Toruń to nie tylko gotyk, Kopernik i pierniki. Lubimy tam bywać dla atmosfery miasta, czasami przypomina swym klimatem Kraków, przyciąga turystów z całego świata, zmienia się jak wszystkie miasta, choć to zabytki i legendy są jego wizytówką.
Wybraliśmy się ot tak, dla przyjemności, a więc musiało być toruńskie ZOO, gruzińskie przysmaki , pierniki kupione do kawy pitej porankami, spacer po Starówce i ochłoda przy fontannie.
Ogród zoologiczny nie jest duży, w sam raz do zwiedzania z dziećmi, bo nogi nie rozbolą, a jest co oglądać i przekąsić można. Wszędzie mnóstwo zieleni, więc w największy upał jest przyjemnie, no i ceny dla zwykłych ludzi.
Zajrzeliśmy do kościoła św. Jakuba, zawsze warto ochłodzić się w grubych murach i być może znaleźć coś ciekawego.
Powyżej gotycki krucyfiks mistyczny z XIV wieku, czyli postać Jezusa nie na krzyżu, a na drzewie życia. Jest tu w ogóle wiele bezcennych zabytków sakralnych, aż dziw, że świątyni nie zawarto przed turystami, a zwiedzanie jest bezpłatne....
Stosunkowo niedawno, podczas renowacji odkryto na suficie kościoła coś dziwnego - rysunek głowy diabła. Kto i dlaczego go tam umieścił, nie wiadomo...
Uwieczniłam kilka ciekawych detali. Kościół ten jest licznie odwiedzany przez turystów, słychać różne obce języki, a przed wejściem stoi makieta z napisami Braille'em, co coraz częściej się spotyka.Przy figurce znanego z Przekroju pieska z melonikiem (jego właściciel zostawił parasol) każdy chce mieć fotkę:-)
Na Nowym Rynku odkryliśmy pamiątkę na okoliczność kręcenia na toruńskiej starówce filmu "Prawo i pięść". Pamiętacie wózek ciągnięty przez wyzwolone więźniarki obozowe? Główną rolę męską grał w filmie Gustaw Holoubek, z żeńskich najbardziej zapamiętałam Zofię Mrozowską.
W Toruniu jest gdzie spacerować, oprócz znanych bulwarów nad Wisłą, są inne miejsca warte odwiedzenia, skwery, parki, fontanny...
Ta właśnie fontanna o nazwie Cosmopolis stała się atrakcją Torunia, a dlaczego, to możecie przeczytać TUTAJ
My trafiliśmy na zabawę młodych ludzi pod hasłem: komu uda się przebiec między kolejnymi wyrzutami wody:-)
Może trafi ktoś z Was do Torunia, by obejrzeć jeden z kolorowych spektakli wodno-muzycznych?
Dobrego ostatniego weekendu wakacji!
Uwielbiam Torun, czuje do niego sentyment. To takie miasto dom, jak i to moje rodzinne:)
OdpowiedzUsuńZ tymi glowami diablow i w ogole w kosciolach. Raz ogladalam program w tv o sredniowiecznych francuskich katedrach. Ponoc sredniowieczni ludzie byli tez zabobonni. W kosciolach na filarach znajduje sie sporo wyrytych znakow , symboli ( teraz to owe ryty sa juz mikroskopijne, ukryte pod kolejnymi wartswami, ale archoe sie dokopali- jak to archeo).
Prawdopodobnie zabobonna ludnosc tamtych czasow kladla na tylnych filarach kosciolow wlasne znak zaklinajace, rzucajace klatwy na kogos etc.
