niedziela, 9 lutego 2020

Dla kociarzy...

Podobno 17 lutego świat obchodzi Dzień Kota, a ja co krok natykam się w sieci na kocie obrazki i ciekawostki.
Jeśli więc jesteście właścicielami lub miłośnikami kotów, to zapraszam do obejrzenia poniższych obrazków.

Mówi się, że ludzie dzielą się na posiadaczy psów i posiadaczy kotów, ale są też tacy, którzy mają kota i psa. Moja mama z kolei zbierała gadżety z kotami (ramki do zdjęć, kubki, pocztówki, poduszki) ale w domu zawsze mieliśmy psa.

Jako dziecko moja rodzicielka często jeździła do rodziny na wieś i tam opiekowała się wszelką zwierzyną, ciotki mawiały, że gdy Jadzia przyjeżdża, to dostanie się każdemu, kto o psa w budzie nie dba.

Nie mieliśmy też kota chyba dlatego, że tato hodował rybki akwariowe, mieliśmy wielkie akwarium, lubiłam zwłaszcza skalary i glonojady.
O ile pamiętam, to w tamtych czasach niewiele kotów było w domach, przynajmniej tam, gdzie ja bywałam, psy tak i to często.

Wiem, że wśród moich czytelników jest wieli kociarzy, myślę więc ten wpis ich ucieszy:-)


Pozdrawiam wszystkich z końcem brudnych prac remontowych. Teraz zabieram się za przyjemniejsze czynności, a o przygodach z remontem napiszę, gdy ochłonę po przeżyciach...

140 komentarzy:

  1. Nie mam kota, ale córki mają - to istoty niezwykłe.
    PS> I Ty już uzywasz tego dziwnego słowa "rodzicielka"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne, dlaczego? rodzic to i rodzicielka:-)

      Usuń
    2. Mnie wyjątkowo nie pasuje, mama i tata, razem rodzice. Ale widocznie jestem uprzedzona.

      Usuń
    3. Masz prawo, mi na przykład nie pasuje małżonek, małżonka, wolę mąż i żona:-)

      Usuń
  2. Co za przewrotność losu, nie przepadam za kotami, a dzięki Tobie dowiedziałam się, że mają swoje święto w dniu moich urodzin. Teraz będziemy świętować razem. Obrazki z kotami kapitalne. Pozdrawiam Ciebie i koty, gdybyś jakiegoś znała. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki zbieg okoliczności:-)Już wpisałam do kalendarza:-)

      Usuń
  3. Dziękuję za obrazki,ze mną mieszkają 2 koty. I to raczej one mają mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie wpis ucieszył, dziękować :)
    dorzucę tylko, znane zresztą:
    "Dom kociary/za należy do kota, kociara/z tylko płaci czynsz (lub spłaca kredyt)"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fotki cudne!
    A koty to niezwykłe stworzenia. Kiedyś miałam dwa. Każdy był inny i każdy na swój sposób doskonały.

    OdpowiedzUsuń
  6. Koty są zawsze najlepsze. Cierpię na tą nieuleczalną miłość do nich i wiem, że jest ona prawdziwa. Mam w domu i psa i kota. Kot jest pierwszym w życiu kotem, który mnie nie lubi. Koty były od zawsze i wszystkie mnie lubiły, ale ten nie. A ja i tak się cieszę kiedy ten wróci po dwóch dniach nieobecności i ociera się o wszystkich tylko nie o mnie.
    A ten mem z narkotykami - zawsze mnie bardzo, bardzo rozśmiesza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawostka...a może uwielbia Cię skrycie?

      Usuń
    2. Nie mogę na to liczyć. Wczoraj go pogłaskalam, to zaczął miauczeć i zwiał na taboret. Nie wiem jak skrycie by mnie musiał uwielbiać ;)

