wtorek, 4 maja 2021

Wyspa jest kobietą...

 

To taki żarcik, ja w wianku  :-) ,  ale wianek cudny, prawda?

Chcę napisać o projekcie , którego efektem jest książka, a ja miałam zaszczyt i przyjemność, że mnie do tego projektu zaproszono.

Pomysłodawczyni, Gabriela Kotas wymyśliła zaproszenie pań w różnym wieku, od 35 do 79 lat do spędzenia 10 dni na bezludnej wyspie (wirtualnie oczywiście). Nie znałyśmy się wcale, jedynym łącznikiem była Gabrysia właśnie.
W ciągu tych 10 dni każda z nas zmierzyła się ze swoimi wspomnieniami, nie zawsze miłymi, emocjami, pragnieniami...

Przegadanie pewnych  tematów i poznanie punktu widzenia innych kobiet to swoiste katharsis, utwierdzenie się w przekonaniu, że kobiety mają MOC, są w stanie przetrwać wszelkie zawieruchy życiowe i dziejowe.

Spotkacie tu powroty do lat dzieciństwa, smaki i zapachy, niezawodne babcie, ciocie i Anioły, marzenia i rozczarowania, lęki i wyzwania,  radość i smutek, choroby i śmierć, ale nade wszystko nadzieję.

Pomysł na projekt narodził się spontanicznie i miał być antidotum na małe i całkiem spore smutki szarej rzeczywistości , a powstała mocna grupa wsparcia i  finalnie książka pod tytułem (Bez)ludna wyspa.

Nie wiem czy książkę należy polecać szeroko, bo jak wynika z pierwszych recenzji, jej lektura była przyczyną przypalenia obiadu, nieprzespanej nocy, oraz innych perturbacji, o czym możecie przeczytać TUTAJ i  TUTAJ



Każda z uczestniczek projektu wyniosła cos dla siebie, chwilami dało się zapomnieć o pandemii i być może uda się kiedyś nam wszystkim spotkać w realu przy ognisku.

Koordynatorka projektu podziękowała wszystkim uczestniczkom w bardzo sympatyczny sposób.
Otrzymałyśmy nie tylko autorskie egzemplarze książki, ale także wzruszające listy na specjalnie zaprojektowanej papeterii i wyspowe wianki.
Powiem szczerze, że gdy założyłam wianek, taki wesoły, wiosenny, poczułam jakby ubyło mi lat i miałam ochotę naprawdę wyjechać na jakąś wyspę, na taki szczególny sabat czarodziejek, bo przecież nie czarownic:-)

A co Wam pomaga przetrwać najgorsze chwile?

Pytanie bardzo osobiste, ale być może taka refleksja jest nam wszystkim potrzebna, bo jednak trwamy, mimo wszystko...


125 komentarzy:

  1. A upór, proszę Pani i Pań...UPÓR! Nawet gdy śpiewa upiór.
    https://www.youtube.com/watch?v=hP-IuUh_kQU&t=5s

    OdpowiedzUsuń
  2. super inicjatywa. i to z efektem. gratuluję inwencji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw było nieśmiało i ostrożnie, ale Gabrysia motywowała skutecznie:-)

      Usuń
  3. Ale fajne! Gdyby nie epidemia, to może nikt by na to nie wpadł, a tu proszszsz... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najdziwniejsze jest to, że sam pomysł "zaatakował" pod koniec stycznia, gdy jeszcze nie mieliśmy bladego pojęcia , co nas czeka. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Epidemia swoje, my swoje, zbieg okoliczności:-)

      Usuń
  4. Świetna sprawa. Chętnie poczytałabym, jak wyglądała Wasza współpraca. Rzucony temat i każda z uczestniczek coś o tym?... Napisz, proszę, więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Asia napisze szerzej - ja ze swej strony tylko powiem, że gdy zrodził się pomysł, miałam od razu pewność, kogo zaproszę i się nie zawiodłam. Wszystkie dziewczyny , a nawet więcej - niż było w planie, bardzo chętnie do projektu dołączyły. Książka dostępna w księgarniach - polecam :), ze względu na całe bogactwo, które w sobie zawiera. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Tak było, najpierw grupa poznała się na WhatsAppie, a mailowo koordynatorka wysyłała temat i szkic oczekiwań, później każda z nas pisała swoje podrozdziały, czytałyśmy prace innych, poprawiałyśmy, dopisywałyśmy to i owo, a Gabrysia zbierała to wszystko w całość.
      Przy okazji rozmowy rozwijały się tez na inne tematy:-)

