Gdy zbliża się koniec roku robimy różne podsumowania.
Tym razem podsumowania nie będzie lub może innego rodzaju.
Postanowiłam zrobić remanent zdjęć w moim telefonie i okazało się, że odkryłam kilka ciekawych fotek, które wraz z opisem nadają się na blog.
Jeśli zechcecie poświęcić chwilę uwagi pośród bieganiny przedsylwestrowej na te moje wykopaliska, to zapraszam.
Czasami pstrykam fotkę w kuchni, chyba na dowód, że jednak coś mi wychodzi lub nie zawsze jestem leniwa. Tutaj kopytka z dodatkiem dużej ilości zieleniny, czego na zdjęciu nie widać, ale zapewniam, że wyszły pyszne. Jest to dowód mojego poświęcenia dla bliskich, bo nie lubię pracochłonnych potraw.
Kolejna fotka zrobiona chyba w poznańskiej palmiarni, gdzie można podziwiać wielkie akwaria z egzotycznymi rybami, ale głowy nie dam, bo podobne widywaliśmy też w innych miejscach.
Letnia pora i jedna z wycieczek po Wielkopolsce- urokliwy wiatrak, podobno czynny, można zwiedzać wewnątrz, wszystkie ustrojstwa zachowane w dobrym stanie, a i na widoki pracownicy młyna nie mogli narzekać.
Kolejne zdjęcie dla przypomnienia letniej wycieczki do Krakowa. Przedstawia urokliwe wejście do kawiarenki schowanej w głębi podwórza. Zmierzając na kawę podziwiamy galerię obrazów i jednoślady mieszkańców kamienicy.
Lubię zwiedzać ogrody zoologiczne i bywam gdy tylko jest okazja, a przy którejś bytności zrobiłam zdjęcie słoni.
Poza fotkami własnymi odkryłam w telefonie zdjęcia nadesłane, które zapisałam, bo bardzo mi się podobały i wiążą się z bliskimi osobami.
Syn przysłał mi zdjęcia z wycieczki do Londynu, na jednym podziwiam panią wykonująca kopię obrazu Rembrandta w Galerii Narodowej. O dziwo zwiedzali tę galerię za darmo, podczas gdy bilety do muzeum Sherlocka Holmesa kosztowały majątek, a zwiedzanie trwało kwadrans...
Znamy wszyscy piętrowe angielskie autobusy, ale ten na zdjęciu zrobiony jest z klocków Lego, które syn kupił podczas zwiedzania wystawy, prawda że sympatyczna pamiątka z Londynu?
Ten przystojny Szkot grający na ulicy to pamiątka przysłana przez koleżankę, która po przejściu na wcześniejszą emeryturę ma wreszcie czas na odwiedzanie bliższych i dalszych znajomych...
Na koniec prawdziwie świąteczny deser z kawiarni Cacao Republika - tarta malinowa z migdałami i lodami, do tego piliśmy grzane wino korzenno-pomarańczowe. Niebo w gębie!
Życzę wszystkim w Nowym Roku wielu miłych niespodzianek od losu, wzruszeń i wrażeń, które rozpieszczają duszę, a nade wszystko zdrowia, bo dzięki niemu zdołacie tych wszystkich darów posmakować!
Jotka! Bój się boga dowolnego! Jaka Ty masz sterylną kuchenkę!!!
OdpowiedzUsuńOj tam, zaraz sterylną ;-)
UsuńMój mąż o nią dba, ja leniwa jestem!
Nienawidzę mycia kuchenki... No a że nie mam męża, to mam, co mam :(
UsuńO mamuśku, taki deser to chyba na cztery osoby!!!Że też to zobaczyłam gdy wsuwam bezglutenowe cornflexy z jogurtem greckim!Aż się użaliłam nad sobą!Bardzo ładne jest to zdjęcie słoni.Klocki Lego- jak dla mnie super zabawka niezależnie od wieku. Przedwczoraj myłam a raczej kąpałam klocki Lego swych Krasnali-jak coś stoi miesiącami to się jednak kurzy a i łapska dziecięce za czyste nie bywają. Po Berlinie też jeżdżą piętrusy, ale nie czerwone. Obfocę przy okazji.
OdpowiedzUsuńZamówiliśmy dwa różne desery na 4 osoby, żeby posmakować, a wcale tak wielkie nie były, daliśmy radę!
UsuńPłatki z jogurtem też jadam na śniadanie, lubię po prostu:-)
Piękne wspomnienia Asiu. Życzę w nadchodzącym nowym roku wszelkiej pomyślności.:)
OdpowiedzUsuńI wzajemnie, wszystkiego dobrego!
UsuńA Ty czasem w łódzkiej palmiarni nie byłaś? Bo to te same ryby! :P
OdpowiedzUsuńKopistka genialna. Ja kiedyś skopiowałam słoneczniki Van Gogha.