      Usuń
  7. W moim domu był kot, a mama na jego punkcie oszalała. I choć kot już odszedł, w domu nadal jest pełno gadżetów z kotami, nawet zasłony w kuchni są z kocim motywem. Ale nowego kota mama już nie chce, bo to jednak zawsze kłopot, a moi rodzice lubią sobie gdzieś wyjechać.
    Z tego samego powodu i ja kota mieć nie chcę, choć Szwajcaria jest kocim krajem – koty są wszędzie, nawet jeżeli w bloku ktoś ma kota, montuje schody z okna, bo tu się uznaje, że kot to zwierze, które w domu siedzieć nie powinno.
    I jakoś koty tu nie wpadają pod samochody, podczas gdy w Polsce nagminnie widzi się ich trupki na drogach.
    Co Ty mówisz, ja miałam rybki i kota jednocześnie. Akwarium należy zamykać specjalną pokrywą i nie ma najmniejszego problemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi wyjazdami to faktycznie bywa problem, nie każdy ma komu podrzucić zwierzaki na czas urlopu...
      Tak tylko spekulowałam, bo mama lubiła koty, a nigdy nie miała.

      Usuń
    2. Czasami zabieraliśmy kota w transporterze samochodem w trasę, ale to była gehenna dla wszystkich. Kot nie lubił podróży i potrafił miauczeć donośnie przez kilka godzin.
      Nie było chętnego do opiekowania się kotem, nawet chcieliśmy dać klucze, ale niestety.

      Usuń
    3. My mieliśmy kiedyś psa cioci i dobrze, że wrócili wcześniej, bo nie chciał nic jeść...

      Usuń
  8. Koty mają swój urok ale są też tajemnicze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Paskudna jestem - nie toleruję kota w domu.Po prostu nie lubię gdy mi coś łazi w domu po wszystkich powierzchniach a na dodatek nie wiem gdzie to coś aktualnie siedzi.Pies to zupełnie co innego - zawsze wiesz gdzie jest (bo zawsze tuż obok), wysłucha cię z uwagą, a gdy jesteś smutna to przyjdzie i pocieszy szturchając noskiem i liżąc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz podobnie jak mój mąż, ja w sumie nie wiem, bo nigdy nie miałam...

      Usuń
  10. Lubię koty w domu, ale nigdy nie byłam posiadaczka żadnego. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  11. Od zawsze fascynowały mnie koty (psy tez bardzo lubię). Na wakacjach na wsi zawsze znalazłam jakiegoś kota do głaskania. Ale w moim domu i życiu były tylko dwa koty, dwie czarne kotki. I właściwie ich domem był ogród, przez pół roku, przez zimę były w mieszkaniu. Mnie kot w mieszkaniu nie przeszkadza, ale powinien mieć możliwość przebywania na dworze, jeśli tego chce(znałam kotkę, która nie lubiła ruszać się z domu, mimo, ze mogła wyjść na dwór). Teraz nie mam obok siebie kotki (bo moja, jak pies, lubiła położyć się wszędzie tam, gdzie ja siedziałam, bok w bok). A że nie merdała ogonem? Tym lepiej, w służalczości nie ma szacunku. Bardzo prawdziwe te dowcipne teksty pod zdjęciami. A koty po prostu są wizualnie piękne. Można im (prawie) wszystko wybaczyć.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, lubię patrzeć na ich ruchy, elastyczność, zwinność:-)

      Usuń
  12. Pewnie już wiesz, że na wsi miałem psy i koty. W życiu nie próbowałbym określać, który zwierzak jest lepszy. Natomiast w mieście, jestem zdecydowaniem przeciwnikiem psów (z wyjątkiem tych małych, pokojowych) trzymania ich w domach (szczególnie tych dużych). Jak pisał La Fontaine: lepszy na wolności kąsek byle jaki, niżli w niewoli przysmaki. Gdzie duży pies w mieście może się wybiegać, a bieganie jest istotną częścią jego życia. Kot wprawdzie lubi przestrzeń, ale w mieszkaniu można mu ją w wystarczający sposób zapewnić.

    Zdecydowanie najlepszy drugi mem ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie trzymałabym w małym mieszkaniu dużego psa, a na pewno nie takiego, który potrzebuje sporo ruchu i niskich temperatur; podobno jamnikom wręcz szkodzą schody.

      Usuń
    2. Tak nie do końca wiem, na czym ta szkodliwość polega. Ale ja widziałem radość psów biegających swobodnie na podwórku, czy na łąkach, i widzę dziś naocznie raczej nieradosne zachowania psów na blokowiskach.

      Usuń
    3. Podobno źle robią jamnikom na kręgosłupy...

