Choć goni nas czas, staramy się wycisnąć z życia jak najwięcej, oczywiście na miarę sił i możliwości. By było co wspominać, gdy zostaną już tylko spacery do parku i lektury w ulubionym fotelu.
A właśnie, wiele osób odchodzi nawet od robienia zdjęć, bo uważają, że warto raczej skupić się na celebrowaniu chwil i skupianiu uwagi na tu i teraz, a zdjęć z wyjazdów już i tak później nie oglądają. My, póki co robimy, wymieniamy się wrażeniami z rodziną i znajomymi, jeszcze nas to cieszy...
Wczoraj, widziałam w ogrodzie Domu Dziennej Opieki seniorów siedzących w kręgu, coś śpiewali, w coś grali, cieszyli się towarzystwem i latem. Wielu pewnie wspomina swoją młodość, może rodziny, które rozjechały się po świecie, uczestniczą w wycieczkach . Aktywność zawsze jest lepsza od samotnego oglądania czterech ścian swojego mieszkania..
Co roku , w okolicach 1 sierpnia wspominam panią Basię, łączniczkę z Powstania Warszawskiego. Już od kilku lat nie ma Jej wśród nas, teraz odszedł też jej syn, który towarzyszył matce w uroczystościach rocznicowych.
Coraz mniej świadków tych ważnych wydarzeń, a coraz więcej tych, którzy chcieliby napisać historię od nowa...
Zostawiam dziś karty art żurnala, ostatnia zrobiona już po powrocie z Zawoi, ale też pasuje do hasła "Choć goni nas czas..."
Dopiero połowa wakacji, cieszcie się każdym dniem.
Nie pozwólcie, by świat zewnętrzny zmieniał Wasze spojrzenie na życie, apetyt na nowe wrażenia i ciekawość tego, co za zakrętem. Politycy się dogadają, dziennikarze gonią za sensacją, a my musimy zadbać o siebie!
Pięknego sierpnia wszystkim:-)
Dbajmy o siebie i bliskich gdy jestesmy jeszcze w stanie dbac.
OdpowiedzUsuńAJ rozwija sie, kwitnie, doskonali :))) - milo ogladac.
Sierpien sie zaczyna, rumieni owoce wszelkie, zloci lany pszenicy, kwieci ogrodki... Za dwa tygodnie (u nas) wysyp dzieci do szkol. Wakacje sie koncza. Wkroczy dluga jesien...
Zdjecia. Ja je robie juz bardziej dla pamieci, przypomnienia, porownania. Mniej dla piekna bo tego mimo wszystko jest duzo i potem ocean folderow ze zdjeciami.
Milego sierpnia!
Teraz chyba macie nietypowe upały, jak donoszą media.
UsuńSierpień będzie urozmaicony, oby i pogoda dopisała:-)
Od dwoch tygodni okolo 30 na termometrze. Tak dlugo upaly byly podobno w 1976. Miejscami sa burze i troche deszczu ale temperatura malo spada nawet gdy slonce zakrywaja chmury. Wszystko na spowolnionych obrotach. Czasem i tak bywa.:))
UsuńA u nas nietypowo mokro i niezbyt ciepło, ale ja nie narzekam...
UsuńJeśli chodzi o zdjęcia, to zdecydowanie częściej żałowałam, że nie zrobiłam niż że zrobiłam, więc robię :) W pamięci zostaje więcej niż tylko obraz, ale jednak jest zawodna. Czasami też wracam do starych, tylko najlepiej byłoby je od razu porządkować. O ile to nie jest długie pozowanie, to dla mnie w ogóle nie przeszkadza w przeżywaniu chwili, a wyszukiwanie kadrów nawet pomaga lepiej się przyjrzeć miejscu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, długie pozowania są męczące, zwłaszcza w grupie, ale szybkie foto dla pamięci jest O.K.
