piątek, 7 października 2022

Wypad do lasu...

 Wspaniale być na emeryturze i móc spontanicznie wybrać się do lasu, gdy pogoda dopisuje, wprawdzie popołudniową porą, bo mąż w pracy, ale co tam, skończył dość wcześnie, by mieć ochotę na wycieczkę...

Las, do którego pojechaliśmy nad pięknym jeziorkiem i od razu spostrzeżenie, że bardzo ubyło w nim wody, a bywało, że woda sięgała do piaszczystej drogi wokół jeziora.


Na początku robiłam fotki, bo takie malownicze okazy machały do mnie z mchów i paproci.
Gdy weszliśmy głębiej w knieje , gdzie ciemno i straszno, zaczęły pokazywać się grzyby - młodziutkie, zdrowiutkie, nawet nóź w trawie znalazłam.
I kto powiedział, ze na grzyby trzeba o świcie?
Zbieramy tylko pewniaki, przy najmniejszej wątpliwości zostawiamy grzyba w lesie.


Zebraliśmy pół reklamówki, w domu obraliśmy z igieł i paprochów, teraz schną na balkonie w słoneczku, a jaka satysfakcja!


Ale las to nie tylko grzyby, zapach iglaków, miękki mech, zagajniki brzozowe, które zawsze mnie zachwycają, odgłosy przyrody - czyż można chcieć więcej?


Można w każdym razie spodziewać się niespodzianek, takich jak ćwiczenia młodych żołnierzy w pełnym rynsztunku. Chłopaki sympatyczne, pozdrowili i pomaszerowali dalej. Takiego plecaka, jakie dźwigali, nawet nie podniosłabym z ziemi, nie mówiąc o noszeniu po lesie.


Były także ciekawe ukształtowania terenu i nasadzenia oraz strefa zamknięta dla ludzi , jako azyl dla dzikich zwierząt, by grzybiarze nie burzyli ich spokoju.


Powyższy obrazek pokazuje, że albo to pozostałość po ubiegłej zimie lub ktoś już przygotował się do następnej, a górka nie powiem, stroma:-)
W każdym razie, porzucone drewniane sanki, to niecodzienny element dekoracyjny w lesie.

Nad jeziorkiem pojawiły się także dwie białe czaple, ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia, bo odleciały i siadły daleko od nas na drzewie. 

Wróciliśmy dotlenieni, nasyceni zielenią i zapachami...

72 komentarze:

  1. Wiesz, patrząc na dzisiejsze Twoje zdjęcia, postanowiłam, że wreszcie nauczę się je robić, a potem umieszczać na Blogu. Do tej pory jakoś mnie nie ciągnęło. A wszystko z zazdrości, że Ty i inne nasze blogowe koleżanki to potraficie. Jaką pozytywną motywacją może być zazdrość, nie?
    A widoki prezentujesz cudne. Bardzo lubię las, spacerować po nim, wsłuchiwać się w odgłosy lasu. Działa to jak terapia. Chyba pojadę do lasu. Może jakieś grzyby trafię. Też je ususzę.
    Pozdrawiam serdecznie... miłego dnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, las jak terapia dla duszy i ciała, sprawdziliśmy na sobie!
      Spróbuj, to nie jest trudne i sa programy do obróbki zdjęc, łatwe w obsłudze, np. photoscape, który możesz pobrać za darmo:-)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za podpowiedź, skorzystam na pewno... Pa...

      Usuń
  2. do sanek warto dorobić historię. na spacer nie zawsze jest czas i ochota a takie zauważenie... aż się prosi o pytanie (z moich ulubionych) - co się musiało stać żeby... no i teraz to już możesz wszystko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, świetne pole dla wyobraźni i wyzwanie literackie.

      Usuń
  3. Las to las. Można spotkać i BORowiki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Partyzanci w lesie , bezzałogowe sanki ... mocno intrygujący ten Twój las ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za każdym razem spotykamy tam cos ciekawego, jedynie wilków nie chciałabym spotkać, bo podobno bywają...

      Usuń
  5. U nas też już się trochę grzybów pojawiło. My już co prawda nie chodzimy do lasu, ale nasze dzieciaki- i owszem, tak że na zimę grzybów trochę będzie! BBM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam do barszczu i sosów, aromat niezastąpiony!

