Na wielu blogach ich autorzy narzekają na brak weny twórczej, może to upały, może sezon ogórkowy, a może uśpienie ciekawskiego oka na świat. A ciekawskie oko zaopatrzone w aparat i wyostrzony zmysł spostrzegawczości zawsze coś wypatrzy i współpracując z ciekawskim uchem znajdą tematy do blogowania. Wakacje trwają i nawet gdy urlopy są już wspomnieniem pozostają weekendy i długie letnie wieczory (dla skowronków długie ciepłe poranki) by wybrać sie na podglądanie życia...
Wspominałam, że mam w zanadrzu wiele zdjęć z wyjazdów urlopowych i właśnie wpadłam na pomysł, aby przeszukać fototekę i znaleźć ciekawostki wyszukane przez ciekawskie oko, o ciekawskim uchu będzie później.
Wnętrze sympatycznej pizzerii U BAZYLA. Zrobiłam kilka zdjęć, bo spodobały mi sie starocie zgromadzone w 3 pomieszczeniach: stare radio, tara do prania, narty, adapter, beczka, kufer podróżny, skrzynia malowana, wózek dziecięcy. W oczekiwaniu na pizzę czas nie dłuży się wcale.
Zadzieram głowę a tuż nade mną staroświecki rower, klatka dla ptaków z kwiatami,drabina, kaskada surfinii - to nie kwiaciarnia, to wejście do knajpki pod nazwą RETRO. Nie byliśmy w środku, bo jeszcze zamknięte było dla gości...
W połowie szlaku mały kościółek, a przed nim zegar słoneczny z ciekawym napisem i zastanawialiśmy się, co autor miał na myśli - miłość, służbę dla innych czy po prostu dbałość o nasz cenny organ.
Fasada Zamku Frydlant - na piewrszy rzut oka cegły namalowane na tynku, a okazało się, że kształt i wielkość, sprawiające wrażenie trójwymiarowości, zostały wydrapane w kilku warstwach kolorowego tynku, nakładanych jedna na drugą. Oprócz wzoru cegieł fasady skrzydeł zamku pokryto pięknymi malowidłami, scenami z życia ówczesnych mieszkańców i historii kraju.
Ogrody tarasowe zamku Decin - oprócz winnic, rzeźb, krzewów różanych zachwyciły mnie poletka zapachowe: przecudna lawenda, rozmaryn, geranium i inne zioła. Nigdzie indziej nie widziałam tak wysokiej lawendy.Prosto z ogrodów poszliśmy do sympatycznej kawiarni-naleśnikarni, gdzie kelnerami były osoby niepełnosprawne i chociaz niektórym trzęsły sie ręce i kawa podskakiwała na tacach, nikomu to nie przeszkadzało, a oni czuli się potrzebni i bardzo sie starali...
Zamek Czocha opanowany był przez młodzież. Wielbiciele cyklu o H.Potterze wędrowali korytarzami zamku i wykonywali swoje misje z tabletami i różdżkami w rękach, a w części hotelowej zauważyłam na drzwiach pokoi wizytówki z imionami bohaterów Opowieści z Narnii. Wcale mnie to nie zdziwiło, wszak zamki mają swoje tajemnice i sprzyjają magii...
Na kolejnym ze szlaków niespodzianka - leśny artysta przy pomocy piły i szlifierki tworzy swoje dzieła z drewna:lis, niedźwiedź, świnia oraz inne cudaki. Pozwolił uwiecznić się na zdjęciu.
Przy wodospadzie Szklarka kolekcja przepięknych, nietypowych budek dla ptaków, kolorowych i niepowtarzalnych. Czy chcielibyście taką budkę w swoim ogrodzie lub na swojej działce? Tworzy je Ptasznik Karkonoski.
Ostatnia ciekawostka pochodzi z jednej z wizyt na cmentarzu świeckim, niezwykły nagrobek prawdopodobnie motocyklisty, zmarłego w wieku 41 lat. Musiałam zrobić zdjęcie ...
