Nie zamierzam pisać rozprawki na temat czy istnieje Mikołaj czy nie, czy dzieci powinny w Niego wierzyć czy też to haniebna manipulacja.
Kto dzieci lub wnuki posiada niechaj sam to rozstrzyga.
Wielu dorosłych niby w czoło się puka, ale rankiem do butów zagląda, ja też :-) Może z tęsknoty za dzieciństwem, może z innych powodów.
By tradycji stało się zadość witam Was wierszem, który kiedyś wpadł do mojej głowy w drodze do pracy, zapisałam, nawet nie pamiętam czy publikowałam, ale dziś wyręczy mnie w pisaniu elaboratów.
Jadą Mikołaje
Fruwają na wietrze u czapek pompony.
Każdy worek wypchany trzyma na kolanach
A w tych workach prezentów ilość niesłychana:
Plac zabaw dla dzieci z małego miasteczka,
Miska mleka dla kotka, buda dla pieseczka,
Ciepło przy rodzinie dla ludzi bez domu,
Dobre uczynki dla tych, którym trzeba pomóc.
Jadą Mikołaje, a za nimi zima,
Pada śnieg na pola, mróz siarczysty trzyma.
Ciągną sanie po śniegu renifery dzielne,
Skry się sypią spod kopyt, mruga okiem księżyc.
Czas rozsupłać worki wielkie z prezentami
By pocieszyć zmartwionych dobrymi słowami.
Zaleczyć zranione serca lub ziścić pragnienia,
Rozświetlić uśmiechem mrok osamotnienia.
Stoją Elfy przy drodze, deszcz prezentów pada,
Biegnie za saniami dzieciaków gromada.
Latarenki Elfów błyskają wokoło,
Szkraby dary zbierają , śmieją się wesoło.
Jadą Mikołaje, w workach ciągle pełno,
Noc mikołajkowa jakże jest tajemną.
Jeśli choć przez chwilę w moc darów uwierzysz,
Może będzie Ci dane piękne święta przeżyć.
I jeszcze taka zabawa (z dziećmi pracuję, więc dziecinna bywam) - którego Mikołaja powitalibyście chętnie w swoim domu?
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
Życzę wszystkim pięknego czasu grudniowego, spędzanego wedle upodobań, ale zawsze wśród bliskich i z miłością w sercach.
Wiersz czarujący, ocieplający serca. Bardzo, bardzo ładny. Przeczytałam z dużą przyjemnością.
OdpowiedzUsuńA Mikołaj? Mikołaj to Mikołaj, więc jednak ten stareńki zmarznięty dziadzio z reniferem. ;)
No właśnie, skojarzenia jednak mamy tradycyjne, z dzieciństwa, ale ten szósty też mi się podoba:-)
UsuńPiękny wiersz.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńCudny wiersz, Jotko i bardzo w Twoim stylu!
OdpowiedzUsuńŁadnych parę lat temu życzyłbym sobie Mikołaja nr.2. Teraz wystarczy mi ten z pierwszego obrazka, o ile przyniesie coś na rozgrzewkę...
Dzięki i cieszę się, że jesteś!
UsuńNa rozgrzewkę dobra herbata malinowa z imbirem;-)
Nigdy nie obchodziłem imienin Świętego Mikołaja, ale w Wigilię go nawet polubiłem, choć pierwsza pamiętana przeze mnie mikołajowa wigilia nie należała do najmilszych, to znaczy miła była, gdy Mikołka sobie już poszedł, bo wcześniej... wcześniej usłyszałem walenie do drzwi (miało się okazać, że saniami - jednym z podarunków), a następnie to podstępne pytanie kierowane do mnie i do babci czy byłem w bieżącym roku grzeczny. Mnie, że się tak wyrażę, język stanął dęba, ale uratowała mnie babcia odpowiadając pozytywnie na pytanie Przybysza, na co ten odłożył na bok kij, jaki wyjął uprzednio z worka. Kazano mi następnie przeżegnać się i chyba "Ojcze nasz" wypowiedzieć, co drżącym głosem uczyniłem, po czym wysypały się z wora Mikołajowe prezenty. W pewnej chwili tak bardzo chciałem podzielić się z dziadkiem dobrą, Mikołajową, nowiną, ale... wyobraź sobie, nigdzie nie mogłem odnaleźć dziadka.
