Oj coś ta wiosna łaskawa dla mnie, przynajmniej twórczo, bo co chwilę jakieś rymy się mnie czepiają, ale jeśli myślicie, że to sam miód to nic mylnego, bo idziesz sobie ulicą, a tu wciskają się do głowy słowa, wersy, obrazy i musisz zapisać, wyrzucić to z siebie, bo głowa pęknie...
Tym razem padło na dwie blogerki, których pisanie bardzo cenię, każde za co innego.
Pierwsza do głowy pchała się pani L. i oto co wyszło:
Gdy pani L.
się rozejrzy
i pstryknie parę fotek
przemyśli i poszpera
napisze kilka notek -
już blog powstaje
niezwykły
ciekawy jak sama
stolica.
Do pani L. wstępując
oglądam i się zachwycam.
Budynki,
stare podwórka
wystawy i tajemnice,
żywa barwna ulica
i piękne kamienice.
Jak mawiał
ongi poeta
gdy lipą zachwycał się
usiądź sobie
wygodnie
i zajrzyj do pani L.
Druga dedykacja pojawiła się niemal po pierwszej, umówiły się chyba czy co? Rzadko się zdarza, żebym układała dwie jednocześnie. Ale jak już kiedyś mówiłam niewiele zależy ode mnie, właściwie ja tylko zapisuję, co tam po głowie lata...
A oto link do Plantacji
Gaja - to imię bogini,
tajemnicze wielce,
w autorce Plantacji
wielkie bije serce.
Wyhoduje myśli,
refleksje pozbiera
optymizm i empatia,
radość ją rozpiera.
Tu i tam poczyta,
poglądy wykłada,
refleksji pozytywnych
już cała szuflada.
Na Plantację do Gai
wybierz się koniecznie!
Poczujesz się tu swojsko,
miło i bezpiecznie.
Nigdy nie udało mi się napisać nic , co nawet przypominałoby wiersz, rymy ( w tym białe) w ogóle mnie nie lubią. Tobie najwyraźniej przychodzi to z łatwością:). A blogi znam warte zaglądania.
OdpowiedzUsuńDzięki, jakoś tak wychodzi, że nigdy nie wiem, jaka dedykacja będzie następna, serio:-)
UsuńAch Joasiu jak ja Ci zazdroszczę tych rymów pchających się i kotłujących w głowie. Ja musiałabym mocno pokręcić mózgownicą żeby mi coś wyszło, a Ty szast prast i już wiersz gotowy :) Piszesz tak lekko, a zarazem tak prawdziwie, brawo. Bardzo lubię tu do Ciebie przychodzić i czytać wszystkie te przyjemności i ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie gniewasz, bo jakieś kilka dni temu wstawiłam u siebie Twój piękny wiersz o mnie. Nie mogłam pozwolić, żeby pozostał gdzieś w tyle, w archiwum, żeby został zapomniany :)
Ściskam Cię Asiu cieplutko, bo u nas nareszcie wiosna przyszła i ciepłe słonko świeci :)
Tak jak napisałam u Ciebie, dedykacja stała się Twoją własnością, a jeśli zamieściłaś, to honor dla mnie:-)
UsuńSerdeczności ślę, bo u nas pogoda w kratkę, ale wiosna pcha się, nie ma dwóch zdań:-)
Fantastycznie się czyta Twoje wiersze. Takie subtelne i z klasą. Ja czasem mam potrzebę ułożenia kilku wersów do rymu, ale to raczej zabawa. Twoje bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ależ ciepełko na serce lejesz, dzięki bardzo i zachęcam do zabawy...wszak każdy jest poetą :-)
UsuńTy to masz twórczą głowę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę podziwiam i chylę swoją nad Twoim talentem :-)
No od tych wszystkich zachwytów sodówka mi uderzy jak nic :-)
UsuńAle dziękuję serdecznie :-)
Piękne wiersze, Asiu widzisz? nie tylko mróz działa pozytywnie na Twoją głowę :) Plantację Gai wprost uwielbiam, drugiego bloga nie znam ale poznam.
OdpowiedzUsuńI tak poszerzamy kręgi Gabrysiu...dziś podobno dzień muffinki, ślinka już mi leci:-)
UsuńWiesz, Jotko, nie dość, że pięknie piszesz, to jeszcze u Ciebie można poznać fajne blogi. Gratuluję i dziękuję!
