poniedziałek, 3 listopada 2025

Dzień kanapki

 

Usłyszałam dziś w radiu, że mamy Dzień Kanapki.

O kanapkach można pisać elaboraty, pamiętam małe kanapeczki, które obok słonych paluszków królowały na stołach imieninowych, bo nic innego w sklepach nie było. 

Kanapki, to cała sztuka i metodologia, niektórzy robią wypasione kanapki na chlebie lub bułkach, inni na krakersach lub sucharkach, spotykam czasami mini burgery lub hot dogi a'la kanapki.

Podobno pomysł na kanapki zapoczątkował lord Sandwich , który namiętnie grywał w karty i aby nie odrywać się od gry kazał sobie przynosić różne smakołyki w postaci kanapki właśnie, szybko, sprawnie, a ile smaków!

Jako dziecko, nosiłam do szkoły chlebak, a w nim chleb pumpernikiel z masłem i do tego jabłko. 

Teraz serce mi się kraje, gdy znajduję na ulicy wyrzucone przez uczniów kanapki, bo wolą drożdżówki, chipsy, pizzerinki ze sklepu.

Chyba każdy robił dla dzieci lub przygotowywał dla siebie kanapki z ulubionymi składnikami. Kanapki zabieramy na wycieczki i długie wędrówki. W pracy? głównie kanapki, chyba że ktoś w pracy ma możliwość podgrzania innego dania.

Czy zdradzicie w komentarzach, jakie kanapki lubicie najbardziej?


93 komentarze:

  1. No, cóż. Jestem smakoszem/szką. Pozdrawiam ciepło, Pola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakoszką kanapek czy smakoszką innych dań raczej?

      Usuń
  2. Rzadko jem kanapki. Najczęściej w podróży, wtedy jest prosta, dobry chleb, masło, szunka, pomidor, majonez, sałata jejku nie zapomnę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na emeryturze tez nie jadam ich wiele, ale w pracy, to głównie kanapki i owoce, czasem sałatka...

      Usuń
  3. Kanapki na śniadanie, chleb, ser, wędlina coś zielonego cebulką czy salata co tam pod ręką mam.Milego dnia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej jadamy z tym co pod ręką lub w lodówce raczej:-)

      Usuń
  4. Lubię jeść kanapki ze względu na wygodę ich trzymania. No i dlatego, że można do nich włożyć sporo smakołyków i nie spadaja z chleba właśnie dzieki temu trzymaniu z góy i z dołu. Wczoraj zrobiłąm właśnie takie "bogate:, kolorowe kanapki dla siebie i meża. Kromki były posmarowane masłem a przełożone salami, serdem żółtym, pomidorem, rukolą i szczypiorkiem. Pycha!
    Nie powinno się jednak moim zdaniem wkładać do kanapek przesadnie dużo, bo trudno tak rozdziawić paszczę by dać radę ugryźć kęs smakołyku. I takie miewałam sytuacje w przeszłości! We wszystkim zatem potrzebny jest umiar!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, paszcza rozdziawiona lub część wylatuje ze środka. Ostrożnie trzeba z majonezem czy ketchupem, bo można się pobrudzić, a w podróży to kłopot...

      Usuń
  5. Nie wiedziałam, że jest taki dzień. Ja ostatnio chleb orkiszowy z żółtym serem i liściem sałaty, z białym serem, z jajkiem ugotowanym tak na pół twardo. Także z wędliną, ale taką zrobioną przeze mnie. Moje kanapki nie są tzw składane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez nie wiedziałam:-)
      Ja lubię kolorowe, jakoś tak zaostrzają apetyt...