OdpowiedzUsuńDla mnie Mikołaj dokonał swego żywota wraz ze śmiercią mojego dziadka... ale przecież każdy miał lub ma swojego Mikołaja.
A za życzenia serdecznie dziękuję i odwzajemniam podobnymi.
Ja nie lubiłam straszenia rózgą i odpytywania z modlitw, a już prośba o wiersz lub piosenkę, to super trema gwarantowana...
UsuńJakoś tak smutno, gdy się przestaje wierzyć w pana z brodą:-(
3 !! ;o)
OdpowiedzUsuńZaraz właśnie pakuję worek i ruszam do Wnuków...;o)
Mamy dwie "mikołajowe wersje":
1. Dla starszego - Mikołaj był bardzo dobrym człowiekiem, który wszystkim się dzielił i żeby o nim nie zapomnieć robimy sobie prezenty;
2. Dla młodszej - Mikołaj miał bardzo wypakowane sanie i jak przelatywał nad naszym balkonem to część prezentów wypadła (albo prosi, żeby go wyręczyć bo jest strasznie zmęczony tym prezentowaniem)...;o)
Takiej manipulacji się dopuszczamy...;o)
Ale na prezenty czekamy...;o)
No nie dziwi mnie Twój wybór, tak szybko żyjesz, że nawet Mikołaj by nie nadążył:-)
UsuńA tam zaraz manipulacja, czego się nie robi dla odrobiny radości...
Wiersz super, bardzo mi się podoba. Dość krótko wierzyłam w Mikołaja. Nawet listy do niego pisałam z prośbą co ma mi przynieść pod choinkę. A te listy zostawiałam pomiędzy oknami, choć wydawało mi się dziwne, że on je wyciąga stamtąd przez zamknięte okna zewnętrzne. No to ja wybieram przedostatniego Mikołaja, tego po diecie keto.
OdpowiedzUsuńWnuki już od dość dawna nie wierzą w Mikołaja, co im jeszcze w ub. roku nie przeszkadzało wyjść z domu przed wigilią by wypatrywać pierwszej gwiazdki na wielce zachmurzonym niebie. Wychodząc z domu powiedzieli, że idą szukać pierwszej gwiazdki i dają czas Mikołajowi by przyniósł prezenty.
Jak to w życiu, niby szkiełko mędrca i oko, ale w głębi duszy chciałoby się trochę tej magii...
UsuńMikołaj istnieje, wiosną skończył 7 lat i jest uczniem pierwszej klasy 😊 I tęskni za szkołą, bo tam są koledzy, co to za czasy...
OdpowiedzUsuńBiedny Mikołaj, jeszcze będzie przepięknie i normalnie:-)
UsuńPowiem Ci, że jak byłam mała, sama doszłam do tego że Mikołaja nie ma. Nie wiem jak do tego doszłam, tego już nie pamiętam, ale wiele mistycznych rzeczy i legend w jakie wierzą dzieci, wydawało mi się zbyt fantastyczne. Twardo stąpałam po ziemi od najmłodszych lat, przy czym fantastka ze mnie wyrosła, ale nie ślepo wierząca w mity. Wszystko muszę sprawdzić i o wszystkim sama się przekonać – taka jestem do dziś. :)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze, ślepa wiara to zabobon, a dociekliwość jeszcze nikomu nie zaszkodziła:-)
UsuńWiersz bardzo piekny, podobnie jak caly wpis, na mnie dzialajacy nostalgicznie.
OdpowiedzUsuńtroche mi zal tych dawnych czasow i Mikolai, nie podoba mi sie Mikolaj firmy UPS choc przyjmuje, nie odganiam go od drzwi.
