poniedziałek, 21 maja 2018

Słać czy może ścielić?

Kolejna zabawa słownikowa, chyba trzecia na tym blogu, bo jak pamiętacie, w wolnych chwilach grzebię po różnych książkach i szukam ciekawostek.
Tym razem padło na słownik wyrazów trudnych i sprawiających kłopoty.

Tak to jest z niektórymi wyrazami, że wiele osób myli znaczenie podobnie brzmiących słów, zdarza się to nawet osobom odpowiedzialnym za słowo w mediach.
Bywa też, że niby znamy znaczenie, ale wolimy się upewnić, bo inne słowo brzmi niemal identycznie, ale czy na pewno zastosowałam właściwe?
Najprostszy przykład - słać czy ścielić łóżko, sobota robocza czy pracująca?

Wybrałam wyrazy, które ostatnio wpadły mi w ucho, licząc oczywiście, że w komentarzach dopiszecie swoje przykłady, za co będę bardzo wdzięczna.


bluźnić - mówić obraźliwe słowa na temat jakiejś religii lub jej wyznawców, ranić czyjeś uczucia religijne.
bluzgać - używać nagminnie wulgaryzmów w dużej ilości, np. Gość bluzgał na wszystkich i na wszystko.

felerny - czyli posiadający jakieś wady, usterki, np. Zakupiony rower okazał sie nie tylko używany, ale i felerny.
feralny - przynoszący pecha, wypełniony pechowym zbiegiem okoliczności...np. Wreszcie minął ten feralny wtorek.

Poniższy przykład zaczerpnięty z biblioteki, gdzie uczniowie pytani , co chcieliby wypożyczyć, mówią o książce byle jaka, zamiast jakakolwiek.
jakakolwiek - pierwsza z brzegu, bez wskazania autora lub tematu
byle jaka - nieciekawa, bez znaczenia - sens jak najbardziej negatywny.

osławiony - okryty sławą, ale w sensie negatywnym (zła sława)np.Odkryto wreszcie kryjówkę osławionego lidera gangu.
sławetny - sławny , zapisany w dobrej pamięci(znaczenie zdecydowanie pozytywne), np. Monety pochodziły ze zbioru sławetnego numizmatyka i filatelisty.
Szczerze powiem , że mimo tego słownikowego wyjaśnienia nadal mam wątpliwości, bo intuicja podpowiada mi raczej odwrotnie, ale cóż...

protekcjonalny - pobłażliwie wyniosły, pogardliwy, wynoszący się nad innych, np. Posłanka odpowiedziała na zarzuty protekcjonalnie, wręcz niegrzecznie.
protekcyjny - związany z protekcją, chroniący przed konkurencją, np. Zatrudnili go dzięki protekcji kogoś ważnego.

prym - wieść prym czyli mieć przewagę w jakiejś dziedzinie
prymat - to pierwszeństwo czegoś przed czymś
słać – wysyłać posłańca, wici, mgłę
ścielić – porządkować łóżko (regionalnie obie wersje dla łóżka są poprawne, o dziwo!)

sobota robocza czy pracująca? robocza to jakby o ciężkiej pracy, więc mówimy sobota pracująca ( w domyśle pracujemy jednak bardziej na luzie) – obie wersje dozwolone, jak się okazuje, ale jak dla mnie lepiej brzmi sobota robocza jednak.

status - to pozycja i ranga osoby, instytucji
statut - zbiór przepisów i zasad instytucji lub organizacji


90 komentarzy:

  1. Nic mi nie przychodzi do głowy w tej chwili, ale przeczytałam z przyjemnoscią :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. i jeszcze mielimy (mieli my) kawę:):)
    plewiliśmy czy pełliśmy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego mełła kawę i pełła grządki uczniowie najbardziej się śmieją...

      Usuń
  3. MAGNES
    MAGNEZ

    robić ŁASKĘ
    robić LASKĘ

    KAPŁAN
    KAPŁON

    KARAWAN
    KARAWANA

    KASTA
    KASTRA /pojemnik na zaprawę murarską/

    podatek KATASTRALNY
    podatek KATASTROFALNY

    KARNIK /adwokat zajmujący się sprawami karnymi/
    KARNIAK /rytualna porcja napitku wychylana przez spóźniającego się na imprezę/

    KLAPS
    KLAPSA /odmiana gruszki/

    TREN
    TRENCZ

    GRYZOŃ
    GRYZAK

    KOBZA
    KOZA /inaczej: DUDY/
    mylenie w polskim języku tych dwóch kompletnie różnych instrumentów jest wręcz masowe...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że gdy robię listę do apteki, to zawsze zastanawiam się czy napisać magnez czy magnes...

