O świętach można długo i dużo, może dla odmiany pośmiejmy się z samych siebie. Zebrałam różności na temat świąt w naszych domach i relacjach miedzy ludźmi. Było tego więcej, ale niektóre zawierały słowa uważane za wulgarne lub niesmaczne, zatem ich Wam oszczędzę. Miłego oglądania :-)
A na koniec perełka dla tych, którzy będą mieć wyrzuty sumienia po świętach, gdy okaże się, że pasek przesuwamy o jedną lub dwie dziurki.
"Nie ruszaj, to na święta" - od kilku lat staram się nie wygłaszać tego tekstu, co kończy się tym, że najsmaczniejszych ciasteczek trzeba dorobić... bo zostają pożarte niemal natychmiast po wyjęciu z blachy:). Co do rachunku za prą∂, to chciałam kupic wnukowi reniferki i świecącego bałwanka, ale koszt takiego zestawu mnie powalił...
OdpowiedzUsuńTaki tekst też znam z domu i staram sie nie powtarzać, bo ile ostatecznie można zjeść w same święta?
UsuńWszystko przez te niegrzeczne talerzyki. U mnie sporo ich było. Przyjdzie wkładać spodnie z lycrą - poddają się łatwo i paska nie potrzebują. Małe pocieszające oszustwo :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że są spodnie z lycrą i getry, dżinsy poczekają do wiosny, chyba :-)
UsuńWszystko trzymane na wodzy - pomiar cukru nie tyle w normie, co bez specjalnych ekscesów! :D :D :D
OdpowiedzUsuńTeż staram sie trzymać apetyt na wodzy, ale wszystko takie pyszne :-)
UsuńTy sobie wyobraź, robiącego ciasta, który tego nawet spróbować nie może! :D :D :D
UsuńTortura nie do opisania ! Też mam kilka takich potraw, które robię domownikom, a sama nie mogę...
UsuńTo wszystko z jednej strony jest zabawne, ale z drugiej prawdziwe i to już nie śmieszy, że sąsiedzi znowu będą patrzeć na siebie wilkiem, że gdyby Mikołaj tak chodził po wszystkich domach i dawał prezenty zrobione przez elfy, a nie kupione w sklepie to by go ścigali za podatek i że przyjdą te duże rachunki za prąd, a człowiek dopiero co się wykosztował na święta albo że spędzamy czas przed komputerem, a potem nie potrafimy rozmawiać ze sobą. Ale takie życie. Właściwie to już prawie po świętach ;D.
OdpowiedzUsuńNo już prawie po, ale za chwilę Sylwester i Nowy Rok i Trzech króli - w Polsce lubimy świętować po prostu :-)
UsuńA mówią, że Polacy to ksenofoby...
OdpowiedzUsuńNa stołach tego nie widać, alkohole też pijamy kosmopolityczne...
UsuńU nas są takie niegrzeczne miski na słodycze. Jak tylko je napełnię, od razu wszystko znika, nawet czasem nie zdążę donieść do pokoju do kawy. Super te święta na wesoło, grunt to nie traktować niczego zbyt poważnie a zwłaszcza siebie
OdpowiedzUsuńU nas w tym roku szczególnie niegrzeczne są miseczki z owocami kandyzowanymi w czekoladzie, nie wiedziałam, że miseczki i pucharki lubią agrest w czekoladzie...
UsuńPrzydałoby mi się trochę takich niegrzecznych talerzyków, bo dostałam tyle ciasta na wynos, że lodówka nie chce się zamykać, a niewiele z tego nadaje się do mrożenia.
OdpowiedzUsuńA lodówka ciast nie lubi? Może jutro będzie już mniej?
UsuńZawsze kiedy smażę ryby na wigilię, to wszyscy przychodzą i podjadają, aż mnie coś strzela. Do smażenia to chętnych nie ma, rzekomo nikt nie umie tak jak ja ;-) Ech, chyba każda rodzina ma swoje świeta w krzywym zwierciadle i to czasami wcale nie jest śmieszne :-/
OdpowiedzUsuńZnam ten tekst - bo ty tak dobrze to robisz :-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńJak na wesoło, to na wesoło :)
Zrobiłam kiedyś sałatkę na Święta i wyniosłam "do zimnego" na parapet klatkowy (własnej klatki). Wieczorem usłyszałam dziwne szmery, więc wyjrzałam. Do drzwi wyjściowych (musieliśmy ich nie domknąć) umykał jakiś kompletnie nieznany mi człowiek. Chyba jednak zrobiło mu się głupio, bo nagle odwrócił się i huknął "Ależ dobrą sałatkę pani zrobiła!", po czym... zwiał :)
A Garfield to mój osobisty faworyt, jeśli chodzi o komentatorów rzeczywistości :)
Pozdrawiam :)
To dobrze, że chociaż pochwalił.