      Usuń
  13. Miałam psy i koty od dzieciństwa. Teraz mam kilka kotów. Są to mądre i cudne zwierzaki. Cwane, jak nie wiem co. ;D Wiedzą kiedy się przymilić, a jak już osiągną swój cel to czmychają na swoje ścieżki. Memy z kotami są zawsze świetne i udane.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne,
    koty takie właśnie są i trzeba lubić ich samodzielność :-))
    Całe życie jakieś koty bywały, a im starsza jestem jest ich coraz więcej :-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię i koty i psy ...generalnie lubię zwierzęta...natomiast, coś mnie odpycha od ludzi, którzy deklarują , że ich nie lubią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubić a trzymać w domu to co innego, choćby w przypadku węży czy pająków...ale jak ktoś nie lubi, to tym bardziej niech nie sprowadza do domu...

      Usuń
    2. mówię o lubieniu zwierząt ... a to , że ktoś np nie trzyma zwierząt w domu z takich czy innych względów jest dla mnie jotko jak najbardziej zrozumiałe . :)

      Usuń
    3. Rozumiem, dlatego dziwi mnie znęcanie się nad własnymi zwierzętami.

      Usuń
    4. myślę ,że to nie wynika z miłości do nich...Trudne do pojęcia, tak jak i to, że niektórzy ludzie mają dzieci i pastwią się nad nimi ...

      Usuń
  16. Teraz mam tylko psa,ale kiedyś miałam psa i kota.Pies był w stylu wilczura,ale to kot rządził.
    Ostatnimi czasy z Rodzicielką dokarmiałyśmy kilka kotów podwórkowych.niestety wszystkie zostały otrute

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarzają się takie sytuacje, bo niektórzy nie lubią kotów na osiedlach, widocznie wolą myszy i szczury...

      Usuń
  17. Kot ma nieodparty czar, no drogi też...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I podobno potrafi zmieniać charakter właściciela...

      Usuń
  18. ... który z kotów to przyszła pani prezydentowa...coś pan Biedroń wspominał ,że zamieni pana Śmiszka na kota... ale trzeba uważać by owej pani nie otruto jak koty pani Asenaty.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cała moja rodzina uwielbia koty, a psów nigdy nie mieliśmy. Teraz korci nas kupno labradora, czas się przekonać i do tych zwierząt. W bloku nie chciałam zwierząt, w domku na wsi jest z nimi łatwiej żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duży pies na wsi to zrozumiałe i na długie spacery Cie wyciągnie:-)

      Usuń
  20. I nie wiem, komu najpierw składać życzenia Iwonie czy kotom? ;) Żartuję. Najlepszego dla Iwony, a kotom wyłącznie kochających właścicieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonie życzenia jeszcze złożę, a kotom niechaj się dzieje jak najlepiej:-)

      Usuń
  21. Mnie jakoś z kotami nie po drodze , może dlatego że jako dziecko słyszałam różne straszne historie z kotami w roli głównej 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam te opowieści, ale nikogo takiego nie spotkałam :-)

      Usuń
    2. Miejskie legendy, li i jedynie.

      Usuń
  22. Koty są jak chipsy, na jednym nie da się skończyć :) wiem co gadam - mam 4

    OdpowiedzUsuń
  23. Teraz ENTER i pies sprzedany:):):) Super:)

    OdpowiedzUsuń
  24. W dzieciństwie mieliśmy koty i chociaż potem już ich w naszym domu nie było, to zawsze je lubiłam, a obawiałam się psów. Aż pod koniec tamtego tysiąclecia bratanica znalazła przywiązanego do drzewa małego pieska i psiaczek został ofiarowany na imieniny mojej mamie, z którą cały czas mieszkam. Oswoiłam się z psami, ale psiak niestety zginął tragicznie, a ponieważ pies niezwykle nas aktywizował, dlatego pojechaliśmy do schroniska po następnego. Niestety nasza wydolność ruchowa była coraz mniejsza, więc jak Morus odszedł, to przygarnęliśmy kota, bo jego nie trzeba wyprowadzać 3 razy dziennie na spacery z 3 piętra starej kamienicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmawiałam na ulicy ze starszą panią, której pies ze schroniska uratował życie, bo już chciała ze sobą skończyć...