W kosciolach nie wiadomo kto i dlaczego gdzies pod jednym tynkiem ukryl jakis symbol. U nas w nowoczesnym kosciele w Niemczech ( wybudowanym w 1961 roku) widnieje na witrazu w kaplicy bocznej zaraz nad oltarzem glowa weza. Zdziwilam sie dlaczego tak, ale tutejsi kaplani nie rozumieja tematu:)
Ciekawa sprawa, to jak zapalić Bogu świeczkę, a diabłu ogarek;-)
UsuńGeneralna refleksja - już na kilku blogach zauważyłem relacje ze zwiedzania licznych miejscowości, w każdej wiele atrakcji.
OdpowiedzUsuńTo chyba sprawa ewolucji, przed laty tego nie było - po pierwsze Polska była zrujnowana, trzeba było odbudowywać, chociaż jednak odbudowa Starego Miasta w Warszawie miała wysoki priorytet.
Po drugie - atrakcje - to oczywiście sprawa rozwoju małego byznesu. Coś mi majaczy że w latach 1946-48 w Polsce też funkcjonowały bazary, targowiska i inne atrakcje, wszystko zniknęło po 1949 roku.
Bazary, targowiska, kiermasze staroci maja się dobrze, niektórzy nie wyobrażają sobie kupowania żywności w marketach, a właśnie na targowiskach i bazarkach:-)
Usuńkiedyś nie lubiłem zoo, byłem wrogiem tej instytucji, ale od wielu lat filozofia zoo ewoluuje, powody, cele i metody, to wszystko zmienia się na plus, więc i moje nastawienie stopniowo się zmienia...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
p.s. tak w ogóle, to kiedyś mało brakowało, abym zamieszkał w Toruniu, bo otwierano nowy ośrodek dla uzależnionych i potrzebowali kogoś, aby tą imprezę poprowadził... pojechałem, pogadaliśmy, ale nie dogadaliśmy się, warunki, które obie strony postawiły sobie nawzajem były nie do przyjęcia przez te obie strony...
UsuńByliśmy ostatnio w poznańskim ZOO, robią wiele dobrego dla skrzywdzonych zwierząt, to już prawie schronisko bardziej, niż ogród pokazowy...
UsuńWidocznie los zadecydował, że nie nie ma Cię w Toruniu, podobno dobrze się tam mieszka, mam znajomych.
dyrektorka Zgrabczyńska jest super kobitka, do tej pory nie zapomnę akcji z tygrysami zatrzymanymi na granicy...
Usuńpokazywanie zwierzaków wciąż jest istotne, w końcu muszą coś jeść, a jedzenie trzeba kupić, ale przestało być priorytetem i faktycznie bardziej w tym chodzi o pomoc...
w Toruniu były dwie sprawy sporne: kwestie merytoryczne i lokalowe w temacie mojego zamieszkania... trudno, co robić, nic tragicznego w sumie się nie stało...
Za sprawą ludzi z pasją dzieje się wiele dobrych rzeczy, czasami wręcz niemożliwych!
UsuńŁadne miasto. Szkoda, że ostatnio tak źle się kojarzy.
OdpowiedzUsuńZłe skojarzenie wypieram na rzecz pozytywnych, których na szczęście jest więcej:-)
UsuńNajczęściej to tylko przejeżdżałam przez Toruń i skłamałabym mówiąc, że go zwiedziłam. Ale raz "zwiedzałam" tam Polmozbyt dostając zmyłkową informację, że czeka tam na mnie samochód ( czekał w Warszawie) a raz odwiedziłam Dyrekcję Lasów Państwowych, bo załatwiałam sobie wczasy w ich ośrodku w Borach Tucholskich. Za każdym razem przynajmniej raz pomyliłam drogę, bo prawidłowe oznaczanie było dla większości włodarzy polskich miast zbyt trudnym zadaniem. Serdeczności;)
OdpowiedzUsuńO, to zawsze miałaś konkretny powód do odwiedzin:-)
UsuńByłem w tym ogrodzie zoologicznym dwa razy. Raz jak miałem może z pięć lat, była po naszej wizycie straszna burza i właściwie tylko to pamiętam. Drugi raz byłem tam z 10 lat temu, pamiętam już więcej. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, w temacie Marsa napisano wiele, od SF po naukowe rozprawy. Jedną z ciekawszych pozycji jak dla mnie był ,,Marsjanin". Reszta powstała po nim książek to już covery jakby.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Ogrody zoologiczne i botaniczne zawsze odwiedzam chętnie i zawsze cos ciekawego znajdę!