W łódzkiej na pewno nie, podobne też były w muzeum rybactwa:-)
UsuńMiałaś pokazać swoje prace na blogu, please!
No.. tak.. Zapomniałam. ;) No bo chwalić się nie lubię. :P
UsuńNie pochwalisz się nową torebką, ale talentem:-)
UsuńTo jest nadal pisanie notatki na własna chwałę :P
UsuńAle O.K., na zamówienie specjalnie dla Ciebie pokażę te prace :P
Tylko poczekaj aż do domu wrócę, bo na razie jestem u rodziny w Polsce. :)
Skoro na zamówienie to nie będzie laurka, zamieszczaj śmiało, z góry dziękuję:-)
Usuń:)
UsuńJak wiesz, Jotko mam zacięcie archeologiczne więc wszelkie wykopaliska bardzo mnie cieszą, a Twoje są urozmaicone i ciekawe:-) To przejście w Krakowie chyba wiem gdzie jest ale...muszę sprawdzić;-)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Lubię takie knajpki z fajnym klimatem, bo już od wejścia robi się miło:-)
UsuńWzajemnie, kochana!
Przede wszystkim dziękuję Asiu za życzenia. A takie "wspomnienia" wykopaliskowe zawsze z wielką przyjemnością oglądam i czytam o nich.Kopytka robię dosyć często ,ale z dużą ilością zieleniny jeszcze nie robiłam.Natchnęłaś mnie.....dla mnie kopytka to nie jest robota pracochłonna ,ale pewnie się nie znam...Pozdrawiam i życzę pomyślności w 2019 roku dla Ciebie,Bliskich i Wszystkich tu zaglądających.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Grażynko! Dla mnie pracochłonna, bo wiesz, że w kuchni niezbyt chętnie bywam...ale czego sie nie robi dla najbliższych?
UsuńDla Was także wszelkiego dobra i zdrowia :-)
Super i niekonwencjonalne podsumowanie roku. Powiem szczerze, polskie słodkości nie mają sobie równych. Mowię to z doświadczenia, 🍨🍧🎂🍰🥮
OdpowiedzUsuńNo fakt, bywasz w świecie to masz porównanie.Ja lubię, gdy wygląd deseru dorównuje smakowi, bo nie zawsze tak bywa:-)
UsuńTakie wykopaliska to lubię. I nie kurzy się tak jak przy prawdziwych. :D
OdpowiedzUsuńKiedyś w MN w Warszawie widziałem pana, który kopiował ,,Bitwę pod Grunwaldem", w skali znacznie mniejszej, jednak i tak robiło to wrażenie.
To racja, jedzenie świąteczne to pewnego rodzaju wyzwanie.
Ważne, że mimo braku książki inne prezenty są dobre.
Pozdrawiam!
Prezenty cudne, ale książka to książka...
UsuńNiewątpliwie mamy podobne zapatrzenia na otaczający świat. Od pewnego czasu bowiem, też robię zdjęcia. Muszę jednakże kupić lepszy aparat!
OdpowiedzUsuńWażne, że pasja do fotografowania jest!
UsuńJa robiłam wykopaliska w czasie wigilii - pokazywałam młodym zdjęcia swoje, przyjaciół i rodziny sprzed lat, żeby wiedzieli, kto jest kto, jak już nie będą mieli kogo zapytać. Chętnie bym się z Wami nimi podzieliła,taka byłam "piękna i młoda" :))) Ale to już passe :(
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku, Jotko!!!
Dlaczego passe? Wspomnienia są zawsze w cenie!
UsuńMnie cieszy, gdy młode pokolenie ogląda i dopytuje o stare czasy i sprawy...
Mój mąż nie rozstaje się z komórkę i wszędzie pstryka zdjęcia, ale po kilka ujęć i potem każe mi wgrywać do komputera, żebym obejrzała. Ja z kolei każę mu usuwać najgorsze ujęcia, bo po co zaśmiecać komórkę.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo radości w nowym roku!
Porządek w zdjęciach i sms-ach trzeba robić, żeby pamięci nie zakorkować...
UsuńDziękuje i wzajemnie:-)
Piękne wspominania Jotko. :) Życzę Ci Szczęśliwego Nowego Roku owocnego w dobre wydarzenia i radosne chwile dzielone z cudownymi ludźmi o dobrych sercach i radosnym usposobieniu. :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPiękne życzenia, przyjmuję z radością i odwzajemniam:-)
UsuńAsiu, z przyjemnością, jak zawsze, obejrzałam Twoje zdjęcia. Kochana, życzę ci pięknego nowego roku, pełnego ciekawych zdarzeń, rozmów, spotkań, które będziesz mogła opisać dla nas na blogu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i dla Ciebie wszystkiego pięknego!
