Na wakacjach różne prowadzi się rozmowy, w sklepie, na szlaku, w pensjonacie.
Razu pewnego, pod koniec pobytu w Zawoi weszliśmy do cukierni na kawę, pora wczesna była, przy stolikach dwie starsze panie.
Przez kilka minut rozmowy człowiek dowie się więcej, niż z mediów, książek, czasem więcej, niż by chciał.
Jedna z pań kończy kawę i rozmowę z sąsiadką.
Żali się, że samotność nie jest dobra.
Gdy żył mąż, to i odśnieżyć było komu koło domu i trawę skosić, a teraz musiała zapłacić za to 100 zł jakiemuś człowiekowi, za godzinę roboty!
Ale wcale niełatwo znaleźć kogoś do takiej roboty, ludzie za dobrze mają...
Druga z pań zerka nieśmiało w naszą stronę, uśmiecha się, popija wodę, na talerzyku małe ciastko.
Gdy mąż wychodzi do toalety, ona jakby ośmielona zagaduje:
- państwo na wczasach pewnie?
- właściwie już kończymy, jedziemy dalej
- a podobało się?
- o tak, spokojnie tu, mało turystów...
- teraz mało, ale bywało dużo, robota była, sama w hotelu robiłam, trzynastkę nawet dawali, do domu się wyniosło to i owo, bale sylwestrowe były, za komuny dobrze mi było, z matką my mieszkały
- pani mama pewnie już nie żyje?
- o, już dawno! ja o rentę się starałam, bo bez maminej emerytury kiepsko, zdrowie już nie to, a do mojej emerytury było daleko.
Ale dać nie chcieli, bo na co? To doktórka do psychiatry mnie wysłała, jakąś zapomogę wypłacili, badania zlecili, w końcu ja wychodziła...
- ale teraz to chyba emeryturę już pani odbiera?
- teraz już tak, nawet trzynastkę wypłacili, teraz dobre czasy są, byle tylko ludzie nie kłócili się tak, kiedyś bardziej zgodne ludzie byli, a przecież rząd dobry, tyle pieniędzy daje...
- ludzie zawsze różne poglądy mieli, kłótnie też bywały, ale ma pani rację, naród jakby podzielony teraz na dwa obozy
- no i po co to? byle w Boga wierzyć i władze szanować, to każdemu będzie dobrze, po co te kłótnie, ale ja nie wiem, za kim pani jest...
- nieważne, za kim się jest, w jednej Polsce mieszkamy i każdy ma prawo do swoich poglądów i niezadowolenia
- ale po co się kłócić, modlitwa jest dobra na wszystko, a rząd o ludzi dba, co rusz jakieś pieniądze daje, ja podwyżkę emerytury dostałam, ludzie może na wczasy przyjadą, bo też dostaną... nie potrzeba się kłócić, lepiej spokojnie żyć...
- no wie pani, nie wiemy,co dla kogo lepsze, zdrowia życzę, bo nam już czas w drogę.
Byle się nie kłócić, ale na wszelki wypadek lepiej wiedzieć "za kim pani jest". :D
OdpowiedzUsuń...żeby za dużo nie powiedzieć, bo a nuż ktoś nas zakrzyczy?
UsuńBo ze "swoim" to kłótnia, a z nie-swoim - przekonywanie przeciwnika.
UsuńNo właśnie, bo rozmówcę zawsze musimy przekonać, bo moja prawda jest lepsza niż twoja...
Usuń"...w Boga wierzyć i władze szanować, to każdemu będzie dobrze, po co te kłótnie..."
OdpowiedzUsuń"...nie potrzeba się kłócić, lepiej spokojnie żyć..."
Ano.
Ba! ale jak to zrobić?
UsuńNawet Pawlak z filmowej komedii mawiał - po co te pigułki na spokojność, nie lepiej to spokojnie żyć?
Póki co, nawet mi to wychodzi od kilku ładnych lat. ;) Póki co, oczywiście. :P
UsuńOby jak najdłużej, tego Ci życzę!
UsuńTo doskonale pokazuje polaryzację narodu, niestety. Nie tylko że nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, że kapitał społeczny jest niziutki bardzo, to równiez świadomośc ekonomiczna nie istnieje w narodzie. A jak już, to ta zgodna z ekonomią polityczną socjalizmu wykładaną na wszystkich polskich uczelniach za moich czasów. Więc potem to panstwo dobre, bo daje... ech, smutek.