      Usuń
  5. Ja również Asiu dziękuję za Twój czas i serce włożone w ten projekt i mam nadzieję, że to nie jest koniec, bo pomysłów tyle, ile kwiatków w wianku :) Zdjęcie przecudne. I musicie wiedzieć drodzy Czytelnicy Pani od biblioteki, że (Bez)ludna swój nawias zawdzięcza właśnie Joasi - ale o tym już dowiecie się z książki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będzie zapotrzebowanie czytelnicze, to jak najbardziej:-)

      Usuń
  6. Cudny pomysł - możecie przybliżyć nieco bardziej szczegóły? Brzmi ciekawie, chyba poszukam w księgarniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :) W książce jest opisane mniej więcej jak to wyglądało, a grupa do wzajemnej komunikacji powstała na komunikatorze, plus grupowe maile :) A czego nietrudno się domyślić, po lekturze książki - "szefową" całego zamieszania została moja ciocia - które w tym roku skończyła 80 lat i to właściwie myśląc o jej życiu i prezencie na 80-tkę spłynęło natchnienie :)

      Usuń
    2. Trochę też to opisałam w odpowiedzi dla BBM :-)

      Usuń
  7. Klik dobry:)
    Ciekawa inicjatywa, a wianek ma moc!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wianki swoją pozytywną energią - będą działały :) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Pewnie, że ma, czuję to za każdym razem, gdy mam go na głowie, zaczarowany czy co?

      Usuń
  8. Fajna bardzo inicjatywa :)Ponieważ ja zaglądam często do podziemia wspólnotowego( bo takie jest Jotko) wiem, że mnóstwo jest takich fajnych rzeczy. Każdy dla siebie coś znajdzie, wystarczy odwaga ;)
    Ja byłam na malarstwie intuicyjnym i dwudniowych warsztatach z emocjami. Tam też nie było kolegiW. Tam byli ludzie, blisko siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musiało być bardzo piękne i ciekawe doświadczenie 😀 pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń
    2. No u nas wirus jednak był, bo jedna osoba chorowała, druga była w kwarantannie, więc... ale bywają tez inne choroby i ograniczenia. Nie trzeba jednak szukać wymówek, tylko sposobów na realizację:-)

      Usuń
    3. Oj tam, był, nie był :) Żyć trzeba :) Ileż można na kołku wisieć?

      Usuń
    4. To też żyjemy, jeździmy na wycieczki, podglądamy sarenki, a niebawem może uda się do ZOO lub do muzeum jakiego:-)

      Usuń
  9. niezły pomysł, taka odmiana terapeutycznej grupy spotkaniowej...
    a jak to technicznie wyglądało?... jakaś videokonfa na komunikatorach, czy cuś?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje 😀technicznie wbrew pozorom wcale nie było trudno . Grupa na komunikatorze i zbiorowe maile 😀 wędrujące po całym kraju . Kto chce - ten potrafi wszystko - a my chciałyśmy i to bardzo 🙂Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Opisane także wyżej w komentarzu dla BBM.
      W dobie Internetu i komunikatorów to nic trudnego:-)

      Usuń
  10. Bardzo fajny pomysł, chętnie bym zerknęła, ale dlaczego nie ma w ebooku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://ksiegarnia.wydawnictwobialepioro.pl/glowna/450-bezludna-wyspa.html

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. O, Gabrysia mnie wyręczyła!

      Usuń
    3. Dziękuję, zwracam honor 😊

      Usuń
  11. Jestem bardzo ciekawa wrażeń i jak wspomniała Jotka - pora gotowania obiadu raczej do czytania nie wskazana 😀 pozdrawiam serdecznie ❤️