OdpowiedzUsuńDzięki, gdzie mi tam do Ciebie :-)
UsuńRymy fenomenalne, Jotko. Tak ciepło piszesz o blogach, których jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńOdwiedzę ich autorki z przyjemnością.
Pozdrawiam Jotko serdecznie:)
Zapraszam Elu, może znajdziesz coś dla siebie:-)
UsuńPrześliczne wiersze, przeczytałam z przyjemnością. A i na blogi, zachęcona Twoim opisem zajrzę na pewno. Ech wiosna, poetkom skrzydeł dodaje :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wiosna różne rzeczy odkrywa:-)Dzięki za miłe słowa:-)
UsuńRymy piękne. Znam obydwa blogi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiu. :) .
Cieszę się Tereniu :-)
UsuńWiem co masz na myśli pisząc, że słowa same się wciskają do głowy.:)
OdpowiedzUsuńNa blogi zajrzę , gdy będę miała więcej czasu :)
Czyli Tobie też biegają po głowie, ciekawam jakie?
UsuńOd czasu do czasu w chwili natchnienia, jest ich nadmiar. A skoro jesteś ciekawa hmmm zajrzyj na mojego bloga. Lecę pisać. :)
UsuńUwielbiam Gaję. Tyle mądrości i spokoju jest w jej wpisach, że aż szkoda nie czerpać :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, zawsze coś ciekawego tam znajde.
UsuńJak zwykle pięknie, z klasą i trafione :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wracam od Ciebie z bananem na twarzy:-)
UsuńDzięki, kochana:-)
Nie natrafiłam tu chyba jeszcze na post z twórczością wierszowaną :) Lekkie i piękne :)
OdpowiedzUsuńO, to już któryś z kolei...
UsuńDzięki za dobre słowo:-)
Pozdrawiam czekoladowo...
Pięknie zarekomendowałaś blogi koleżanek blogerek :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru, Jotko :)
Wzajemnie Ariadno :-)
UsuńSkąd ja znam to uczucie... Tyle, że u mnie pojawiają się tylko pomysły na teksty prozą, bo z rymami okropnie ciężko. Niektóre przychodzą w dziwnych miejscach, jak na przykład opowiadanie, które wymyśliłam dzisiaj, gdy stałam przy tablicy przy odpowiedzi z mojej znienawidzonej chemii :) Ale i tak piąteczka wpadła, łatwe pytania mu się trafiły akurat :) a opowiadanie spisalam godzinę później, na religii. A wiersze jak zawsze niesamowite :)
OdpowiedzUsuńCiepełka
Martyna
Też nie lubiłam chemii, ale piąteczka? Super! I jeszcze opowiadanie! Mam nadzieje przeczytać wkrótce...
UsuńBuziaki:-)
Bożesz ty mój! Przytkało mnie deczko. Przecież ja tylko fotki strzelam i dopasowuję do nich poznane historie. Jeszcze nigdy nikt nie napisał o mnie wiersza. Baaardzo serdeczne podziewania!:)
OdpowiedzUsuńŻe też jestem antytalentem poetyckim...
Miłego wieczoru i zapraszam na poznanie mojego nowego odkrycia.
Bardzo proszę, ale nie bądź taka skromna, nie każdy fotki strzelać potrafi i napisać tak, by zaciekawić...
UsuńDobrego weekendu:-)
No i doczekałam się wiersza o sobie :-) Bardzo mi miło :-) Trafiłaś w sedno z tym imieniem bogini, ale jest też drugie znaczenie... Otóż wybierając sobie nick (pod prawdzimym imieniem i nazwiskiem wtedy za nic nie chciałam pisać!) pomyślałam też sobie, że to imię nosi Gaja Grzegorzewska - autorka kryminałów, więc pomyślałam, że to może być dobra wróżba co do mojej wizji przyszłości, i jak pewnie się domyślasz, nie chodzi tu bynajmniej o planowanie morderstwa w realu ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historia i Gaja od kryminałów przyniosła Ci szczęście:-)
UsuńSerdeczności:-)
To niesamowite, co dzieje się w Twojej głowie. Idziesz sobie spokojnie ulicą, coś zobaczysz, coś Ci się skojarzy, wpadnie Ci do głowy jakiś rym. Zawsze podziwiałam to. I zawsze to było dla mnie zagadką. Dziękuję za lekką formę i piękne słowa, które mogłam przeczytać;)
OdpowiedzUsuńNo wiem, że to dziwne, ale tak właśnie jest i nie mam nad tym kontroli...
Usuń