OdpowiedzUsuńRząd daje, kościół daje, Unia daje, żyć nie umierać!
UsuńChyba zrobię sobie mema:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=60TG78IT3Rw
Zrób, tekst jak ulał!
UsuńKażdy lubi pogadać, zapytać się o coś. To jest normalna potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem, a o czym się rozmawia to nie ważne....
OdpowiedzUsuńTa pani wyraźnie czuła się samotna, od rana przy wodzie i ciasteczku, byle towarzystwo było...
UsuńNo i sobie pogadałaś ;) Ale tak jest, starsze pokolenie, uogólniając oczywiście, wychowane w komunie i czasach powojennych ma zupełnie inne zapatrywania. Byłam ja w Kazimierzu Dolnym wiosną. Wynajęliśmy domek. Widać, ze odnowiony, czyściutki, przebudowany, komfortowy. I właściciel dumny z tego. Zapracował, zainwestował, odważył się, zrobił, zgarnia profity. A mówi, że rząd dobry, bo daje i pomaga. Wcale nie widział, że on to własną, ciężką pracą wszystko zdobył. Nie widział własnej siły i sprawczości. On, biedny, myślał, że mu to ktoś "dał"...Zamiast się cieszyć, że taki zaradny jest. On sam.
OdpowiedzUsuńI tak to, czasem pod kościołem z wyciągniętą ręką siedzą po prostu nieświadomi siebie ludzie. I są tacy, co potrafią na nich żerować, bo to taka planeta ;)
Kiedy ja też w komunie wychowana i kształcona...ale w końcu świat się zmienia, telewizor obrazy pokazuje, internet oknem na świat, a niektórzy jakby z piwnicy wyszli...
UsuńTak ,mnie to najbardziej smuci ,że kraj podzielił się.A to co mnie bardzo denerwuje ( odczułam to na własnym przykładzie)to ,że jeżeli ktoś nie pochwala tej "dobroci" co mamy to np.ja dowiedziałam się ,że powinnam zrezygnować z "13 emerytury" i innych "cudownych przywilejów". Przykro mi ,że to dzieje się wśród moich najbliższych a jeszcze bardziej,że "wciągnięto" w to dziecko......Oj szkoda słów ,ale z drugiej strony ile osób ma "klapki na oczach,uszach"tak jak się dało zauważyć "pół na pół".
OdpowiedzUsuńTo prawda , Tereniu, a już na pewno nie rezygnują ci, którzy naprawdę dużo mają i jeszcze więcej dostają, jak np. ministrowie i wysocy rangą urzędnicy...ale im się należy.
UsuńAsiu ale to ja Grażyna z Dukli ,nawet na drugie nie mam Teresa (żart)
UsuńOczywiście , Grażynko, przepraszam Cię bardzo, widocznie u Teresy pisałam komentarz i tak się rozpędziłam...nie mam usprawiedliwienia.
UsuńJeszcze raz przepraszam:-)
Ależ Asiu nie musisz mieć żadnego usprawiedliwienia. Absolutnie się nie gniewam.To może być mylące "pani z biblioteki" ale w dalszym ciągu nie wiem dlaczego tylko tak "przyjmuje" moje pisanie i zatwierdza.
Usuńniewiele znam osób pro-PiS-owskich, ale od tych, z którymi jeszcze gadam usłyszałem teksty w stylu:
OdpowiedzUsuń"wiem, że kradną, tak jak poprzednicy, ale oni przynajmniej się dzielą z ludem"...
idzie się pochlastać...
p.jzns :)
p.s. znam też kilka osób niepełnosprawnych, które na pewno są anty-PiS, od których wiem, skąd reżim bierze część kasy, właśnie od tych niepełnosprawnych, których komisje "cudownie uzdrawiają", co rzutuje na obniżenie im różnych świadczeń...
Usuńnie jest to co prawda proceder nowy, ale obecnie uprawiany na niespotykaną do tej pory skalę...
O, takie Janosiki normalnie, a tamci wszystko na ośmiorniczki wydawali.
UsuńOzdrowienia mile widziane, nawet urlop dla podratowania zdrowia przyznają tylko tym kalekim już prawie, którzy powrotu już nie rokują, ale ile oszczędności w systemie.