UsuńKiedyś zdjęcia i sms-y porządkowałem ... wyjmując baterię i kartę pamięci. Teraz - z małymi wyjątkami - zdjęć już nie robię i nawet sms-ów nie odbieram. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli używasz telefonu z jego właściwym przeznaczeniem:-)
UsuńFajne wspominki :) osobiście w ogrodach zoologicznych robi mi się strasznie depresyjnie i smutno. Nie lubię mieć świadomości że gdzieś indziej te zwierzaki miały by wolność...
OdpowiedzUsuńAle pociesz się, że czasem te ogrody zoologiczne ratują im życie.
UsuńDokładnie, a poza tym, nigdzie indziej byśmy ich nie zobaczyli, no i warunki mają często świetne...
UsuńWidziałam w tym roku niewidomą i niesłyszącą orkę. Na wolności czekałby ją koszmarny los, a dzięki temu, że zajęto się nią w Loro Parque, wszczepiono implanty, nauczono porozumiewania, żyje i jest okazem zdrowia. Bardzo wdzięcznym zresztą, jestem zakochana w orkach.
UsuńWiem, ale ludzie nie mają za grosz szacunku do zwierząt, jak by to były kamienie. Rzucić porzucić wyrzucić ... dobrze że są jeszcze tacy ludzie którzy się zajmą kaleką orką
UsuńAlbo proteza dzioba dla pingwina, nauka w służbie przyrody:-)
UsuńCiągle się zastanawiałam gdzie i co Ty wykopałaś :) teraz juz wiem - Asiu Wam także dobrego Nowego Roku życzę
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skarb jakiś wykopię? lepiej chyba nie, bo tylko problem by był :-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńNajsympatyczniejszy wydał mi się piętruś:)
Dziękuję za życzenia i Tobie oraz Twoim Bliskim także życzę wielu pięknych chwil w nadchodzącym roku.
Pozdrawiam:)
Dziękuję, Leno :-)
UsuńPiętrus mnie rozczulił, fajna pamiątka z wycieczki:-)
wszelkiej pomyślności!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie:-)
UsuńRobiąc przegląd zdjęć rzeczywiście można natknąć się na różne ciekawostki.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Dziękuję i dla Ciebie także dobrego roku!
UsuńSzeroki wachlarz zdjęciowych wspomnień - kobieta kopiująca dzieło, piękne ujęcie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w następnym roku i niech obfituje w większe jeszcze kolekcje zdjęć.
Taki przegląd różnych wycieczek...
UsuńNieustającej weny i pięknych snów:-)
Wspomnienia, wspomnienia, rok przeleciałaś w zdjęciach :-))
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku a przede wszystkim zdrowia,
bo jak jest zdrowie , to i reszta się uda :-)
To prawda, a często o tym zapominamy: szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz!
UsuńDobrych dni, Krysiu!
Miłe są takie wspmnienia. Klocki lego są świetne. W moim telefonie,także mnòstwo zdjęć,które muszę usunąć lub wgrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Może zrób taki wspomnieniowy wpis?
UsuńWszystkiego najpiękniejszego!
Zgadzam się. Książka ma sporo plusów, których nie mają np. ubrania. :)
OdpowiedzUsuńCzasem można się skusić na świętowanie mniejsze czy większe. Jednak najlepiej jest, jeśli obejmuje taka biesiada tylko jeden dzień. Bo więcej to już wyzwanie jest dla człowieka. :)
Pozdrawiam!
Oj,tak - takie codzienne biesiadowanie nie może sie dobrze skończyć:-(
Usuńpodoba mi się najbardziej z londyńskiej galerii. czy pani sprzedaje kopie? :))
OdpowiedzUsuńTego nie wiem...
UsuńTeż rozwaliło mnie to zdjęcie z londyńskiego muzeum. I to porównanie z muzeum Scherlocka Holmesa :). A tymi kopytkami narobiłaś mi smaka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie z dodatkami też lubię i jeszcze pierogi leniwe:-)
UsuńDeser niesamowity aż się glodna zrobiłam a tu prawie 1 w nocy :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ten autobus z klocków lego.
Deser był bardzo orzeźwiający i nawet o 1 w nocy dałabyś radę:-)
UsuńDziękuję i Tobie życzę lepszego 2019 roku, w zdrowiu i radości. Też podsumowałam zdjęciami, 12/12 czyli po jednym wykonanym w kolejnych miesiącach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByłam u Ciebie i widziałam, dobry pomysł, nawet na zadanie blogowe:-)
UsuńOd kilku lat tak się bawię mijającym rokiem. Pozdrawiam, wszystkiego dobrego!
UsuńAle fajny przegląd fotografii.
OdpowiedzUsuńWszystkie ciekawe i z ciekawym komentarzem.