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja przeczytałam z ciekawością, jakbym nie znała, ale trzymać gotowe dzieło w rękach i czytać w całości, to zupełnie inne wrażenie:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspanialy pomysl i wyglada ze udal sie ponad wszelkie oczekiwania, na co zasluguje.
    Ksiazka z pewnoscia bedzie niedostepna u mnie a szkoda.
    Pieknie Ci we wianku jotko - bardzo sie ciesze ze moglas brac udzial w projekcie, gratuluje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa na temat książki - i nie wiem gdzie jest owo „ u mnie” 😀 ale podejrzewam, że eBook będzie dostępny . W jednej z odpowiedzi na komentarz podałam link. A Jorka w wianku to prawdziwa Pani Wiosna 🤗Pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń
    2. Każde takie doświadczenie nas wzbogaca:-)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Sprawdził się w całej rozciągłości:-)

      Usuń
    2. Też tak myślę, teraz już wiem, że trzeba słuchać podszeptów serca - bo ono ma lepsze pomysły niż racjonalny rozum, który od razu : "nie nie - to się nie uda" ;)Udało się- Pozdrawiam

      Usuń
    3. Kto chce szuka sposobu!

      Usuń
  15. Ciekawa inicjatywa. :)
    Fajnie, że jest też jako ebook. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba szukać jakiejś odskoczni od pandemii:-)

      Usuń
    2. Ja też się ciesze, że są różne możliwości dotarcia - to tej niecodziennej lektury :) Pozdrawiam

      Usuń
  16. Inicjatywa naprawdę super :D Najgorsze chwile pomaga mi przetrwać wiara :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pomysł świetny, wykonanie jeszcze lepsze. 😍
    Kiedyś na blogu Art. Klaterka narodził się pomysł połączenia wierszowanych komentarzy polegający na tym, że kolejni komentatorzy starali się nawiązywać do poprzedników. Wyszedł z tego niezły zbiór wierszy, ale - jak to na Onetowym blogu - administrator zmienił szablon i wszystkie komentarze sprzed 2004 r. zniknęły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że przepadły, kawał świetnej roboty, jak to u Klaterka...

      Usuń
    2. Należałam kiedyś do psiego klubiku na NK, gdzie właściciele piesków tworzyli rymowaną historię psiej klasy - chyba było to coś podobnego. Potem NK wszystko pozmieniała i 8 lat naszej twórczości - przepadło, ale przyjaźnie przetrwały do dziś , no i zamiłowanie do pisania :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Czyli dobrze robić archiwum dla potomnych!

      Usuń
  18. Nie wiem czy mógłbym wziąć udział w takim projekcie, pomijając fakt, że nie jestem kobietą ;)
    Na pytanie: „A co Wam pomaga przetrwać najgorsze chwile?” odpowiem krótko, wiara (choć jestem niewierzący), że jutro musi być lepiej ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy w cos wierzy, więc wiara jak najbardziej!
      A może powstanie jakiś projekt dla panów?

      Usuń
    2. Nie wiem dlaczego- ale teraz przypomniał mi się stary, zabawny film " Pół żartem, pół serio" Zawsze jest jakieś wyjście :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  19. Wianek piękny, pomysł ciekawy, ale Ty masz Dziewczyno cudownie niebieskie oczy! A co mi pomaga przetrwać? Świadomość, że zawsze może być gorzej.Myślę, że mój fatalizm w połączeniu z pesymizmem pomaga mi przetrwać i jednocześnie unikać wielkich rozczarowań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dziwne, bo zawsze myślałam, że mam szare!
      Coś w tym jest, że gdy przygotowani jesteśmy na najgorsze, to nic nas nie zaskoczy.

      Usuń
  20. Co tam wianek...Jotko, jakie Ty masz śliczne, niebieskie oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale w dowodzie miałam szare ;-)

      Usuń
    2. Musze sprawdzić przy najbliższej okazji:)

      Usuń
  21. Okazuje się, że blogowanie to nie tylko dzielenie się swoimi doświadczeniami. Można się lepiej ponad, skrzyknąc i napisać książkę. Gratulacje dla wszystkich uczestników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu wyspiarek, to naprawdę ciekawe doświadczenie.

      Usuń
  22. Mnie trudne chwile pomaga przetrwać wiara, że nic nie trwa wiecznie i że wszystko jest po coś.
    Książkę przeczytałam i polecam. Żywe świadectwo Mocy, Siły i Nadziei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne podsumowanie, dziękuję bardzo:-)

      Usuń
    2. Pięknie dziękuję za takie podsumowanie - pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  23. Witam.

