Zawsze powtarzam, że bardziej cieszą mnie przygotowania, niż same święta. Oczywiście najważniejsze są spotkania z bliskimi, w tym roku ograniczone ze zrozumiałych względów.
Nasz świat, mimo możliwości podróżowania i Internetu kurczy się coraz bardziej. Nam, którzy pewne granice wiekowe przekraczamy, potrzeba coraz mniej do szczęścia, coraz rozsądniej jadamy, chętniej obdarowujemy, niż otrzymujemy, a od szumu w głowie od szampańskich bąbelków ważniejszy jest spokojny sen i brak bólu , jakiegokolwiek.
Tak więc, w ramach rozsądnego jedzenia, dla odtrutki od mięsa, zaserwowałam na obiad kotlety z ziemniaków, łatwe, tanie, a z sałatką lub kapustą kiszoną to całkiem pożywny obiad.
Pozostając w kulinarnym klimacie na słodko będzie.
Tym razem nie pierniki, a rogaliki krucho-drożdżowe z dżemem z czarnego bzu, też łatwo i szybko, ciasto nie musi wyrastać, nie smaruję lukrem, bo za słodko.Wyszły trzy blachy ciastek, jedną porcję zjedliśmy z mężem, pozostałe rogaliki zawieźliśmy synowi na Mikołajki.
Z kuchni wychodzimy do salonu, gdzie uśmiecha się do nas malutka choinka, bo po remoncie nie mam miejsca na większą, poza tym dekoracje są jeszcze inne , byle symbol zaistniał...
Na podobny pomysł wpadło kilka par z dziećmi i tylko kuracjusze w tym roku nie zobaczą.
Taki domek z piernika upiekła z rodzicami pewna sympatyczna Helenka lat 7...
A takie domki wypieka co roku siostra mojej koleżanki i rozdaje te piernikowe cuda rodzinie i przyjaciołom.
Mikołaj od Gabrysi z Mysłowic pilnuje grudniowego kwiatka, który na zdjęciu ma rozwinięte kwiatostany, a w tej chwili wypuścił liczne pąki, ale rozwinąć się nie chcą, niestety, może na pierwsza gwiazdkę czekają?
Ostatnia kulinarna próba przed świętami czyli zapiekanka z karpia i warzyw. Karp złowiony przez pewnego znajomego górnika o złotym sercu, wieziony przez pół Polski!
Połowę zjedliśmy ze smakiem, reszta trafi na wigilijny stół w Poznaniu, oczywiście po odmrożeniu ...
Jotko, wciąż nastroju nie mam, zmuszam się do zrobienia czegoś co nastrój wywoła. Kapusta pachnie to raz. Mam chęć upiec pierniczki to dwa. Pudło z ozdobami przyniesione to trzy. Jak otworzę- mam nadzieję, że dalej sam nastrój się znajdzie i wreszcie przybędzie. Ileż można na niego czekać? Buziaki😉 anka
OdpowiedzUsuńTo i tak już jesteś na dobrej drodze, każdy ma inne tempo, a nastrój przyjdzie na pewno, byle zdrowie dopisywało!
UsuńDługo nie mogłam się zmobilizować, ale już łapię wiatr w żagle!
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie Twój mikołajowy miś ! :))
Mikołajowy miś teraz wisi przy lodówce, i pilnuje, by za często do niej nie zaglądać:-)
UsuńO, dobry pomysł temu misiu przyszedł do łebka😉anka
UsuńPrawda? Ale miś sam łasuch, więc za bardzo nie pilnuje...
UsuńOj, z tym nastrojem światecznym róznie bywa. Dziwnie on kapryśny w tym roku u mnie (zresztą nie tylko w tym). Pojawia się i znika. Jak śnieg i jak tęsknota za nim. I sama nie wiem, czy go chcę przywołać, bo wraz z nim przychodzi nie tylko uczucie słodkiej jak w dzieciństwie magii,ale i tkliwość bolesna jakaś w sercu...
OdpowiedzUsuńTak czy siak miło popatrzeć na zdjecia dekoracji swiatecznych, które zamieściłaś u siebie. I na piernikowe domki. I na Mikołaja od Gabrysi.I wyobrazic sobie smak kotletów z ziemniaków oraz słodkich pierożków z dżemem bzowym...Mniam!:-))
Ten rok w ogóle jest nietypowy, choć brak firmowych wigilii wiele osób chwali, bo nie z każdym nam po drodze, zwłaszcza do opłatka.
UsuńNiektóre smaki warto przywoływać tylko w ten czas, by zawsze do nich tęsknić:-)
Wczoraj kupiliśmy małą prawdziwą choinkę, bo nie wyobrażam sobie innej...