I tym sposobem będą rządzić i rządzić. Kupują naród, a opozycja, to pożal się Boże. Dopóki opozycja się nie zjednoczy, to PIS ma zapewnione jeszcze nie jedną kadencję. Obym się myliła.
OdpowiedzUsuńOpozycja naraziła się wielu z nas, a my bezsilnie musimy się przyglądać...
UsuńMnie do szału doprowadza to "dawanie przez państwo" i jawne przyznawanie się, że do tego, że ktoś dał się przekupić. Ja nie odmawiam nikomu prawa do własnego wyboru, niech sobie ktoś wybiera co chce, ale to co wybierasz świadczy o tobie. Dlatego tak trudno mi szanować wyborców PiS, bo oni wybierają nie tyle wartości co kasę. Mnie mierzi i odrzuca, że widzę tyle społecznego przyzwolenia na kłamstwo, na taki brak poszanowania zasad, na cwaniactwo i chęć życia na koszt innych, na pogardę dla ludzi wykształconych, więc jak ktoś oddaje na to swój głos, to proszę nie liczyć u mnie na szacunek, bo mogę jedynie tolerować, to że tacy ludzie też są w narodzie. Musiałam włączyć na blogu moderację komentarzy, bo ci "zwycięscy" zalali mnie falą bluzgów i życzeń rychłej śmierci. Znalazło się też paru hamletów, którzy bez inwektyw wyjaśniali mi jaka ja głupia, to upubliczniłam te komentarze. Nie wiem, czy ludzie naprawdę nie wiedzą, że te wybory nie dotyczyły Dudy czy Trzaskowskiego, to były wybory za demokracją albo przeciw. Więc ci hamletyzujący, którzy z dumą ogłaszali, że oni nie głosowali, pośrednio godzą się na urządzanie w Polsce drugiego Budapesztu czy Mińska. I z czego tu być dumnym, ja głupia się pytam?
OdpowiedzUsuńGdy Pani nie wie z czego być dumnym... to np. ja zawsze jestem dumna z tych co życie i zdrowie oddali za Polskę, za to by Pani i ja mogła teraz sobie siedzieć i blogi czytać... Albo inaczej: jeśli nie dumna to wdzięczna zawsze i na zawsze że budzę się w Polsce przy bliskich moich i że Polska ma 4 pory roku. Polecam. Pozdrawiam.
UsuńNiestety, dla wielu ludzi wybór nie dotyczył wyboru między dyktatem, a demokracja, miedzy nowoczesnym i zaściankowym, ale był to wybór miedzy tymi, co dają i tymi, co może zabiorą.
Usuń@Puch ze słów
Myślę, że duma to niewłaściwe słowo...poza tym, ile lat i pokoleń mamy się motywować tylko martyrologią, klęskami, śmiercią za idee itp.
Jestem u progu emerytury i albo zaciskam pasa, bo może będzie lepiej, albo czekam na mądrych i odważnych, ale w czynach, nie słowach i modlitwach.
@Puch ze słów "Gdy Pani nie wie z czego być dumnym... to np. ja zawsze jestem dumna z tych co życie i zdrowie oddali za Polskę, za to by Pani i ja mogła teraz sobie siedzieć i blogi czytać... Albo inaczej: jeśli nie dumna to wdzięczna zawsze i na zawsze że budzę się w Polsce przy bliskich moich i że Polska ma 4 pory roku. Polecam. Pozdrawiam."
UsuńWkleiłam cały komentarz, bo przeczytałam dokładnie i dalej nie rozumiem. Co wspólnego ma duma z ludzi, którzy walczyli o Polskę, z tymi z co rządzą obecnie? Ja jestem dumna z tych pierwszych, nie akceptuję tych drugich. Dziwię się ogromnie, że Ci co mówią, że szanują tradycję i kierują się patriotyzmem, popierają obecną władzę. No, chyba że tylko mówią o wartościach, a głownie patrzą na wartość 500+.
O dziwo, przeszłam już nad wyborami do porządku dziennego. Tym razem szybko mi spłynęło, co nie oznacza ciężkiego wkurwu (pardon) na to, co dalej błazenek i pisuary wyczyniają.
