Jak tu nie wierzyć w dobre wibracje, które łącza ludzi? Dziś pragnę podziękować wszystkim odwiedzającym mój blog, piszącym komentarze, a najbardziej lubię, gdy tak rozmawiacie ze sobą i mogę obserwować, jak dyskusja pięknie się rozwija. Szczególne dziś podziękowanie należy się dwóm blogerkom, które bardzo mnie wzruszyły. Dlaczego?
KATARYNKA napisała dla mnie wiersz, który pozwoliła przytulić, więc zamieściłam go w zakładce GOŚCIE, ale możecie też przeczytać u Niej na blogu, serdecznie zachęcam.
Druga - Oto Ja - ostatni swój post o dziecięcych lekturach zadedykowała "ku uciesze Pani od Biblioteki", zaglądając tam macie okazję przypomnieć sobie, co czytaliście w dzieciństwie.
Pozwólcie, że podziękuję na swój sposób wszystkim Wam, dzięki którym moje pisanie nabiera sensu każdego dnia:
Jestem szczęściarą
nikt nie zaprzeczy,
dostałam dar od losu,
by na krążące
w głowie myśli
tak sprytny znaleźć
sposób.
Jestem szczęściarą
bo na mym blogu
osób ciekawych bez liku,
zaszczytem dla mnie
gościć je wszystkie
i co dnia doświadczać
zachwytu.
Jestem szczęściarą
bo mogę także
im wszystkim podziękować,
że dzielą ze mną
moją pasję
i pomagają mi
blogować.
Za wszystkie miłe
słowa, gesty
za każde serce
na dłoni
DZIĘKUJĘ WAM
moi kochani i nisko
chcę się ukłonić!
Jesteś szczęściarą i świetnie, że umiesz to dostrzec :-) To przecież te nasze małe szczęścia, które nie każdy widzi.
OdpowiedzUsuńTe codzienne szczęścia są chyba ważniejsze od wielkich słów i czynów.
UsuńJak zwykle zachwycasz umiejętnością ułożenia wiersza! Bardzo Cię za to podziwiam! Umieć dostrzec szczęście w tych czasach to dar! Cieszę się, że je dostrzegasz, dlatego tu bywam;)))) Pozdrawiam:) Szczęściara Monika:)
OdpowiedzUsuńJak fajnie mieć tylu szczęściarzy wokół siebie :-)
UsuńPodpisuję się pod komentarzami moich poprzedniczek. KTO w dzisiejszych czasach mówi „ jestem szczęściarą” ... Ten kto potrafi to szczęście dostrzec i cieszyć się nim. Jak to dobrze że się znalazłyśmy w tym blogowym świecie :) wiersz cudny
OdpowiedzUsuńGabrysiu, jak w korcu maku...niewdzięcznością byłoby nie doceniać szczęścia, które ma się w zasięgu ręki, nie trzeba patrzeć daleko ani wysoko...
UsuńJak pięknie napisane :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedy zakładałam swój blog gdzieś tam po cichu liczyłam, że ktoś zechce przeczytać moje teksty, ale nawet nie przypuszczałam, że ludzie staną się tak wielkim atutem posiadania swojego miejsca w internecie. Mówi się, że w sieci czyha samo zło i podstęp, ale ja widzę także mądrość i wspaniałość drugiego człowieka. Jestem wdzięczna blogosferze właśnie za ludzi, których dane było mi poznać:)
Ja cieszę się także, że nie przeszkadza nam różnica wieku i z radością możemy czerpać od siebie wzajemnie.
UsuńBardzo piękne podziękowanie. To piękne, że cieszą nas takie z pozoru małe rzeczy.Czyż z nich właśnie nie składa się nasze życie?
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Asiu. :) .
Właśnie tak, Tereniu...po nitce do kłębka :-)
UsuńSerdeczności:-)
Ja też Ci serdecznie dziękuję Jotko, że mogę u Ciebie bywać.
OdpowiedzUsuń:-)
I wzajemnie Stokrotko, i wzajemnie:-)
UsuńJak miło :) Szkoda, że nie potrafię pisać wierszy...
OdpowiedzUsuńSłonecznego dnia!
Każdy ma jakiś talent, każdy z nas jest inny i dlatego tak pięknie się różnimy:-)
UsuńCieszę się , że mogę tu bywać.A wiesz Asiu,że te tematy poruszane przez Ciebie są tymi ,o których myślę,dostrzegam,tylko po prostu nie przelewam tego np. tam gdzie więcej osób może także swoje zdanie ,wspomnienie umieścić.Może jestem zbyt leniwa,albo co innego,nie będę się tłumaczyć,bo przecież dobrze mi tak wtrącić "swoje trzy grosze"....Ja także uważam się za szczęściarę....i od iluś tam lat powtarzam ,ze w moim życiu...miałam (może i mam) więcej szczęścia jak rozumu...począwszy od pewnego "niedomówienia" w 1979 roku....Słonecznie pozdrawiam .....
OdpowiedzUsuńZnam to porzekadło i też często używam :-) Nie jesteś Grażynko leniwa, tylko widocznie wolisz inną formę aktywności:-)
UsuńDziękuję Ci Asiu ,wiesz,że aż fajniej się poczułam,jak stwierdziłaś ,że nie jestem leniwa....czarodziejka Ty..?
UsuńLubię tu bywać i podobnie jak Ty lubię jak toczą się komentarzowe rozmowy....poznajemy się wtedy bliżej i swoje poglądy....Podziękowań czas ...ja tez ostatnio dziękowałam:): Bo to ważne ..jak i ważne są Osoby które sie u nas pojawiają:)
OdpowiedzUsuńWiosenne promyki ślę
Byłam u Ciebie, pięknie dziękowałaś swoim czytelnikom, więc i ja czuję się doceniona.