      Usuń
  25. Mam kota... A może to kot ma mnie :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. To nie człowiek ma kota, to kot ma właściciela..na posyłki:))
    Mój.kot od kilku dni.poczul wiosnę i budzi mnie o 7.00, żeby go nakarmić i na dwór puścić. Człowiekowi na takie dictum dałabym.po.glowie, ale dla kota grzecznie wstaje:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem zdeklarowaną kociarą. Jestem absolutnie zakochana w tych stworzeniach. Podobno 'kot to nie zwierzę lecz stan umysłu' więc ja tak właśnie mam:-) Dla mnie notka w punkt. Dodam tylko, że kot i facet nie wykluczają się. Można mieć jednego i drugiego;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Naciśnij Enter i pies sprzedany...koty są genialne. Nie mamy zwierząt bo podróżujemy ale skłaniałbym się obecnie w kierunku kota właśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam papużki, chomika, żółwie i rybki, ale teraz nie miałabym u kogo zostawić...

      Usuń
  29. Witaj, Jotko.

    Też lubię koty.
    Kiedyś mieliśmy ich piąteczkę - mamuśkę i cztery kociątka. Był jeszcze bernardyn, więc na nudę narzekać nie mogliśmy.
    Kiedy wreszcie znaleźliśmy kociętom domy, moim pierwszym zdaniem było:
    "Już zapomniałam jak czysto i spokojnie jest w domu z jednym kotem i jednym psem.":)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spałam kiedyś z 5 piesków, bo nasza suczka oszczeniła się, a maluchy tak piszczały, że wzięłam całe towarzystwo do łóżka...

      Usuń
  30. Miałam przez wiele lat psa i raczej wole psy niż koty, chociaż ostatnio myslę sobie, że gdyby była okazja to spróbowałąbym z kotem. Niestey, w japońskich mieszkaniach na wynajem rządko można trzymać zwierzęta, więc na razie nis z tego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, ze nie tylko w Japonii są podobne zastrzeżenia co do trzymania zwierząt, a szkoda...

      Usuń
  31. Klik dobry:)
    Ciekawe, czy jest także dzień myszy? :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Mieliśmy koty, mieliśmy psy, ale...już nie mamy;
    koty chadzają swoimi ścieżkami i czują się panami;
    w dodatku teraz żaden z nich pożytek, bo nawet myszy nie łapią;
    pies jest nie tylko przyjacielem człowieka, ale też bywa [bo nie wszystkie] "stróżem" człowieka majętności i może odstraszyć
    nieproszonych gości :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, moja ciocia miała psa Miśka, który wpuścić obcego wpuścił, ale gorzej było z wypuszczeniem gościa...

      Usuń
    2. z księdza też nie ma pożytku, bo choć coś łapie, to właśnie majętności i ludzkie dzieci...
      ale może zostawmy ten niewygodny dla co poniektórych temat...
      pomińmy też pożytek z kota na poziomie indywidualnym...
      pożytek z kota na poziomie społecznym jest prosty, broni on mieszkańców miasta przed szczurami... nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak ważna jest kocia polityka dla władz takiego miasta...
      akurat ta grupa kotów /miejskich, piwnicznych, dzikich, jak zwał, tak zwał/ ma najkrótszą średnią życia żyjąc w najgorszych warunkach, tym bardziej więc są warte największego szacunku...
      exactly, one pracują dla ludzi...

      Usuń
    3. Wiele starszych pań dokarmia koty, a w naszym parku jest nawet domek dla kotów:-)

      Usuń
    4. nie wiem, jak w innych miastach, ale u nas takie panie mogą się rejestrować w dzielnicy jak "karmiciel kotów", funkcjonariusz publiczny prawem chroniony, poważna osoba urzędowa... trzeba tylko wskazać miejsce karmienia, takie nie kolidujące z niczym, zobowiązać na piśmie do regularności, dostaje się miesięczny przydział karmy i legitymację służbową...
      tylko jest jeden szkopuł: od dawna nie ma wolnych etatów, zapisy do kolejki co najwyżej na następny rok, ale też pewności nie ma na załapanie się...

      Usuń
    5. A to ciekawostka, jeśli mówisz poważnie, bo nie słyszałam...

      Usuń
  33. Mam koty trzy i dwa psy, aktualnie, bywało więcej. Uśmiałam się z obrazków :) Koty rządzą jednak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koty rządzą i mam wrażenie, że czytają nam w duszy...

