Trochę nazbierałam obrazków z codzienności, nie wszystko powiązane, ale wszystko miłe i czas radośnie urozmaicony. Zacznijmy od lodów, bo było kilka dni naprawdę ciepłych, poniżej lody u Lenkiewicza w Toruniu. Mają tam wiele smaków, ciągle dochodzą nowe, tym razem spróbowaliśmy smaku Green Grass: cytryna, mięta, imbir, skórka cytrynowa, imbir kandyzowany, duże kawałki! Oprócz lodów bazyliowych, te właśnie to naprawdę petarda!
Koleżanka przysłała mi zdjęcie swoich kaktusów, czyż nie pięknie zakwitły?
Ten placek drożdżowy i babka, to dzieło mego męża, nieraz już chwaliłam i pokazywałam, szkoda że smaku Wam nie prześlę...gdy wieźliśmy placek autem do syna, w całym pojeździe pachniało ciastem!
Kupiłam roślinkę w jakimś markecie, przesadziłam, bo dusiła się i korzenie wyłaziły dołem. Wyszły dwie roślinki i chyba się przyjęły! Odpukać!
Wróciłam od wnuka z pięknym bukietem , stał tydzień w wazonie, jeszcze astromerie bronią honoru kwiaciarni, ponad tydzień!
Przybywa kartek z wakacji, dostałam kolorowe i ciekawe, krajowe i zagraniczne, i choć narzekamy na pocztę, to jednak dochodzą, cieszą oczy i serce.
Te przyszły przedwczoraj z Finlandii :-)
Za wszystkie dowody pamięci bardzo dziękuję:-)
Ten placek ze śliwkami to już moja produkcja , dedykuję go Lucy z Niemiec, kruszonkę zrobiłam, bo uwielbiam, ale bez lukru, bo to już za wiele...przepis prosty jak drut i wykonanie szybkie, a owoce dowolne.
Aby zakończyć kulturalnie, będzie też wzmianka o wystawie, jaką obejrzeliśmy w Toruniu, no i klamrą zamykamy wpis.
Wystawa fotografii artystycznej i rzeźb Autoportret animistyczny Anny Wysockiej.
Absolwentka Wydziału Sztuk Pięknych UMK zainspirowała się postacią podróżnika Tony'ego Halika i stworzyła swoje dzieła w hołdzie rdzennym mieszkańcom różnych kontynentów.
Obserwując także zwierzęta i naturę, stworzyła maski, totemy, berła szamańskie , ikony plemienne i wiele świetnych portretów, do których sama tworzy rekwizyty.
Wystawa na terenie Muzeum Podróżników robi niesamowite wrażenie.
O innych ciekawostkach Torunia w innym wpisie.
Ale smaczne, pachnace, kolorowe to i owo na zdjeciach. Do Torunia chetnie bym sie wybrala na to i owo. Widokowki w ksztalcie kraju zawsze mnie urzekaja tak jak gory czy jeziora. Ciasta kusza. Niebo zmienne, bardzo, jest, nigdy nie nudzi. Bravo poczta! Bravisimo to i owo!
OdpowiedzUsuńOch, w Toruniu co krok pokusy! jak nie pierniki, to ciepłe pączki, pierogi, lody, cukierki z manufaktury...
UsuńNa razie wszystko dochodzi, odpukać!
kusisz kusisz, akurat kupiłam drożdże na odżywkę do podlewania ogrodu, a tu takie zdjęcia ciasta
OdpowiedzUsuńNie tylko ciasto było, ale i racuchy z jabłkami ;-)
UsuńKaktusy pięknie zakwitły a lodami kusisz, chociaż ja już muszę uważać na takie frykasy, ale ciasto jak najbardziej :) Poczta jednak jakoś próbuje zmienić swój wizerunek, kiedy takie piękne kartki przychodzą.
OdpowiedzUsuńWystawa bardzo interesująca i to nie daleko mnie :)
Tym lodom nie sposób się oprzeć, a porcja ogromna!
UsuńPrzepis na placek ze śliwkami prosty jak drut poprosimy 😁
OdpowiedzUsuńDo usług:
Usuń3 jajka, 5 łyżek cukru, średni jogurt grecki, 2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia, pół szklanki oleju, mąki na oko, dla zagęszczenia ciasta, ja nie mierze, wsypuję dwa razy po trochu.