      Usuń
  4. słać - jest starszą formą czasownika ścielić, przy czym "ścielić", było kiedyś tylko formą gwarową. Co za tym idzie słać pasuje i do łóżka i do wysyłania kogoś po coś.

    Tak ar hoc to przychodzi tylko:

    Remont
    Remanent.





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No można jeszcze napisać REMAMENT...

      Usuń
    2. Widziałam nawet remamęt, chyba warto spisywać takie kwiatki, bo to naprawdę dziwne, ile błędów w jednym wyrazie można zrobić...

      Usuń
  5. Ciekawy temat Asiu
    Przyszło mi na myśl:

    ADAPTOWAĆ (np budynek na biuro)
    ADOPTOWAĆ ( dziecko)

    BATUT (przyrząd sportowy)
    BATUTA ( pałeczka dyrygenta)

    DRÓŻKA (mała ścieżynka)
    DRUŻKA (druhna panny młodej)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre przykłady, Grażynko- zwłaszcza batut i batuta...

      Usuń
  6. Mnie zawsze drażni notoryczne mylenie "bynajmniej" z "przynajmniej".

    OdpowiedzUsuń
  7. Łóżko tylko ścielę. Bo kiedy czytam/słyszę o zasłaniu przypomina mi się dowcip o panu, który nie wymawiał "r". Nie wiem, czy Boja o tym nie pisze. Lecę sprawdzić, bo tytuł jakoś tak brzmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy ktoś nie wymawia R to wychodzą przeróżne kombinacje, niektórzy prowokują małe dzieci do takich przeinaczeń...

      Usuń
  8. Super post! Nawet nie przypuszczałam, że tyle tych przykładów mogłoby się znaleźć, a pewnie jest ich jeszcze dużo dużo więcej! :) Sama, choć staram się wypowiadać poprawnie, nie zawsze zwracam uwagę na niektóre różnice w znaczeniu, albo po prostu nie jestem ich świadoma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio w moim domu przy obiedzie była debata na temat klepsydry. Czy jest to przyrząd do odmierzania czasu, czy zawiadomienie o czyjejś śmierci i czy przypadkiem któregoś z tych nie powinno pisać się przez "a" - Klapsydra :D

      Usuń
    2. Słyszałam o tych klepsydrach, ale u nas nie bywają, jedynie podaje się anonse do gazet. Takie regionalne ciekawostki.

      Usuń
  9. Bardzo lubię takie posty :)
    Prawie nie używam ostatnio języka polskiego, więc tak na szybko przyszło mi do głowy tylko adaptować / adoptować, które już podała wyżej Grażyna Kowalik.
    Co do soboty, to ja używałam określenia pracująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś jakiś językoznawca stwierdził, że pracujący może być człowiek, a sobota nie pracuje, bo to dzień tygodnia, ale słownik dopuszcza obie wersje.

      Usuń
  10. Niby wszystko prawda, ale dlaczego ludzie to mylą? przeciez w większości to zupełnie inne słowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widocznie nie dla każdego, po coś ten słownik powstał:-)

      Usuń
  11. Bardzo ciekawe są takie posty, bo często nie zastanawiamy się skąd pochodzi dane słowo.
    Nie słyszałam nigdy słać, zawsze u mnie mówiło się ścielić :)

    Czasami też jest to zależne od regionu, ja np. pochodzę z województwa mazowieckiego,a mój mąż z zachodnio-pomorskiego i mamy inne słowa np.
    u mnie mówi się strugaczka, a mój mąż mówi temperówka
    albo ja mówię przylepka (chleba), a mój mąż piętka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas czyli na Kujawach mówimy ostrzytko lub strugaczka, a na piętkę chleba mówimy kromka:-)
      Fajny byłby słownik porównawczy takich słów.