UsuńBardzo fajna wycieczka, dużo interesujących rzeczy, dzięki za tą wycieczkę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fajna , to prawda, niektóre miasta przyciągają jak magnes!
UsuńBBM: Byłam w Toruniu, ale tak dawno, że teraz z pewnością nie poznałabym tego miasta. Tak wiele wszędzie się zmienia w każdym mieście, miasteczku…
OdpowiedzUsuńTo prawda, z tego samego powodu chciałabym pojechać do Warszawy, Gdańska, Sandomierza...
UsuńSuper fotorelacja :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:-)
UsuńFotkę przy piesku mamy ;)) i Toruń miło wspominamy. Mimo wszystko ile by się nie zwiedzało każdy coś nowego lub innego jeszcze odnajdzie, także fajnie zobaczyć Toruń Twoimi oczami :))
OdpowiedzUsuńKażdy szuka czego innego lub przypadkowo trafia na cos nieznanego:-)
UsuńW Toruniu byłam ... wczoraj :) Spotkanie z przyjaciółką i pyszne jedzenie w Dworze Artusa :)
OdpowiedzUsuńTez tam piłam kiedyś kawę po spektaklu piosenki francuskiej.
UsuńNie ulega wątpliwości że Toruń to jedno z najpiękniejszych polskich miast.
OdpowiedzUsuńZatęskniłam za nim...
Stokrotka
Może i Toruń tęskni za Tobą, Jadziu?
UsuńBardzo lubie piosenkę z filmu "Prawo i pięść" spiewaną cudownie przez E.Fettinga. Kto dzisiaj tak umie śpiewać? I sam film oglądałam niedawno. Młody Holoubek grał i wyglądał świetnie. Ten film miał niezwykłą atmosferę. Oglądany po latach zaciekawia na nowo.
OdpowiedzUsuńW Toruniu bywałam w młodości. Piękne miasto!:-)
I jeszcze bardziej wypiękniało:-)
UsuńDawno nie byłam w Toruniu, ale faktycznie to bardzo ładne i klimatyczne miasto.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że na ostatnim zdjęciu to Ty jesteś - chłodząca się w fontannie ;)
O nie, fontanny to zdradliwe miejsca!
UsuńO Toruniu zawsze myślę z wielkim sentymentem, bo tam mieszka moja "pierwsza miłość", nie spełniona, ale wspominana z czułością. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajnie byłoby, gdybyś mogła tam pojechać!
UsuńToruń to piękne miasto!
OdpowiedzUsuńTo prawda, przybywa tez muzeów i ciekawostek turystycznych.
UsuńKopernik był Warmiakiem. ;D
OdpowiedzUsuńW końcu muszę się zebrać i jeszcze raz po latach odwiedzić. Tak wiem, już się powtarzam. XD
W dorosłym życiu tak, z wyboru:-)
UsuńMoże powtarzane życzenie się ziści?
Znam dawny Torun ale widze ze jak wczesniej byl piekny i pelen zabytkow takim jest nadal. Podobal mi sie.
OdpowiedzUsuńAtrakcji turystycznych przybywa, za każdym pobytem można odkryć cos nowego...
UsuńWszystkie wspomniane i odwiedzone przez Ciebie atrakcje bardzo mi się spodobały. Dobry z Ciebie przewodnik. ;) Umiesz zaciekawić i wynaleźć takie właśnie atrakcyjne miejsca i wyłapać niepowtarzalne "smaczki". Dzięki wielkie. Pozdrawiam i życzę wielu interesujących podróży. :)
OdpowiedzUsuńLubię się dzielić wypatrzonym, bo sama takich ciekawostek poszukuję.
