Słucham, obserwuję, czytam różne rzeczy - czasami trudno wyrazić to, co się czuje własnymi słowy.
A blog jest wszak o tym, co mnie porusza.
Tak więc zbieram, zapisuję różne obrazki, zastanawiam nad ich treścią, każdy z nich mógłby stanowić temat do dyskusji.
Nie zawsze jest nastrój czy wena ku temu, często obraz mówi więcej, niż słowa przekażą.
Oto mój zbiór.
Mam nadzieję, że nie obrażę niczyich uczuć religijnych, ani żadnych innych.
Życzę optymalnej pogody i dobrego nastroju na weekend:-)
Bezapelacyjnie ten o Radiu Maryja ;)))
OdpowiedzUsuńO ojcu dyrektorze jest nawet więcej...
UsuńJa tak samo jak Asmodeusz. :) . Pozdrawiam Asiu. :) .
OdpowiedzUsuńDziś widziałam takiego księdza, co to przyjechał na cmentarz wypasionym fordem i ledwo wysiadał, bo nie przestrzega umiarkowania w jedzeniu...
UsuńAsiu na jak wypasiony Ford......
UsuńNo faktycznie, ford też wypasiony:-)
UsuńWszystkie są super.
OdpowiedzUsuńJest ich tyle, że na 3 blogi by starczyło...
UsuńPowtórzę za Krystyną: wszystkie są super!
OdpowiedzUsuńTrafne obserwacje!
Też tak myślę i zazdroszczę autorom talentu i dowcipu:-)
Usuńu mnie wygrywa ostatnie :D
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Oczyma wyobraźni widzę tłum biskupów na rowerach, to byłby cudny widok!
UsuńNie istnieje coś takiego jak "uczucia religijne" - to zwykłe nadużycie słowne. Wszystkie dobre i trafne.
OdpowiedzUsuńO uczuciach religijnych mówią ci, którzy występują w imieniu najwyższego, jakby on sam nie umiał się obronić...
UsuńUtwierdzasz mnie w mojej niewierze.
OdpowiedzUsuńWiara to wiara, a duchowni nie są bogami...
UsuńCzy znacie Państwo pozycję - Frederic Martel - "Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie" / Sodoma. "Enquête au cœur du Vatican"? wydano w 2019. Żartujecie sobie... A tymczasem tego wirusa należy brać bardzo poważnie...
OdpowiedzUsuńMam w biblioteczce i znam. Te memy wbrew pozorom są wręcz śmiertelnie poważne.
UsuńNie znam i przyznaję, że tak naprawdę to wcale nie jest śmieszne...
UsuńPrzecież jednak udana satyra / karykatura z natury i przeznaczenia ma być śmieszna... A ta jest udana w każdym ze swoich obrazów.
UsuńKarykatura udana, jak najbardziej, tylko refleksje gorzkie...
UsuńMogę udostępnić na fb? 😊
OdpowiedzUsuńOczywista, buziaki:-)
Usuń🙂
UsuńPośmiać się można, każdy obrazek ilustruje jakieś obleśne zjawisko. A czy można pośmiać się z ludzi, którzy bezmyślnie finansują tych panów i ich firmę, opłacają chrzciny i pogrzeby, nie wyobrażają sobie ślubu innego niż kościelny? Tu już ludziom dowcip zaczyna szwankować.
OdpowiedzUsuńMój ojciec o małe co miałby pogrzeb świecki, na szczęście pewne osoby w czas się pohamowały...zresztą wiesz, w przypadku pogrzebów to czasem decyduje wola zmarłego, nie przeskoczysz...
UsuńMasz racje mowiac ze tytul niepotrzebny - ten swietny zestaw mowi sam za siebie.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zadziwiala pomyslowosc innych w humorystycznym zobrazowaniu bardzo waznych problemow ludzkosci i zachowan.
To mamy podobnie, ja tak nie potrafię, więc zazdroszczę...