UsuńCzasami świat zewnętrzny ma ciekawe oferty do zaproponowania i zmienia nasze życie na lepsze. Ale oczywiście nie warto się na co dzień turbować tym, czym parają się politycy -- osobiście używam wiedzy o sympatiach politycznych dalszej rodziny jako drogowskazu do oszacowania czyjegoś charakteru i zrobienia listy tematów, których warto unikać podczas krótkich wizyt :)
OdpowiedzUsuńŚwiat ma wiele do zaoferowania, ale musimy nauczyć się właściwie reagować na pewne sytuacje i zdarzenia, dla własnego dobra:-)
UsuńLubię zdjęcia, fajna wspominajka ,lubię też albumy ze zdjęciami. Twoje karty urocze, takie życiowe,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza stare albumy są ciekawe, nawet jeśli nie znaliśmy bohaterów zdjęć, to ich tło historyczne bywa bardzo interesujące.
UsuńDziękuję:-)
My też bardzo lubimy robić zdjęcia :) Mam już trochę zaległości, muszę wywołać kolejne, bo jednak w wersji cyfrowej to nie to samo. A jak później fajnie się do nich wraca! Zwłaszcza do zdjęć dzieci :)
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas też wywołujemy kilka zdjęć, lubię zerkać na ramki:-)
UsuńTak bylo u nas - porobilismy videa z Polski, z USA , napstrykali doslownie tysiace zdjec a wszystko z mysla o przegladaniu i wspominaniu a wcale tego nie robilismy. Na szczescie zdjecia zostaly przynajmniej poumieszczane w tematycznych albumach co mi bylo bardzo porecznym przy przeprowadzce ale sa troche kloptem bo jest ich masa a skoro mam teraz malo miejsca na ich skladowanie to czesc jest u corki, czesc u mnie - nadal nie przegladana. A inna ogromna porcja w komputerach.......
OdpowiedzUsuńZ mojego doswiadczenia widze ze nie za bardzo sie przydalo to kumulowanie zdjec i filmow.
Młode pokolenie ma już inne zainteresowania i inaczej podchodzi do pamiątek. Zamierzam uporządkować zdjęcia i dokumenty, bo jest tego za dużo, a syn raczej tego kiedyś nie weźmie.
UsuńW mojej rodzinie już od pojawienia się aparatów fotograficznych wszyscy interesowali się tą techniką. Mam kilka tysięcy zdjęć od ok. 1880 r. Próbowałem to archiwizować (nawet na moim 2 blogu), ale wielu osób na zdjęciach już nie rozpoznaję, mimo, że to b. bliska rodzina (dziadkowie, pradziadkowie, ich rodzeństwo). Do zdjęć cyfrowych wracam b. rzadko, ale te analogowe to jak narkotyk. Można godzinami siedzieć i wspominać.
OdpowiedzUsuńO tak, te najstarsze, to niczym wehikuł czasu, tez lubię, choć czasami nikogo na nich nie rozpoznaję, ale szczegóły są super!
UsuńPrzed wyjazdem z Polski mój mąż zadecydował, że wszystkie "zdjęcia luzem" zostaną zlikwidowane i niszczarka przeżyła bardzo ciężkie chwile. Zostały tylko te, które są przykładnie uporządkowane w albumach, podpisane co, kto, gdzie i kiedy. Mam też album ze zdjęciami moich pradziadków, ze strony mojego ojca, na szczęście wszystko opisane , imiona, daty, stopień pokrewieństwa.
OdpowiedzUsuńNas też to czeka, bo zamierzam po remoncie zmienić meble i wszystkiego nie pomieszczę, a i książek przybywa...
UsuńTo prawda, czas nieustannie nas goni, ale nie musi odbierać nam radości z drobiazgów. Warto chłonąć życie całym sobą, póki można. Zdjęcia, rozmowy, wspomnienia, to wszystko buduje naszą opowieść.
OdpowiedzUsuńNiech sierpień płynie spokojnie z ciekawością tego, co za zakrętem i niech nie zmienia nas hałas zewnętrznego świata.