      Usuń
  34. Mam dwa koty, 3 szynszyle, stado rybek w wielkim akwarium i psa :) Koty to stworzenia wyjątkowe. Niby chodzą swoimi drogami ale te ich ścieżki zawsze prowadzą do jego człowieka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na mojego bloga https://slowemzapisane.wordpress.com

      Usuń
    2. Bardzo fajny zwierzyniec, miałam podobny:-)

      Usuń
  35. Adoptuj kota i rzuć faceta - najlepsze ;) Ja jestem sercem za psiakami ale cenię i uwielbiam większość zwierząt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby też wszystkie, może oprócz węży czy pająków...

      Usuń
  36. Koty są cudowne :) sama nie mam w domu, ale za to u moich dziadków są dwa koty, które uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja bratanica ma kotkę Franię, a teraz przygarnęła psa ze schroniska:-)

      Usuń
  37. Na koty jestem uczulona i jakoś nie budzą moich wybitnie ciepłych uczuć. Jednak przyznaję, fotki są słodkie i zabawne.

    OdpowiedzUsuń
  38. Oj, za kotami to ja nie przepadam :/

    OdpowiedzUsuń
  39. KOty są dla mnie za szybkie i nieprzewidywalne. Lubię je na krótko, mogą wyspać się na moich kolanach i pomruczeć, czyli gościnnie. Psy bywały w domu dopóki ostatni nie odszedł po trudnym do wysłuchania dla mnie cierpieniu, mimo leczenia. Juz nie chcę aby inny piesek go zastępował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze sobie tak obiecujemy,a z obietnicami różnie bywa...

      Usuń
  40. Ja też jestem wśród kociarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  41. ...Adoptuj kota-rzuć faceta.... padłam :)))) Wszystkie kocie memy świetne i prawdziwe ;) Koty to indywidualiści i lepiej im nie podpadać, bo np, nasikają w kapcie ;))

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie mogę się doczekać relacji i zdjęć po remoncie.
    Zapewne teraz masz w mieszkaniu jak pałacu...no i te nowe meble;
    już Ci zazdroszczę, ale tylko dlatego, że sama bym chciała
    metamorfozy swego mieszkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do pałacu to jeszcze daleko, jesteśmy na etapie składania mebli z klepek, wynoszenia kartonów i ciągłego wycierania każdej powierzchni, ale na pewno napiszę:-)

      Usuń
  43. Ja uwielbiam koty Jotko. Może kiedyś będę jakiegoś miała. Kiedyś mieliśmy dwa husky, urocze były, ale kotków nie lubiły. To znaczy lubiły je ścigać 😉. Raz się opiekowałam kotem koleżanki jak poszła do szpitala. Kocurek upodobał sobie miejsce na szafie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, kolejny problem, właściciel w szpitalu, a zwierzak tęskni...

      Usuń
  44. Gdy jeszcze nie było u nas kota, to zamieszkały razem z nami myszy. Dusić je metalowym prętem w pułapce nie miałam sumienia i myszy grasowały po całym mieszkaniu. Dopiero kot załatwił sprawę. Przybył kot - zniknęły myszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My złapaliśmy 3 myszy w pułapki, na 3 piętrze...kota nie mieli nawet sąsiedzi.

      Usuń
  45. Zdecydowanie jestem kociarą, a nie psiarą. Aktualnie, ze względu na dzieci, nie posiadam kota, ale na pewno kiedyś jeszcze będę go mieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kota nawet wyprowadzać nie trzeba i dobrze grzeje:-)

      Usuń
  46. Przez większość mojego życia koty były stale obecne i nie wyobrażam sobie, by miało być inaczej. Gdy się wyprowadzę, prawdopodobnie przygarnę co najmniej jednego mruczaka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę Ci znalezienia najfajniejszego:-)

      Usuń
  47. Moi rodzice mieli i kota i psa. Pies oczywiście miał budę w podwórku, bo ja dziewucha ze wsi. My z mężem ulegliśmy dzieciom i mieliśmy owczarka niemieckiego. I moja refleksja w związku z tym jest taka, że duże psy w bloku powinny być zakazane, bo tylko się męczą. To nie dla nich miejsce.
    Obrazki fajne. Super ten o sprzedanym psie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi sąsiedzi mieli bardzo dużego psa,wszystko było w miarę, póki młody był i nie chorował...