UsuńPrzedostatni i ostatni znałam, są "boskie".:)
OdpowiedzUsuńA teraz poważnie: do szału doprowadzało mnie, kiedy wikary, z którym pracowałam, "pocieszał" mnie podczas choroby mojej Ani, że Bóg tak chciał...
Pozdrawiam Cię weekendowo.
Gdybym miała dziecko umierające na raka i ksiądz powiedziałby mi, że bóg tak chciał, to zrzuciłabym klechę ze schodów!
UsuńSzczerze mówiąc, miałam na to ochotę...
UsuńPamiętam, że odpowiedziałam wtedy, że nie potrzebuję wobec tego takiego Boga...
To i tak byłaś delikatna...
UsuńNie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Pod wszystkimi mogłabym się podpisać. Teraz na szczęście, te problemy już mnie nie dotyczą.
OdpowiedzUsuńI nic z tym nie można zrobić...
UsuńTe obrazki świadczą ,że nie wszyscy w tym kraju stracili umiejętność do logicznego myślenia :) Dzięki za ten wpis - dobrze się bawiłam choć z drugiej strony rzecz ujmując ...jak się człowiek wyśmieje to robi się gorzko. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOj, nawet bardzo gorzko, prawda?
UsuńTo wszystko jest przerażliwie smutne....
OdpowiedzUsuńSmutne, wkurzające, dołujące...
UsuńTrochę więcej optymizmu. Czasem trzeba sięgnąć dna, żeby się odbić.
UsuńTo też prawda, chociaż niektórzy sięgnęli nawet głębiej...
UsuńPozwól, że ukradnę kilka. Coraz bardziej mi z tą instytucją nie po drodze...
OdpowiedzUsuńA bierz wszystkie!
UsuńDla mnie 3-ci mem wymiata :) Ale w ogóle wszystkie są świetne.
OdpowiedzUsuńRobisz dobrą robotę dla kościoła. Tego prawdziwego.
Miłego weekendu :)
Szkoda, że nie wszyscy widzą prawdziwe oblicze kleru, są tacy, którzy daliby się za nich ukrzyżować chyba...
UsuńNie, skąd! Ukrzyżowaliby innych.
UsuńTeż prawda, nie wiem skąd takie zaślepienie...
UsuńJakie prawdziwe!!!
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam.
UsuńWybrałaś wspaniale.
OdpowiedzUsuńCudnie się czyta!
Czyta i ogląda, dziękuję:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńMemów ci u nas dostatek. Fajnie by było, gdyby to onlifowe poczucie humoru przekładało się na zdrowy rozsądek w realu:)
Wszystko zabawne, ale moim faworytem jest dziś jedyneczka.
Pozdrawiam:)
Oj, byłoby wspaniale, ale wierzę, że kropla drąży skałę:-)
UsuńTrochę to smutne, trochę straszne, ale jakże prawdziwe...
OdpowiedzUsuńJak to w życiu:-)
UsuńTo bardzo smutne jak instytucja kościoła w naszym kraju nisko upadła.
OdpowiedzUsuńMoralnie nisko, za to wywyższeni pod innym względem...
UsuńZabawne. Tylko szkoda, że aż takie prawdziwe. Mnie się ostatnio spodobał taki dość neutralny kawał.
OdpowiedzUsuńJaka jest różnica między policjantem a księdzem?
Ksiądz mówi: pan z wami.
Policjant: pan z nami.
Też to znam, nadal aktualne.
UsuńMi spodobał się dowcip o bocianie latającym we wsi nad plebanią...
Pani jest też doskonałym przykładem , dlaczego księża są jacy są i chociaż wśród książek przebywa wcale nie znaczy to ,że Pani ma jakąś sensowna wiedzę a czasem wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńKloszard, składam wyrazy współczucia, że tak się Pani męczysz odwiedzając te wszystkie blogi, których autorki nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Ale PO CO tak się Pani męczysz? To masochistyczne upodobanie do czytania miałkich blogów jest chorobliwe, więc weź się Pani za siebie i idź do biblioteki poczytać coś wartościowego. Może na początek Teoria dezintegracji pozytywnej Dąbrowskiego coś by Kloszardowi w główce rozjaśniła.