      Usuń
  6. zarówno w placówce jak i teatrze, podgrzewać mogę w mikrofali, jak i normalnie zapiekać w piekarniku różne dania. na śniadanie zimą uwielbiam owsiankę. i zabieram do placówki czy teatru często.
    Ale kanapki uwielbiam, cały rok. gdy nie zdążę lub zapomnę w placówce mamy stołówkę i kupuję z serem, warzywami w bulce białej...ale najbardziej lubię zrobione w domu : dobry świeży chleb, posmarować pastą z awokado(sama robię, zgniatam bardzo dojrzałe z oliwą i czosnkiem lub innym ziołem) na to ser, pomidor gdy mam to sałata, czasem wędlina z kurczaka. jajko. te produkty warzywne jadam głownie w sezonie z naszego warzywniaka, często od sąsiadów z ogrodu. teraz będę rozbiła zapiekankę z dyni :-) z burakiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że jestem po obiedzie, bo narobiłaś mi smaka na owsiankę z owocami!
      Lubię kotlety z buraka i pasztet z selera, ale leniwa jestem, więc korzystam gościnnie:-)

      Usuń
  7. Zawsze na śniadanie. Podwójne, bo trudniej coś zgubić. A zawartość? W zależności od chęci danego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej smakują zrobione i podane przez kogoś z uśmiechem:-)

      Usuń
  8. O, takie kanapki jak na zaprezentowanym zdjęciu dostałem w szpitalu :)
    Całe moje szkolne i zawodowe życie było napędzane kanapkami, ale gdy przeszedłem na emeryturę to zredukowałem ilość chleba.
    No i ten biały, puszysty chleb - razem z żoną nazywamy go "angielski" i nie używamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego angielskiego nie lubię, za mało chleba w chlebie...

      Usuń
  9. Bardzo rozne, dyktowane ochota i tym co mam w lodowce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy mam swoją ulubioną kanapkę?
    Chyba nie.
    Bułki wole niż chleb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dobre bułki coraz trudniej, wszystkie jakieś takie nadmuchane...

      Usuń
    2. kupione po południu, rano nie nadają się do jedzenia...

      Usuń
  11. z lenistwa nosiłam do pracy byle co, najczęściej grahamkę przekrojoną na pół plus plaster żółtego sera, wrzucałam ją do lodówki i czasem zjadałam a czasem nie
    raz dostałam wspaniałą kanapkę z jajkiem i wędzonym łososiem, majonezem i sałatą, luksus po prostu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My kupiliśmy kiedyś przed wędrówką gotową kanapkę w piekarni, ależ była pyszna, nawet bułka smakowała wspaniale.

      Usuń
  12. Do pracy najczęściej zabieram kanapki z mozarellą i jakimś warzywem (pomidor, papryka, ogórek). Jak mam, dodaję też pastę warzywną albo domowy hummus, czasami pesto. Czasami mnie najdzie i dodam też cienko pokrojoną lekko podsmażoną cukinię. Lubię też posmarowane serkiem śmietankowym, na to łosoś albo pstrąg wędzony i też jakieś warzywo. W domu bardzo lubię jajko sadzone na bułce, lubię też różne pasty, jak z jajek czy makreli, albo i z makrelą nieprzetworzoną i ogórkiem małosolnym. Robię kanapki najczęściej z bułek, czasami kupuję chleb razowy albo jakieś bardziej wymyślne.
    Ale najbardziej to mi chyba smakują takie małe kanapeczki, które można spotkać na różnych wydarzeniach. Kiedy miałam szkolenia w jednej firmie, ich kanapeczki były tam dla mnie zawsze największą atrakcją :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te małe kanapeczki czy mini burgery, to taka biżuteria przekąskowa, a ile smaków można popróbować!
      Przypomniałaś mi o paście z makreli, muszę zrobić!

      Usuń
  13. Kocham kanapki i zawsze ładuję na nie, co się da. Mój brat kiedyś nie mógł tak szeroko ust otworzyć 🥪 Obowiązkowe są: żółty ser, jajko na twardo, pomidor, ogórek, cebula, papryka, sól i pieprz oraz sałata. Na chlebie lub bułce. Dla jedzących mięso jeszcze wędlina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wędliny nie muszę, ale świeża bułeczka i serek, do tego ketchup, albo masełko i dżem...