Wystarcza na tortownicę, na wierzch owoce, cynamon i kruszonka, piec w temp.180 stopni ok. 40 minut.
Smacznego!
Daj przepisa na placek!
OdpowiedzUsuńWpisałam powyżej w odpowiedzi na komentarz Małgosi.
UsuńMerci!
UsuńNa zdrowie!
Usuńdołączam do grupy nacisku na przepis :-) bo ja jestem dwie lewe ręce ciaściane.
OdpowiedzUsuńJuż wpisany - patrz komentarz "To przeczytałam".
UsuńTwój post uświadomił mi, że już niemal dwa lata nic nie piekłam - żadnego ciasta, ba- nawet bezglutenowych ciasteczek orzechowo owsianych. A wszystko przez to, że "odkryłam" gotowe, bezglutenowe herbatniki- mają i orzechy i sezam i różne inne pożyteczne ziarna, a że tanie nie są to i dobrze, bo ów fakt każe mi kupować je w rozsądnych ilościach. No- pogoda u mnie raczej nie spacerowa, wiatr zimny, północno zachodni i tylko 16 stopni. Podziwiam niezmiennie talent Twego męża - mój to tylko umiał konsumować wszelkiego rodzaju ciasta. To mu szło bezbłędnie.
OdpowiedzUsuńTeż mnie ten talent cieszy, tym bardziej, że i racuchy robi świetne i pulpety...
UsuńSłodkości - odkąd nie mogę przestały mnie kusić. ale dawniej już bym otwierała swój zeszyt i prosiła o przepis. Kiedyś zapisywało się różne przepisy kulinarne w specjalnych zeszytach, gromadziło literaturę kuchenną... mam nią zapełnioną całą półkę - dziś otwiera się Internet. Szkoda, że nie mam córki by jej zostawić swój, prowadzony przez wiele, wiele lat. A dla wnuczek - gotowanie, pieczenie to nieważny margines życia.
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet od wnuka.... i te dwie roślinki. Niebo bardzo malownicze, wiem jak ciężko je uchwycić, prawie że upolować w odpowiednim momencie.... rzadko zdjęcie oddaje ich prawdziwe piękno.
Wstawałam kiedyś o 4 rano dla przepięknego widoku wschodzącego spoza gór słońca. I na zdjęciu nigdy nie było całkiem to samo. ale przed oczami widzę te poranne wschody do tej pory.
Ale się rozgadałam... ściskam serdecznie.
To prawda, liczy się moment i nigdy zdjęcie nie oddaje klimatu.
UsuńMam jeden zeszyt ze sprawdzonymi przepisami, ale odkąd jesteśmy we dwójkę, coraz mniej się piecze i skromnie gotuje...zresztą kucharka ze mnie marna i leniwa.
Niby codzienność a wybór niezwykły! Każdy dzień oferuje coś nowego!
OdpowiedzUsuńOtóż to, budzimy się rano i wszystko może się wydarzyć, i to jest piękne!
UsuńBardzo mi przykro ze z tego cudnego sliwkowego placka nie zadedykowalas mi ani kruszynki :(
OdpowiedzUsuńGdyby nie odległość, wysłałabym Ci placek kurierem:-)
UsuńByłam jeszcze bardziej leniwą kucharką od Ciebie, mało piekłam i to w prodiżu. Na szczęście dla mnie, uwielbiającej słodycze, nie jadam ciast z owocami(wyjątek stanowią jagodzianki). Bukiet od Leosia piękny, a roślinki ciekawe. Ja swoim też dałam świeżą ziemię i po latach stagnacji, wystrzeliły w górę. Podróży zazdroszczę, ale pogodziłam się, że ugrzęzłam w czterech ścianach. Uściski.
OdpowiedzUsuńA ja niestety lubię z owocami, wszystkimi!
UsuńA jagodzianki mojej koleżanki, to mistrzostwo świata!
Mnóstwo nowych informacji. To niebo z tym światłem ciekawe. Moja mama robi taką kruszonkę co jakiś czas, ale zawsze z odrobiną cukru.
OdpowiedzUsuńNa drożdżowym mąż tez posypuje kruszonkę cukrem, jest bardziej chrupiąca.
UsuńA ja poproszę o przepis na ciasto Męża:)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę:
Usuń4 jajka, 1 kostka tłuszczu Kasia ( połowa na kruszonkę), 1 szklanka cukru( z tego 1/4 na kruszonkę), połowa kostki drożdży, 1-2 szklanki mleka, zależnie jak duża blacha, 1 kg mąki na blachy jak na zdjęciu.