UsuńPosługując się wersją dla wierzących na podstawie tych świetnie dobranych memów, powiem tak: Bóg stworzył mnóstwo rzeczy, ba, stworzył człowieka, a w przypadku człowieka najwartościowsze jest to, że dał mu wybór bycia mądrym lub głupim. Wielu ludzi wybrało i wciąż wybiera to drugie... stąd nasze uśmiechy :-)
OdpowiedzUsuńAle, ale, muszę przyznać, że mimowolnie, na przekór Twojej woli, Jotko, mem autorstwa naszego ukochanego Kloszarda nade mną górujący przebija wszystkie tak skrzętnie zgromadzone przez Ciebie nie/mądrości. Chciałoby się zawołać: - ach cóżeś to, cóżeś uczyniła, Jotko, księżom, że są jacy są? Czy uczyniłaś to z mądrości, czy wręcz przeciwnie, uczyniłaś to z sensem?
Przebywając z książkami, zapewne przypominasz sobie, Jotko, taką bajkę baśniową o pewnej Kozi, która prawdy nie mówiła, i kiedy wracała do dom, do swego dziadka, pastucha i gospodarza w jednym, narzekała, och jak ona narzekała... - Nic nie jadłam, gospodarzu, nic nie piłam, gospodarzu! Jakem biegła przez mosteczek, zerwałam jeden listeczek, jakem biegła przez grobelkę, wypiłam wody kropelkę... coś w tym stylu ułożyły się literki w tej bajeczce. Wyobraź sobie, że czytając Kloszarda, ujrzałem tę kózkę, co prawdy nie powiedziawszy, wielką spryciulą była i w końcu na cztery wiatry przegnana przez dziadka została. Ja tak rzadko, że prawie nigdy, odnoszę się nieuprzejmie do blogowych przyjaciół, w życiu, o zgrozo, też unikam scysji niepotrzebnych. W przypadku Kloszarda zareagowałem wręcz przeciwnie i żadna sensowna wiedza na temat tej pani, która nie puka do drzwi, nie używa wycieraczki do butów przed wejściem do mieszkania i z miejsca zaczyna utyskiwać, że niczego nie jadła - więc daj jej, niczego nie piła, a ostry, alkoholowy cień mgły unosi się nad jej zdewociałym, licem... no dość o tym, czasem wręcz przeciwnie - nie wytrzymuję.
Ta pani nie jest w stanie mnie wzburzyć, już nie!
UsuńA że pewnych subtelności nie rozumie, to jej problem, nie mój.
Niczym Doktor Jekyll i Mr.Hyde uprawia te swoje agresywne komentarze.
Ale dość o niej.
Mnie zastanawia armia obrońców kleru, jakby z nieba zesłanymi zostali, czyżby nie wierzono w mądrość Boga, w którego tak gorliwie wierzą?
Mnie bardzo śmieszą te fale wzburzenia wywoływane przez dewotki, którym ksiądz myli się z Bogiem. A swoją drogą, co prawda to prawda, że Bóg ma słaby naziemny personel. Ostatnio zagotowałam się, jak kapciowy Jana Pawła II, Dziwisz, zapierał się kopytkami, że on żadnego listu odnośnie pedofilii od ks. Zalewskiego nie dostał. Te otłuszczone oczka i wzdęte wargi aż krzyczały "kłamiemy", a on szedł w zaparte.
UsuńI takie sytuacje powodują, że niektórzy wierzący są w trudnym położeniu, wstydząc się za naziemny personel...
UsuńDziwisz nie pierwszy raz kłamie, niestety - zero honoru po prostu!
Zabawne to ale niestety prawdziwe. Obserwuję niektóre "przykłady" obok....Masz Asiu talent do wyjątkowo trafnych "poszukiwań". Pozdrawiam Cię ze słonecznej Dukli.
OdpowiedzUsuńMam schowek na Pintereście i tam zbieram, co mi wpadnie w oko:-)
UsuńDialog z Zakopanego smakowity, trafił swój na swego i jeden i drugi lubi skubać z dudków ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt, dokładnie tak, jak piszesz:-)
UsuńNiektóre są śmieszne, bo prawdziwe.