    Bardzo fajna inicjatywa. Gratuluję pomysłu i mam nadzieję, że dobrze się bawiłyście:)

    Właściwie wszystko, co wymaga myślenia, skupienia i uwagi, sprawia mi przyjemność, a tym samym nie daje przystępu ponuractwu, więc zajmuję umysł i ręce, zawsze twórczo, bardzo rzadko - odtwórczo:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest, gdy myśli i ręce zajęte, a zdrowie dopisuje, nie ma czasu na pielęgnowanie pesymistycznych nastrojów.
      Dziękujemy:-)

      Usuń
    2. Pozdrawiam Lenko i dziękuję - tak - zajęcie głowy tym wszystkim co było związane z naszą przygodą, sprawiło to, że nawet nie wiem kiedy minął pandemiczny rok nr 1 :)

      Usuń
  24. Odpowiem na to pytanie... co mi pozwala przetrwać???
    1) dobre okulary - dzięki nim będę sobie mógł czytać a czytać, także pisać a pisać, no i oczywiście patrzeć a patrzeć na naturę, ale i też na obrazy i ulubione filmy,
    2) dobre słuchawki - dzięki nim będę sobie mógł cudownie słuchać a słuchać ulubionej muzyki, a i przy oglądaniu filmów się przydadzą;
    3) a teraz zaszaleję - laptop, dzięki któremu będę mógł pisać a pisać; w wersji uboższej jakiś kajet i coś do pisania;
    4) szklanka mocnej herbaty - może być granulowana "Saga" - dzięki niej będę sobie mógł pić a pić.
    5) jeśli nie obie suczki, to przynajmniej Adelka, z którą będę spał a spał
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz mocne atuty, nie da się ukryć, a do tego zestawu jeszcze widok z okna, jeśli masz ciekawy i wyobraźnia, która zabiera Cię w niedostępne dla innych światy:-)

      Usuń
  25. Pomysł przedni, także dla chłopów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie byłoby poznać poczynania chłopów na podobnej wyspie:-)

      Usuń
    2. Hmmm trzeba by nad tym pomyśleć - w sensie - chłopów na wyspę ? czy chłopów do przeczytania książki :))) ?

      Usuń
  26. Czuję się jak kretynka, bo gdy czytałam o pomyśle na (Bez)ludną wyspę, to byłam przekonana, że to w realu, a nie przez komunikator i maile. Trochę żałuję, że mnie w tym projekcie nie było, ale fakt-komunikatora nie posiadam(a przynajmniej nic o tym nie wiem, bo z nikim przez laptop nie rozmawiam-ujawnia się moja nieznajomość internetu). Zastanawiam się skąd Gabrysia wzięła tak cudowne wianki, by nimi obdarować mieszkanki wyspy. Pomysł doskonały i tu należą się ukłony 80-letniej Cioci, jak widać mądre myśli rodzą się w potężnych głowach bez wzgledu na wiek. Czy zauważyłaś Jotko jak przeciwstawne mogą byc odpowiedzi na to samo pytanie, a jednocześnie obie są prawidłowe? DeLu "że jutro musi być lepiej", a Anabell "że zawsze może być gorzej". Na temat książki napiszę, gdy ją nabędę i przeczytam. Dziś pozdrawiam wszystkie Wyspiarki i powyższych komentatorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko kochana - wszystko jeszcze przed Tobą, na naukę nigdy nie jest za późno. Wianki zamówiłam u naszej blogowej (i nie tylko - bo już miałam przyjemność Ulę poznać osobiście) koleżanki, "Nie tylko kartki".Potężne głowy Iwonko to też efekt wielu życiowych doświadczeń, których Tobie z pewnością tez nie brakuje, a ciocine- będziesz miała okazję poznać czytając książkę. Napisz proszę czy ją już nabyłąś - a jeśli nie to się wstrzymaj. Resztę uzgodnimy telefonicznie - ściskam serdecznie

      Usuń
    2. Różnorodność właśnie jest najlepsza. Zawsze powtarzam, że blogowanie nauczyło mnie przede wszystkim pokory, gdy czytam ile potrafią i robią inni, to czuje się małym trybikiem w całości i mam kompleksy, że zbyt mało i zbyt rzadko robię cos z sensem...