UsuńW czasach gdy nie było lodówek, moja mama schowała do lodówki za oknem paczkę mięsa mielonego, którego połowę wyjadły ptaki...ale nie podziękowały :-)
Fajne memy:) Podoba mi się szczególnie ten pierwszy i WIGILIA POLSKA:)
OdpowiedzUsuńTakich międzynarodowych potraw pewnie więcej znajdziemy.
Usuń"Wigilia Polska" to jest to! Na moim stole znalazło się jeszcze ciasto francuskie, z orzechami włoskimi, sushi japońskie z ryżem chińskim, oraz bakalie tunezyjskie i chałwa turecka. ;)
OdpowiedzUsuńMoże być jeszcze śledź po japońsku, czekoladki belgijskie i pudding angielski...
UsuńWidziałam gdzieś też określenie "Boże Najedzenie" i tak się właśnie dziś czuję :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, słone przegryzane kwaśnym, potem słodkie, gorzka kawa i półsłodkie wino...
UsuńOczywiście bardzo spóźniony dziękuję za przepiękne życzenia, tudzież wiersz i przesyłam niniejsza drogą najmilsze życzenia poświąteczne (mam nadzieję, że jestem pierwszy :-) )... no i... hurra... udało mi się, przynajmniej na jakiś czas naprawić swojego komputerka... :-)
UsuńPoświąteczne życzenia równie miłe :-)
UsuńAwarie komputerkowe potrafią frustrować, więc cieszę się razem z Tobą, oby sprawny był jak najdłużej...
Uśmiałam się :) Wszystkie świetne, ale wigilia Polska i niegrzeczny talerzyk rządzą :D Pozdrawiam prawie poświątecznie ;)
OdpowiedzUsuńŚmiech to zdrowie :-)
UsuńU mnie sporo takich talerzyków :-)
Niektóre są naprawdę niezłe. Takie niegroźne, a zarazem śmieszne. Spodobała mi się polska wigilia, "nie ruszan to na święta", a także ostatni obrazek z talerzykiem.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, niby śmieszne, a ile w nich naszej codzienności...
UsuńUśmiałam się Asiu. Polska Wigilia najfajniejsza. :) .
OdpowiedzUsuńTereniu, tych potraw z całego świata to mamy ogrom, a najgorsze, że według nazwy, to w tych krajach nikt o nich nie słyszał, np. o śledziu po japońsku :-)
UsuńSamo życie Asiu
OdpowiedzUsuń:-)
Oj, tak. Satyra zwierciadłem rzeczywistości :-)
UsuńGratulacje za wykonanie fajnej galerii ;) do mnie najbardziej przemawia polska wigilia ha ha ha.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już po świętach ;)
Czasami lubię oglądać takie głupotki :-)
UsuńJedyne co było odbiegające u nas od zwykłego jedzenia to mój bezglutenowy makowiec. Reszta taka sama jak co dzień- dla mnie bezglutenowo, czyli niech żyje dieta paleo.Ponieważ pochłonęłam cały makowiec sama, przez najbliższy rok nawet nie spojrzę na mak.A poza tym, gdy stołowników jest raptem dwoje, a jedno "bezglutenowe" to szykowanie jedzenia jest średnio miłym zajęciem.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
To faktycznie jest problem, mój mąż musi uważać na szczawiany, więc czasami jemy różne obiady...
UsuńZabawne,udanego Sylwestra ☺
OdpowiedzUsuńWzajemnie, warto godnie zakończyć Stary Rok :-)
UsuńBardzo fajny pomysł z tym przedstawieniem prawdy i realiów w ten humorystyczny sposób, dzięki temu możemy z boku z przymrużeniem oka spojrzeć na nas samych :) Mi podobały się wszystkie propozycje, każda przedstawia inną prawdę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeszcze w starym roku :)
Cieszęsię, że pomysł przypadł wszystkim do gustu.
UsuńBuziaki, Agnieszko :-)
Bardzo prawdziwe. Szczególnie "nie ruszaj" i potem "no, zjadajcie".
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Dziękuję bardzo i z wzajemnością :-)
UsuńWpis i zabawny i bardzo życiowy, ociekający prawdą :) Nic dodać, nic ująć.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:-)
Usuń