Ostatni w tym roku post o sprawach bieżących, o tym, co wokół w kraju. Pora przedświąteczna, ale muszę to z siebie wyrzucić, bo mi zgrzyta pod kopułą, a treść zmieniałam wiele razy, by żadnej myśli nie zapodziać.
Słowa PATRIOTYZM nadużywa się u nas w różnych okolicznościach, w wielu środowiskach dyskutuje się, co znaczy być patriotą.
Czym innym był patriotyzm w czasach zaborów i wojen, czym innym był w czasach kolejnych zmian politycznych, a jeszcze inaczej definiujemy to pojęcie obecnie, o czym niektórzy chyba zapominają, wracając ciągle do przeszłości.
Każdy o patriotyzmie mówi inaczej, jedni patetycznie i koniecznie w sferze militarno-wojennej, inni bardziej przyziemnie, pozytywistycznie. Dla wielu patriotyzm to poczucie globalnej wspólnoty, bez względu na szerokość geograficzną, inni wolą myśleć lokalnie.
Bywają tacy, którzy nazywają się obywatelami świata, inni chwalą swoje małe ojczyzny: Śląsk, Kujawy, Mazury, Kaszuby....
Bardzo ciekawy artykuł znalazłam na stronie oko.press, a dotyczy analizy nauczania o patriotyzmie w polskich podręcznikach szkolnych. Można zapoznać się z jego treścią
TUTAJ. Niestety nie przynosi on budujących wniosków, jeśli chodzi o istotę patriotyzmu współcześnie.
Ale nie o patriotyzmie chciałam, a w zasadzie pośrednio.
Zastanowiło mnie hasło prezesa Kaczyńskiego towarzyszące jego wystąpieniom w czasie przejazdu przez Polskę w ramach kampanii wyborczej PiS.
Hasło to brzmi: WARTO BYĆ POLAKIEM !
Zdziwiło mnie zestawienie słów POLAK i WARTO
Warto być przyzwoitym, warto pomagać, warto uczyć się, warto podróżować, warto dbać o zdrowie...ale warto być Polakiem? A Francuzem, Niemcem, Czechem nie warto?
Nie siedzę w głowie pana prezesa, ale słyszę, co, jak i do kogo mówi . Zadałabym mu zatem pytanie - co to znaczy - BYĆ POLAKIEM, a najważniejsze, jakim Polakiem być warto?
Bo na pewno nie każdym. Szperanie w Internecie zaprowadziło mnie do akcji w Lublinie, gdzie 2 lata temu zorganizowano cykl działań pod tytułem Warto być Polakiem i kogo tam widzimy w nagłówkach?
Jan Paweł II, Stefan Wyszyński, Józef Piłsudski...a wydarzenia warte propagowania to głównie wielkie wydarzenia historyczne, w których nasi rodacy oddali swe życie.
Czy takiego patriotyzmu chcemy uczyć młode pokolenie, czy nie mamy dla niego przykładów bardziej współczesnych, na miarę czasu i następstwa pokoleń?
Wracając do pana prezesa. Z jego wystąpień wynika, że nie każdy zasługuje na miano Polaka, każdy kto nie zgadza się z linią partii PiS nosi w sobie gen zdrady, jest gorszym sortem człowieka i obywatela. A kto krytykuje poczynania rządu, popiera opozycję i ogląda TVN jest wręcz ułomny i nie wie, co czyni. Trzeba więc takich ludzi niszczyć, bo zagrażają wielkości Ojczyzny i odrealnionym snom o potędze prezesa wszystkich prezesów.
Trudno nawet dyskutować o wielkości i znaczeniu niektórych "wielkich" Polaków, bo i to się zmienia, w zależności od tego, kto jest ministrem i kto pisze podręczniki do nauki historii. A dziś wiemy, że i dawne autorytety spadają z piedestału, a naród podzielony, jak rzadko w historii bywało.
Dziś nie warto być nauczycielem, lekarzem, pisarzem, artystą, dziennikarzem ( a już śledczym to w ogóle), sędzią, pacjentem....wymieniać można długo.
A gdy zdarzy się nieszczęście bycia gejem, lesbijką, singlem, samotnym rodzicem, osobą niepełnosprawną, emerytem czy niewierzącym to lepiej siedzieć cicho i nie rzucać się w oczy, by nie epatować prawdziwych Polaków swą innością.
Jakim Polakiem więc warto być?
Odpowiedzcie sobie sami...