      Usuń
  27. Fajny pomysł. Pozytywnie zakręcony. ;) Pozwala mi przetrwać wszystko to, co lubię robić: książki, filmy, gotowanie, spacery i .. czekolada. Tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywnie zakręcony to dobre określenie, dzięki:-)

      Usuń
    2. Czekolada -tak - koniecznie 😀 Pozytywnie zakręcony pomysł ❤️ Bardzo trafne określenie . Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  28. Co mi pomaga przetrwać najgorsze chwile?
    hmm!!
    Cierpliwość 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, morze cierpliwości jest nam potrzebne teraz!

      Usuń
  29. Fajny pomysł. Ja dużo medytuje(jest to relaks, poznawanie siebie itd) , a właściwie to nauczyłam się medytować (oczywiście miałam nauczycieli - wszędzie ich pełno..... Gdyby co to mogę przekazać wskazówki - polecam ) dużo czytam i chodzę na spacery. Dużo też ćwiczę, nauczyłam się automasażu i wszystkie jakieś bolączki mojego ciała rozmsowuje fsovie sama. B zapisałam się też na kurs automasażu online. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś ćwiczyłam, teraz tylko spaceruję, leniwa się zrobiłam, więc muszę się zmobilizować.
      Podziwiam Twoją motywację do tylu zajęć!

      Usuń
    2. I tu mogę wtrącić - że pomysł stworzenia tej książki - to efekt mojej pewnej wieczornej medytacji 😊 Trafiło mnie tak , że do rana oka nie zmrużyłam 😀Pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń
  30. Gratulacje, :-)
    pomysł świetny, gdyż w zespole moc i siła, a ponadto rodzą się nadspodziewanie ciekawe koncepcje i założenia. Brawo! Bez wianka pewnie by się nie udało... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wianek pozwala czuć się wyspiarką ;-)

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc - wianki pojawiły się już na zakończenie " imprezy" jako pamiątka z naszej " wyspy" - ale penie pomogą w realizacji kolejnego projektu :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  31. Asiu - ślicznie wyglądasz w tym wianku!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Asiu cudowne wyglądasz w wianku, wspaniały pomysł zrodził się u Gabrysi. Muszę koniecznie książkę przeczytać.
    Trudne chwile pomaga mi przetrwać praca, jakakolwiek.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba dla wielu z nas praca to antidotum na wiele zmartwień...
      Dziękuję Ci bardzo:-)

      Usuń
    2. Popieram :) Co do wyglądu Asi w wianku i czekam, aż ustawi sobie to zdjęcie jako profilowe :)A książkę polecam :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  33. Super inicjatywa!
    A ja przygotowuję się do dorocznej 7. już edycji sportowego wydarzenia w mojej gminie (że jestem pomysłodawczynią i organizatorką nie musze dodawać :) :) :) ) o nazwie " Marsz po Zdrowie z Wiankiem na Głowie" ( to a' propos wianka). To ponad 8 km nordicowa, rekreacyjno- zdrowotna przebieżka polnymi dróżkami naszej okolicy. Zaczynaliśmy 7 lat temu od marszu kilkunastu "lokalsów", dziś mamy dotację celową, a zainteresowanie ludzi z całego regionu jest tak duże, że ze względów finansowych musimy ograniczać ilość :) Ale to mega cieszy! papapa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, znowu wianki, super.
      Gratulacje, to można także nazwać Was pozytywnie zakręconymi!

      Usuń
  34. Może właśnie sabat jest dla Ciebie kolejnym wyzwaniem. W końcu nie ważne gdzie i kto co zwał, ważne z kim realizujemy pomysły.
    Gratuluję uczestnictwa i ukończenia projektu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, także w imieniu wyspiarek, każda to ciekawa osobowość i ciekawy życiorys :-)

      Usuń
    2. Oj tak " sabat" koniecznie - w sprzyjających warunkach - z pewnością się nam uda. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  35. Gratuluję! Super pomysł i piękny pomysł... Jestem ciekawa książki! Trudne chwile co mi pomaga? Zawsze marzenia, nadzieja, modlitwa i dobre jedzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż znałam wcześniejszy szkic, przeczytałam z zainteresowaniem.
      Dobre jedzenie czasami potrafi wiele, zwłaszcza w dobrym towarzystwie:-)

      Usuń
    2. Ja również dziękuję za gratulacje - jest moc :) w grupie i książce

      Usuń
  36. Świetny ten projekt, bardzo fajny pomysł. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z małych pomysłów powstają wielkie rzeczy...

