czwartek, 3 marca 2022

Ukraińskim kobietom....

 Może wczoraj

umyła okna,

bo takie piękne słońce.

Dziś utknęła z dziećmi,

na jakimś nieznanym dworcu.

Inna bała się rodzić

samotnie na ostatnim piętrze.

Dziś urodziła przy obcych,

gdzieś tam na stacji metra.

Z plecakiem pełnym goryczy

i z kotem w torbie na brzuchu,

błąkała się cztery doby

bez czapki i bez kożucha.

Ciężkie jak los walizki 

bez żalu porzucają przy drodze

z nadzieją, że im i dzieciom

ktoś z dobrym sercem pomoże.

Dziewczyny, matki, staruszki

przed wojną szukają schronienia,

a łez pełne ich oczy

wzruszają ludzkie sumienia...


Trudno wyobrazić sobie okropności wojny, gdy się jej samemu nie przeżyło. Raz miałam okazję doświadczyć symulacji bombardowania , siedzieliśmy w całkowitej ciemności w schronie pod ziemią.

Niezapomniane, okropne przeżycie, to było kilka minut, a cóż dopiero dłużej i częściej, w warunkach autentycznego zagrożenia...

Widywałam zniszczenia w kraju po powodziach, pożarach i wichurach, ale w czasie pokoju wszystko da się odbudować, jest nadzieja na życie i pomoc.

Ten wiersz to taki mój skromny hołd dla dzielnych kobiet, które są bohaterkami, może większymi, niż ich walczący mężowie, synowie czy bracia.

71 komentarzy:

  1. Te kobiety są prawdziwymi bohaterkami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością, sama nie wiem, jak poradziłabym sobie w takiej sytuacji...

      Usuń
  2. Czytam ze łzami w oczach...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ich zwyczajne, spokojne życie legło nagle w gruzach. A są przecież takie same jak my...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciężko mają. Czy to co się dzieje jest w ogóle możliwe 21 wieku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdumienie odbiera mowę, ale jednak się dzieje...

      Usuń
  5. Rozpłakałam się podczas czytania...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrodziła mi się w głowie pierwsza zwrotka gdy sama myłam okna...

      Usuń
  6. "wojenne" kobiety zawsze mają gorzej, w sensie więcej na głowie, niż faceci i to bynajmniej niekoniecznie chodzi o wspólne wojowanie u ich boku, choć tak też czasem bywa...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koło domu, po kryjomu
      Żołnierze na siebie dybali
      Rzucali granatami
      Z karabinów strzelali
      Choć pora była nie ta
      Wyszła do nich kobieta
      Smutno na nich spojrzała
      I zawołała:
      - Ej, chłopcy malowani
      Chybaście pijani
      Bo źle się bawicie
      Dla was to zabawa, fraszka
      Beztroska igraszka
      Nam, dziewczynom waszym, chodzi o życie

      Usuń
    2. Też bywa, ale właśnie, żadna kobieta nie pochwali zabijania, sama wszak urodziła...

      Usuń
  7. Serce się kraje, gdy widzi się sceny ze stacji metra, z ewakuacji z oblężonych miast...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te dzieci z nowotworami, które nawet uciekać nie mogą?

      Usuń
  8. Bardzo ładny hołd, warto pamiętać o wszystkich uczestnikach działań wojennych, niezależnie od płci, wieku itp.

    A taniec w wodzie jaki musi być skuteczny. :) Raz miałem okazję dwa tygodnie chodzić na aqua-areobik. Super sprawa, chociaż wychodząc z basenu czułem się jak kosmonauta, tak ciężko się wynurzało.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele się teraz dzieje w każdej dziedzinie życia, kto by przypuszczał...

      Usuń
  9. Oby się to już skończyło :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób boi się rozszerzenia wojny na inne kraje, niestety...

      Usuń
  10. Wzruszający wiersz. Nie wiem, czemu mężczyźni dążą do wojny. Bo przecież nie kobiety wywołały tę wojnę. A kobiety, dzieci i starzy ludzie są na nią skazani, to okrutne i niegodziwe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, kto w ogóle może myśleć o wojnie , jakby innych problemów było mało...

