Do domu wróciliśmy późno, z upominkami dla ciała i ducha.
Jestem pełna podziwu dla trudu wychowawczyń przedszkolnych i dbałości placówki o atmosferę spotkań okolicznościowych, bo i inne imprezy w tym przedszkolu były podobno świetne.
Wiedziałam że będzie relacja z przedszkola :-))
OdpowiedzUsuńI takie występy to się zapamiętuje do końca życia...
A mój Szczerbaty chodzi zakochany w Ninie - koleżance ze studiów.
A Pytalski 16latek też chyba ma jakąś dziewczynę... bo jakoś tak głupio się zachowuje :-)))
Piękny wiek, ja to chyba nie dożyję zakochania Leosia...
UsuńMoże dobrze, że nie dziewczynki nie chodzą do przedszkola no by było mi bardzo żal takich imprez
OdpowiedzUsuńMożna imprezkę zrobić w domu:-)
UsuńCudowne są prezenty dla babć/dziadków wykonane przez malucha. Niby nieporadne a takie ujmujące!
OdpowiedzUsuńNo naprawdę, takie łapki lub paluszki , do schrupania!
UsuńOj tak, przebywanie z wnukami to duża radość, my skorzystaliśmy z tego 5 razy :)
OdpowiedzUsuńIch przedszkola nie organizowały imprez dla dziadków, inna sprawa, że napychanie dzieciaków słodyczami mnie przeraża.
A nie, tu były zdrowe galaretki, a poza tym jada mało, na Halloween była dyspensa...
UsuńNie miałam dzieci, nie mam więc i wnuków, takie konsekwencje wyborów życiowych, mam jednak zachowaną laurkę którą dostałam od bratanicy, gdy w zastępstwie mojej mamy poszłam na babcine uroczystości do jej szkoły. A laurka zadedykowana zaś jest: Dla kochanej cioci z okazji Dnia Babci :)
OdpowiedzUsuńNo i niejedną imprezę na Dzień Babci i Dziadka przygotowałam, masz rację Jotko to ogromny wysiłek! Nie wiem jak jest teraz, ale 25 lat temu jak pracowałam w przedszkolu to dziecięce występy przygotowywało się nadprogramowo, czyli pierw należało przeprowadzić zajęcia z dziećmi według programu nauczania a po nich przeprowadzić jeszcze próby występów.
Bardzo podoba mi się dekoracja na pierwszym zdjęciu.
Z maluchami też pracowałam, więc tym bardziej doceniam!
UsuńKto tym paniom dał magistra, jeśli nie potrafią poprawnie pisać?
OdpowiedzUsuńOj tam, za dobry masz wzrok!
UsuńCo do wnuków, nie będę ich mieć.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów NIGDY!
UsuńJotko ja dwa dni balowałam.Jak rano wystartowałam o 8 to po 17 tej bylam w domu.
OdpowiedzUsuńNo i fajnie, tak trzeba!
UsuńNie wiem, jak to jest być babcią, ale ja chciałbym poczuć, jak to jest być wujkiem :)
OdpowiedzUsuńChyba tez fajnie, jestem ciocią także:-)
UsuńPiękna fotorelacja, Jotko.
OdpowiedzUsuńOj, tak przedszkole bardzo dba o organizację takich imprez.
Sama pamiętam, jak gnałam do Łodzi na podobne uroczystości.
Występy dzieci, poczęstunek, wspólne zabawy z babciami i dziadkami....
A teraz Kalina w 6 klasie i szkoła już o takie radości nie dba. Szkoda.
Pozdrawiam serdecznie
W naszej szkole organizowane były imprezy dla rodziców, dla osiedla, rozmaite spotkania itp.
UsuńPandemia zmieniła wszystko...
Pięknie przygotowana impreza i wspaniałe przeżycia dla dziadków! Na razie brałam udział w występach dla rodziców, a te przedszkolne są cudownym wspomnieniem..