A tych plazowych widuje na wlasne oczy gdy odwiedzam corke - niektorzy sa mlodszego pokolenia, mlodzi i dobrze zbudowani :)
Uznalam ze na moich blizniakach skonczyl sie dawny swiat, ze mieli szczescie poznac ten inny , a wiem ze tak jest bo sami o tym mowia i wspominaja. Natomiast wnuki nie maja pojecia a nasze opowiastki nigdy tego nie oddadza a szkoda.
Dziękuję serdecznie:-)
UsuńNo tak, świat się zmienia, ale czy na lepsze, czasem takie to wszystko pozbawione romantyzmu...
ujuj, chudziutki sezon w branży mikołajowej w tym roku się szykuje... sklepowi Mikołajowie to jeszcze jako tako, nawet robota prostsza, bo muszą się trzymać z daleka, o fotce z dzieckiem na kolanach nawet mowy nie ma... ale Mikołaje domokrążne to mają przechlapane, bo kto zaprosi do domu takiego, co obskoczył już kilka domów i może covida przywlec?...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
p.s. co do pytania końcowego, to tylko numer dwa, a prawdziwa zabawa się zacznie, jak dzieciaki pójdą spać :)
UsuńTeraz nawet Mikołaj może być niebezpieczny, taki czas...nawet dziadka nie można przebrać, bo go wnuki mogą zarazić.
UsuńMikołajowa atrakcyjna bardzo, zwłaszcza dla starszej części męskiego rodu ;-)
Mikołaj dobry był i jest od zawsze, chociaż go nie ma.
OdpowiedzUsuńŚwietnie podsumowane:-)
UsuńLubię i już. Bardzo, bardzo - bo to piękna tradycja jest.
OdpowiedzUsuńOczywiście dostałam książkę i perfumki ulubione.
Z Mikołajów podoba mi się ten na dietce.
Gdyby był młodszy, to już całkiem. ;-)
Wiersz też mi się podoba.
O, to grzeczna byłaś, ja chyba też, bo prezencik także dostałam:-)
UsuńJa jak Boja, wybieram nr.2, ale właśnie teraz. Bo u mnie z seksem jak z Barbórką, Barbórka trafia się częściej.
OdpowiedzUsuńWierszyk klasa.
Dzięki, a pomarzyć zawsze można:-)
UsuńJa nie pamiętam, czy i jak długo wierzyłam w Mikołaja. Na pewno potem wiedziałam, że to rodzice podkładają prezenty, ale miało być w tajemnicy, więc nawet jeśli się obudziłam, udawałam, że nie. :)
OdpowiedzUsuńChyba bym wybrała numer 4, praktycznie. :D Numer 6 też całkiem niezły, ale trochę stary. ;)
Ładny wiersz, pełen ciepła. :)
Oj te buty, ile było zachodu, by podrzucić wszystkim na czas, choc nie wszędzie buty czyszczono dla Mikołaja!
UsuńDzięki za miłe słowa:-)
Ten pierwszy Mikołaj chyba najbardziej mi die kojarzy z tym świętem. Czasy jednak się zmieniają skoro tak duży tych Mikołajów wybór.
OdpowiedzUsuńNawet bardzo duży wybór, czasami to stadami przejeżdżają przez miasta!
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńI od razu zrobiło mi się radośniej po przeczytaniu Twojego wiersza.
Może jakaś aranżacja muzyczna:)?
Waham się między jedyneczką a trójeczką, bo Mikołajka (2) śliczna, ale nie w moich klimatach jednak, Papa Smerf (6) w cywilu jakoś średnio do mnie przemawia, a Super Mikołaj (5) raczej do poruczeń celebryckich, więc pewnie bym się nie załapała:) Natomiast hulaka z hamaka (7) wygląda, jakby dawno odebrano mu prawko na sanie, co nie wróży najlepiej:)
Miłych mikołajek:)
Pozdrawiam:)
Świetna argumentacja:-)
UsuńNa aranżacjach muzycznych nie znam się za bardzo, ale jakieś dzwoneczki?
Wiersz śliczny, bardzo mikołajkowy 🎄
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej ten z reniferem do wyobraźni przemawia, ale ten na diecie to całkiem interesująco się prezentuje 😃 anka
Dzięki, Aniu:-)
UsuńWybór duży, wyobraźnia pracuje...