      Usuń
  11. Piękny wiersz... Wojna to niewyobrazalna tragedia. Nie mogę uwierzyć, że taka tragedia jest tak blisko nas. To jak najgorszy koszmar, z którego chcę się wybudzić. Jeden człowiek trzęsie całym światem. Oby nie dosłownie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękny wiersz napisałaś. Bardzo współczuję wszystkim mieszkańcom Ukrainy. Podziwiam ich waleczność i ich prezydenta i trzymam za nich kciuki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezydent stanął na wysokości zadania...oby inni wzięli z niego przykład.

      Usuń
  13. Łzy do oczu się cisną patrząc na nie wszystkie... ❤ cudowne i wzruszające słowa Joasiu ❤

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie ma większej zbrodni, poza odebraniem życia, jak pozbawienie kogoś dachu nad głową i własnego miejsca na Ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, poczucie bezpieczeństwa jest równie ważne, jak zdrowie i czyste powietrze...

      Usuń
  15. Witaj, Jotko.

    Udział w tak wielu sprawach, czynnościach wydaje się oczywisty, póki się tego nie straci...

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, teraz doceniamy bardziej wiele rzeczy, a tylko obserwujemy...

      Usuń
  16. Jotko od wczoraj walczę z sobą, czy zabrać glos....obudziłaś swoim, pięknym wierszem wspomnienia, które nie powinny już się odzywać. Rok 1944 - 5 sierpień rzeź Woli. Byłam wtedy 9 letnią dziewczynką.
    Kobiety, matki z dziećmi nie miały gdzie uciekać bo ginęły, często zgwałcone z wielkim okrucieństwem przez żołnierzy ukraińskich w niemieckich mundurach. Na naszą gromadkę: mamę ze mną i 11-letnim bratem oraz matką staruszką - wyprowadzaną pod ukraińskimi karabinami z domu, który za chwilę miał spłonąć nie czekali dobrzy ludzie pragnący przyjść z pomocą, noclegiem, talerzem zupy. Nasz los, którego nie będę tu opisywać był losem tysięcy kobiet z Woli, jeśli miały szczęście ocaleć i ocalić swoje dzieci. Serce mi się kroi gdy patrzę na gromady uciekinierów zostawiających za sobą pewnie na zawsze swoje domy, właściwie całe swoje życie, ale na przykładzie własnym, mojej mamy i kobiet z tamtych, wydawałoby się bardzo odległych czasów mogę tylko powiedzieć, że nigdy nie jest tak źle by nie mogło być gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  17. to moje stwierdzenie na końcu może wydawać się okrutne i nie jest wyrazem braku jakiejś ludzkiej empatii....Wiem, że od czasu gdy zostawili za sobą swoje domy - ich życie będzie się liczyło, a właściwie dzieliło na " przed" i "po" a to "po" wcale nie musi być straszne i gorsze od tego "przed".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pełna podziwu dla wszystkich, którzy pomimo wojennych i powojennych przejść potrafią wznieść ponad urazy i doznane cierpienia i współodczuwają, pomagają,a nawet łącza się w myślach z cierpiącymi.
      Dziękuję za Twoje słowa!

      Usuń
  18. Wiersz bardzo piękny, szczery i wzruszający, przypominający mi najświetniejsze strofy mojego mistrza - Różewicza, który również był pełen podziwu dla kobiet. Wojna jest złem samym w sobie tak jak biblijne piekło, a w tym piekle przychodzi żyć kobietom, które życie dają... to bardzo smutne. Zaciekawiło mnie też stwierdzenie o tej "symulacji" bombardowania... gdzież to było i z jakiej okazji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, bardzo Ci dziękuję!
      Byłam kilka lat temu na wycieczce w Szymbarku w ośrodku kultury kaszubskiej, gdzie zgromadzono pamiątki zsyłek i walki Kaszubów. Jest tam taki schron, gdzie pod opieką przewodnika można przeżyć symulacje nalotu bombowego, coś strasznego...

