sobota, 22 listopada 2014

Zresetować mentalność

Ten wpis dedykuję wszystkim, którzy opierają się wszelkim zmianom, zawsze są przeciw, a w otaczającym ich świecie widzą tylko same wady. Niestety ze swej strony nie zaproponują nic konstruktywnego, bo oni są nie od tego, oni z założenia są w opozycji. Dotyczy to wszelkich sfer życia: pracy zawodowej, życia publicznego, gospodarki, mody. Zainspirowała mnie ostatnio wypowiedź Jacka Santorskiego, z której wynikał trafny wniosek: mentalność nie ma metryki, ale zależy od naszego nastawienia do świata i ludzi. To nastawienie możemy zmienić, jeśli chcemy, by żyło nam się lżej i ciekawiej. Sama kiedyś miałam skłonności do narzekania i czarnowidztwa, ale przekonałam się, że łatwiej jest dostrzegać we wszystkim raczej jasne strony, w każdej sytuacji doszukiwać się pozytywnych elementów, każda nowa praca do wykonania może mnie wiele nauczyć. Wyszukiwanie wad tam, gdzie ważniejsze są zalety do niczego dobrego nie prowadzi, a nie myli się ten, kto nic nie robi. Znajdźmy więc w sobie wolę by się uczyć, oduczać i uczyć na nowo, to daje świeżość umysłu, pozytywność myślenia i poczucie, że jest się ciągle młodym. To naprawdę działa!

2 komentarze:

  1. Myślę, ze łatwiej jest nam narzekać i krytykować. Mimo, że jestem osobą o pozytywnym nastawieniu do świata i ludzi, to lubię pisać tym o tym co mnie drażni, lub denerwuje. Staram się w swych opiniach być obiektywna, widzieć dobre i złe strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pisaniem jest trochę jednak inaczej. To taki wentyl bezpieczeństwa, dzięki któremu dajemy upust emocjom. Mnie też czasami coś denerwuje, dlatego piszę.
      Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny.

      Usuń