OdpowiedzUsuńTez pamiętam wielkie wzruszenie po występach syna, a wnuki jeszcze bardziej rozczulają:-)
UsuńBardzo fajna tradycja i dla wszystkich na pewno bardzo duże przeżycie. Prezenty wykonane samodzielnie i od serca są najlepsze. Gratuluję i pozdrawiam. 🤗
OdpowiedzUsuńTak, przeżycie wielkie i dzień z wnukiem wspaniały!
UsuńAleż się miło zrobiło. Pamiętam jak całkiem niedawno informowałaś nas o narodzinach wnuka a tu proszę, już Was zaprasza na imprezy 🙂. Cudne prezenty, zwłaszcza ta laurka z odciskiem małej dłoni.
OdpowiedzUsuńCzas leci rakietą, a babcie muszą dbać o kondycję:-)
Usuńdbasz o dobre relacje to i jesteś super babcią
OdpowiedzUsuńNie ma nic piękniejszego, jak wyznanie : babciu, kocham cię!
UsuńWłaśnie, tak!! Serce rośnie :))
UsuńSerce rośnie, a w gardle gula!
Usuńi ja jestem pod wrażeniem, robota z takimi maluchami, to jest na prawdę ciężka sprawa.
OdpowiedzUsuńNo to było fajnie. to fajnie :-)
No naprawdę, ale dzieciaki dały radę ;-)
UsuńTu nie ma obchodów Dnia Babci, a moi obaj wnukowie wychowali się bez babć, bo obie były od nich w odległości kilku setek kilometrów.
OdpowiedzUsuńNo i tak bywa, nie wszyscy mają babcie lub szybko je tracą...
UsuńKto by nie kochał swoich wnucząt? Cieszę się, gdy jestem z nimi, ale jeszcze bardziej gdy wyjeżdżają. Jedna wnuczka to jakby córka dla mnie, bo tak często z nią przebywałam i ona też się myliła, czy to babcia czy to mama 😂 Ale wolałabym żeby była w swojej szczęśliwej rodzinie, a ze mną w krótkich odwiedzinach. Chociaż mieszkanie z nią bardzo mnie odmładzało. ❤️
OdpowiedzUsuńRóżnie z tym bywa...
UsuńWnuki odmładzają, ale i o kondycję trzeba dbać, by za nimi nadążyć.
Moja sąsiadka wręcz odebrała córce najstarszą wnuczkę, która mieszka z nią, choć rodzice mają piękny dom.
Nieczęsto komuś zazdroszczę, ale... Czekam na wnuczęta i czekam... Już nawet przebolałbym chyba, że takie imprezy są bezalkoholowe...
OdpowiedzUsuńBez alkoholu, ale i tak w głowie się kręci...
UsuńSama słodycz - dosłownie i w przenośni.
OdpowiedzUsuńMasz rację, tak jest to wszystko urządzone, że wnuki kocha się inaczej...
UsuńMy dziś po imprezie w przedszkolu 🙂 widać radość każdego dziecka, kiedy rozpozna w tłumie machajacego dziadka czy babcię. A są przecież sytuacje, że dziadków już nie ma albo mieszkają za daleko, albo chorują i dziecko nie zobaczy znajomej twarzy ... wyobrażam sobie ten smutek. Zapytałam dziś o to synową, panie z przedszkola monitorują sytuację, pojawiają się ciocie, sąsiadki, przyszywane babcie czy dziadkowie, dzieci nie mogą zostać same. Wzruszyło mnie to bardzo, zresztą cała impreza to jedno wielkie wzruszenie. A mieszkamy z wnukami przez ścianę, kontakty częste, jednak takie świętowanie na terenie szkoły inaczej się odbiera. Podziwiam panie przedszkolanki, że ogarniają te maluchy, że udaje im się zebrać je w grupę, do piosenki czy wierszyków, naprawdę podziwiam.
OdpowiedzUsuńAha, to ja, Maria z Pogórza Przemyskiego 🙂
UsuńWidok tylu dzieci jest niesamowity, każde inne, każde reaguje inaczej.