Pięknie powiedziane, niech tak właśnie będzie:-)
UsuńFaktycznie, robię mniej zdjęć, dużo mniej. I tak rzadko do nich wracam. Ale mam albumy ze zdjęciami z dzieciństwa i młodości swojej i moich synów, do tych wracam chętnie. Nie lubię oglądać zdjęć na ekranie, nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńI jakoś nie goni mnie czas Jotko, kiedyś gonił, ale przestał :)
Dogadaliśmy się chyba.
Mnie goni o tyle, że wiele jeszcze bym chciała, a tu przyszłość kurczy się niemiłosiernie.
UsuńTak jest, mądrze piszesz!
OdpowiedzUsuńDzięki, dobra kobieto:-)
UsuńDla Ciebie sierpień, to bardzo ważny, bo Urodzinowo - Imieninowy miesiąc, a zatem niechaj będzie najpiękniejszy. Pilna z Ciebie uczennica bo art journale coraz fajniejsze. Uściski. Iwona Zmyslona.
OdpowiedzUsuńSierpień zapowiada się równie aktywny, co lipiec.
UsuńDziękuję, Iwonko:-)
Święte słowa!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne karty! Muszę ściągnąć z Ciebie Jotko i też robić kolaże do zeszytu!
Mądre spostrzeżenia, super pomysły!
Pozdrawiam serdecznie. U mnie dziś leje.
Rób koniecznie, chętnie pooglądam:-)
UsuńDzięki, szukam pomysłów wszędzie:-)
U nas popadało, ale lekko...
Nie umiem, i nawet nie chcę, zrezygnować z robienia zdjęć. Dla mnie to jedna z lepszych pamiątek wakacyjnych. Poza tym jest to podstawa moich podróżniczych wpisów. Wielokrotnie do nich wracam, bo to trochę tak, jakbym na nowo przeżywała tę daną podróż.
OdpowiedzUsuńMorska karta mnie urzekła! :)
My też robimy, telefonem i aparatem. To nasze archiwum i przypominajka, pamięć bywa zawodna...
UsuńCo prawda rzadko teraz robię zdjęcia, ale może się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńCzasami właśnie te małe rzeczy stają się wielkimi wspomnieniami. Świetnie ujęłaś na kartach AJ tę ucieczkę przed czasem.
To prawda, coraz mniej świadków - powstańców...
Gdyby nie zdjęcia, o wielu drobiazgach z przeszłości byśmy zapomnieli...
UsuńW dzisiejszych czasach to większość ludzi zamieszcza zdjęcia z wyjazdów do internetu... Kiedyś to wywoływało się zdjęcia i wklejało do albumów, a przyznam szczerze, że takie zdjęcia znacznie lepiej ogląda się...
OdpowiedzUsuńŚwiat zewnętrzny często nieświadomie wywiera na ludzi pewien wpływ, ale nigdy nie powinien zmieniać naszego spojrzenia na życie... A jeżeli chodzi o ciekawość tego co za zakrętem to serdecznie zapraszam na bloga na opowiadanie pt. "Sekretny Zakręt...". Pozdrawiam serdecznie!
Niektórzy nawet podpadli pewnym instytucjom przez te zdjęcia.
UsuńO, zaraz zajrzę:-)
od dawna nie mam japońskiego odruchu robienia fotek widząc coś ciekawego, robię to naprawdę bardzo rzadko...
OdpowiedzUsuńa 1 sierpnia w Warszawie fani Legii organizują zawsze krótki ewent o 17.00 na skrzyżowaniu Gagarina i Czerniakowskiej... piszę fani, bo nie wiem, którzy są kibicami, a którzy kibolami... jak jeszcze mieszkałem w Warszawie to zwykle wtedy tam byłem spotkać się z pewną swoją byłą, a potem szliśmy do tuż obok do niej pogadać przy jakimś piwie... teraz od paru lat dostaję tylko od niej filmiki lub fotki z tego wydarzenia...
ale...
na temat samego Powstania nie gadam z nikim, po prostu ten temat został już tak przewałkowany i przemielony w debacie publicznej, że jest już po prostu męczący...
p.jzns :)
Podobno Bąkiewicz zgłosił jakiś marsz 1 sierpnia, zauważ, że nasz prawie były prezydent z prezesem do pary chylą czoła przed powstańcami, a z drugiej kumplują się z takimi, jak Bąkiewicz, wstyd.
