Dziś o przedstawicielce znanego polskiego rodu i o wystawie na temat jej działalności. Wystawę obejrzeliśmy w kórnickim zamku, a okazją do jej zorganizowania są obchody roku poświęconego kobiecie nietuzinkowej - Jadwidze Zamoyskiej.
Kobieta skuteczna, bo odważna i zdecydowana, nie trwoniła czasu na błahostki i toalety, założyła fundację Zakłady Kórnickie oraz szkołę dla młodych kobiet, wychowana w atmosferze Biblioteki Kórnickiej i wśród patriotów z rodzin Działyńskich, Zamoyskich i Czartoryskich.
Odznaczona Orderem Odrodzenia Polski Polonia Restituta.
Była córką Tytusa Działyńskiego i Gryzeldy z Zamoyskich.
Rodzina, po udziale Tytusa w Powstaniu Listopadowym musiała uciekać do Galicji , dopiero w 1840 roku pozwolono im wrócić do Wielkopolski.
Ważną postacią dla Jadwigi była jej angielska guwernantka Anne Birt, która zajmowała się nią od 6 roku życia, a w dorosłym życiu Jadwigi została jej powiernicą i przyjaciółką.
"Panna Birt nauczyła mnie myśleć, chcieć i kochać"
Jadwiga długo nie mogła zdecydować się na posiadanie potomstwa, gdyż poczucie odpowiedzialności nie pozwalało jej na pochopne podjęcie decyzji o macierzyństwie, a chciała zdziałać wiele dla kraju i innych ludzi. Ostatecznie została matką czworga dzieci.
Życie i działalność Jadwigi Zamoyskiej trudno streścić w jednym wpisie blogowym, ale może przybliżą Wam jej postać ciekawostki, które poznałam na wystawie.
Rodzina Zamoyskich, jak wiele rodów w Europie uległa modzie na picie kawy. Jadwiga lubiła kawę mocną i czarną, przyrządzaną wedle tureckiego przepisu w specjalnie sprowadzonych naczyniach, co podpatrzyła w czasie podróży do Stambułu. Do kawy zawsze podawano słynne ciasteczka panny Birt.
Anegdota:
Zamoyscy, jako przedstawiciele polskiej arystokracji podróżowali po Europie. W trakcie pobytu w Wielkiej Brytanii, goszcząc u księcia Agryll, Jadwigę poczęstowano śledziami, za którymi nie przepadała. Gospodarze przeprosili za podanie gorszej ryby, z braku ryb szlachetniejszych. Jadwiga, nie chcąc zrobić przykrości gospodyni zapewniła, że to jej ulubione ryby. To ją zgubiło, bo za każdym razem, gdy przebywała u księstwa Agryll, zawsze dostawała śledzie, gdy inni jedli ryby bardziej cenione na stołach.
Jadwiga słynęła z ponadczasowego i minimalistycznego stylu ubierania się, lubiła tkaniny i dodatki w dobrym gatunku, nie przesadzała z ozdobami, słabość miała do butów i rękawiczek. Po śmierci męża zakupiła 13 czarnych sukien, by zawsze wyglądać "porządnie". Uznano ja za prekursorkę mody modułowej, bo w kwadrans potrafiła przebrać się ze stroju do jazdy konnej, w strój wieczorowy.
Z podróży przywoziła liczne pamiątki, być może już z myślą o udostępnianiu zbiorów kórnickich : zdobne fajki, naszyjniki, kałamarze, fotografie orientalnych widoków, unikatowe wydania Koranu.
W 1882 roku z inicjatyw Jadwigi Zamoyskiej powstała Szkoła Domowej Pracy Kobiet, jednak nie była to placówka kształcąca gospodynie domowe. Marzeniem założycielki i jej córki Marii była szkoła, gdzie bezpłatnie kształciłyby się dziewczęta wszystkich stanów. Uczono tam ortografii, rachunków, przyrody, historii Polski, śpiewu. Szkoła dawała także podstawy przedsiębiorczości - uczennice prowadziły własną cukiernię i sklep mydlarski.
Po takich korytarzach zapewne przechadzała się Jadwiga, obmyślając swoje plany w służbie dla kraju .
A nie było łatwo! nawet prowadzenie szkoły dla dziewcząt wadziło zaborcom.
Z powodu polityki władz pruskich placówkę przeniesiono z Kórnika do Lubawki, z kolei do Kalwarii Zebrzydowskiej, do Zakopanego i wreszcie do Kuźnic.
Szkoła Jadwigi Zamoyskiej przetrwała 70 lat, zlikwidowana w 1952 roku przez władze PRL.
(grafika - wikimedia, domena publiczna)
Władysław Zamoyski, syn Jadwigi właśnie z matką konsultował zakup Zakopanego, które wystawiono na aukcji. Prosił ją o radę, gdyż musiałby zaręczyć majątkiem kórnickim, ukochaną rodową siedzibą. Jadwiga całkowicie oddała decyzje jego gestii.