UsuńPani dyrektor stwierdziła, że gdy maluchy stoją na linii i nie płaczą, to już sukces :-)
A te muchy i spódniczki tiulowe, no cudnie!
Babcia, dziadek to brzmi dumnie :)))
OdpowiedzUsuńO tak, rozpieszczać można do woli!
UsuńAle super! Widać, że to był naprawdę wyjątkowy dzień – pełen emocji i takich drobnych, ale mega ważnych momentów. Wnuk pewnie zachwycony, że miał całą uwagę dziadków tylko dla siebie! A te sarenki na początku – jakby nawet natura chciała uczcić Waszą babciowo-dziadkową przygodę. Super, że przedszkole tak się zaangażowało, bo to naprawdę łączy rodziny. Chciałbym widzieć tę radość na jego buzi :) pozdrawiam serdecznie Asiu :)
OdpowiedzUsuńWnuk był bardzo stremowany, rozkręcił się później, gdy po przedstawieniu poszliśmy na lody:-)
UsuńUrocze. :)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku pierwszy dzień babci już niestety bez babci... Za 4 dni będzie pierwsza rocznica śmierci babci A. i 31 babci Cz. Pojedziemy zapalić znicz na cmentarz. Smutne to, ale i tak babcia była z nami wyjątkowo długo. :)
O, to smutne, ale tak bywa, że niektórzy nawet swoich babć nie poznali, to wielka strata!
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńImprezka imponująca.
Aż chce się powiedzieć: "Dobrze być Babcią!":)
Też bardzo miło wspominam występy mojego Smarkactwa. Były takie wzruszające:)
Pozdrawiam:)
No naprawdę, przedszkole dba nie tylko o dzieci!
UsuńŚliczna sala :D
OdpowiedzUsuńJak z bajki!
UsuńTeż jak byłam dzieckiem lubiłam wszelakie imprezy dla rodziców i dla dziadków :)
OdpowiedzUsuńNo i zgadzam się, że obserwowanie małych istotek jest niezywkle miłe.
Przekonuję sie o tym, obserwując moich małych siotrzeńców. Wychowanie zostawiam siostrom a sama rozpieszczam maluchy ile tylko się da :)
Pozdrawiam
Taka rola cioci i przyjemność niesamowita:-)
UsuńOch tak, takie imprezy to zawsze przeżycie. Dla występujących dzieci również. Dla przygotowujących pań jeszcze bardziej 😁. Byłam/ jestem z każdej perspektywy i wiem jak to wygląda. Ileż to emocji dla tych małych ludzi, żeby się pokazać przed najważniejszą publicznością☺️ cieszę się bardzo, że impreza udana i wywarła same pozytywne wrażenia. W końcu to ważny dzień! ❤️
OdpowiedzUsuńDzieci bardzo przeżywały , dziadkowie nie mniej!
UsuńPrzed nami jeszcze jedna impreza po feriach...;o) Fajne to styczniowo-lutowe świętowanie...;o)
OdpowiedzUsuńPewnie że tak!
UsuńA moje dzieci nienawidziły imprez dla babć i dziadków, szczególnie gdy i my rodzice nie mogliśmy się na nie stawic i stały same jak te kołki, gdy inne dzieci bawiły sie ze swoimi dziadkami. To są fajne i super pozytywne imprezy, jak się jest farciarzem mającym kompletną rodzinę w pobliżu. Nie pisze tego bynajmniej, by robic komukolwiek wyrzuty, bo ja sama uwielbiałam dni mamy czy taty w przedszkolu czy szkole, te wszystkie wystepy, cudaczne prezenty, masaże, wycieczki, ale zawsze myślę też, jak kurde musi być ciężko dzieciakom, które na takie uroczystości idą same i nie mają komu podarowac laurki...
OdpowiedzUsuńNa pewno, zdarza się też , że i rodzice bywają niekompletni lub po przejściach. Gdyby uwzględniać różne sytuacje, to najlepiej nie organizować lub oszczędzić udziału niektórym dzieciom...ale z drugiej strony, życie powinno hartować, a nie rozpieszczać.
Usuń