      Usuń
  14. Z kanapek najbardziej lubię kanapę :D A do jedzenia podpieczony chleb z plasterkiem boczku, żółtego sera i pomidora. Irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o właśnie, sandwiche na ciepło, super są , z chleba tostowego na przykład!

      Usuń
  15. Nie cierpię marnowania i wyrzucania żywności. Jak można wyrzucić chleb kiedy tyle ludzi głoduje. Jednych stać na jeden posiłek dziennie albo wcale bo takie ciężkie czasy a tu się wyrzuca jedzenie... Brak słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ile w szkole tych kanapek w koszach i muszlach klozetowych, masakra!

      Usuń
  16. Jak się za dużo rozmaitości włoży do kanapki, to wylatuje bokami, trzeba też otwierać szeroko paszczę. Nie lubię, wolę precla z sezamem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nieraz jem kanapkę na obiad, bo na śniadanie nie jadam kanapek, rzadko na kolację. Zapiekana z serem i szynką a do tego oddzielnie robie jakąś sałatkę z czego mam. Moja jedna córka od 20 lat chyba robi sobie na śniadanie takie same kanapki, gotowane jajko szynka pomidor i szczypiorek albo świeża cebulka. I później ma taki zapach z buzi nieodpowiedni 🤣
    Lubię kanapki, ale nie takie wielkie podłużne sandwiche jak sprzedają, bo kanapka taka jakby namoknięta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanapki na ciepło i sałatka to tez lubię na obiad...szybko i resztki można wykorzystać!

      Usuń
  18. Mniam! Kanapki proste, a jednocześnie pełne smaków i wspomnień. Jakie ja lubię? Te z dobrym, chrupkim pieczywem, kremowym serem i dużą ilością świeżych warzyw. Klasyka, która nigdy nie zawodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chlebek jest ważny i warzywa koniecznie!

      Usuń
  19. Czasem wypasione, czasem proste- dwuskladnikowe. Chleb lub bulka /paluch ciemny z ziarnem. Nie pogardzę tostami. Okres bez pieczywa tez zaliczyłam- testowalam tą dietę dosc dlugo. Jestem wlasnie po kolacji kanapkowej. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę z wielu rzeczy zrezygnować, ale z chleba? chyba nie!

      Usuń
  20. Najsmaczniejsza kanapka na kanapie, na wycieczce, na pzrerwie, na glod i glodzik, dla wygody, w pergaminie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na kanapie lub w fotelu, ale potem okruchów moc!

      Usuń
    2. To jedzmy kanapki kiedy jest noc. :)))

      Usuń
  21. Nie wiedziałam, że jest takie święto. Nie jem chleba. Z sentymentem wspominam kanapki, które mama robiła mi gdy byłam w szkole podstawowej, a najlepsze były te z nowalijkami. Pozdrawiam serdecznie Asiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosną to jem tyle rzodkiewek, że w uszach zielsko mi rośnie :-)

      Usuń
  22. Podoba mi się takie święto!
    Najbardziej lubię kanapki na gorąco czyli zapiekanki, ale robione w domu( żeby jak najmniej bułki)
    Pozdrawiam serdecznie. Dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanapki na ciepło bywają zdradliwe, więcej się zjada:-)

      Usuń
  23. Świeże pieczywo jest wyjątkowo smaczne właściwie ze wszystkimi dodatkami. Ale żeby smakowało i było właściwie docenione nie powinno się go jadać tak często. Dobrym zamiennikiem są wafle ryżowe, jakieś chrupkie chlebki, pita...
    Różnorodność bardzo lubię i chyba jest w zasadzie najzdrowsza.
    Dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wafle ryżowe i chleb chrupki tez lubię, nie trzeba się martwić utratą świeżości:-)

      Usuń
  24. Ale mi narobiłaś apetytu na pompernikiel z masłem! :) Smak dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno w sklepach nie widziałam tego chlebka...

      Usuń
  25. Jotko, rzuć okiem (jednym, bo szkoda dwojga) do poczty.