Jajka utrzeć z cukrem i szczypta soli, osobno drożdże rozpuścić w ciepłym mleku z odrobinka cukru, rozpuścić połowę margaryny.
Rozczyn drożdży zagęścić mąką i odstawić do wyrośnięcia, gdy podwoi objętość wlać rozczyn do jajek z cukrem oraz dodać resztę maki i ciepły tłuszcz, wyrabiać ręką by nabrało powietrza. Zostawić do wyrośnięcia i po ok.20 min. Wyłożyć na blachę, zrobić kruszonkę(tłuszcz, cukier, mąka).Można oprószyć cukrem, to będzie bardziej chrupiąca. Ciasto drożdżowe nie lubi przeciągów, nawet po wyjęciu z pieca.
Smacznego:-)
Dziękuję!!!!
UsuńO toruńskich ciekawostkach zawsze chętnie czytam i odwiedzam. Lubię to miasto mam do niego sentyment. Może uda mi się na tę wystawę załapać. Kto wie.
OdpowiedzUsuńNie umiem piec więc tym bardziej pokłony dla Was, szczególnie męża. To drugi mężczyzna, który zaskakuje mnie takimi umiejętnościami. Pierwszy to mój szwagier. Coraz bardziej się w danej dziedzinie rozwija i takie torty tworzy, że palce lizać.
Tak Lody od Lenkiewicza powinny być pisane przez wielkie "L". Uwielbiam też bazyliowe. Takie super jadłam u Lenkiewicza i w naszej mazurskiej wsi nieopodal mojego miejsca zamieszkania. Wszyscy do tej wioski jadą na świetne lody i super pawlową.
Ja mam kilka sprawdzonych przepisów, które zawsze wychodzą, za bardziej skomplikowane nie zabieram się.
UsuńOch, dobrze, że mój nie robi tortów itp. bo byłabym zgubiona!
Tyle wspaniałości i codziennych radości zebrałaś! Lody Green Grass brzmią przepysznie, a mężowski placek pachnie niemal przez ekran (taki mąż, to skarb🙂). Roślinki, bukiet od wnuka, kartki z wakacji, kolory nieba, wystawa w Toruniu – wszystko razem tworzy prawdziwie barwny tygiel wspomnień i piękna.
OdpowiedzUsuńZebranie tego wszystkiego uświadamia, jak wiele jednak się dzieje w naszym pozornie szarym życiu...
UsuńPlacki wyglądają obłędnie. I ten bukiet od wnuka- przepiękny!
OdpowiedzUsuńKaktusy też zakwitły ślicznie.
Miłego weekendu, Jotko!
Bukiet i przytulasy pobiły wszystko:-)
UsuńMiłej niedzieli:-)
Lato w pełni :) Ja też lubię próbować nieoczywistych smaków lodów.
OdpowiedzUsuńJest teraz mnóstwo nowych smaków!
UsuńBardzo lubię takie wpisy zbioru codzienności - ja to nazywam właśnie miszmasz ;)
OdpowiedzUsuńSmaki lodów bardzo mnie zaciekawiły, niestety Toruń troszkę daleko, bardzo chcę odwiedzić to miasto :)
Zdjęcia nieba są zachwycające, myślę, że właśnie każda pora ma jakiś urok.
Zapach ciast czuję przez monitor! :) mniam mniam.
Pozdrawiam serdecznie!:)
Szkoda, że smaków i zapachów nie można zamieszczać na blogu ;-)
UsuńWow, świetne smaki lodów, aż chciałoby się spróbować, choć teraz już pogoda nie sprzyja ich jedzeniu :)
OdpowiedzUsuńNo fakt, lepiej smakują w ciepłe dni!
UsuńBardzo lubię lody, wszelkie :), a kandyzowany imbir kupuję sobie i w zimne dni zaparzam w czajniczku razem z sypaną herbatą. Drożdżowe ciasto też uwielbiam, nawet bez kruszonki :) Irena
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz próbowałam, muszę poszukać!
UsuńKolejny słodki dzień :)
OdpowiedzUsuńKawa i ciacho to idealny duet:-)
UsuńIdealny duet, to kawa i papierosek :)
UsuńKażdemu, co lubi najbardziej:-)
UsuńO kurka wodna, te drożdżówki wyglądają tak obłędnie, że łatwo mogę sobie wyobrazić ich smak i zapach. Taki mąż to skarb. I jak nie lubię lodów tak te green grass brzmią smakowicie.