      Usuń
  6. Ty to masz wszystko w tym lesie. ;) Aż sobie musiałam poszukać, ile waży plecak żołnierza. :D
    Jak umiecie rozpoznać, że to dobre grzyby, to tylko korzystać. :)
    A chodzenie po lesie ogólnie bardzo dobrze robi człowiekowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, lepszy nastrój, lepszy sen, a ile ciekawych rzeczy można zobaczyć i pogadać z wędkarzami nad jeziorkiem:-)

      Usuń
  7. Witaj, Jotko.

    Urocza ta brzozowa przecinka:)
    A grzyby dają podwójną przyjemność - podziwiania ich urody i smaku:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy wręcz uwielbiają także grzybowy rytuał: zbieranie, czyszczenie, suszenie lub marynowanie i podziwianie zbiorów:-)

      Usuń
  8. Nie lepiej grzyby zamarynować w occie? Dobre są na zagrychę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zagrychę to ogórek kiszony, a taki grzyb w occie to zabójstwo dla wątroby ;-)

      Usuń
  9. Aż zazdroszczę tej wyprawy! Ja co prawda na grzybach się nie znam, ale coraz bardziej mnie kusi, by zgłębić temat. Bo to przyjemne z pożytecznym wszak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajecie bardzo przyjemne, choć w nadmiarze może się znudzić, bo nie widzisz drzew i nieba tylko gapisz się pod nogi, by grzyba nie przegapić.
      Lepiej poznać ze 3 pewniaki i tylko te zbierać, bo grzybiarz myli się tylko raz.

      Usuń
  10. Ja też zbieram tylko pewniaki. Nie wyobrażam sobie zbierać grzybów z Atlasem grzybów:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dość, że grzyby to i nóż się trafił! 👍 U nas niewiele w lesie jednego i drugiego ;)) Ale spacer cudny, bardzo po lesie lubię.. I wolne lubię, by czas spędzać, jak chcę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też nie było, ale po deszczach się pojawiły, lepiej późno, niż wcale:-)

      Usuń
  12. " Wspaniale być na emeryturze".
    Więcej mi nie potrzeba.
    Idę się rozpłakać :-((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak mi się ta emerytura podoba!
      Tylko mało czasu na wszystko:-)

      Usuń
    2. Przyłączam się Jotko, mnie emerytura również bardzo się podoba. Nawet się nie spodziewałam, że tak bardzo. Pa...

      Usuń
    3. Ja też nie i denerwują mnie pytania - co ty będziesz robić na tej emeryturze?

      Usuń
  13. choć uwielbiam las najbardziej ze wszystkich odmian "trenów zielonych", to paradoksalnie chciałbym, żeby jak najwięcej tego lasu zostawić zwierzętom innym od ludzi z bezwzględnym zakazem wstępu tym ostatnim...
    a sanki... czy wymontowali chociaż metalowe płozy i jakieś plastikowe elementy, których co prawda w takich sankach jest niewiele, ale plastik to plastik, nie las jest jego miejscem...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plastiku nie zauważyłam, metalu znikoma ilość i sznurek.
      Jestem za tym, by las był azylem dzikości, a już pojazdy itp. to wcale!

      Usuń
    2. z plastiku są głównie sanki typu "jabłuszko" i wyczynowe, profesjonalne, ale te drugie są nie do takich górek i do tego za drogie, by tak je sobie zostawiać gdzieś...
      sanki drewniane zawsze mają metalowe płozy, ale ich nie widać, pytanie tylko jak z ich odpornością na rdzę...
      jeśli naturalny, np. konopny, to okay, ale często bywa właśnie plastikowy - nylonowy...
      pojazdy... w części lasu przeznaczonej dla ludzi przymknąłbym oczy na rowery, bo co takim rowerem można w lesie napaprać?... to nie te czasy, gdy zmieniano przebitą dętkę na miejscu, a starą wyrzucało się gdzieś hen w krzaczory...

      Usuń
    3. Rower to rower, często quady grasują po lasach i motocykle niestety...

      Usuń
    4. quad może być, ale tylko na pedały /jak takie samochodziki dziecięce kiedyś/, albo na żagiel :)

      Usuń
    5. No nie żartuj, takimi się duzi chłopcy nie bawią!