      Usuń
    2. A jak zatem mówicie na zwykłą kromkę? Piętka, to u nas to, co się odkraja zaczynając bochenek, lub to, co z niego zostaje po zjedzeniu zwykłych kromek, czyli ta wypukła część ze skórką z jednej strony. Kromki mają skórkę tylko dookoła. A jak to jest u Was?
      A z podobnie brzmiących słów o różnych znaczeniach przychodzi mi na myśl:
      chart (pies) i hart (ducha)
      żupan (strój szlachecki) i żupa (solna - kopalnia soli), ewentualnie "zupa" do kompletu ;)
      i gąbka , która jest nie tylko organizmem i morskim lub przyborem do mycia, ale również zdrobnieniem słowa gęba

      A teraz tak w temacie znany Wam zapewne dowcip:

      Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki:
      - Poproszę episkopat.
      - Chyba epidiaskop?
      - Proszę pani, to ja podejmuję diecezje!
      - Chyba decyzję?
      - Niech pani się nie wymądrza! W szkole byłam prymasem!

      Usuń
    3. Super przykład i w dodatku dowcipnie skomponowany:-)
      My mówimy skibka chleba:-)

      Usuń
  12. A takich przykładów można by mnożyć i mnożyć. Osobiście zauważyłam, że ludzie nagminnie mylą słowo bynajmniej z przynajmniej.

    OdpowiedzUsuń
  13. A jeszcze mi się przypomniało:
    upiór i ubiór (fakt, czasami ktoś się tak ubierze, że wygląda jak upiór)
    nóż (sztuciec) i nuż (a nuż ktoś coś zrobi)
    rąb (wal w coś siekierą) i romb (figura geometryczna)
    aluzje i iluzje (jak w to mawiała pani Dulska), czy scysja i secesja
    Ale powszechnie dziś stosowane wyrażenie "iść po linii najmniejszego oporu" jest przekręcane na "iść po najmniejszej linii oporu" i to drugie, nieprawidłowe słyszy się dużo częściej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo takich wpadek mają sprawozdawcy sportowi...może to z emocji?
      dzięki za udział w zabawie:-)

      Usuń
    2. upiór z ubiorem ma jeszcze inny związek, w sprawozdaniach pracy pralni jest taka rubryka: "upiór dzienny"...

      Usuń
  14. Pewnie dużo jest takich wyrazów. Język polski jest jednak piękny, według mnie najpiękniejszy ze wszystkich języków słowiańskich. Ale że książka byle jaka? No to się nie godzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? denerwuje mnie to strasznie i zawsze poprawiam...

      Usuń
  15. Czasami się można tak zaplątać, że o rany..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej chyba zstępować wątpliwe słowa dobrze znanymi.

      Usuń
  16. Wczesnym rankiem wystraszony maluch leci do mamy z krzykiem:
    - Mamusiu, mamusiu ... zasłałem łóżko!
    Na to mamusia mile zaskoczona:
    - Dziękuję syneczku.
    Synek już nieco uspokojony pyta:
    - A mogę to złobić jeszcze łaz?

    OdpowiedzUsuń
  17. Asiu jake Ty masz super pomysły, bardzo lubię twoje posty, bo zawsze są ciekawe tak jak ten i do tego bardzo przydatny. Powinnam też się nieraz tak bawić:)Asiu tu tyle lat i tylko z przyjaciółmi w ojczystej mówię...zapomina mi się nieraz. Nasz akcent, ponoć wysłuchuje się, że jestem tu...ale co tam wrócę i dojdzie do normy, uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągłe mówienie w obcym języku odzwyczaja od używania podstawowych wyrazów, a co dopiero trudniejszych, prawda?

      Usuń
  18. Te słowa nie sprawiają mi kłopotu, gorzej jest z wyrażeniami nowymi. Na przykład zupełnie niedawno dowiedziałam się wreszcie co to znaczy "randomowy";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchając czasami dyskusji w mediach lub czytając artykuły mądrzejszych od siebie często sięgam do słownika.

      Usuń
  19. Denerwuje mnie, gdy ludzie mylą słowa wzniosły i wyniosły. Zdarza mi się to słyszeć nagminnie, mimo że są to proste wyrazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja mam odruch poprawiania napisów na ryneczku gdy czytam: pora 5 zł, winogron 10 zł, a dzieci często proszą o słownik frezjologiczny:-)

      Usuń
    2. Matko kochana, takich kwiatków na rynkach i w sklepach jest od zawalenia, zęby cierpną i skóra na tyłku... Nawet obÓwie widziałam.

      Usuń
    3. Może warto zapisywać takie kwiatki?