      Usuń
  48. Kocham i psy i koty, w moim domu żyły zawsze razem i w przyjaźni. Poza tym kot i pies "są od czego innego". A w sprawie psa w bloku - na pewno jest mu lepiej nawet w małym mieszkaniu, ale w swoim, z kochającymi ludźmi i pełną miską niż na metrowym łańcuchu wrośniętym w mięśnie szyi, bez możliwości schowania sie przed deszczem i zimnem, bez wody i jedzenia, albo umierającym w męczarniach przywiązanym do drzewa, albo na betonowej podłodze w klatce metr na metr... Miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko to prawda, moja bratanica ma i psa i kota...

      Usuń
  49. Uwielbiam koty! Koty mają osobowość! Koty i kozy ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. KOCHAM KOTY! Ale psy też kocham.

    OdpowiedzUsuń
  51. Siedem chorób, którymi możemy zarazić się od kota;

    Choroba kociego pazura
    Bąblowica
    Toksokaroza
    Toksoplazmoza
    Wścieklizna
    Grzybica strzygąca
    Chlamydioza

    OdpowiedzUsuń
  52. Mam psa w Polsce, ale koty kocham również :) Nigdy nie mogłam mieć kota, bo rodzice ich po prostu nie lubią. Dzisiaj nie mam czasu na zwierzęta. Nie chcę ich skazywać na samotność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobny problem, a na czas wyjazdów nie mam z kim zostawić.

      Usuń
  53. Są cudowne ,ogólnie kochamy koty i psy i inne zwierzątka..Kiedy odeszli od nas ,płakaliśmy jak za stratą najbliższego z rodziny.Teraz odwiedza mnie sąsiada kot..Bardzo nas polubił.Bo tez zawsze doglądamy ,kiedy sąsiedzi wyjeżdżają::))Wtedy Cyrusek jest chwilowo nasz☺☺
    Oj to miałaś Jotko zawirowania ?No tak bywa przy remontach...Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O remoncie jeszcze napiszę, ale muszę ochłonąć :-)

      Usuń
  54. Tak w odniesieniu do trzeciego zdjęcia, to u nas brzmiało by to mniej więcej...wiem że dopiero wyprasowane i rozumiem , że białe, ale tylko na takich warto zostawić czarną sierść ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i prawidłowo, na czarnym sierści nie widać.

      Usuń
  55. Jestem zdeklarowaną kociarą, chociaż psy też bardzo lubię.Nasz obecny kot bardzo ładnie nam pokazał, jakie miał życie zanim do nas trafił. Jaki miał dom i opiekuna, którego z jakiegoś powodu stracił. Memy z kotami są świetne, bo prawdziwe :) a ten z tym kotem i facetem - autorką jest Magda Gałęzia, która na fejsie ma swój fp "Miłozwierz".
    Zajrzyjcie tam sobie, wrzuca często komiksy, którego bohaterem jest kot Jaśniepan :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierze na słowo, bo nie znam kotów tak bardzo, wszelkie ciekawostki mile widziane:-)

      Usuń
  56. Bezapelacyjnie pies, bo wierny i przywiązany. Wraca i pamięta, że w zeszłym roku w tym miejscu zagrzebał moją pluszową spinkę do włosów. Po roku triumfalnie ją oddał. Kot tak inteligentny nie jest, ale bardziej wymagający. Kiedy dłużej nie było nas, "karał" nas tym, że załatwiał się obok kuwety.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  57. Uwielbiam wszystkie zwierzęta, ale jeśli mogę wybrać, to zdecydowanie wolę psy niż koty. Obecnie jestem właścicielką owczarka niemieckiego,bardzo mądrego psa, który nie znosi kotów.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  58. Ja ogólnie kocham zwierzęta -i psy i koty:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też, może oprócz gadów i pająków...

      Usuń
  59. Ja mogłabym mieć w domu każde zwierzę ( z wyjatkiem owadów i gadów). Generalnie ssaki :) Kocham zwierzaki. Mamy psa, ale u moich Rodziców aktualnie są koty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś psa, rybki, papużki, chomiki, i żółwie:-)

      Usuń
  60. Oby jeszcze kociarze dbali o swoich pupili, a nie wypuszczali je w samopas!

    OdpowiedzUsuń