... świątecznego nastroju wybraliśmy się do syna, do Poznania, a tam zajęcy bez liku, do wyboru, do koloru:
Spędziliśmy miło czas z synem i jego ukochaną, a ja nie byłabym sobą, gdybym nie zaliczyła jakiegoś zwiedzania. Poszliśmy więc obejrzeć zbiory Muzeum Sztuki Użytkowej na Zamku Przemysła.
A tam same cuda. Zamek, dzięki funduszom unijnym oferuje nowoczesne powierzchnie wystawowe, jest winda, która zawiezie Was na szóste piętro by podziwiać widoki z wieży zamkowej, są elementy interaktywne, by zwiedzający w każdym wieku wynieśli coś dla siebie i dobrze się bawili...
A teraz życzenia:
Kochani, pozwolę sobie życzyć wszystkim, niezależnie od wyznawanej religii i poglądów, ciepła słonecznego, radości w sercach, łaskawości aury i obfitości w przyrodzie, a zdrowia nade wszystko!
Trzymajmy się, nie dajmy się, fortuna nich nam sprzyja. Alleluja!
I jeszcze jedna ważna okazja i to nie jest prima aprilis, 1 kwietnia imieniny Grażyny :-)
Extra wycieczka, dawno nie byłam w Poznaniu :-)
OdpowiedzUsuńSpokojnych , zdrowych i radosnych świąt ,
miłego odpoczynku Wam życzę :-)
I wzajemnie, Krysiu, dobrych dni:-)
UsuńCudne te króliko-zajączki. Świąt cudnych w związku z tym życzę.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że takie będą:-)
UsuńAsiu super odwiedziny u syna. Króliczki piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i Tobie Asiu wzajemnie samych radości, szczęścia a zdrowia przede wszystkim.
Zdrowie nam wszystkim się przyda, prawda?
UsuńWszystkiego dobrego:-)
Asiu fioletowe super:) odwiedziny z zaliczeniem muzeum, to się nazywa pozytywna ciekawość i dziękuję Ci za nią, bo pozwoliła mi też zobaczyć. Manekin, czy lala? uwielbiam ten styl:) Zdrowych pogodnych i słonecznych z małym deszczem w poniedziałek:)
OdpowiedzUsuńTa lalka to Barbie przebrana za Audrey Hepburn z filmu Rzymskie wakacje, zaraz pomyślałam o Tobie Jolu:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńMasz rację - czasem warto ubiec Wielkanocnego Uszaka i samemu się obdarować - na przykład piękną wycieczką w ciekawe miejsce:)
Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę samych pięknych chwil z Bliskimi i Przyjaciółmi.
Pozdrawiam:)
Z bliskimi wszystkie chwile są piękne, dziękuję:-)
UsuńZające przepiękne :) Radosnych Świąt Asiu dla Was
OdpowiedzUsuńJeśli radość w sercach, to i święta radosne będą:-)
UsuńO jaka fajna wycieczka, super pomysł tak przed Świętami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu za piękne życzenia i Tobie również zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy oraz dużo słonka by ta woda w wiaderku na Śmigusa nie zamarzła :)
No chyba nie zamarznie, ale kto wie?
UsuńDziękuję serdecznie:-)
Kurcze, a my nie mieliśmy czasu nawet na obejście rynku! Wszystkiego Dobrego Jotko!
OdpowiedzUsuńZa to inne cuda obejrzeliście:-)
UsuńWzajemnie Wojtku, pozdrowienia dla Iwonki:-)
Dziękujemy:)
UsuńWystosowałam apel do bogini Fortuny,żeby łaskawym okiem na nas spojrzała.Powiedziała,że się zastanowi ;)
OdpowiedzUsuńZnając moje szczęście...ale nie narzekam, oby nie było gorzej.
UsuńCała armia tych zajączków! A jak równiutko kucają, jak na apelu jakimś ważnym!
OdpowiedzUsuńZdrowych i spokojnych, a potem Alleluja i do przodu!
Apel świąteczny, co chcesz:-)
UsuńAlleluja i do przodu, a nawet w bok:-)
Wieki całe nie byłam w Poznaniu a i tak bywałam tam raczej służbowo (targi)więc nie było czasu na nic.To ja tylko słoneczka życzę na święta, bo reszta już bez życzeń dopisze;)
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Oj mało tego słoneczka, mało...pozostaje słoneczne oblicze:-)
UsuńBardzo mi się podobają te zające. Aż musiałam sprawdzić, bo zupełnie o nich nie słyszałam, a one już od 10 lat pojawiają się w Poznaniu.