OdpowiedzUsuńMiło mi widzieć wśród otrzymanych widokówek również te moje. Uściski.
Nie lubisz lodów? te polubiłabyś na pewno.
UsuńJeszcze raz dziękuję za kartki!
Fotografowaniem, a właściwie pierw chemiczną obróbką filmów i zdjęć pasjonowałem się od 4 roku życia i - gdyby przyjąć, że fotografia cyfrowa, a potem grafika komputerowa jest tego kontynuacją - właściwie robię to do chwili obecnej, czyli przez ponad 70 lat. Dlatego mam drobną uwagę do Twojego zdjęcia nieba. Otóż wszelkie zdjęcia nieba (np. tęczy) wykonywane telefonem są z góry skazane na porażkę, nie można bowiem oddać takiej kolorystyki i kontrastów jakie widzi nasze oko. Tej wady/zalety nie posiadają zwykłe aparaty, nawet te o ok. 3 mln. px. Od wielu lat polowałem na taką niebiańską sytuację na niebie, ale Tobie udało się to wspaniale.
OdpowiedzUsuńAkurat aparatu nie zabraliśmy na wycieczkę, bo miejsce obfotografowane, ale jak się okazuje, warto zabierać aparat wszędzie i zawsze.
Usuńuwielbiam imbir kandyzowany, sprowadzam go sobie przez net ze sklepu "Słoneczko" /lokowanie firmy/... w moim pobliskim miasteczku zdarzają się lody kukułkowe, nigdzie indziej takich nigdy nie spotkałem, są wspaniałe...
OdpowiedzUsuńsynchronizacja kwiatów kaktusa zadziwiająca...
p.jzns :)
O, kukułkowych nie jadłam, a te cukierki lubię.
UsuńTen imbir to świetny będzie na okres jesienno-zimowy!
Dzień dobry, jaki tu fajny klimat - zdjęcie pięknego nieba, ciasto śliwkowe (będę robi w przyszłym tygodniu), kartki pocztowe, piękne kaktusy :) Pozdrawiam, a lodów bazyliowych nigdy nie próbowałem, w moim małym miasteczku nie ma takich rarytasów.
OdpowiedzUsuńWitaj, Tomku, zapraszam:-)
UsuńBardzo lubię Twoje zapiski codzienności:)) Ciasta wyglądają na smakowite i pewnie takie były:)) Ciekawy smak lodów.. Ja ostatnio jadłam lawendowe w Manosque - w zasadzie to tylko kolor lawendowy:) Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLawendowe były w Świeradowie, ale nie miałam okazji spróbować...
UsuńJuż spieszę poczytać o dalszej podróży!
Kwiaty z marketów
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej przesadzić
Fatalnie tam traktują rośliny doniczkowe!
UsuńNiesamowita ta wystawa musi być , może mi się uda dotrzeć do Torunia ,aby ją zobaczyć. Pozdrawiam i zapraszam na mój blog
OdpowiedzUsuńCałe muzeum podróżników warte odwiedzenia, a i w pakiecie biletowym muzeum sztuki dalekiego wschodu!
UsuńSzanowna Jotko kochana, apeluję o niepokazywanie takich wspaniałych ciast, bo po obejrzeniu zaraz muszę coś zeżreć. Odchudzanie się to straszna sprawa, a z widokiem takich ciast łamie się wszelkie zasady :(
OdpowiedzUsuńMy oglądamy serial Nakarmić Phila, tam to dopiero ślinka leci!
UsuńNie no, szmata na kiju jest RZEŹBĄ?!
OdpowiedzUsuńTo głowa jelenia!
UsuńPlacki i babka prezentują się bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńNiebo uchwycone na twoich zdjęciach pięknie wygląda, miło się patrzy na barwy nieba i układy chmur.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Niebo bywa zaskakujące!
UsuńDobrego tygodnia!
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńSłodko-kwiatowa codzienność ze szczyptą egzotyki:) Czegóż chcieć więcej.
A my pomyślnie zakończyliśmy bój z piwniczno-garażowymi bambetlami, więc też mamy miło:)
Pozdrawiam:)
O, to się cieszę , oby nie było powtórki z rozrywki, odpukać!