      Usuń
    2. To tylko potwierdza, że nie należy gasić takich czasem - szalonych pomysłów w zarodku - tylko dać im się porwać :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  37. Ho ! Ho ! Nie wiedziałam, że te wianki mają magiczną moc !? Widać to wartość dodana, ale wiem, że to w Was jest kobieca siła i super moc ! Książkę przeczytałam i polecam - nie tylko dla kobiet. To... osobista podróż do wspomnień dla każdego czytelnika.
    Cieszę się, że osiem wspaniałych kobiet stworzyło coś, z czego można czerpać siłę dla siebie. Pozdrawiam i gratuluję !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wianki nie tylko powodują uśmiech na twarzy, ale wywołują z głębi duszy chochlika wyspiarskiego:-)

      Usuń
    2. Widzisz Uluś - ile radości? Twoje wianki jeszcze do historii przejdą :)

      Usuń
    3. O tak ! Bardzo się cieszę i dziękuję :)))

      Usuń
  38. To musiała być fascynująca przygoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zobaczyć nasze teksty w formie książki to w ogóle niesamowite wrażenie...

      Usuń
    2. Przygoda, wspomnienia, wzruszenia - wszystko było w pakiecie :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  39. Pięknie Kochana, super projekt, super! Fajnie że wzięłaś udział :) Trzeba się jakoś było wyrwać z tej matni. Świetnie że wyszła książka, postaram się o nią. Co mi pomaga przeżyć pandemię :
    - rzadko zaglądał w tv zwaną pudłem
    - dużo czytam, wychodzę, spaceruje
    - unikam tematów covidowych

    Uściski Asiulku Kochany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i masz swoje piękne dziewczynki do przytulania!
      Buziaki nieustające!

      Usuń
    2. Tak nam się to zgrało w czasie, że miałyśmy swoje okno na świat - z naszej wyspy :) Pozdrawiam

      Usuń
  40. Fajny pomysł :) ja uciekam moje góry, nad fiordy, do lasu i nawet na pole... tam gdzie nie ma telewizora, wiadomości i tego całego bałaganu... Dzieki Bogu udalo mi się przetrwać jesień i zimę bo trochę robiłam na szydełku i na drutach do tego ratowałam się Netflixem i książkami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dokładnie tak, jak ja, przybijam piątkę, Aniu:-)

      Usuń
  41. Gratuluję!!! Wspaniały pomysł, odskocznia od realu i nabranie nowych sił. Spróbuję zdobyć książkę :)
    Ja nie mam czasu na nudzenie się, nie wiem co to znaczy, w dobie covida nic się pod tym względem nie zmieniło. Teściowa z demencją dostarcza codziennych atrakcji bez względu na to, co za oknem; psiaki muszą wyjść, dom ogarnąć jako tako trzeba, ugotować (vege- nieustające wyzwanie, do zaprzyjaźnionych blogów zerknąć, popracować nad rozpoczętym tekstem. I wciąż jeszcze zdarza się, że rano nie mogę uwierzyć, że nie muszę iść do pracy - chwilo trwaj!!!
    Jeszcze raz gratuluję! A wianki mają moc najwyraźniej!!!! Uściski dla wszystkich WYSPIAREK :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktywność w każdej postaci wybija z głowy ponure myśli, a jeszcze w miłym towarzystwie!
      Dziękujemy!!!

      Usuń
  42. Jotko, więc Ty też odwiedziłaś wyspę biorąc udział w tym zacnym projekcie?:)
    Czytałam o nim na blogu u A.
    Fantastyczny pomysł, a realizacja pewnie jeszcze lepsza.
    Gratuluję pomysłodawczyni i wszystkim uczestniczkom. :) :) :)

    Ps. Do twarzy Ci w tym wianku, Jotko. Masz niesamowicie niebieskie oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brałam udział od samego początku czyli od narodzin pomysłu, bo znam autorkę osobiście:-)
      dziękuję:-)

      Usuń
  43. Uroczy wianek :-)
    Bardzo interesujący projekt, przyznaję.
    Co mi pomaga przetrwać najgorsze chwile? Cóż, nie mam tego jednego ustalonego koła ratunkowego, to trochę zależy od danej sytuacji.

    Pozdrawiam Serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Projekt ma ciąg dalszy, ale to dopiero początek ...

      Usuń