Po deszczu
pachnie wiosną i ziemią
zieleń traw
mężnie struny pręży.
Po deszczu
za moimi plecami
rozgościł się
łuk tęczy.
Kto obłoki białe
tak gna po
sinym niebie,
jak stada dzikich
koni?
Czemu wicher
okrutny
sam odpocząć
nie chce
i drzewom spokoju
broni?
Kto strumykom
moc taką daje
że rzekami nagle
wzbierają,
a biel szczytów
popycha lawiną?
I kto sprawia
że las się kłania
pustyni,
a lodowcom nakazuje
zginąć?
Kto przemieszał
jak w tyglu
pory roku, pogody,
błyskawice, słońce
i deszcze?
I choć świat nasz
już całkiem
niemłody,
ciągłych zmian
pragnie
jeszcze i jeszcze.
Czy kałuża to
czy dla ptaków basen?
Trzepot skrzydeł
młode trawy rosi.
Jeszcze słychać
burzę nad lasem
ale pułap chmur
już się podnosi...
piękne :) wielbicielką poezji jestem. ale ja w ogóle taka trochę nie czasowa chyba :)
OdpowiedzUsuńWielbiciele poezji są ponadczasowi:-)
UsuńAsiu,Twoja inspiracja przyrody....taka optymistyczna.Wiesz ,że ja bardziej....proza ale poezję doceniam....Tak sobie pomyślałam o wczorajszym dniu.....musiałabym się bardzo "napracować" abym wykrzesała...coś "tęczowego"...bo u nas wczoraj było bardziej jak w kalejdoskopie....chłodno,mokro -a to deszczyk ,za chwilę deszczysko,aby później pokazać nam ,abyśmy się tak nie cieszyli....padał śnieg ,śnieg z deszczem....ot cały przekrój....Ale dzisiaj -inny świat ,słońce i mimo ,że rano było ok + 3 stopni to w tej chwili jest +10....Słowa Twoje okraszone fajnymi fotkami....więc pozdrawiam Cię....bardzo,bardzo wiosennie....
OdpowiedzUsuńBo te wierszyki Grażynko powstawały w różnym czasie, teraz to i u nas pogoda w kratkę, ale przyroda wcale się tym nie przejmuje i co dzień nowe pokłady zieleni odkrywam.
UsuńPowiem Ci Asiu, że nie przepadam za poezją, ale Twoje wiersze bardzo mi się podobają są takie inne, prawdziwe.
OdpowiedzUsuńW tym wierszu zamieściłaś wszystkie ważne aspekty pogodowo - przyrodnicze, przyjemnie się je czyta, a i fotki pasują jak ulał, jeszcze tylko jakiś podkład muzyczny i taki wieczór literacki przy świecach, mmmm ... się rozmarzyłam
U nas słonko dziś wyszło, ale zimno jest, w Zakopanym śnieg spadł, brrrr ...
Pozdrawiam Asiu słonecznie
No masz rację, muzyka relaksacyjna pasowałaby, czyli masz liryczną duszę :-)
UsuńCiepło serca Ci posyłam, bo na aurę nie możemy liczyć...
Jak zwykle piękny wiersz :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to trzy...
UsuńPięknie, nastrojowo, wiosennie :)
OdpowiedzUsuńJeśli taki sam nastrój u Ciebie Aniu, to tym milej:-)
UsuńNa pytanie podmiotu lirycznego : Kto? odpowiadam - wiosna...
OdpowiedzUsuńA ja powiedziałabym, że siła natury:-)
UsuńI wyobraziłam sobie Ciebie Asiu jak unoszona w powietrzu, z białą parasolka w dłoni przeskakujesz przez kałuże...;)
OdpowiedzUsuńMoże być Gabrysiu biała, może być kolorowa, byle skakać lekko jak piórko!
UsuńU mnie to dzisiaj najpierw padał śnieg, potem deszcz, a potem deszcz z dużymi płatkami śniegu. Także było mokro.... Teraz właśnie jest tak jak w pierwszej zwrotce, chociaż bez tęczy ;). Tęcza jest pięknym zjawiskiem. Przyroda stanowi niesamowite źródło inspiracji. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, podobno przyroda i miłość to najczęstsze źródła inspiracji...
UsuńMniej więcej dwa/trzy lata temu przechodziłam pewnego rodzaju fascynacje poezją i całkiem spora ilość wierszy wyszła z pod mojego pióra, ale być może dwa były cokolwiek warte. Dlatego ogromnie podziwiam Pani twórczość - każdy z wierszy, który pojawia się na blogu jest piękny i coś z sobą niesie, to już jest po prostu talent :))
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć takie słowa, a skoro pisałaś, to może coś zachowałaś?
UsuńJa też nie uważam się za poetkę, po prostu piszę z potrzeby serca, a jeśli komuś się podoba, to tym milej.