OdpowiedzUsuńRadości, pogody ducha i zdrowia życzę. A słoneczko i ciepełko posyłam w dużych ilościach, bo u mnie tu ich pod dostatkiem :)
Słoneczko chwilowo jest, ciepełko ma być po świętach dopiero...w końcu z Japonii długa droga:-)
UsuńTeż chętnie wybrałabym się do Poznania, ale póki co mogę sobie pomarzyć. Jak to dobrze, że niektórym choć plany się zmieniają, to przedsięwzięcia realizują. Uściski.
OdpowiedzUsuńMarzenia to wielka rzecz, pozwalają przetrwać każdy niedostatek:-)
UsuńJotko, życzę Ci radosnych świąt w rodzinnym gronie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję :-)
UsuńJotko, co to jest, to na pierwszych zdjęciach? Króliki cmentarne?! Pogrzebowe?! Ja się nie znam na folklorze, ale ten wielkopolski mnie zdumiewa :))
OdpowiedzUsuńBrokatowe, o gustach się nie dyskutuje :-)
UsuńTo w Browarze? Nie lubię tego przybytku.
UsuńNajlepszego i Smacznego!
A ja lubię, sporo ludzi i obserwacje rozliczne można prowadzić...
UsuńNie zauważyłam brokatu - ujrzałam tylko fiolet i czerń, a to nieodparcie nasuwa mi cmentarne skojarzenia.
UsuńObejrzałam te zdjęcia jeszcze raz, naprawdę żaden brokat nie rzuca się w oczy, za to zastępy żałobnych królików tak :)
UsuńByć może zdjęcia tego nie oddają, bo nie błyszczał bardzo, ale to był brokat. Czarnego też bym nie wybrała, ale obserwowałam ludzi i wielu czarne właśnie kupowało, a tanie nie były:-)
UsuńTo może właśnie na cmentarz kupowali? :)
UsuńNie pytałam, na cmentarz kupowali u nas znicze w kształcie pisanki ;-)
UsuńO, takich to jeszcze nie widziałam!
UsuńByły też takie owalne z wizerunkiem zmartwychwstałego Jezusa...wzory zniczy są jak dla mnie bardzo dyskusyjne...
UsuńFioletowej czekolady jeszcze nie próbowałem. Nawet Milka z fioletowej krowy jest czekoladowa.
OdpowiedzUsuńJa też nie próbowałam, biała jest niedobra...
Usuńno zobacz... katolicki zając (niczym kot na słowiańskiej gruszy) z czekolady /nie tylko białej, ale też w kolorze "uchodźczym"/ to dobrze, a jakiś czas temu narodowy orzeł z białej czekolady miał być-być zły... porąbane to jest wszystko jakieś...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
Ciężko, oj ciężko połapać się w tym wszystkim...
UsuńTe zajączki jakoś nie w moim stylu, ale muzeum chętnie bym zwiedziła. Jolu życzę Tobie i Twoim bliskim zdrowych i radosnych świąt, dających nadzieję.:)
OdpowiedzUsuńNadzieja nam wszystkim jest potrzebna, a muzeum polecam:-)
UsuńWesołych Świąt i mokrego, a zarazem ciepłego, Dyngusa :)
OdpowiedzUsuńDyngusa nigdy nie lubiłam, ale tradycja to tradycja:-)
UsuńWszędzie i zawsze można znaleźć coś ciekawego - jak nie zajączki, to muzeum...miłych dni, Jotko :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak, dlatego to życie takie fascynujące:-)
UsuńAle fajne te zające ! Wszystkiego dobrego na Święta ! Radości, wiary i miłości !!!