Władysław kupił Zakopane 9 maja 1889 roku, dzięki czemu uratował te strony od zagłady ekologicznej i doprowadził do stworzenia enklawy kultury polskiej pod zaborami.
Dzięki zabiegom rodziny Zamoyskich, międzynarodowy trybunał uznał roszczenia Polski do własności Morskiego Oka.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni - Jadwiga wychowała swoje dzieci w duchu patriotyzmu i posługi dla bliźnich, a jej zasługi docenił polski parlament, ogłaszając rok 2023 rokiem Jadwigi Zamoyskiej, w 100 rocznicę śmierci arystokratki.
Piękna postać, szlachetne czyny i dokonania, osoba warta upamiętnienia.
OdpowiedzUsuńPodobno może zostać kolejną świętą...
UsuńWiele można zdziałać, nawet w pojedynkę...;o) A, że gdzie diabeł nie może...;o)
OdpowiedzUsuńDiabeł to i grosza nie poskąpił, ale ważne, że podzieliła się z innymi:-)
UsuńDobrze, że miała pannę Birt, bez niej o wiele trudniej byłoby się jej przebić przez beton patriarchatu ;)
OdpowiedzUsuńZapewne, poza tym arystokratka ze znajomościami na europejskich dworach, to coś znaczyło...
UsuńBardzo ciekawa osoba a nie znalam szczegolow - wiec dziekuje za nie.
OdpowiedzUsuńJa tez nie znałam, więc chętnie zwiedziłam wystawę:-)
UsuńKreatywna osoba, tyle ciekawostek przytoczyłaś, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńByło ich więcej, ale powstałby elaborat...
Usuń"Przybył do Zakopanego [Władysław Zamoyski] wraz z matką ,Jadwigą z Działyńskich, i siostrą Marią. Matka wdowa po generale, stanowiła typ matrony dawnej generacji, oddanej szlachetnej żałobie po stracie oiczyzny. Zamoyski czcił ją szczególnie. Zawsze przed spaniem klękał u jej stóp i na klęczkach zdawał drobiazgowe sprawozdanie z czynności swoich w ciągu dnia"
OdpowiedzUsuń-Jalu Kurek "Księga Tatr"
O, dzięki za dopełnienie ciekawostek , ale masz pamięć!
UsuńBBM: Bardzo ciekawa notka- w dodatku prosto i przystępnie podana.
OdpowiedzUsuńDziękuję, podobnie ukazano Jadwigę na wystawie, ciekawa postać, to i ciekawostek mnóstwo.
UsuńPo prostu: piękna postać, mądra kobieta wyprzedzająca swoją epokę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że było takich więcej, skoro pisano o podobnych w literaturze...
UsuńW tamtych czasach tak postępowa kobieta to była rzadkość.
OdpowiedzUsuńW dodatku zawdzięczamy jej Zakopane i Morskie Oko.
Bardzo ciekawe :)))
Dzięki takim rodom także polskość w czasie zaborów dobrze się miała i przetrwała...
UsuńO właśnie! Przecież to był wyczyn, przetrwanie pod zaborami!
Usuńp.s. A propos śledzi - jak widać dyplomacja nie zawsze się opłaca, a czasem wręcz może być szkodliwa :) Lepsza już szczerość, cchociażby w uprzejmej formie :)))
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ale czasami brak nam asertywności lub po prostu śmiałości...
UsuńNad asertywnością i śmiałością u siebie nadal pracuję, aczkolwiek mam coraz lepsze efekty :)
UsuńJa także pracuję, z różnymi efektami...
UsuńJoAsiu ♥,
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za świetny post o Jadwidze Zamoyskiej, niezwykłej i mądrej Kobiecie wyprzedzającej swoją epokę .. dzięki Tobie dowiedziałam się wielu ciekawostek :)
- pozdrawiam Cię najserdeczniej i najcieplej, życzę zdrówka, dobrych dni i uroczych chwil ♥
Cieszę się, pozdrawiam Cię ciepło w ten zimowy poranek:-)
UsuńCi arystokraci, niby pasozyci a ile robili dla bliznich. Byc moze nie wszyscy, ale mieli w swym wychowaniu wszczepiana sluzbe innym.
OdpowiedzUsuńByli i tacy, których trudno stawiać za wzór, ale tych prawych i szlachetnych chyba było więcej...
UsuńSuper, że mieliście okazje być na tej wystawie i dowiedzieć się tyłu ciekawostek. Cieszę się, że podzielilas się nimi z nami. Na prawde wartościowa osoba, mądra i sporo osiągnęła. Dobrze, że można się tyle dowiedzieć o osobach które żyły w innej epoce.
OdpowiedzUsuńDlatego warto odwiedzać znane miejsca, bo zawsze cos nowego się pojawia!
UsuńSzczególnie dzisiaj takich ludzi nam brakuje. Może zawsze ich brakowało, ale dzisiaj wydaje się to być zdecydowanie bardziej widoczne.