OdpowiedzUsuńA tak na trzeźwo patrząc, okazuje się, że cała opozycja jest podobna do tych z pisuarowego sortu. Tylko Trzaskowski zachowuje się normalnie, a reszta żre się wyborów.
Mam nadzieje, że Trzaskowski zbierze wokół siebie samorządowców, stworzy jakiś porządny ruch i w przyszłych wyborach będzie już liczącą się, normalną siłą. mamy trzy lata, a to dużo, zwłaszcza, ze PiSowi kończą się pieniądze i pomysły na zagarnianie. Idzie recesja.
Też mam taką nadzieje, bo prezydenci miast bardzo mi się podobają i dobrze rządzą budżetami lokalnymi.
UsuńTo co zaobserwowałaś ilustruje skąd poparcie dla Dudy w starszym pokoleniu. Oni naprawdę nie widzą, że na byt się pracuje. Praca nie jest związana z dochodem, praca to kierat zesłany przez Boga, a pieniądze się dostaje, kradnie lub załatwia.
OdpowiedzUsuńJak w PRLu, wszystko się załatwiało - pracę, kasę, meblościankę i wieprza na stół, a kto więcej ukradł, ten był cwańszy/bardziej zaradny.
UsuńAle miało być inaczej i tego chcieliśmy... no nie wszyscy.
Myślę, że spora część niczego nie chciała, naprawdę duża grupa ludzi żyje sobie z przyzwyczajenia, zajęta codziennoscią i starość ich zaskakuje, gdy tak sobie robią codziennie to samo, bez głębszej refleksji. Lubię z tego wytrącać, choć na moment, więc jak mówią, że byle w Boga wierzyć, to odpowiadam, że ja nie wierzę, a jak pytają za kim głosuję, to mówię za kim.
UsuńGdy słuchamy w mediach o ciągłym zwiększaniu pomocy dla tych, co nie radzą sobie z życiem, to zadajemy sobie z mężem pytanie - a co ci ludzie zrobili, by poprawić swój byt, sytuację?
UsuńCzekają - na zapomogę, na ofertę, na pomoc materialną - bo nie wszystkie przypadki wynikają ze zdarzeń losowych.
95% moich uczniów, za których bym nawet grosza nie dała, że sobie poradzą, poradziło sobie w życiu świetnie. Czasem lepiej od tych bardziej zdolnych. I to nie kombinując. Dlatego mówię, że, co najmniej, 80% wyciągających łapę żyje tak, bo im wygodnie, a nie dlatego, że sobie nie poradzili. Bywałam na wschodzi Polski pare razy i byłam zdziwiona tym, co widziałam. Kiedy mówiono że tam jest bieda, uwierzyłam w to. A tam prawie wszystkie nowe domy, chodniki, ulice, zadbane to. Z tej biedy?
UsuńZależy, czym dla kogoś jest bieda... kiedyś rozmawiałam z panią ubiegającą się o zapomogę, myślałam, że na leki lub opał na zimę - okazało się, że na ekran do komputera dla wnuka, bo musi mieć płaski, jak koledzy...
UsuńPo to założyłem sobie blog polityczny, by sobie w tej dziedzinie wirtualnie i niemal anonimowo ulżyć. W realu unikam tematów politycznych jak ognia, natomiast niemal z przymusu zamieniam się w słuchacza. Odpowiadam enigmatycznym i zdawkowym „no”. ;) Natomiast na pewno nie dam się namówić na dziękczynne modły...
OdpowiedzUsuńMem mi zjadłaś, miałem go wkleić u siebie przy najbliższej nadającej się ku temu okazji.
Wklejaj, i tak zrobisz to lepiej, z ciekawszym opisem, ja to tak z doskoku, po amatorsku:-)
UsuńI tak myślących mamy 51%. Najważniejsze, że coś dają. A jak dają, to po co się kłócić.
OdpowiedzUsuńPewnie nikt by się nie kłócił, gdyby wszyscy się szanowali i pozwalali żyć i być szczęśliwym innym. Najpierw obrzucają błotem i g***, a potem kłócić się niby nie chcą, bo się modlą. Ale na wszelki wypadek kamieniem jeszcze rzucą, bo.... Na wierzchu musi być. Ryczeć się chce, jak się na to patrzy.
Jak Pawlak, gdy jechał do sądu i granat brał,bo sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie!