OdpowiedzUsuńSamo życie:-)
Usuńwszystkie niezłe ale dwa pierwsze pozamiatały mi we łbie i więcej nie trzeba.
OdpowiedzUsuńTo moje "ulubione"...
UsuńTrafione w sedno. Moim zdaniem jest tak jak na obrazku "ale ja panów nie zatrudniałem".
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ale oni wiedzą swoje...
UsuńNie rozumiem pojęcia 'uczucia religijne', od KK już od dawna trzymam się z daleka, a memy w punkt. Wszystkie:-)
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem, a ciągle o tym czytam...
UsuńDobre. :) Takie prawdziwe, a to już coś.
OdpowiedzUsuńW ogóle muzyka jakaś taka coraz słabsza w głównym nurcie. Ale nic się na to nie poradzi chyba już.
Mi od paru lat jakoś wada wzroku się na szczęście nie pogłębia.
Pozdrawiam!
Na szczęście są płyty, gdy stęsknimy się za ulubionymi, można do nich wrócić...
UsuńHahahah świetne! Idealne na poprawienie humoru, aż ciężko wybrać jeden najlepszy.
OdpowiedzUsuńNawet nie trzeba wybierać, można po całości:-)
UsuńByłam pewna, że wpisałam komentarz - ale go nie widzę. Mnie osobiście podoba się pierwszy obrazek, bo oddaje całą prawdę i tylko prawdę. Na szczęście - mam wrażenie, że powoli się kończy "złoty czas" bo i powołań jakoś mniej. I o dziwo - kiedy na świecie potrzebni lekarze ciał i dusz - to się jakoś przerzedziło...
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem czy ten złoty czas się kończy, zobaczymy...
UsuńW roku 2015 sfotografowałem wiszący na terenie kościoła garnizonowego w Jeleniej Górze napis "Bóg Cię widzi". Dowcip polegał na tym, że wisiał on obok szaletu publicznego. Do takiego mema nie potrzebowałem dopisywać komentarza.
OdpowiedzUsuńMój problem z polskimi wiernymi polega na tym, że tysiąc razy słyszałem od nich krytykę duchownych, kpiny, złość, ale nic z tego nie wynika w sensie realnych działań, dalej ich utrzymują i popierają partie zwiększające toksyczny wpływ kleru na sprawy państwowe, więc także i moje. Zrobiłem co mogłem, odciąłem się, nie wspieram w żaden sposób, nie uczestniczę w uroczystościach religijnych, odrzucam każdą propozycję świadkowania na ślubie kościelnym, jak również ojca chrzestnego, ale za pomocą podatków drenowana jest moja kieszeń (dziś już znikomo, bo płacę w Polsce jedynie VAT od tam zakupionych towarów, ewentualnie różne akcyzy typu na paliwo), na szczęście podatek dochodowy płacę w Irlandii, która dała solidnego kopniaka w zad duchownym, właśnie z powodu ich afer. Statystyczni Polacy są tchórzami, nie potrafią tego zrobić. Nie mają grama odwagi cywilnej.
W pewnym sensie sama jestem tchórzem, bo bywam na ślubach i pogrzebach, ale jak nie bywać, skoro innej możliwości nie ma?
UsuńNie wiem, kiedy się to zmieni globalnie, to chyba strach zabobonny, bo a nuż grom z jasnego nieba?
Owszem jest możliwość. Od dawna są świeckie śluby i świeckie pogrzeby, bardzo poruszające (te ostatnie). A w ceremoniach religijnych można być obserwatorem, a nie uczestnikiem. Ale (dla idealistów) deizm (bez instytucji Kościoła) jakoś się nie przyjął.
UsuńHaniu, jest możliwość dla tych, którzy chcą świadomie, ale gdy wola zmarłego jest inna albo nie ja decyduję czy ktoś bierze ślub kościelny?