      Usuń
  14. Już jest w porządku - udało mi się znaleźć twój poprzedni komentarz, przepraszam za kłopot.

    Grzyby bardzo ładnie się prezentują i gratuluję wspaniałych zbiorów.
    To zdjęcie brzóz skojarzyło mi się z obrazem Gustawa Klimta, pt. "Brzezina I", z 1902 r. (link: https://www.wikiart.org/en/gustav-klimt/beech-grove-i ).
    Pozdrawiam Serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzozy to moja słabość, jakoś tak mnie rozczulają , zwłaszcza w dużych grupach:-)

      Usuń
  15. Dlatego ja na grzybiarza nadaję się średnio, w lesie jest za dużo cudów, które mnie rozpraszają i odwracają uwagę. Dużo bardziej interesują mnie drzewa, trawy, mchy i piękny zapach, na zbieranie grzybów najzwyczajniej w świecie nie starcza mi czasu 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, mój mąż uwielbia polowania grzybowe, mnie bardziej interesuje inna strona lasu:-)

      Usuń
  16. Cudownie! Ja też dziś tak spacerowałam. Jest pięknie!
    Zapraszam do siebie flowersblossominthewintertime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jak najdłużej, jeszcze się nasiedzimy w domach:-)

      Usuń
    2. Wpisałam u Ciebie dwa komentarze, obydwa zniknęły, może są w spamie?

      Usuń
  17. Dziś i u mnie była cudowna pogoda, ale ja korzystałam z niej owszem, ale w obrębie własnego ogrodu i rodziców moich. Tam teraz spędzam sporo czasu.
    A las? Cudowny jak zawsze, i o każdej porze roku. Jesień jednak obfituje w dary, które pięknie przedstawiłaś na fotkach :)
    Życzę wielu takich wspaniałych spacerów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ogrody! nie posiadam, więc zostają wycieczki:-)
      Zdrówka dla całej rodzinki:-)

      Usuń
  18. Brzozowy las, mój ulubiony, duży ten brzeziniak nieczęsto widywałam tyle brzóz w jednym skupisku.
    Widać że saneczki po przejściach, opowieść o nich mogłaby być z dreszczykiem.
    Nie ryzykuję już jedzenia grzybów, kiedyś szczególnie smakowały mi takie w occie. Bardzo dawno nie byłam na grzybobraniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo, szkodzą mi raczej pieczarki, te z lasu jakoś mniej :-)

      Usuń
  19. Bardzo Ci zazdroszcze moznosci grzybobrania!!!! To bylo jedno z moich najbardziej ulubionych zajec, nawet gdy zadnego nie znalazlam.
    My mamy mnostwo lasow, mam je pod samym nosem, ale nie ma w nich grzybow. Nasze lasy nie maja podsciolki, nie maja warunkow na grzyby bo zbyt sucho i goraco. Czyli mnostwo drzew i nic wiecej, lyso pod nimi.
    Moj syn mieszkajacy na polnocy, w Bostonie, przy samym lesie, wychodzi na wysikanie psa i wraca z grzybami - przysylajac mi zdjecia jakie i ile wzbudzajac we mnie zazdrosc.
    Piekna wycieczka, piekne tereny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że grzyby są wszędzie, całe życie człowiek się uczy!

      Usuń
  20. Ja akurat na grzybach kompletnie się nie znam, dlatego na grzybobranie się nie wybieram. A szkoda. Słyszałam, że w tym roku wyjątkowo obrodziło lasy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, ale ostatnio, bo było bardzo sucho i wysypały się późno.
      Przy drogach stoją grzybiarze i sprzedają pełne kosze.

      Usuń
  21. Och ! Ja kocham takie wędrówki po lesie !!! W tym roku oprócz grzybów znalazłam w lesie już dwa noże. Widocznie ludzie je gubią. Spotkać żołnierzy z ekwipunkiem - to już naprawdę ciekawostka ! Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszym momencie można się wystraszyć, ale panowie uśmiechnięci i zapewnili, że nie ma czego się bać.

      Usuń
  22. Klik dobry:)
    Kiedyś chodziłam do lasu nawet sama. Obecnie boję się.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Joasiu my też uwilbiamy las i nie tylko w sezonie grzybowym do niego chodzimy. Mieszkamy też przy lesie i często w moim ogrodzie mam sarny które zabłądzą i trafia do nas :) las to terapia, to przyjemność, relaks i odpoczynek :) U nas grzyby też się pojawiły drugi raz w tym roku i dziś też się wybieram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To udanego grzybobrania, a ile tlenu przy okazji!