OdpowiedzUsuńSympatyczne, podobały mi się:-)
UsuńUściski, Uleńko:-)
Zajęcy mnóstwo, a jeden od drugiego jest piękniejszy ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałych Świąt, Jotko! :)
I dla Ciebie i Twoich bliskich także:-)
UsuńAsiu, dziekuję za piekne zyczenia. Tobie także życzę wspaniałych wrażeń w te świateczne dni. Może uda się coś zwiedzić? Potem koniecznie o tym opowiedz. Wszystkiego najpiekniejszego:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję na jakieś zwiedzanie, ale dużo zależy od pogody:-)
UsuńTak, trzymajmy się i nie dajmy się:) Spokojnych i dobrych Świąt, Jotko:)
OdpowiedzUsuńNa takie liczę, nawet pogoda nie psuje mi humoru:-)
UsuńCudne zające! :D I to w jakim kolorze!
OdpowiedzUsuńSpokojnych, pięknych Świąt życzę. :)
Kolory nie wszystkim się podobają, ale cóż...
UsuńFioletowe zające!!! - oj chciałabym takiego dla siebie zabrać ;D. Cudne. Dobrych, pogodnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy życzę. ;)
OdpowiedzUsuńMożna było kupić i to różnej wielkości, ale ceny zapewniały zawrót głowy:-)
UsuńLeno, brakuje mi Twoich notek :-)
Oj, ale mnie zaskoczyłaś. Ale dziękuję za miłe słowa. Nie wiem, ostatnio zastanawiałam się nad powrotem do blogosfery, jednak nie wiem. Jeszcze się zastanawiam. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńTo zastanawiaj się skutecznie, liczę, że wrócisz:-)
UsuńNa Śląsku dzieci szukają "zajączka", czyli schowanych przez niecnotę prezentów. Jeśli u Was takiego zwyczaju nie ma, to sobie wprowadźcie :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, Jotko!!!!
U nas niektórzy próbują wprowadzać ten zwyczaj, ale nieśmiało...
UsuńDziękuję:-)
Dziś widziałem zdjęcia zająca z wielkimi uszyskami. :) Wpisuje się w te zające jak nie wiem.
OdpowiedzUsuńA u mnie tak jak zwykle, jedzenia masa, tylko potem nie ma nikogo chętnego do jedzenia i trzeba się nieco zmuszać.
Życzę rodzinnej atmosfery, spokoju, pozytywnych emocji i wszystkiego co najlepsze na te Święta.
Pozdrawiam!
zające bywają śmieszne i dobrze, ma byc wesoło:-)
UsuńU mnie jedzenia umiarkowanie dużo, ale i tak więcej niż zwykle...
Pogodnych ,radosnych świąt ,wiosennej pogody i słoneczka
OdpowiedzUsuńCoś nasze apele do Pani Wiosny nie skutkują, ale co tam, humor dopisuje:-)
Usuńnie ważne gdzie - ważne z kim.
OdpowiedzUsuńoby nigdy nie zabrakło Ci towarzystwa z którym chcesz spędzić świąteczny czas. i niech zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce spędzić je z Tobą. Wielu uśmiechów, które warto będzie pamiętać.
No pięknie napisałeś, pozostaje życzyć tego samego, bo to najważniejsze chyba rzeczy w naszym życiu plus zdrowie oczywiście:-)
UsuńCiepłych i rodzinnych świąt oraz przebudzenia wiosny i słońca (tego na niebie i tego w uśmiechu). Zdrowych i spokojnych...
OdpowiedzUsuńNa przyrodę nie można liczyć, ale na własny nastrój zawsze:-)
UsuńWzajemnie:-)
Zgadzam się z Frau Be. Te czarne i fioletowe zające są koszmarne. Wszystko się skomercjaliowało, nawet Święta. A ja jako dekorację świąteczną mam żywe tulipany w wazonie i cieszę nimi wzrok. Radosnych Świąt życzę i wiosennego uśmiechu przez cały rok.
OdpowiedzUsuńTeż mam tulipany, ale te zające w takiej ilości i wszędzie robiły wrażenie, jak w sklepie z zabawkami:-)
UsuńRadujmy się więc:-)
Wiesz jakie ja mam podejście do zajączków itp ;)
OdpowiedzUsuńA zamek zacny :)
Oj, zacny i sporo niespodzianek kryje:-)
UsuńDziękuję Jotko i Wesołych Świąt:)
OdpowiedzUsuńDobrych dni, Mario:-)
UsuńU mnie śnieg, deszcz trochę słońca. I takie te święta. Nienajlepsze jednym słowem!
OdpowiedzUsuńMimo niedogodności w aurze, idziemy na spacer, trudno!