Jeśli Tobie to nie przeszkadza, to na blogu bądźmy na Ty :-)
Lubię wiersze, mam kilka tomików w własnych zbiorach. Różewicz, to moja miłość. Twoje wiersze Asiu, to muzyka, w pięknym dla ucha brzmieniu. Dają przyjemność w czytaniu, przenoszą tam właśnie gdzie chcemy być, na łono natury. Przyroda i człowiek to jedno. Może dlatego tak miło słuchać i czytać o cudach natury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Asiu:)
Elu, nie wiem po prostu jak mam dziękować za tyle miłych słów....
UsuńDziękuję więc jak najserdeczniej:-)
Ech, nostalgią powiało i spokojem. I zdjęcia w sam raz, jakby do nich wiersze były napisane, a zapewne było odwrotnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Nocnego Markowa.
Zgadłaś, zdjęcia dobrane do wierszy. Spojrzałam na godzinę wpisu i faktycznie odwiedziłaś Nocne Markowo, mam nadzieję, że nie często nie możesz spać, bo to wykańcza...
UsuńDobrych snów zatem:-)
Tworzysz, a to dobrze rokuje :) W zmąconym umyśle słowa się gubią. Niech Ci tak będzie jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję, czego i Tobie życzę:-)
UsuńNiech ta przyroda Cię dalej inspiruje, bo dobrana z Was para :)
OdpowiedzUsuńCoś pewnie w tym jest, bo wiersze powstają na spacerach lub w drodze do pracy...
UsuńPięknie i nastrojowo napisałaś Asiu o sile natury.
OdpowiedzUsuńPozdowienia ślę :-)
Dziękuję kochana, a ja chylę czoła przed Twoimi perełkami:-)
UsuńNo tak, z perspektywa ptaka wszystko wyglada inaczej. Pamietam, że będąc dzieckiem oglądałam Pszczółkę Maję i byłam zafascynowana tym, jak owady i inne małe zwięrzęta mogą widzieć świat: łąka to dla nich jak wielka dżungla, człowiek - kosmita, kałuża - jezioro. Przejscie człowieka przez łąkę to dla nich klęska żywiołowa, a co dopiero wypalenie łąki - to już chyba armagedon!
OdpowiedzUsuńMasz rację, gdy patrzę na ptaszki skaczące po parku, myślę ile takich skoków muszą wykonać, a taka wiewiórka, jaki szmat drogi pokonuje po czubkach drzew, po najcieńszych gałązkach.
UsuńNiby pewne rzeczy się wie, ale zawsze zadziwiają....
No właśnie, kto to wszystko powyprawiał, że tak wiosennym pachnie aromatem? Nadto... kto to ciepło na uwięzi wciąż trzyma, że swtery a płaszcze jeszcze nie pochowane? A wiersz ładny, w logiczne wiązki strof powiązany i... ten optymizm na samym końcu, że jednak "pułap chmur już się podnosi". Oby zniknęły z horyzontu z nastaniem maja.... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak pasuje, więc pociągnę:
Usuńkto to ciepło
na uwięzi wciąż trzyma,
i ciepłym swetrom
spać nie każe jeszcze,
a palta, kurtki
tak wiatrem wydyma
że zatęskniły
za ciepłym powietrzem...
przepyszne :-)
UsuńNo i co tu dużo mówić - pięknie jak zawsze!
OdpowiedzUsuńOd wiosennych fotek i wiosennych wierszy aż tłoczno na blogach.
UsuńDziękuję:-)
Asiu pięknie. Pozdrawiam. :) .
OdpowiedzUsuńTereniu, to przyroda tak pięknie nastraja :-)
UsuńTrzy wiersze, każdy inny, a każdy tchnie świeżością wiosenną, perli się ciepłym deszczem, złoci słońcem, zieleni miękką trawą, szumi wiatrem… Tak się rozmarzyłam jakoś, pięknie piszesz.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że rozmarzyłaś się za sprawą paru wersów, wiosna chyba wszystkich pogodnie nastraja...
UsuńDziękuje:-)
Wspomnę, że kałuża była również świetną okazją, do biegania po niej na boso.:D
OdpowiedzUsuńWiosenny, ciepły wpis.:)
Kiedyś po burzach ulicą płynęły rzeki i było tak ciepło, że chodziło się tymi rzekami boso...a teraz zimniej czy krew już nie tak gorąca?
UsuńJestem pod wrażeniem. Jesteś wspaniała. Dziewczyno, pisz wiersze. Masz poetycką wyobraźnię!
OdpowiedzUsuńDziękuję podwójnie, za miłe słowa i za dziewczynę ;-)
UsuńJak miło się zrobiło ;) Twój wiersz jest dla mnie miłym początkiem majówki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
W takim razie życzę słońca, relaksu i majówkowych pyszności:-)
UsuńPięknie układasz te wiersze:))) I ta biedronka....jaka słodka:)))
OdpowiedzUsuńOne same pojawiają się w głowie, a ja tylko zapisuję:-)
Usuń