Widzicie więc, że wystarczy rozglądać sie dobrze i zadzierać głowę...
Jesteś pewna, że to zegar słoneczny? Wygląda jak astrolabium.
OdpowiedzUsuńOstatnio jest moda na stare przedmioty w restauracjach. Nie wystarczy zgromadzić, sztuką jest je wyeksponować, albo nadać nowy sens. Bardzo jestem ciekawa co kryją wnętrza kawiarni Retro.
Piękne rzeczy wypatrzyłaś. Czekam na to co usłyszałaś.
Głowy nie dam, ale raczej zegar:-) Nie miałam okazji sprawdzić Retro, bo w Szklarskiej byliśmy raz w czasie tego pobytu, ale mam nadzieję, że równie ciekawie...
UsuńBardzo ciekawe te zdjęcia.Te budki dla ptaków - nie wiem czy ptakom się podobają. One raczej preferują bardziej "konwencjonalne" budownictwo;). A sentencja -rzecz chyba w tym, by na wszystko patrzeć z uczuciem, nie obojętnie. Bo nadal dla ludzi serce a nie mózg jest siedliskiem uczuć.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Też zastanawiało mnie czy ptaki polubią takie domki?
UsuńBardzo trafna ta Twoja interpretacja sercowej sentencji:-)
No piękne miejsca, piękne rzeczy, piękne historie. Ja szalenie lubię, gdy na znajomych blogach pojawia się coś nowego, wszystkie opowieści są ciekawe, na każdym zdjęciu można coś zobaczyć nowego. I lubię szukać nowych blogowych odkryć...
OdpowiedzUsuńJotko, zgromadziłaś urocze miejsca, i tez podobnie jak Ewa uznałabym to za astrolabium, ale kto wie... Podobają mi się budki dla ptaków, chociażby dla ozdoby ogrodu, jeśliby nie zechciały w nich zamieszkać:). A lawenda... piękna.
Aż dziw bierze, że tyle tego piękna jest na świecie i to w najprostszych rzeczach, czasem tuż obok...
UsuńLawenda pachniała nieziemsko i wysoka taka:-)
Cudne to miejsce. A ten cytat: odmierzaj czas... przecudowny. U mnie też pusto na blogu. Czasem nie mam siły po prostu na niego zaglądać :( Mam nadzieję, że jesień i zima znów pobudzą blogosferę :)
UsuńA gdzie tam pusto, skoro tyle wokół sie dzieje i randkujesz, to reszta poczeka na jesień :-)
UsuńJa bym chciała taką budkę. Bardzo mnie się podobają. :) .
OdpowiedzUsuńTez mi się spodobały takie wielkie i takie inne:-)
UsuńAle niesamowita galeria! Zachwyciła mnie ta fasada RETRO, zamki uwielbiam, ten napis na zegarze słonecznym rzeczywiście warty refleksji, ogrody. Wszystko piękne! ;)
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję bardzo, lubię dzielić sie tym, co i mnie sie podoba...
UsuńTen zamek mnie zaciekawił, jako że jestem fanką Pottera i pewnie czułabym się tam jak w niebie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, zakamarków tam sporo, a historie i legendy czasem straszne!
UsuńWszystko jest bardzo ciekawe, tylko gdzie to jest?
OdpowiedzUsuńCzęść w Czechach, część w Polsce. Właściwie Frydlant i Decin w Czechach, reszta w Polsce.
UsuńWszystko to co pokazałaś jest bardzo ciekawe. Mnie jednak najbardziej spodobała się ta dziewczyna w niebieskiej bluzeczce wąchająca kwiatki./to chyba lawenda??