UsuńStraszny wstyd, obciach itd. :(
UsuńDramat nawet...
UsuńZdjęć jednak potrzebuję. Ale nie każda ulotną chwilę da się bądź trzeba fotografować.
OdpowiedzUsuńU nas chłodnawo, ale ok dla mnie.
Pozdrawiam!
Nie każdą chwilę zdąży się uwiecznić.
UsuńU nas przekropnie i tez chłodnawo...ale na spacery akurat!
Każdy wiek i każdy zasób energetyczny ;) ma swój urok. Kiedyś nie mogłam usiedzieć na miejscu i wyjść ze zdumienia, jak można tak siedzieć i nic nie robić? Dziś już wiem, że można i że wcale nie jest to takie złe :) Rozpieszczam się więc tym (prawie) nic nie robieniem i delektuję się tym, na co wcześniej nie miałam czasu.
OdpowiedzUsuńNad zdjęciami (papierowymi), a właściwie ich porządkowaniem, spędziłam pół roku. To cała szafka albumów. Dużo mnie nauczyły. I mam nadzieję, że nauczą jeszcze syna i wnuczkę.
Czasami tez miewam dni leniwe i nie mam wyrzutów sumienia, cieszę się tym stanem, zwłaszcza po dyżurach u wnuka:-)
UsuńTak, dbanie o siebie to priorytet, nikt za nas tego nie zrobi. Chociaż może niektórzy się łudzą, że jest inaczej.
OdpowiedzUsuńFajne kartki z art żurnala, Jotko :)
Musimy, bo bliscy mają swoje życie, a sprawność i zdrowie to priorytet.
UsuńCoś w tym jest, że zdjęcia w albumach ogląda się powoli, uważnie, jakby powrotami do minionych chwil, natomiast cyfrowe nie zatrzymują uwagi- może dlatego, że jest ich tak dużo…
OdpowiedzUsuńTwoje kartki bardzo trafione, ogląda się z przyjemnością.
Dziękuję:-)
UsuńChyba o to zatrzymanie właśnie chodzi, nawet te czarno-białe fotografie maja swój urok:-)
Ja też teraz mniej zdjęć robię, ale i tak myślę że nadal dużo...lubię potem do nich wracać...bardzo ciekawe te Twoje kartki, fantastyczne! Dzięki za przypomnienie by celebrować chwil cieszyć się tym co tu o teraz... Tobie też pięknego sierpnia (ale jak to, już?!) uściski od nas ♥️
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochana!
UsuńAno już, jak mija lipiec, to sierpień przeleci piorunem :-(
Ale póki co, mamy wakacje!
Czas goni, a my próbujemy go łapać.. Zdjecia dobrze mieć, bo pamięć bywa ulotna. Poza tym fajnie wrócić po latach, choćby wzrokowo, do odwiedzanych miejsc. Twoje karty też łapią wspomnienia - tym razem myśli :) Miłego sierpnia!
OdpowiedzUsuńCzasu nie dogonimy, ale dobrze wykorzystać każdą chwilę!
UsuńKażdego dnia może zdarzyć się coś ciekawego, coś miłego (wczoraj widziałam jednego synka z rodziną, dziś niespodziewanie drugiego, od razu serducho się raduje, mimo deszczu).
OdpowiedzUsuńI to są najmilsze chwile:-)
UsuńJa uwielbiam robić zdjęcia jak i tworzyć fotoksiążki albo wywoływać zdjęcia, wtedy można wrócic myślami do tych chwil i wspominać różne wycieczki czy po prostu codzienność.
OdpowiedzUsuńWspaniałe te kartki z art zurnala. Maja swój niepowtarzalny klimat m
To prawda czas leci jak szalony i w ogóle się nie zatrzymuje.