      Usuń
    4. Wątpię - od tego można się rozchorować :)

      Usuń
    5. A ja chyba zacznę:-)

      Usuń
    6. W takim razie bardzo proszę - ostrożnie i uważaj na siebie :)))

      Usuń
    7. Spoko, złego diabli nie biorą...

      Usuń
  20. Jest wiele zwrotów, które nastręczają ludziom kłopot z ich stosowaniem. Ostatnio zwróciła moja uwagę reklama "Trivago", w której , z uporem maniaka, pan przekonuje widzów, że "ten sam" pokój jest w innych hotelach znacznie tańszy.
    Szkoda, że twórca reklamy nie rozróżnia pojęcią "ten sam", od "taki sam" i błąd językowy idzie w świat.
    Poruszyłaś naprawdę ważny temat, bo ostatnimi czasy język polski przeżywa dziwne przeobrażenia, niestety nie zawsze dobre i logiczne.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowotwórstwo czasami jest ciekawe, ale ostatnio zmierza chyba w złym kierunku...

      Usuń
  21. Taki słownik to fajna sprawa, jestem pewna, że gdybym go przejrzała to okazało by się, że połowę zwrotów mówię źle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie będzie tak źle, ale czasami warto poczytać słowniki, to całkiem ciekawa lektura...

      Usuń
  22. Zawsze zwracam uwagę na to, jak mówią politycy i czasami aż ręce załamuję albo krzyczę: "Ty idioto!"
    Moja mama, pochodząca z obecnego województwa świętokrzyskiego, mówiła: "Posłać łóżko".
    Też nie podoba mi się "sobota pracująca", bo przecież sobota nie pracuje, lecz człowiek pracuje w sobotę. Tak samo jest z napisem na autobusach "Miejsc siedzących 40", a przecież miejsca nie siedzą; siedzą na nich pasażerowie. Nie powinno być "Fryzjera damsko-męskiego", bo nie ma takiej płci. Jest fryzjer damski i męski.
    Jednak chyba się czepiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czepiasz się, nie wszyscy przywiązują wagę do poprawności lub nie zastanawiają się wcale. Widuję na przykład zaproszenia na fajfy od piętnastej lub napisy - odzież używana fabrycznie nowa...cokolwiek to znaczy.

      Usuń
    2. Ręczne napisy w małych sklepikach wołają o pomstę do nieba.
      Kiedyś w małym sklepiku zwróciłam uwagę, że nie powinno być "Mielimy mięso", lecz "Mielemy mięso". Sprzedawczyni z "I" zrobiła "E", ale nie jestem pewna, czy mi uwierzyła.

      Usuń
    3. To i tak sukces, że nie pogroziła Ci tasakiem;-)

      Usuń
  23. Nadal nie rozumiem kiedy osławiony, a kiedy sławetny :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Zanim nastało łóżko, było posłanie czyli miejsce do leżenia, stąd można chyba wywieść "słać łóżko". Natomiast "ścielić" wiąże mi się z pościelą czyli z tym w co oblekamy poduszki i przykrycia znajdujące się na posłaniu czyli łóżku. Osobiście używałam obu zwrotów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo logicznie wytłumaczyłaś. Moja babcia mawiała z kolei - zmienić pościel czyli oblec nowe powłoczki na pierzyny i poduchy...

      Usuń
  25. A dlaczego chleb się smaruje /smarem?/, a nie maśla /masłem/ Fuj! Mówią cudzoziemcy uczący się języka polskiego.

    A dlaczego do szpitala zawieziono ofiarę /rodzaj żeński/ wypadku, czyli kobietę, skoro samochód rozjechał mężczyznę? - pyta cudzoziemiec czytając polską gazetę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele jest takich nielogicznych połączeń dla cudzoziemców.
      Mój syn gdy był mały, a chciał coś sięgnąć z góry, mówił: podsiegnij mnie...

      Usuń
  26. Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz czytać słowniki, to polecam słownik przekleństw i wulgaryzmów...można się zdziwić!

      Usuń
  27. Bardzo ciekawy wpis i w sumie dość pomocny :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Na Śląsku zdecydowanie należy posłać łóżko, choć ze świadomością, że powinno się pościelić ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj, Jotko.