    OdpowiedzUsuń
  26. Najbardziej lubię kanapki wiosną - z pierwszych, świeżych warzyw! A tak w ogóle, to im bardziej piętrowe, tym lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak kanapki, to tylko w Cieszynie!
    Są w każdym sklepie spożywczym. Kiedyś napiszę o tym posta.
    Jestem zbyt leniwa i raczej nie robię kanapek. Wrzucam coś tam do salaterki, dokładam co mi się pod rękę nawinie i zagryzam chlebem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie wiedziałam, że Cieszyn z kanapek słynie!

      Usuń
  28. Dla mnie najlepsza kanapka to ta zrobiona przez kogoś innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jako podstawa chleb żytni na zakwasie, prawdziwy tłuszczyk na podkład, masło lub smalec ze skwarkami, a na nim...co Bozia da :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smalec, to ulubione smarowitko mojego męża...

      Usuń
    2. Też lubię niestety nie mogę smalcu,zamiast tego rozgniatam fasole gotowana na pastę,dodaje podsmażone w kostkę jabłko i cebule,sól,pieprz i mam smalec wegetariański...

      Usuń
    3. Chyba że ktoś nie może tez fasoli...ech, te ograniczenia!

      Usuń
  30. chleb tostowy pełnoziarnisty,pomidor,mozzarella,rukola podpieczone w tosterze lub piekarniku lub awokado i ser biały też podpieczone ma dużo protein,kwasów omega3 polecam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mniam, chyba takie zrobię, ale to zdradliwe, bo takich kanapek zjadamy więcej ;-)

      Usuń
  31. Jestem na etapie nie dogadzania sobie, przy jak najmniejszym wysiłku. W konsekwencji kanapki prawie ciągle takie same, ale jednocześnie każda inna - z szynką, tuńczykiem , białym oscypkiem, serkiem Almette. Na kolację codziennie szklanka kefiru i 1 kromka pszennego chleba z masłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, mały wysiłek to coś dla mnie, a potem jadam ciągle to samo...czas to zmienić.

      Usuń
  32. Mniam, ależ apetyczny wpis! :)
    Uwielbiam dobrej jakości pieczywo, ale jednak staram się nie jeść zbyt często. Kiedy jednak jem, to przeważnie na bogato: majonez albo porządne masło, wędlina, żółty ser (opcjonalnie), pomidor, trochę cebulki i kiszonego ogórka domowej roboty, który wybitnie podbija smak – niebo w gębie!
    Kanapki oczywiście najlepiej smakują zjadane al fresco, koniecznie w pięknych okolicznościach przyrody :) Dodatkowo uwielbiam zapijać je czarną, niesłodzoną herbatą earl grey.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, w domu nie smakują tak, jak w plenerze z herbatą z termosu:-)

      Usuń
  33. Ja takie proste preferuje. Bez szaleństw. Czasami mnie ciągnie do chleba z cukrem i wodą. Tak, jak w dzieciństwie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam te z cukrem i wodą, a latem z masłem i pomidorem:-)

      Usuń
  34. No cóż, raczej kanapka z tym co znajdę w lodówce :) Lubię z twarogiem na słono :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja twaróg często smaruję jeszcze dżemem lub mieszam z rzodkiewką i jogurtem naturalnym..

      Usuń
  35. Jestem zadeklarowanym ,,kanapkożercą,, ;) Uwielbiam je, a najbardziej wszelkie grzanki, chrupiące, pachnące i pyszne :D Ze zwykłej kromki chleba można wyczarować prawdziwą pyszność, z różnymi dodatkami, pastami, warzywami... :)) Są okresy, kiedy robię sobie detoks od pieczywa, ale wtedy smuteczek ;)
    Ściskam Jotko najserdeczniej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Agnieszko po długiej przerwie!
      Z twoimi kulinarnymi zdolnościami, każda kanapka to na pewno dzieło sztuki:-)
      Buziaki, kochana!

      Usuń
  36. Kanapki są uniwersalne i należy je doceniać, jeśli ktoś nam zrobi z miłością lub sympatią. :) Chociaż u nas ostatnio królują tortille na zimno - to też pewien rodzaj kanapki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, tortille tez można pomysłowo skomponować:-)

      Usuń
  37. Witaj, Jotko.