A tak, foto książki, to tez świetny pomysł, zapomniałam o tej formie wspomnień, dobre na upominek przy każdej okazji!
UsuńRobie zdjecia nadal i lubię potem oglądać. Ze znajomymi, matka...sama. lubie za zajęte cały czas mnie ciągnie...
OdpowiedzUsuńNa swoim blogu bibliotecznym mam zdjęcia, które teraz są jedynym dowodem mojej pracy, bo za nowej dyrekcji zlikwidowano starą stronę szkoły i nie ma śladu po wielu działaniach i ludziach.
UsuńSkończył się deszczowy lipiec, sierpień niesie nadzieję na słońce. Dzięki za życzenia i zapraszam do mojej strony w nowej odsłonie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie dziś mgła, zapowiedź jesiennych chłodów...
UsuńNa pewno zajrzę:-)
To prawda czas goni i to bardzo. Zauważyłam, że ja też robię już mniej zdjęć.
OdpowiedzUsuńA szkoda, Tereniu, zawsze coś ciekawego wypatrzyłaś!
UsuńZgadzam się, trzeba zadbać o siebie ale mając świadomość istnienia świata wokół nas. Fajne kolaże :) Irena
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, dziękuję:-)
Usuń"Coraz mniej świadków tych ważnych wydarzeń, a coraz więcej tych, którzy chcieliby napisać historię od nowa..."
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda... Zwłaszcza politycy mają dużo do powiedzenia w tych kwestiach
Politycy oraz ich opłacani klakierzy...
Usuń"Coraz mniej świadków tych ważnych wydarzeń, a coraz więcej tych, którzy chcieliby napisać historię od nowa..." - nic dodać, nic ująć. Smutno.
OdpowiedzUsuńSmutno tym bardziej, że niektórzy zapomnieli, jak łatwo o powtórkę!
UsuńOstatnio moja pani kardiolog powiedziała mi, żebym przestała przejmować się tym co się dzieje w Polsce. Bo to wszystko odbija się na moim sercu...
OdpowiedzUsuńTaki los ludzi wrażliwych i inteligentnych.
UsuńOstatnio słucham stoików dla uspokojenia, na YT są podcasty, z których mogę korzystać w słuchawkach wykonując różne domowe czynności. Przyswoiłam sobie jedną mądrość podstawową, aby nie przejmować się tym na co nie mamy wpływu, a jak mamy - to działać. Nie powiem, że udaje mi się stosować... ale próbuję :)
OdpowiedzUsuńMoja mama tak mawiała - nie martw się na zapas, a jak trzeba, to działaj!
UsuńOj tak, czas goni, też to widzimy...ale jak się go tak łapie z sercem i uważnością – to ma się co wspominać, nawet jeśli kiedyś zostaną już tylko spacery do parku i fotel z książką pod ręką.
OdpowiedzUsuńI dobrze, że robicie zdjęcia – niech żyją te momenty nie tylko w pamięci, ale i na kartach albumu czy telefonu. Wspólne przeżywanie, nawet z opóźnieniem, to przecież też piękna część całej tej podróży 😊
Twoje słowa jak zawsze trafiają w punkt – i z tą panią Basią, i z tym patrzeniem dalej, mimo że świat czasem próbuje ściągać nas na ziemię.
Dzięki, że przypominasz, żeby nie zapominać o sobie. I o tym, co naprawdę ważne.
Pięknego sierpnia również dla Ciebie! 🌞 Asiu podaj mi swój adres domowy, chciam wysłać Ci kartkę z podróży :) możesz mi napisać na mojego e-maila .. znajdziesz na mojej stronie o nas 😉
Dziękuję Aniu, będę ucieszona wielce, a wysyłając napisz swój adres także...
UsuńJakie cudne wpisy do AJ!
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńPiękny wpis! I święte słowa, trzeba zadbać o siebie i najbliższych, a reszta się jakoś ułoży. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze powtarzam, że byle zdrowie dopisało, to resztę ogarniemy:-)
Usuń