UsuńMiłych chwil na różowej chmurce:-)
zapraszam na mą chmurkę, kawa, herbatka, kakao itp itd czekają i bezcukrowe ciasto:):)
UsuńDobre wibracje to podstawa - a blog bez czytelników to tylko częśc radości jaką można mieć...
OdpowiedzUsuńBlog bez czytelników jest jak teatr bez widzów:-)
UsuńAsiu bardzo się cieszę, że wiersz przypadł Ci do gustu. Cieszę się również, że "trafiłam" na Twojego bloga. Dzięki niemu poznaję inne blogi między innymi "Oto Ja" i nie tylko, gdzie rownież się wypowiadam.
OdpowiedzUsuńPonadto gdy miałam sprzeczne myśli dotyczące mojego bloga , byłaś pierwszą osobą, która mi napisała, że trzyma kciuki. To w jakiś sposób zmotywowało mnie do tego by spróbować i się nie poddawać.:)
Tym bardziej się cieszę i nadal trzymam kciuki, żeby zapał nie osłabł:-)
UsuńJotko, wzruszył mnie Twój wiersz, ale czuję się trochę zażenowana Twoim podziękowaniem, bowiem to nie jest naszą-czytelników zasługą, że odwiedzamy Twój blog, lecz Twojej zdolności zwrócenia naszej uwagi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.
Nawet nie wiesz, jak wielkie są Wasze zasługi...
UsuńSerdeczności moc:-)
Drogie Panie - tak tu dziś miło, że brakuje tylko aromatycznej kawy i pysznego domowego ciasta ;)
OdpowiedzUsuńA że zadedykowałam tekst "ku uciesze Pani od Biblioteki" - wydała mi się najwłaściwszą Osobą, gdy piszę o literaturze. A po drugie po prostu lubię u Niej bywać.
Pozdrawiam Autorkę bloga i Gości ;)
Masz rację, jak w blogowej kawiarence, ale nie wymyślono jeszcze wirtualnych pyszności...
UsuńWiosennych radości:-)
Gdyby jeszcze wymyślili wirtualne pyszności, to nikt by już z internetu nie wyłaził!
UsuńPrawda? A jakby jeszcze trunki się lały to mielibyśmy wiecznie zamglony wzrok, jak to poeci...
UsuńO TAK! Powinnaś częściej pisać wierszem :)
OdpowiedzUsuńCzasami prozą , czasami wierszem, ale chyba proza lepiej "się sprzedaje"...
UsuńWszyscy jesteśmy szczęściarzami, bo mamy tu siebie w tej naszej blogowej społeczności. Życzę nieustannej radości pisania, bo radość czytania towarzyszy Ci od zawsze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Masz rację, dobrze jest obracać się wśród takich szczęściarzy:-)
UsuńBardzo piękny wiersz :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo, serdeczności zasyłam:-)
UsuńTeż jestem szczęściarą, bo zaczęłam pisać bloga, ale przede wszystkim dlatego, że piszą do mnie ludzie, obcy ludzie, którzy trzymają za mnie kciuki, którzy mi kibicują. Są to ludzie w róznym wieku, z obcych miast, mający swoje sprawy, a mimo wszystko znajdują chwilę, aby mi napisać chociaż kilka zdań o tym, jak mnie wspierają. Dziękuję im za to bardzo ;) Każdy komentarz jest dla mnie wskazówką, radą, kopem, aby walczyć;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
To witaj w gronie szczęściarzy, im nas więcej tym lepiej się żyje:-)
UsuńPrzepięknie poetycko dziękujesz :) Ale to Twoja zasługa, bo miło tu u Ciebie i zawsze chętnie się wraca :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :-)
UsuńU "oto ja" się już rozgościłam, natomiast u Katarynki jeszcze nie byłam, ale koniecznie muszę tam zaglądnąć. Mam całkiem sporo blogów, które lubię czytać i już chwilami mam problem, by na wszystkie zaglądnąć.
OdpowiedzUsuńAsiu, jesteś wyjątkową osobą, o dobrym i ciepłym serduchu. Cieszę się, że Cię poznałam i mogę czytać Twoje wpisy, które są wypełnione samymi mądrościami i różnymi ciekawostkami :) Panuje tu u Ciebie taka miła i przyjacielska atmosfera, aż chce się tu wchodzić.
Wiersz, oczywiście, jak zwykle piękny, taki szczery i życiowy :)
Życzę Ci moja droga, jeszcze więcej czytelników, którzy będą z Tobą tu i teraz, byś zawsze tryskała dobrym zdrowiem i mogła dla nas pisać zawsze.
Ściskam Cię ciepło Asiu :)
Agnieszko, gdyby od wszystkich Waszych ciepłych słów wypłacali odsetki byłabym bardzo bogata:-)
UsuńŚciskam mocno:-)
Miło przeczytać podziękowanie i to wierszem pisane. To ja Tobie Jotko dziękuję, że Cię poznałam, że mogę tu być i uczyć się od Ciebie. Miło tu się zagląda, a i nigdy nie wychodzi się bez cennego nabytku. Zamieszczane przez Ciebie teksty, zawsze mówią o ważnych dla nas sprawach, są pisane z wyczuciem i taktem. Nie ma tu agresji, złych emocji. Ciesze się, że zaglądasz do mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Jotko:)
Elu, zawsze powtarzam, że szukamy różnych rzeczy i osób, ale zostajemy tam gdzie czujemy pozytywne wibracje i dlatego ja także lubię bywać u Ciebie, piszesz bardzo ciekawe komentarze, dopieszczasz nimi swoich czytelników.
UsuńSerdeczności Elu:-)