UsuńRóżne są przesłanki, ale można nie zgodzić się być świadkiem lub chrzestnym.
Ha ha ha !!! Śmieszne - niektóre, ale nad niektórymi to nie wiem czy śmiać się czy płakać ?! Przykre to, że ci - w habitach nie są żadnym wzorcem postępowania, ani też przykładem do naśladowania ( Boże broń !). A wielu ludzi ciągle jeszcze jest wpatrzonych w nich jak obraz święty... Szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńJak za dawnych czasów, pamiętam podobne opowieści moich babć...
UsuńZarąbiście zarąbiste...:o)Po całości...;o)
OdpowiedzUsuńSuper, że się uśmiechnęłaś!
UsuńTeż mam mnóstwo takich perełek.
OdpowiedzUsuńI ciągle dochodzą nowe:-)
UsuńHm....
OdpowiedzUsuńSama nie wiem
UsuńOj jak dawno mnie tu nie było! Muszę koniecznie nadrobić :D Co do postu to nie powiem uśmiałam się przy niektórych obrazkach, ale co najsmutniejsze to to, że odzwierciedlają one to co się teraz dzieje, a to już nie jest fajne i często jest bardzo złe. Fajnie że ktoś tworzy takie rzeczy, bo może pomoże to kogoś uświadomić :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: czytanko.pl
Z tym uświadomieniem to byłabym ostrożna, nawet nie jestem pewna, czy czy takie rzeczy docierają tam, gdzie powinny...
UsuńKsiążkę można by napisać o tym, co wyprawia instytucja zwana Kościołem. To fakt, krzyczeć jaka to aborcja jest zła to wielu potrafi, ale dziecka niepełnosprawnego by nie chcieli. Aborcja to nie jest czynność dla zabawy, dla przyjemności, zostawia ślad . Przynajmniej tak zakładam, że nikt tego nie robi z takich pobudek. Ksiądz taki sam człowiek jak i my wszyscy, a myślą że wolno im więcej. Kiedyś szanowani, ludzie oczy mieli w nich wpatrzone jakby sami aniolowie kroczyli pośród nich. Na szczęście to się zmieniło. Nie mówię, że wszyscy księża postępują niemoralnie, ale jestem zrażona do nich i do kościoła, datego najbardziej mi się podoba obrazek, na którym Bóg mówi że ja panów nie zatrudniałem, bo instytucje to nie Boży wytwór, tylko ludzki...
OdpowiedzUsuńNiby inne czasy, ale ta instytucja ma się dobrze, choć słyszałam, że w niektórych miejscowościach parafianie wzięli sprawy w swoje ręce...
UsuńJak dla mnie to bardzo "życiowe" obrazki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bo na pewno wynikające z obserwacji...
UsuńBardzo udany zestaw żartów. :))) Moich uczuć na pewno nie obraziłaś, jako że są bardzo liberalne, z naciskiem na świeckość. :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze i podobnie jak u mnie:-)
UsuńNajsmutniejsze jest to, że wszystkie takie ... prawdziwe :(
OdpowiedzUsuńNo niestety...
UsuńW punkt... niestety!
OdpowiedzUsuńTakie skrótowce obrazkowe:-)
UsuńWszystkie świetne.
OdpowiedzUsuńTo super:-)
UsuńZdecydowanie się zgadzam! Niby śmieszna ale jakby nie patrzeć to trochę smutne jak to wyglada ;p
OdpowiedzUsuńJak to w życiu...
UsuńPodoba mi się �� a najbardziej ze Stefanem ��
OdpowiedzUsuńDobry, sama podobnie kombinuję...
UsuńNiby wesołe, ale jakże smutne, bo prawdziwe do bólu... anka
OdpowiedzUsuńOj, boli, gdy ogląda się i słucha tych lub owych...
UsuńNiestety jak wygląda sytuacja w kościele widzą wszyscy. Chociaż przyznaję, że ja chodzę do kościoła dla Boga, a nie dla księdza.
OdpowiedzUsuńNo i słusznie, choć nie wszyscy potrafią to oddzielić...
Usuń