OdpowiedzUsuńMarekzE
O tak, dzisiaj to ci plebsu przeważają, ale uważają się za bóg wie kogo!
UsuńCiekawa postać. Zawsze z zainteresowaniem czytam o kobietach aktywnych, inspirujących, zmieniających świat. :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo inspirujące, w każdym aspekcie!
UsuńDokładnie, to zawsze podnosi na duchu. Zwykli ludzie, którzy mimo wielu trudności, robią coś dobrego. Można!
UsuńMnie zainspirował cytat: panna Birt nauczyła mnie myśleć, chcieć i kochać... warto przekazywać to swoim dzieciom.
UsuńNa pewno są, tylko dziś media wola donosić o gangsterach i aferzystach...
OdpowiedzUsuńZa garść ciekawych wiadomości -dziękuję kochana😊💖
OdpowiedzUsuńBardzo proszę i pozdrawiam:-)
UsuńWładysława i zakup Zakopanego kojarzę. Jadwiga zdaje się, była pierwszą "kobietą pracującą". A u mnie dzisiaj też setna rocznica...
OdpowiedzUsuńO tak, nie spoczęła na laurach, a mogła przecież leżeć i pachnieć...
UsuńFajnie, że dzięki temu wpisowi można było się dowiedzieć kilku ciekawostek. Chyba każda kobieta ma jakąś słabość do butów, torebek czy też innych rzeczy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNa pewno, chyba tylko zakonnice nie maja tej możliwości...
UsuńCiekawa postać. Można jej przypisać wiele zasług jeśli chodzi o emancypację kobiet i szerzenie edukacji, w dodatku Służebnica Boża. Dzięki za tak ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńA tak , ma szansę nawet zostać świętą, ale jak wiele skromnych osób chyba nie rościłaby sobie takiego prawa...
UsuńNiesamowita postać. W sumie wcześniej o niej nie słyszałam. Piękne te korytarze.
OdpowiedzUsuńW ogóle posiadłość w Kórniku jest piękna, sama miejscowość tez wiele zyskała ostatnio, warto pojechać.
UsuńCóż... Mam wielką słabość do pałaców i pałacyków.
OdpowiedzUsuńJa także, choć zawsze w tyle głowy jest cena, jaką zapłacili za te luksusy dla bogatych zwykli ludzie...
UsuńDziękuję za podzielenie się wrażeniami z wystawy.
OdpowiedzUsuńCiekawa osoba, ale w kontekście zasobów i możliwości jej rodziny nie widzę powodów do wielkiego zachwytu.
No wiesz, mogła korzystać z majątku i koneksji wyłącznie dla siebie, ale zrobiła znacznie więcej.
UsuńChyba czytałaś Magdaleny Jastrzębskiej "Niezwykłe kobiety w Zakopanem". Jeśli nie to polecam. Chyba najwięcej jest tam właśnie o pani generałowej Zamojskiej.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Nie czytałam, ale gdy nadarzy się okazja, na pewno przeczytam:-)
UsuńW dzisiejszym świecie, potrzeba nam tak wspaniałych ludzi, a zamiast tego mamy błaznów w parlamencie.
OdpowiedzUsuńCi wspaniali nie pchają się do polityki...
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńDzielna, mądra kobieta, bez wątpienia wyprzedzająca swoje, niełatwe przecież, czasy.
Pozdrawiam:)
Czasy dla kobiet trudne, to fakt. Miała na szczęście możliwości i dobrze że z nich skorzystała...
UsuńOczywiście znam, z Kórnika ;) Zawsze wydawała mi się osoba oschłą i zimną . Na żadnym portrecie, czy zdjęciu nie ma śladu uśmiechu. Chyba mimo tych wszystkich działań nie była szczęśliwa. Stanowcza, zdecydowana, konsekwentna, poważna. Wiem, że taka była konwencja, że uśmiechają się tylko "głupcy boży" . Ale czy Jadwiga Zamojska była sympatyczną osobą? Nie miało to wtedy żadnego znaczenia. Postać pomnikowa i z misją. Ale jakoś nigdy jej nie lubiłam ;) Może na wystawie jest coś o jej prywatności? Wiesz może do kiedy ta wystawa?
OdpowiedzUsuńFaktyczne z portretów spogląda surowa dama, ale może to właśnie pozwoliło jej być konsekwentną w działaniu, przeciwnicy widzieli, że to nie zachcianki arystokratki.
UsuńNawet nie wiem jak długo, otwarta w lipcu, może do końca roku?
Dobrze zrobiony śledzik jest smaczny, zwłaszcza wędzony może okazac się przyjemnym zaskoczeniem. Ma też sporo właściwości zdrowotnych.
OdpowiedzUsuńA co do anegdotki to dobrze wywarzyć swoją szczerość by nie stracić nadmernie
Śledzie można przyrządzać na wiele sposobów, jak chyba żadną rybę :-)
Usuń