OdpowiedzUsuń:-)))
Oj, za dziewczynę dzięki Ci bardzo:-)
UsuńBardzo ładne zdjęcia. Każde przedstawia inną historię, tematykę, ale zaraz każde z fotografii ma w sobie "to coś". Ja dopiero rozpoczynam zabawę z aparatem, ale powoli wciąga mnie ta pasja. Pozdrawiam weekendowo-)
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoje fotki, chodzenie z aparatem uczy uważności i czyni spacer celowym:-)
UsuńKażde zdjęcie to osobna "historia".Ja to myślę Asiu ,że Ty masz po prostu DAR ,który pozwala Ci "wyszukiwać" takie perełki.Czasami rzeczywiście wystarczy dobrze się rozglądać albo spojrzeć w górę.Uwielbiam lawendę i chętnie bym nawąchała się jej,no chyba ,że Ty wszystko już wywąchałaś. Ja dzisiaj "wąchałam" las i wszystko co tam było,ale pojechałam głównie na grzyby.
OdpowiedzUsuńTakiej ilości lawendy nie sposób było wywąchać...
UsuńNie wiem czy to dar, ale wszędzie gdzie jadę, staram sie zobaczyć jak najwięcej :-)
Las także ma mnóstwo pięknych zapachów, a grzybów u nas nadal brak, tylko trochę kurek...
Świetny post :) Pewnie gdybym przejrzała zdjęcia też bym znalazła jakieś ciekawostki, bo lubię takie niecodzienne miejsca i rzeczy uwieczniać :)
OdpowiedzUsuńTo poszperaj i podziel się z nami:-)
UsuńAsiu zgadzam się z Tobą. Każdego dnia coś się dzieje. Wystarczy tylko otworzyć oczy.
OdpowiedzUsuńTo prawda, uszy także i starać sie zapamiętać jak najwięcej...
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńImponujący ten dzik rzeźbiony piłą i szlifierką :)
Niebieski żółwik pochylony nad lawendą wygląda jakby tam właśnie było jego miejsce :)
A budki dla ptaków żywcem wyjęte z baśni o maszkaronach :)
Cieszę się, że też to zobaczyłam - a tylko dzięki temu, że Ty umiesz patrzeć :)
Pozdrawiam :)
Lena Sadowska
Obok cudów natury są to równie ciekawe obiekty, a z niektórymi nawet da się porozmawiać.
UsuńCieszę się, że sprawiłam Ci przyjemność:-)
Zastanawiam się, czy ptaki nie boją się tych budek, bo ja bym się chyba trochę bała :) Piękne zdjęcia - dla każdego coś miłego. Mnie osobiście zaczarował cytat „ odmierzaj czas rytmem serca”.
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie było specjalnie dla Ciebie Gabrysiu :-)
UsuńŚwinia jest super! ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, dla Ciebie świnia, dla innych dzik :-)
UsuńŚwinia, bo nie widać białej broni. ;)
UsuńKapitalny pomysł.
OdpowiedzUsuń"Odmierzaj swój czas rytmem serca" to musiał wymyślić kardiolog.
Podoba mi się pizzeria, jakby po rewolucji pani Gessler.
Pozdrawiam.
Nie wiem czy po rewolucji, ale jak na małą miejscowość pizza była rewelacja!
UsuńTo prawda, jest wiele takich miejsc, w których napotykamy coś, co nasz urzeka lub zaskakuje i warto to utrwalić :-)
OdpowiedzUsuńCo potwierdzasz także na swoim blogu, oglądałam i przypomniałam sobie to i owo :-)
UsuńSkorzystałem z zaproszenia i zajrzałem też na ten Twój blog. Nie mam wprawdzie pasji fotografowania, lecz moje stare oko nieraz zatrzymuje się na frapujących drobiazgach, najczęściej w czasie podróży. Nie podam Ci ad hoc konkretnego przykładu, bo były to ulotne chwile. Jednakże były.
OdpowiedzUsuńuściski & serdeczności
Czasem te ulotne chwile, te drobiazgi powodują, że jakieś miejsce zapamiętujemy.