      Usuń
  24. Też ostatnio wybieramy się częściej do lasu. Nareszcie mamy na to więcej czasu niż wcześniej, no i nareszcie jest pieknie, słonecznie i ciepło. No i pojawiły sie też grzyby. Tyle, że u nas wiecej grzybiarzy niż grzybów. no i jest teraz mnóstwo kleszczy. Trzeba uważać.
    Pozdrawiam słonecznie!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też grzybiarzy sporo, a jeszcze więcej śmieci, niestety...

      Usuń
  25. Już chyba gdzieś pisałem, że lasy są czymś, czego mi najbardziej w Irlandii brakuje. Lasy naturalnie rosnące, a nie sadzone na drewno. Dlatego za przestępcę uważam denata Szyszko, który rozpoczął wyrzynkę dzikich lasów, która trwa do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze pomnika się doczekał, tylko nie pamiętam gdzie...

      Usuń
  26. Przemiła Jotko grzyby tylko do koszyka zbieramy! Też się spotykam z sytuacjami, że zamykają las, bo wycinka drzew. O tempora o mores!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, ale pod ręką nie było i nawet nie liczyliśmy, że cos znajdziemy!

      Usuń
  27. Ja mam las w odległości 5 minut spacerkiem, ale grzyby tam tylko do aparatu fotograficznego można zbierać, bo za zrywanie czegokolwiek w takim lesie można do 500€ mandatu dostać :-) W Ardenach co prawda jest kilka miejsc, gdzie bodaj do 10kg grzybów można nazbierać, ale ja mimo wszystko wolę fotografować i zwyczajnie oglądać.
    Te sanki są intrygujące… U nas w lesie z kolei ogromne płachty rozścielali i na fejsbukowych grupach wielkie poruszenie - bo każdy chce wiedzieć cotototo? Się okazuje, że to na spadające żołędzie, bo że jakieś wyjątkowe dęby u nas rosną, których nasiona do całej Europy są wysylane, tak przynajmniej pisano. Nie dawno z kolei dwa plastikowe kanistry ktoś znalazł i się okazało, że po produkcji narkotyków… Las to zaiste ciekawe miejsce, a czaple są upierdliwe na potęgę! Będzie ci to stało na jednej nodze kolo samej drogi i pięć razy przejedziesz, a to ani drgnie, ale spróbuj tylko się zatrzymać, by cyknąć fotkę, a odleci. Jedna wyjada sąsuadowi ryby z oczka wodnego i czasem przysiada na wierzbie, że widać ją z okna w kuchni. Będzie i 20 minut siedzieć, dopóki nie pójdziesz do salonu po aparat… fur fur fur…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W lasach często więcej śmieci, niż grzybów, niestety. Ciekawe, że pełne butelki nikomu nie ciążą, a puste już tak...
      Nad Gopłem w Kruszwicy mnóstwo jest kormoranów i miejscowi tez narzekają, że wyjadają ryby z hodowli:-)

      Usuń
  28. Takie wypady do lasu zawsze są kojące :)
    My też suszymy grzyby, ale w piekarniku póki co...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekarnik mam teraz na prąd, więc suszymy w słońcu na balkonie, pogoda sprzyja:-)

      Usuń
  29. Cudnie jest w lesie, na emeryturze pewnie też.
    Ja się waham czy pójść na urlop dla poratowania zdrowia.
    Czuję się zmęczona bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepracowałam 37 lat bez urlopu zdrowotnego i teraz żałuję, dostrzegam teraz, jak bywałam zmęczona... nie wahaj się, idź!

      Usuń
  30. Las jest wspaniałym miejscem, żeby się zrelaksować, dlatego boli mnie ich wycinka. Taka mocna wycinka, bo wiay, że drzewo trzeba skądś też pozyskać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, mamy bezmyślnych urzędników i pazernych biznesmenów...

      Usuń
  31. Pięknie tam. Nie dziwię się, że lubicie tam wracać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracamy po ciszę i widoki, o jakie w mieście trudno...

      Usuń