UsuńZaglądam na różne blogi. Przykro mi, nie zapamiętałam kto i na czyim blogu umieścił komentarz, który dla mnie był ogromnie ważny. Otóż tenże komentator powiedział, że można się cieszyć, ze dane nam było przeżyć 30 lat w normalnym , wolnym, demokratycznym kraju,że to wyjątkowo długi okres .
OdpowiedzUsuńŻe nie dłużej?... Widocznie na więcej nas nie stać. Smutne? Tak, bardzo smutne, że tak niewiele znaczą dla znacznej części naszego narodu takie wartości jak wolność, niezależność , prawa człowieka...
Długo by gadać...:((
Długo...ale tym bardziej smutno, że ja tylko pamiętam ciężkie czasy, za chwilę emerytura i kiedy będą te lepsze?
UsuńŚwietna rozmowa. Lubię takich słuchać; potem zapamiętuję i rozmyślam,
OdpowiedzUsuńco kto chciał powiedzieć tak naprawdę.
Serdecznie, Jotko, pozdrawiam :)
Trudno wejść w myśli innej, obcej osoby, ale masz rację, między wierszami można wiele wyczytać...
UsuńPodejrzewam, ze Twoja rozmówczynie nie ma zielonego pojęcia o wypowiedzi M. Thatcher, jeśli w ogóle wie kto to był.
OdpowiedzUsuńNie przypuszczam, zresztą zauważ, że większość życia kombinuje, jak załatwić sobie rentę, zapomogę itp.
UsuńTu się wyniosło, tam się wyniosło...Od prywatnego się nie wyniesie, bo do sądu poda ;)
OdpowiedzUsuńGdy na studiach pracowałam w drukarni, to widziałam to i owo...
UsuńNo i co powiedzieć o mentalności tej biednej kobiety? Jeśli była na wyborach prezydenckich, to wiem, na kogo głosowała.
OdpowiedzUsuńŻyczę jej 14,15 i 16 emerytury z moich podatków.
Już teraz łupi nas kto może, a co będzie za rok, dwa, trzy?
UsuńNic nie powiem
OdpowiedzUsuńTwoje prawo:-)
UsuńOoo i słowa M. Thatcher to jest udane zakończenie. Każdy jakieś swoje poglądy ma. Ja się nie wdaję w dyskusje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKażdy powinien mieć, ale musi się nimi dzielić, wolny wybór.
UsuńTak większość ludzi starszych myśli, że pieniądze są dawane, władza się dzieli, słusznie się każdemu należą, a tego, że wnuki muszą spłacać to rozdawnictwo i zadłużanie, o tym się nie chce wiedzieć, bo tak wygodniej.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Podobnie dzieci myślą, że pieniądze wyciąga się ze ściany...
UsuńZawsze, kiedy słyszę te hymny pochwalne na cześć rządu, który daje, przypominam sobie wypowiedź Margaret Tatcher, którą tu podałaś.
OdpowiedzUsuńAle skoro ludzie nadal wierzą, że rząd ma jakiś tajemny skarbiec, jak król i z niego daje lub nie, to cóż - cofamy się do mrocznych czasów.
Pozdrowienia, mnie nigdy nic oprócz rodziców jakoś dodatkowo nie dał, zawsze na wszystko sama musiałam sama zarobić. Dziecko też od 7 roku życia sama i bez dodatków wychowałam, a alimenty do najwyższych nie należały.
My podobnie, bywało ciężko, ale wtedy więcej się pracowało lub weryfikowało wydatki...teraz nawet z pracy ludzie rezygnują, bo jakoś to będzie, a przecież ciągle coś dostają i w dodatku często nie potrafią tego uszanować lub dobrze wykorzystać.
UsuńNie wiem, czy już czytałaś, ale właśnie ogłoszono, że nie będzie rewaloryzacji tych 500+, a już wszystko podrożało. Czyli sytuacja niedługo będzie gorsza niż była. Szczególnie dla tych, co ciągle tylko czekają na pomoc z zewnątrz, ale nie ruszają sami czegoś zrobić.