Myślałem do niedawna, że najlepszy Mikołaj to "Święte Allegro", ale teraz pojawił się chiński "AliExpress" i też nieźle robi za Świętego Mikołaja. Ale się narobiło ...
OdpowiedzUsuńAno się porobiło, dla każdego wedle upodobań:-)
UsuńSuper wiersz. Ja lubię Mikołajki i obchodzę co roku, każdy dzień jest dobry żeby sprawić sobie i komuś prezent. W tym roku to ja byłam Mikołajem i kupowałam prezenty dla siebie i dla Garfielda i włożyłam je do dwóch skarpet. Zabawa i radość była :)
OdpowiedzUsuńA wybrałabym Mikołaja nr. 3.
Tak tez można, byle radość była, tak trzymać:-)
UsuńJak ładnie Ci się rymy układają :) taki przytulny" ten wiersz :)
OdpowiedzUsuńJa wybrałabym tego pierwszego, sprawdzonego Gwiazdora. Jestem tradycjonalistką :)
Bo i ten najbardziej ze świętami z marzeń się kojarzy, nastrój, klimacik itd:-)
UsuńDziękuję, Haniu serdecznie:-)
Przeuroczy wiersz Jotko. Pełen ciepła i wartościowego przesłania...
OdpowiedzUsuńSerdeczności...
Cieszę się, że tak wyszło:-)
UsuńBuziaki:-)
wiersz piękny, rytmiczny melodyjny:))Trzeba by muzykę dopisać i byłby hit! Bez żartów:))
OdpowiedzUsuńktórego Mikołaja? Każdego z czerwonym nosem i reniferem:))
Ba, muzykę, ja nawet nut nie znam...ale skoro tak mówisz:-)
UsuńPiękny wiersz - u nas wczoraj i dziś Mikołaje przejeżdżają całymi „ stadami” , dziś nie sfilmowałam, bo sygnały były ze straży pożarnej a za nią cały sznur motoMikołajów. Miłe takie to było. Wybieram Mikołaja nr 1
OdpowiedzUsuńA ile filmików i memów o Mikołajach:-)
UsuńChętnie poszłabym pogadać przy dobrej kawie z szykownym przedostatnim Mikołajem :) :) :)
OdpowiedzUsuńMoże spotkasz takiego i magia świąt się zadzieje?
UsuńPiękny wiersz :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo:-)
UsuńJak by nie patrzeć, Mikołaj jest jednym z najmilszych, najbardziej przyjaznych, pobudzających marzenia legendarnych stworów, wliczając w to wszystkie jego wersje, nawet tę komunistyczną (Died Maroz). Potrafi też byc inspirujący, co widać po zdjęciach zamieszczonych przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jakoś do Mikołaja zastrzeżeń nigdy nie było, no może w zakresie wyglądu...że taki komercyjny, zbyt idealny.
UsuńWiersz pierwsza klasa a Mikołaje wszyscy fajni!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo:-)
UsuńW moim rodzinnym domu Mikołajek się nie obchodziło(one były celebrowane w szkole). Nie pamiętam czy wierzyłam w Mikołaja, bo w rodzinnym domu matki przyjmowano Gwiazdora, którego się bałam i kolędników. Co do Twoich "Mikołajów", to najbardziej podoba mi się ostatni, bo w odróżnieniu od pierwszego jest uśmiechnięty. Wiersz bardzo nastrojowy i aż trudno uwierzyć, że potrafisz takie rymy układać w drodze. Uściski.
OdpowiedzUsuńPierwszy tez ma uśmiechnięte oczy, ale uśmiech zasłania broda:-)
UsuńRymy chodzące za człowiekiem to istny dopust, całą drogę trzeba pamiętać, już zdarzyło mi się siadać na ławce i zapisywać:-)
No ba. Właściwie żeby zwiedzić cały jeden kraj to życia nie wystaczy chyba.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku tylko początek kolonii był ciężki, potem już z większą przyjemnością jeździłem.
Pozdrawiam!