    Moje Smarkactwo nosiło pojemniki z przekąskami - owocami, warzywami, bakaliami i różnymi bezglutenowymi wypiekami mojej produkcji:)
    A ja lubię wszelkie sery, twarogi i mnóstwo warzyw na własnej produkcji chlebach:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, może i ja dojrzeję do wypieku chleba, bo chleb w każdej postaci uwielbiam!

      Usuń
  38. Ja też do szkoły nosiłam kanapki (ale ze zwykłego chleba, nie pumpernikla) i jabłko :)
    Nie mam jednej ulubionej kanapki. Staram się tylko, żeby zawsze jakieś warzywo dodać (ogórek, sałata, pomidor...). W Japonii popularne są kanapki z chleba tostowego (nadzienie umieszczone jest pomiędzy dwoma plasterkami chleba) koniecznie z odkrojoną skórką. Najczęściej chyba krojone na ukos - tworzą trójkąty. Te japońskie lubię najbardziej z pastą jajeczną lub z pastą tuńczykową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze na angielskich filmach podziwiam te trójkątne kanapki, podawane na paterach w kawiarniach:-)
      Trójkąty z tuńczykiem wystąpiły nawet w filmie o Herkulesie Poirot:-)

      Usuń
  39. Ale super, że o tym napisałaś! 😄 Nie miałam pojęcia, że dziś Dzień Kanapki 🥪 A przecież to taki klasyk – prosty, ale potrafi być małym dziełem sztuki 😋 Ja chyba najbardziej lubię te „wypasione” – z awokado, jajkiem i rukolą, albo klasykę dzieciństwa: chleb z masłem i pomidorem posypany solą 😍 A ta historia o lordzie Sandwich zawsze mnie bawi – widać, że głód potrafi być matką wynalazków 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wiadomo, z jakiego powodu przejdziemy do historii:-)

      Usuń
  40. Kanapeczki to mój temat bo lubię chyba wszystkie, z wędliną, serem, pasztetem i ogórkiem, z pesto i serem brie, z jajkiem, z pastą z awokado, z masłem i z miodem, z wędzonym łososiem, wielbię też całym sercem świeżą pajdę tylko z solonym masłem. Lubię też kanapunie na ciepło i "na bogato" ze wszystkim co znajdę w lodówce. Wsadzam to kulinarne arcydzieło na kilka minut do piekarnika i już 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, aż mi ślinka pociekła , zwłaszcza na myśl o kanapce z brie i pesto, nigdy nie robiłam takiej!

      Usuń
  41. Nasze polskie, czyli kromka chleba i na to, co komu w sercu gra. Czasami robię na bogato - masło (zawsze!), wędlina, ser, warzywa, ketchupu, majonez itp., Czasami wystarcza domowy smalec ze skwarkami albo masło i miód. Nigdy nie jadam w domu kanapek składanych, gdzie chleb jest z góry i dołu, takie jedynie w podróży. No i najbardziej na polskim chlebie, bo on pasuje do wszystkiego - na słodko, kwaśno, z wędlinami lub dżemami. Wszelkiego rodzaju nany, pity, mace itp. jadam gdy muszę gdzieś, u kogoś, ale wielką fanką nie jestem 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry chleb jest smaczny sam w sobie i nawet z samym masłem pychota. W domu faktycznie pojedyncze kanapki raczej, w podróży wygodniejsze składane.
      Dzięki za komentarz:-)

      Usuń
  42. Jak chleb dobry to poza masłem żadnych więcej dodatków nie trzeba! Dobrze wiedzieć kto zapoczątkował tę przekąskę. Serdeczności ♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, smaczny chleb i masło, to wystarczy!

      Usuń
  43. O tak, jak chleb pyszny, świeży, pachnący, chrupiący to tylko masło wystarczy 😃👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Aniu, a bywało, że suchy się jadło z apetytem!

      Usuń