UsuńDziękuję Ci bardzo i życzę mega ciekawych lektur!
Muszę się kiedyś wybrać do Torunia. Jeśli sam klimat miasta jest zachęcający, to dodatkowy plus!
OdpowiedzUsuńkatasza
Zawsze chętnie tam wracamy, może i Tobie się spodoba?
Usuńprócz starego miast a w Toruniu zwiedzałem też Bulwar Filadelfijki, już poza starymi murami. I spałem na kempingu tam właśnie. bardzo ładne miasto.
OdpowiedzUsuńBulwar jest w wielkiej przebudowie, nawet dla pieszych drogę zamknięto, ciekawe, jak będzie po zakończeniu...
UsuńA do najważniejszego miejsca w Toruniu nie dotarliście?
OdpowiedzUsuńNawet nam przez myśl nie przeszło, by się zbliżyć...
UsuńA ja byłam. Załapałyśmy się z przyjaciólką z wycieczką emerytów, byli mili i nas przygarnęli... I byłam w szoku.
UsuńW końcu chrześcijanin powinien być miły dla każdego:-)
UsuńJa mam zdjęcie pod siedzibą, z Dzieciątkiem. Laaataaa temu zrobione :-)
UsuńO, to otarłaś się o imperium:-)
UsuńJuż chyba kiedyś pisałam: lubię Toruń, mam tam przyjaciółkę, ale w Zoo jeszcze nie byłam.
OdpowiedzUsuńA widzisz, może następnym razem?
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńKolejna wycieczka pod hasłem "coś dla ciała, coś dla ducha":)
Bardzo przyjemny ten "zwierzyniec", a fontanna rzeczywiście wygląda imponująco:) Mamy podobną ścieżkę wodogrzmotów i dzieciaki też urządzają sobie takie zawody, w których zazwyczaj to woda jest zwycięzcą:)
Pozdrawiam:)
U nas na rynku też podobna fontanna, oblegana przez dzieciaki, obfotografowana przez dorosłych:-)
UsuńI pomyśleć , że mnie tam nie było..
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą, warto zajrzeć!
UsuńJak ładnie w tym Toruniu ! Mów mi o nim, mów... bo my ciągle się tam wybieramy i dotrzeć nie możemy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno spodoba Wam się - gotyk na dotyk, pyszne pierniki, Wisła i wiele innych...
UsuńTa fontanna mi się dobrze kojarzy. Było to pierwsze miejsce, przy którym się zatrzymaliśmy będąc w Toruniu. ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś w tym miejscu była inna, wpadł do niej mój mały synek, na szczęście było gorąco:-)
UsuńAsiu fajnie opisanie relaksującego dnia w Toruniu! Wyrażasz fascynację miastem, podkreślając jego różnorodność i piękno, które idzie poza zabytki i legendy. Opowieść o wizycie w toruńskim ZOO, rozkoszowaniu się gruzińskimi przysmakami oraz piernikami dodaje uroku twojej podróży. Twój opis ogrodu zoologicznego i jego przystępnych cen dla rodzin z dziećmi jest bardzo pomocny dla potencjalnych odwiedzających. Moze kiedys i dla mnie sie prdyda :)Dodatkowo, dzielenie się ciekawostkami historycznymi i artystycznymi, takimi jak gotycki krucyfiks mistyczny czy odnaleziony rysunek diabła, sprawia, że opowieść jest bardzo atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńDzięki, staram się pisać o tym, co mnie zachwyca, a czasami nie każdy o tym wie:-)
UsuńPięknie, pięknie, ale nie odwiedziłaś....
OdpowiedzUsuńTo był spontan kompletny, nie zdążyłam zawiadomić:-(
UsuńToruń mam w nieśmiałych planach. Kto wie, może się uda tam dotrzeć...
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego bardzo!
Usuń