UsuńI kryzys światowy nadciąga, czego po pandemii należało się spodziewać. Ale po co myśleć naprzód, skoro można tylko wspierać kandydata, który "wyczaruje" kolejne datki. No cóż, nie mam charakteru, żeby kogoś prosić o pieniądze, wolę je samodzielnie zarabiać, nawet jeśli jest to trudniejsze. I nie zawsze idzie tyle zarobić, żeby na wszystko wystarczyło. Ale jak idzie, należy odkładać, na te gorsze czasy. Wtedy nie trzeba brać kredytów na wyposażenie domu... Itd. Pozdrowienia
Niektórzy ludzie, jak piszesz przyzwyczajeni do brania z różnych źródeł nie myślą o przyszłości, o czym świadczy fakt, że wiele dzieci, mimo 500+ nie ma komputerów, nie uczęszcza na zajęcia dodatkowe, nawet jadają kiepsko, nie mówiąc o ubraniach, za to ich mamy kwitną, biegając od fryzjera do kosmetyczki, oczywiście nie wszystkie.
UsuńJeśli już, to te pieniądze miały być m.in. na kino, wycieczki, naukę języków - ile dzieci z tego korzysta? Niewiele...przynajmniej w mniejszych ośrodkach.
Niby dobrze, a wcale nie dobrze. Ot, taka zagwozdka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI co zrobić, by było dobrze?
UsuńPo pierwsze, Jotko, masz niesłychany dar odtwarzania swoich i czyichś rozmów... to bardzo cenne...
OdpowiedzUsuńA po drugie w tej rozmowie przedstawiłaś w skondensowanej formie kwintesencję poglądów elektoratu Dudy. Przeczytawszy większość komentarzy, nie będę się powtarzał, gdyż widzę, że moi poprzednicy mają bardzo zbliżony pogląd do mojego jeśli chodzi o postrzeganie ekonomii przez osoby starsze, głosujące na PIS. Myślę jednak, że to ugruntowane już w świadomości osób starszych stanowisko wobec dzisiejszych "dobrych rządów" ma swoje dużo wcześniejsze przyczyny i w związku z tym nie można, moim zdaniem, dezawuować racji tych ludzi, ludzi nie rozumiejących praw ekonomii. Być może odniosę się do tego zagadnienia szerzej w kawiarence, choć nie lubię, wbrew pozorom, poruszać tematów polityczno-gospodarczych.
Ja też nie lubię, za małą mam wiedzę, wolę czytać, co mądrzejsi piszą lub mówią, ale czasami dzban się przeleje i muszę...
UsuńWitaj deszczowym lipcem
OdpowiedzUsuńA może u Ciebie dzisiaj słonecznie?
Kawy nie pijam więc biegnę niżej, aby przysiąść przy babiogórskiej ścieżce i pomyśleć w ciszy
Pozdrawiam szumem deszczu za oknem
U nas w nocy padało, a na pogodę nie narzekam, upały nie dla mnie, wolę umiarkowane temperatury i klimaty.
UsuńJak to szło... Módl się i pracuj...
OdpowiedzUsuń...i ucz się pilnie, a z nauki powinno coś wynikać:-)
UsuńCo za wiecznie niezadowolone z życia malkontentki. Mamy najlepszego w świecie Prezydenta. Jest zdecydowany, samodzielny, energiczny, światły i otwarty na wszystkich - szczególnie na krytykujących Go... A jak włada angielskim!!! Skad o tym wiem? Prezydent tak sam o sobie sądzi i publicznie to podczas kampanii mówił. Ludziom trzeba wierzyć. A zresztą... Ostatni kontakt polityczny [międzynarodowy!] udowodnił to!
OdpowiedzUsuńPrawda? A my tu sobie jaja robimy z tak światłego człowieka!
UsuńChciałam cos napisac, ale nic madrzejszego nie wymyslę, więc tylko przytaknę 😁
UsuńAmen!
UsuńMopsolandia ... Tak mówimy o tych, co z naszych podatków żyją. I krew mnie zalewa, gdy ci, którzy naprawdę pomocy potrzebują, bo choć pracują to ledwo wiążą koniec z końcem, jej nie dostają... Ceny rosną, ludzie psioczą, ale przecież z pustego i Salomon nie naleje, z czegoś muszą sfinansować to co obiecali.
OdpowiedzUsuńNaobiecywali tyle, że teraz to już tylko przyjdzie pożyczać lub pieniądze drukować. Znajomi emeryci dostają ostatnio same nowe banknoty 200 złotowe. Przypadek czy celowe działanie?