UsuńWitaj także tutaj :-)
Też zauważyłam, że na zaprzyjaźnionych blogach jakoś tak puściej, ciszej... zastanawiałam się czy to brak czasu (urlopy, czas spędzany z dala od komputera) czy właśnie brak weny. Myślę, że uważne oko i ucho zawsze znajdzie wokół siebie coś, co zainspiruje do przemyśleń, również tych blogowych. U Ciebie widać nigdy nie ma z tym problemu, sezon ogórkowy jest pojęciem obcym. :-)
OdpowiedzUsuńKtoś powiedział, że to już uzależnienie, ale jakoś na wszystko mam czas, a znam gorsze uzależnienia :-)
UsuńSłoneczności:-)
Obyśmy wszyscy tylko od takich rzeczy byli uzależnieni... :-) Pozdrowienia!
UsuńOch z przyjemnością wybrałabym się do tej pizzeri, wnętrze urzeka swoim klimatem :))
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że brak weny twórczej zawsze mnie zastanawia, wydaje mi się, że zawsze jest powód i temat aby poruszyć coś interesującego na blogu... gorzej z czasem i samodyscypliną :(
Fakt, najgorzej jest z czasem, bo proza życia upomina sie o uwagę...
UsuńPiękne zdjęcia, piękne wspomnienia. Fajnie, że się z nami nimi podzieliłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Tyle tych ciekawostek, że żal nie wrzucić.
UsuńU nas bardzo wietrznie, pewnie na zmianę pogody...
Niewątpliwie jesteś świetną obserwatorką otoczenia, zresztą nie pierwszy raz to stwierdzam :-) Mnie tematów nie brakuje, tylko czasu brakuje jak nigdy wcześniej. Może to przez lato ruszam się jak mucha w smole...
OdpowiedzUsuńSkoro czasu Ci brak, to znaczy, ze bardzo zajęta jesteś i dobrze, mchem nie obrośniesz :-)
UsuńPiękne zdjęcia! Odwiedziłaś fajne miejsca! :)
OdpowiedzUsuńJak to w wakacje, wystarczy wypad za miasto lub do parku i już coś sie dzieje...
UsuńMuszę przyznać, że oko do wynajdywania ciekawych rzeczy to Ty masz. Zawsze udaje Ci się wynaleźć ciekawą perełkę i dlatego z przyjemnością chodziłam i oglądałam razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Dzięki, dużo chodzę, zawsze z aparatem i notesem i czasami mam szczęście.
UsuńDobrego tygodnia.
Zgadzam się z Ultrą, masz wyjątkowy dar do wyszukiwania tych najlepszych perełek, które potem opisujesz w tak lekki i ciekawy sposób, że czytam je od deski do deski :) U mnie i wena i brak czasu jakoś tak zawitał. Jak jest pogoda to staram się jakoś ja wykorzystać, a poza tym dość często ktoś u mnie jest, więc żyje chwilą, bo pewnie na jesień znów zapanuje spokój i plucha.
OdpowiedzUsuńFotki są na prawdę fajne, lubię oglądać i czytać o tych Waszych blogowych przygodach :) przynajmniej w ten sposób mogę zwiedzić namiastkę tych wszystkich cudów architektonicznych i krajobrazowych.
Ściskam Cię Asiu serdecznie
Korzystaj ze spotkań i pogody, bo jak mówisz nastanie jesień i nikt nosa z domu nie wyściubi i praca nas wchłonie i inne takie.
UsuńSamych przyjemności życzę:-)
Jesteś absolutnie świetnym obserwatorem życia. Imponujesz mi bardzo. Potrafisz wypełnić życie jakością. To widać na zdjęciach, i w tym, co piszesz. Z pizzerii na pewno bym nie wyszła...Uwielbiam takie klimaty!
OdpowiedzUsuńMoniko, zarumieniłam sie po same uszy!
UsuńW tej pizzerii było tyle egzemplarzy dla takich pasjonatów staroci jak Ty właśnie, że albo długo zbierali, albo przetrząsnęli wszystkie strychy w kilku wioskach w okolicy :-)