UsuńZające są zawsze super. :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest zwykle z ciastem tak, że mamy i swoje i kupne.
:) Mam nadzieję, że ten czas nadchodzący obudzi we mnie pozytywne emocje.
Pozdrawiam!
Wszyscy chyba mamy taką nadzieję:-)
UsuńWszystkiego najlepszego i wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) Słoneczka i ciepełka życzę:-)
UsuńWesołych Świąt i miłego odpoczynku !
OdpowiedzUsuńDrugi raz Ci składam :-)
Przejrzałam ten wpis od góry do dołu
i mówię do siebie nie nie byłam coś podobnego :-)))
Ale jeszcze raz uważniej patrzę a ja pierwsza :-)
To mogę być i ostatnia a może i nie ?? :-)))
Krysiu, na razie zamykasz klamrą, Alleluja:-)
UsuńDołączam się do pięknych życzeń. Niech wszystkie się spełnią, zatem dużo zdrowia i radości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie, Ultro:-)
UsuńAlleluja:-)
Radosnych i Spokojnych Świąt dla Wszystkich. Asiu bardzo Ci dziękuję za życzenia imieninowe,za pamięć.To miłe ,że wśród ważnych okazji znalazła się grażynka z Dukli....
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :-)
UsuńAle dużo zajączków wow :)
OdpowiedzUsuńRadosnych, pogodnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych ! :)
Całe pole zajączków:-)
UsuńPozdrowienia, oby do wiosny!
Trzeba przyznać, że zajączki robią wrażenie ^^
OdpowiedzUsuńRównież życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych ♥
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Prawda? Od razu sympatyczniej się robi wokół:-)
UsuńWiosennych radości życzę:-)
Radosnych, spędzonych w rodzinnej atmosferze i niezapomnianych świąt Wielkiej Nocy życzę
OdpowiedzUsuńŚwięta trwają, więc radujmy się :-)
UsuńJeszcze i tutaj Asiu, Wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńZamek Przemysła zrobił na nas niesamowite wrażenie, na pewno tam wrócimy:)
Pozdrawiam:)
ja też zamierzam wrócić, bo z młodymi to było zwiedzanie ekspresowe, czuję niedosyt:-)
UsuńDla Ciebie również pięknych, zdrowych i smacznych świąt - co prawda już na półmetku, ale szczerze i z serca :)
OdpowiedzUsuńRadość w sercu niechaj i po świętach trwa!
UsuńAlleluja!
Piękne zajączki, tez uwielbiam się włóczyć i zwiedzać. W końcu lepsze to niż jakieś leżenie na kanapie:)
OdpowiedzUsuńO wiele lepsze, nawet wbrew pogodzie:-)
UsuńŚwietna musiała być wycieczka :)
OdpowiedzUsuńRównież życzę Ci Wesołych Świąt :)
Wizyta i syna to zawsze fajna sprawa:-)
UsuńZgadzam się :)
OdpowiedzUsuńDrobna korekta - Zamek Królewski. A bardziej precyzyjnie Zamek Gargamela, symbol pychy i arogancji byłego prezydenta miasta.
OdpowiedzUsuńNie znam szczegółów, a wypowiedź brzmi złośliwie...
UsuńMoże więc należało poznać szczegóły zamiast z góry oceniać wypowiedź jako złośliwą. Nieładnie.
UsuńNieładnie - to pisać anonimowo i oczerniać innych, nie jestem z Poznania, a trudno znać historie restauracji zabytków w każdej miejscowości w kraju...
UsuńKrytyka nie była moją intencją, a jeśli tak to zabrzmiało to najmocniej przepraszam i proszę o wybaczenie. Wyraziłem jedynie negatywne emocje będące udziałem wielu Poznaniaków a związane zarówno z projektem owego słynnego zamku jak i genezą jego powstania. Życzę kolejnych interesujących wpisów i nie niepokoję już więcej.
UsuńKażde miejsce ma swoje tajemnice. Zanim u nas powstały tężnie wielu miały przeciwników, sugerowano inne potrzeby miasta. Dziś bez tężni nikt nie wyobraża sobie uzdrowiska, przyjezdni też je cenią.
UsuńZa uwagi dziękuję, popytam i zapraszam, po prostu anonimowość raczej kojarzy się z hejtem.