UsuńUnikam rozmów o polityce, bo nikt nikogo nie przekona, tylko można się pokłócić. Pozdrawiam cieplutko☀️
OdpowiedzUsuńNie chodzi o to by przekonać, raczej by wymienić poglądy, ale rozumiem:-)
UsuńPsychiatra jednak "coś" znalazł...;o)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ciekawe co znalazłby u mnie...
UsuńU każdego coś znajdzie, więc się do kolejki nie wpychaj...;o)
UsuńMargaret dobrze mówi..
OdpowiedzUsuńBo to prawda:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńEch...
Dopiliście tę kawę?
Chyba niezbyt smakowała;)
Pozdrawiam:)
Dopiłam, raczej żal mi było tych obu pań, ich samotności i poglądów na świat...
UsuńNawet mi już nie żal. Słuchają rydzyka, tvpis i księdza z ambony i na tym koniec. Tyle widzą i tyle wiedzą. I kupują jak kurski powiedział... Tragedia.
OdpowiedzUsuńSzkoda kawy by było...anka
Słuchałam kiedyś rydzyka, przerażający przekaz, sekciarski, pranie mózgów na maksa...
UsuńPieprzone czasy, nawet flaszki nie ma z kim wypić! ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Do rodziny na imieniny strach iść!
UsuńOj z takich rozmów można wiele wywnioskować...
OdpowiedzUsuńLudzie mają potrzebę zwierzeń, nawet bardzo osobistych...
UsuńDokładnie na pół... Grubą kreską!
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze spowodować, by wszyscy zrozumieli...
UsuńNiestety ja nic nie dostaję, ja tylko daję... Żeby rządzący rozdali innym. Nie mam nic przeciwko dzieleniu się, ale chciałabym sama o tym decydować z w kim i w jakim stopniu się dzielę. Wygrało 500plus, naiwność, bezrefleksyjność i lenistwo!
OdpowiedzUsuńMy podobnie, a jeszcze wakacji nam zazdroszczą...
UsuńZa mało telewizje inne niż TVP tłumaczą ludziom sytuacje. Gdyby pokazać im skąd biorą się te wszystkie ,,plusy" może część ludzi by się ocknęła. A pozostali ockną się, gdy podatki zjedzą połowę albo lepiej z ich wypłat/emerytur.
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko już za nami, nerwy, szpital itd. Teraz mam nadzieję, że Staruszek szybko wróci do formy.
Na razie patrzę, aplikuję i czekam. Może coś się znajdzie w kwestii pracy.
Pozdrawiam!
Zdrowie najbliższych i szczęście rodzinne, to najważniejsze sprawy.
UsuńSama jestem ciekawa, co będzie, gdy niektórzy przyzwyczajeni do zapomóg staną w obliczu kryzysu...nie zawsze wystarczy mantra - jakoś to będzie.
Świetny wpis! Bardzo lubię czytać takie pogawędki nawet jeśli dotyczą różnych tematów.
OdpowiedzUsuńTematy, jak to w życiu:-)
UsuńNa takie teksty, jak ta rozmówczyni wyraziła, to mi się ciśnienie podnosi. będąc na Twoim miejscu nie byłabym taka spokojna:)
OdpowiedzUsuńStaram się głównie słuchać, zresztą z rozmowy wynikało, że tej pani nic nie przekona, a po się denerwować przed podróżą...
UsuńW stasznych ludziach jest wiele mądrości, bo i wiele przeżytego trudu.
OdpowiedzUsuńRozmowy z obcymi, to czasem moment na refleksję i zadumę, nad tym co było, wcale nie takie znowu złe.
To prawda, zwłaszcza, gdy ci ludzie z różnych stron kraju i różnych światopoglądów...
UsuńTeraz to kazdy pyta o polityke a ja z dala od polityki. Narod strasznie sklocony i podzielony. Az glowa mala. A ta agresja przeraza coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńNawet dyskutować strach...
UsuńNO tak, ale dobrze wybrnęłaś. Nie ma co się określać kto za kim, bo to zazwyczaj do niczego dobrego nie prowadzi.
OdpowiedzUsuńCzasami lepiej nie wdawać się w dyskusje, szkoda nerwów...
Usuń