Dziękuję za miłe słowa:-)
UsuńĆzasami takie remamenty są potrzebne. Fantastyczne fotki, żeś je wcześniej przeoczyła... Nie wierzę! Wszystkiego dobrego, kochana w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńNie tyle przeoczyłam, ile pomyślałam, że dobrze coś z ich udziałem skomponować:-)
UsuńWszystkiego najlepszego, Jotko :)
OdpowiedzUsuńPodczas takich remanentów można znaleźć mnóstwo ciekawych rzeczy, o których zdaje się ,że zapomnieliśmy.
A przy okazji powspominać:-)
UsuńDobrego roku!
Cudów codzienności, zdrowia, szczęścia
OdpowiedzUsuńi tego, co dobre, szczere, piękne!
PS
Uwielbiam Londyn, ale nie na długo, na dzień, dwa.
Lubię gotować, piec, lubię Poznań i kocham Kraków!
Dziękuję i tego samego życzę!
Usuńa ja też dzisiaj zrobiłam czystkę w swoim inteligentym Telefonie, część wykasowałam a część "przestransportowałam" na Tablet a jeszcze inna część do zrobienia, bo jest tego tak dużo że odeszła mi ochote ;)
OdpowiedzUsuńTeż mamy tysiące w aparacie , mąż czasami robi w nich porządek, czasami oglądamy wspomnieniowo, niektóre wkładamy w ramki...
UsuńTaki wiatrak... Jakże inaczej wygląda niż te nowoczesne!
OdpowiedzUsuńW środku też przytulny:-)
UsuńWitaj po raz pierwszy w 2019 roku.
OdpowiedzUsuńPewnie, podobnie jak ja, dostałaś wiele życzeń na święta i Nowy Rok. Ja dodatkowo miałam jeszcze urodziny i do dzisiaj nie uporałam się z odpowiedzią na wszystkie piękne życzenia. Przepraszam zatem, że dopiero teraz dziękuję za Twoje piękne życzenia
W tym roku mam tylko jedno życzenie. Bardzo chciałabym, aby ten rok był dla mnie szczęśliwszy.
Mam nadzieję, że Tobie ten rok przyniesie też wiele radości.
Życzę więc nam, abyśmy mogły doświadczyć spełnienia składanych życzeń.
Niektórzy mówią, że jestem czarownicą i chociaż nie mam swojej magicznej różdżki to chciałabym nam wyczarować na Nowy Rok same kolorowe dni
Dziękuję za piękne życzenia i Tobie życzę podwójnie, bo także urodzinowo pomyślności w każdej dziedzinie!
UsuńDziękuję za życzenia!!!
OdpowiedzUsuńOj! Porządki w zdjęciach mnie czekają!!! Takich prawdziwych, papierowych!
Podobają mi się Twoje zdjęcia, wszystkie super i nie do usunięcia! Autobus z Lego nr 1.
Szczęśliwego Nowego Roku! Pozdrawiam bardzo serdecznie.
W papierowych kiedyś robiłam porządki, ale się poddałam...może kiedyś do tego wrócę.
UsuńWszystkiego dobrego!
:) Dzięki wielkie.
OdpowiedzUsuńJuż mam na oku księgarnię z zagranicznymi wydaniami, nie wiem jak wcześniej ją przegapiłem. Książki tam są tak ładne, że aż same się reklamują. Do tego chyba też poszukam nowej porcji muzyki. :) Czyli wszystko się już spełnia w pewnym sensie.
Pozdrawiam!
Niechaj się spełnia w całej rozciągłości:-)
UsuńŻyczę tobie Szczęśliwego Nowego Roku i aby ten rok był jeszcze lepszy niż poprzedni :) Bardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, wystarczy by nie był gorszy:-)
Usuń.....
OdpowiedzUsuńJotka, usuń ten komentarz z kropkami, to była taka próbka, bo pod poprzednim postem próbowałam wrzucić swój komentarz trzy razy i chyba nie wyszło.
OdpowiedzUsuńJak wpisałam tylko kropki, to złośliwie poszło od razu:)))
Podobają mi się te kropki, czasami kłopoty z komentowaniem zależą... właściwie nie wiem od czego, też mi się zdarzają:-(
UsuńWszystkie zdjęcia z przyjemnością Asiu oglądałam, a ten deser palce lizać i twoje kopytka mniam. Czerwony autobus z lego to super pomysł. W Londynie większość muzeów darmowa, ale ...właśnie takie inne kosztują sporo. Zoo te słynne 20 funtów, podobałoby Ci się;) i słynny ogród też jest koło 20, ale można kupić stały bilet na rok i wtedy jest 50 funtów i wejść ile się chce, uściski
OdpowiedzUsuńJak mawiał mój teść - kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi!
Usuń