    Z regionalizmów spotykam takie (wszystkie poprawne):
    zajrzeć czy zaglądnąć
    prysnął czy prysł
    błysnęło czy błysło

    z obocznych takie (wszystkie poprawne):
    podkoszulek czy podkoszulka
    pomarańcz czy pomarańcza
    kartofel czy kartofla

    Z paralaliów takie (różne znaczenia):

    adoptować - adaptować
    klauzula - klauzura
    batut - batuta

    Z błędnie kojarzonych:
    oportunista (bierny) - z oporem
    kostyczny (kąśliwy) - z chudością
    spolegliwy (zaufany) - z uległością

    I z ciekawostek deklinacyjnych:
    "Być na tapecie" - od "tapet"(stół do obrad) a nie - "tapeta"
    "Papciu Gargamelu" - od "papcio" (zdrobnienie papa-ojciec) nie - "papuć":)
    "Nie zasypiaj gruszek w popiele" - od "zasypiać" (podczas suszenia owoców w gorącym popiele) a nie - "zasypywać"

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zasypianie gruszek w popiele zawsze mnie dziwiło...

      Usuń
  30. Nic, absolutnie nic nie działa na mnie tak jak używanie słowa bynajmniej jako przynajmniej. Nie wiem dlaczego, ale działa to mnie jak płachta na byka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na mnie tak działają słowa: wziąść, bibloteka, poszłem...

      Usuń
  31. Nic, absolutnie nic ie potrafię dołożyć poza to, co sama wymyśliłaś i dołożyli komentujący. Może więc tylko dwa lapsusy językowe, które mnie autentycznie drażnią: "wziąść" oraz "w każdym bądź razie",

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam podobnie, dodam jeszcze: każdy jeden, na samym końcu itp.

      Usuń
  32. Oj, późno zajrzałam, tyle już napisano, że chyba nic na szybko nie wymyślę. Powiem tylko, że bardzo mnie drażni, gdy ludzie mówią SOMsiedzi i picernia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że wiele osób używa także końcówek -om, -ą nie tam gdzie trzeba, dziwne...

      Usuń
  33. Ostatnio moja głowa nie pracuje - więc nawet nie będę się wysilała. Niestety - robi się pod górkę, a myślałam, że mnie żadna ustawa zagrozić nie może - byłam w błędzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż boję się zapytać...jutro zadzwonię, bo wróciłam późno i mam łeb jak sklep przed remanentem.

      Usuń
  34. Ciekawe:) Na niektórych chyba bym poległa, gdybym musiała podać definicję. Dla mnie słowa "przynajmniej" i "bynajmniej" do dziś budzą trudności w użyciu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej mieć wątpliwości i próbować wyjaśnić, niż nie mieć żadnych i robić błędy:-)

      Usuń
  35. Rzeczywiście miałaś dobry pomysł. Sprawdziłam się przy okazji. Nie jest źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami lubię takie zabawy, nawet dla sprawdzenia siebie, dzięki:-)

      Usuń
  36. Uwielbiam takie rozważania o słowach. W radio, no własnie czy w radiu?, jest audycja na ten temat nazywa się chyba słowo teka. Tez nie wiem, czy dobrze napisałam "słowo teka", razem czy osobno. Słuchacze mogą dzwonić ze swoimi wątpliwościami i chyba w kwestii radia zadzwonię. Wybrałabym sobotę pracującą. Zaskoczyło mnie bluźnić. Nie wiedziałam, że to tylko do religii się odnosi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem słowo RADIO jest dziś odmienne , więc w radiu.
      Słowoteka napisałabym razem, tak jak filmoteka, płytoteka...
      Całe życie się uczymy, Tereniu :-) a gdy czytam uczniowskie błędy, to ciągle sprawdzam w słowniku, bo sama zaczynam mieć wątpliwości.

      Usuń
  37. Człowiek tak na co dzień to chyba się nie zastanawia...powiedzmy, że z każdej pary człowiek któregoś słowa używa ...ale nawet mu przez myśl nie przechodzi, że takie drugie, takie podobne, taki co może kłopotów narobić ;) jest tam sobie gdzieś też w słowniku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intuicyjnie coś tam czasem zgrzyta i wtedy można sprawdzić w słowniku.

      Usuń
  38. Kolega mojego męża jadł pyry a co wieczór "łózko robił" a moja koleżanka zgotowała mleko i zagasiła światła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyry to wielkopolskie, nawet mówi się Pyrlandia. Robienie łóżka też znam, ale tego o mleku i świetle nie znałam:-)

      Usuń