Życia nie starczy na kraj, a co dopiero na świat!
UsuńTo ja poproszę prezent od Mikołaja nr 5. :)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie - sama sobie już od lat kupuję prezenty na Mikołajki, pod choinkę itp. I wszyscy zadowoleni! :)
A wiesz, że my z mężem tez sobie robimy prezenty, ewentualnie talony upominkowe:-)
UsuńŚwietny wiersz. Oddaje mikołajkową i świąteczną atmosferę. Ja to bym chyba wybrała piątego Pana Mikołaja, ale ten na diecie w sumie też się prezentuje inaczej, a ja lubię inne niż tradycyjne. Trudny wybór.
OdpowiedzUsuńTrudny, ale nie miało być łatwo:-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńJa wybieram pierwszego, bo tylko ten potrafi wejść przez komin. :)))
Pozdrawiam serdecznie.
U mnie brak komina...
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś dalej w blogowym świecie :) Miło "starych" znajomych odnaleźć :) A wiersz jak zwykle pełen uroku.
Ano jestem, ale wreszcie i Ty wracasz, cieszę się:-)
UsuńPoprawiłaś mi humor, dziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Cała przyjemność po mojej stronie, buziaki:-)
UsuńWiersz świetny! Aż zapachniało świętami, choć aura u mnie zupełnie nie świąteczna.
OdpowiedzUsuńMikołaja wybieram pierwszego, pod tym wzgledem akurat tradycjonalistką jestem ;-)
No niestety, pogody nie możemy sobie zamówić, dlatego tak tęsknimy za krajobrazem jak z pocztówek...
UsuńKiedyś synowi chciałam wytłumaczyć, jak to z tym Mikołajem jest, bo już 6 lat miał i nie chciałam, żeby go dzieci w przedszkolu wyśmiały. Nagadałam się, że taki święty był, a teraz to dorośli na pamiątkę bla bla bla. Mały słuchał uważnie, patrzył rozumnie, a na koniec zapytał: ale DO MNIE Mikołaj przyjdzie? :)
OdpowiedzUsuńMnie się spodobał ten z 4.
I bardzo dobrze powiedział, rozum rozumem, a serce swoje wie!
UsuńPiękny wiersz o Mikołajach ! Najchętniej przywitałabym tego pierwszego Mikołaja, który miałby dużo czasu, usiadłby z nami przy ognisku i snuł opowieści o dalekiej Północy. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńTaki jak z filmów o świętach:-)
UsuńWiersze zawsze mile widziane :) A Mikołaj? To oczywiście klasyka. Nr 1.
OdpowiedzUsuńChyba większość za klasyką!
UsuńFajnie jest obserwować dziecięcą radość i wiarę w Mikołaja. I to szykowanie ciasteczek i mleka, gdy ma przybyć na saniach...
OdpowiedzUsuńA wierszyk pierwsza klasa :) Junior już śpi, ale jutro mu przeczytam - na pewno mu się spodoba :)
Prawda? te rytuały to też ważna część dzieciństwa:-)
UsuńFajnie jest byc dzieckiem i wierzyc w Mikolaja, czuc magie swiat. Czlowiek dorosly dotkniety problemami nie odczuwa tego tak samo jak dziecko. Tak mi sie wydaje.
OdpowiedzUsuńNiestety, oddaliśmy te uczucia i wyobraźnię we władanie ponurej rzeczywistości, ale czasami wato wejść w duszę dziecka...
UsuńŚwietny wiersz :) jabsama w okresie świątecznym czuje sie jak dziecko :) Asiu ja to bym tego ostatniego Mikołaja wybrała, tylko dlatego zeby mnie na wakacje zabrał :) strasznie mi tęsknić za podróżami...
OdpowiedzUsuńO tak, my też tęsknimy, a Kreta czeka na lepszy czas...
UsuńHo, ho, ho, niełatwy to wybór, zarówno piątka, jak i szóstka wyglądają obiecująco... xD
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny wiersz :-)
Serdeczne Pozdrowienia!
No właśnie, niektórzy wolą tradycyjnie, inni nowocześnie.
Usuń