UsuńPrzed nami remont, ale przedtem wyjazd...
Byle zdrowym być!
Świetny album, taka letnia kronika :) Moje ulubione to chyba niebo w dwóch odsłonach, uwielbiam takie widoki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTakie kroniki, to jak ślad w pamiętniku...
UsuńZ lodów chyba wolałabym wyrzucić imbir kandyzowany, skórki też nie lubię, ale sam smak bez tych dodatków brzmi pysznie, doskonała letnia kompozycja :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ludziom, którym kwitną kaktusy i zawsze myślę, co oni robią, czego ja nie robię? :/
Czy Twoje nowe nabytki to strelicje?
Strelicje? sprawdziłam u wujka googla i faktycznie podobne, ale coś za tanie były...
UsuńNie zwróciłam uwagi, jakie mają ceny, ale jedno, co mi nie pasuje, to że zwykle sprzedają je kwitnące. Tak mi się skojarzyły, ale może to tylko coś podobnego.
UsuńZobaczymy, może zakwitnie?
UsuńWow, ten bukiet przepiękny!
OdpowiedzUsuńPlacek ze śliwkami też niczego sobie. Narobiłaś mi smaka :)
Czekam na relację z Torunia. Lubię to miasto, mieszka tam moja siostra
Pozdrawiam serdecznie
My też lubimy i często zaglądamy:-)
UsuńZrobiłam sobie detoks od mediów, ale dobrze, że nie trzymam się tego rygorystycznie.
OdpowiedzUsuńPrzepadł by mi przepis na ciasto. Dzięki!
Zrób, naprawdę łatwe i niedrogie :-)
UsuńWystawa fotografii jaka ciekawa! Kwiaty i ciasta cudowne. 😍 Jaki przepis na ciasto śliwkowe? W przyszłym tygodniu będę mieć gości. Przyjemnego tygodnia Jotko.🤗
OdpowiedzUsuńWpisałam u Ciebie w komentarzach:-)
UsuńOj te wypieki wyglądają kusząco! I kaktusy jak pięknie zakwitły! I jak dobrze że są jeszcze ludzie którzy pocztówki dostają i wysyłają... Uściski! ♥️
OdpowiedzUsuńTo naprawdę miłe, znaleźć w skrzynce przesyłkę!
UsuńNa twoim blogu absolutnie nie można się nudzić Joteczko. Wspaniałe nowinki i ciekawostki. Brawo dla męża za placek. Musiał być pyszny. Pocztówka z Finlandii przepiękna. Wpadnę tu jeszcze tylko coś ogarnę w kuchni. Buziaki Asiu ❤️
OdpowiedzUsuńKasiu, doceniam każdy komentarz, w twoim zabieganiu, to prawdziwe wyzwanie!
UsuńNie ma sprawy. Chętnie tu wpadam bo super piszesz. Buziaki dla Ciebie i wnuczka. Dużo zdrówka
UsuńWow, ale kolorowy i smakowity miks codzienności Asiu! 😄 Te lody Green Grass brzmią jak totalna petarda, muszę kiedyś spróbować! A Twój mąż to mistrz – placek drożdżowy pachnący w aucie to chyba najlepszy road trip ever 🍰🚗. Kaktusy i roślinki wyglądają świetnie, a te nieba – wow, można by je w ramkę włożyć i wieszać! 🌅💛 I ta wystawa w Muzeum Podróżników – brzmi jak prawdziwa uczta dla oczu i wyobraźni. Super wpis, aż chce się od razu buszować po Toruniu i delektować codziennością tak jak Ty!
OdpowiedzUsuńDobrze to określiłaś, Aniu - delektować się codziennością, tak właśnie to traktuję:-)
UsuńTak sobie właśnie uświadomiłam, że dawno nie wysyłałam nikomu żadnej pocztówki. :) My za to zbieramy magnesy na lodówkę, ale większość kolekcji to prezenty, bo sami za dużo nie podróżujemy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tyle dobrych rzeczy u ciebie. :) Pozdrowienia!
Jeśli napiszesz mi na maila swój adres, to chętnie podeślę nowy magnes:-)
UsuńO, fajnie :) Odezwę się niedługo - być może będę miała w końcu dla ciebie te szkicowniki, ale na razie mamy zepsuty samochód i nie wiadomo kiedy będziemy mogli jechać do mojej mamy.
UsuńNie ma pospiechu, oby skutecznie naprawili...
Usuń