      Usuń
  19. To prawda, trudno sobie wyobrazić...
    Ostatnio tak myślałam, że młoda kobieta bez dzieci, jak ja, w razie czego w zasadzie również mogłaby walczyć - nie żebym to sobie wyobrażała, bo sobie nie wyobrażam, ale tak teoretycznie tylko mniej siły fizycznej robi różnicę (i wada wzroku, przy której snajpera raczej by ze mnie nie było)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dzisiejszych czasach nie powinno się myśleć w ogóle o wojnach, raz - że znamy ich skutki, dwa - że epidemie i katastrofy zabierają co jakiś czas miliony ludzi...

      Usuń
  20. Piękny wiersz, wyjątkowo się go odbiera w takim trudnym czasie. Wraca myśl, że kobiety w stanie wojny są zawsze w najtrudniejszej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, fizycznie i psychicznie to bardzo duże obciążenie...
      Dzięki, że wpadłaś:-)

      Usuń
  21. W przypadku wojny obronnej, kobiety są tak samo niebezpiecznymi obrońcami jak mężczyźni. Bardzo wiele kobiet ucieka tylko dlatego, że obciążono je opieką nad kimś. Obciążono. Ale do samego wypłakiwania oczu kobiet nie sprowadzam. Jesteśmy silne. Wojna jest złem, więc to nie panegiryk. Po prostu chciałabym, żeby panowie, którzy atakują, wiedzieli, że kobieta też może ich zabić, bez mrugnięcia okiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie prawisz Niewiasto...;o)

      Usuń
    2. To prawda, kobiety nie raz dawały świadectwo odwagi, zabijały w obronie własnej, a niektóre bywały nawet seryjnymi zabójczyniami...

      Usuń
    3. Snajperkami też są niezłymi...;o)

      Usuń
    4. A łuczniczkami? już Amazonki przeszły do legendy!

      Usuń
  22. Piękny wiersz opisujący obecną trudną sytuację na Ukrainie i wśród uchodźców.
    Pozdrawiam z nadzieją na lepsze

    OdpowiedzUsuń
  23. Wczoraj słuchałam historii jednej z takich kobiet. Cały tydzień wraz z synem siedziała w metrze pod Kijowem. Zmarznięci oboje, słuchali tylko pomruków wojny... Są u nas w Łodzi. Ale tęsknią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też już pojawili się uchodźcy, przestraszeni, zagubieni...

      Usuń
  24. Siłę tych Kobiet mam cały czas w głowie... I ich ból i lęk...

    OdpowiedzUsuń
  25. Te kobiety niosą nam koniec starego świata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością, nic nie będzie już takie samo...

      Usuń
  26. Mam nadzieję, że ten okropny dyktator przegra tę wojnę i Ukraina odbuduje się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko im będzie, bo nie są bogatym państwem...

      Usuń
  27. nie poradziłbym sobie z podobnym wierszem, nawet, gdybym miał talent. trzeba urodzić się kobietą, bo to, o czym piszesz jakoś umyka męskiej podświadomości. smutne, że masz rację.
    myje okna, ale to się nie umywa... doskonałe zauważenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja opinia, niezrównanego malarza słowem jest dla mnie bardzo budująca, dziękuję.

      Usuń
  28. Wojna jest straszna. Podoba mi się ten wiersz, jest taki "życiowy". Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wydawało się, że historia doświadczyła nas dość mocno!

      Usuń
  29. Wiersz bardzo wymowny i autentycznie oddaje tę trudną sytuację. Smutno o tym czytać, smutne myśli w głowie i strach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cały czas strach nas prześladuje, bo to za miedzą...

      Usuń
  30. Jotko, brak słów na takie sytuacje... :(
    A jednak Ty słowa znalazłaś.
    Masz talent i wrażliwość, piękny wiersz.
    Oby te kobiety jak najszybciej mogły wrócić do normalności, do mycia okien też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, oby mogły wrócić do swojej codzienności, której tak często nie doceniamy...

      Usuń
  31. Przepiękny wiersz Jotko, rozdzierający duszę, ale przepiękny.
    A tak bardzo boleśnie prawdziwy.
    Masz talent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak czasami obserwacje przekładają się na wiersze...

      Usuń