OdpowiedzUsuńWięc chyba ruszyłam z kopyta ? :-))
A dzisiaj mamy imieniny Darka czyli Pytalskiego więc idziemy bo sam zrobił ciasteczka...
Wow, samodzielnie zrobione przez solenizanta ciastka to podwójna przyjemność, napisz potem jak smakowały!
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda z tym brakiem zapotrzebowania na szum w głowie od szampańskich bąbelków. Ilekroć ktoś życzy mi szampańskiej zabawy, to mam ochotę złośliwie zapytać, za jakie grzechy mi tak źle życzy.
Ducha Świąt złapałam dopiero, gdy przyszła do mnie przeprawdziwa i przetradycyjna kartka świąteczna z Krakowa. Od razu zachciało mi się karpia i śledzia, a nawet tego nie planowałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Wzrok i nos to ważne atrybuty świąteczne, dla mnie liczy się bardzo zapach bigosu także i choć nie bardzo mogę jeść, to i tak mąż robi, a później rozdajemy:-)
UsuńOsobiście zamiast choinki mam tylko adwentowy stroik i zapewne gdyby nie nieletnie jeszcze dzieci to byśmy wcale żadnych świąt nie robili.
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas , bez okazji mamy takie posiady przy stole i lądują wtedy na nim potrawy niecodzienne, na co dzień zbyt pracochłonne albo niewskazane jak foundue czekoladowe.
Posiady bez okazji tez nam się zdarzają, ale ostatnio rzadko, bo metabolizm podpowiada, że mniej znaczy lepiej...
UsuńNastroju nie mam, mobilizacja żadna ... ubrałam choinkę to już dużo. :)
OdpowiedzUsuńChoinka to kwintesencja nastroju, więc niechaj daje dużo ciepła:-)
UsuńPoproszę przepis na zapiekankę z warzyw i karpia :) Nie słyszałam o takiej potrawie i chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTaki magiczny i ciepły ten czas przedświąteczny u Ciebie :)
Staram sie jak mogę, a mąż w kółko puszcza piosenkę z filmu Nico ratuje brata...
UsuńPrzepis prosty i można modyfikować:
jeden średni karp, warzywa jak na włoszczyznę, płatki jaglane, 2 jajka - rybę gotuje z warzywami i po usunięciu ości miele przez maszynkę z ugotowanymi warzywami i surową cebula, dodaje jajka, płatki jaglane dla zagęszczenia, przyprawy(gałka mielona, pieprz cytrynowy, kurkuma dla koloru, sól), można dodać natkę siekana, ale nie miałam.
Wykładam na wysmarowane blaszki lub naczynia żaroodporne i piekę w termoobiegu do zrumienienia na wierzchu.
Dobre też na zimno:-)
Dzięki bardzo :)
UsuńZ wielka checie poczestowalabym sie Twoim rogalikiem.
OdpowiedzUsuńGdy porownam swieta, znaczy sie swiateczne stoly dziecinstwa i mlodosci, to to co ja przygotowywuje na nie jest niczym. Wigilia w bardzo minimalnej formie : barszcz z ktorym do wyboru sa kupne uszka, groch lub krokiety, tez kupne, kupne aczkolwiek bardzo dobre pierogi, i ryba z ziemniakami i buraczkami. Nawet i te sa kupne bo moge u nas kupic sloiki z marynowanymi, bardzo pysznymi i tylko je zetrzec. Ciast moze dwa rodzaje do wyboru i tez sklepowe. W inne dni gotuje bo czy swieta czy nie a mam gosci wiec karmic ich wypada. Poza tym wedlina, ze 2-3 salatki i to wszystko. Dla mojej mamy byloby to zwykle codzienne gotowanie. Faktycznie gdyby nie choinka i zewnetrzne swiatelka to za bardzo nie daloby sie odroznic od zwyklego dnia.
Natomiast u Ciebie prawdziwie swiateczna atmosfera i glowe dam ze cudowne zapachy.....
A wiesz, że też porównywaliśmy ilości potraw dawniej i dziś - ile to wymagało pracy, a nie było półproduktów i robotów kuchennych, nie mówiąc o jedzeniu, czyżbyśmy mieli po dwa żołądki?
UsuńNie przygotowuję się do świąt, plany mam, ale objęte kwarantanną, będę się izolować w dzikiej głuszy. :D
OdpowiedzUsuńW dzikiej głuszy może tez być magicznie, albo jeszcze bardziej!
UsuńWiesz dlaczego nie lubię świąt? Właśnie ze względu na te przygotowania i związany z nim stres. No b przecież wszystko musi być na cacy... A potem kwadrans uciech z powodu prezentów, obżarstwo i stękanie na wszystko. Trochę może przesadziłem, ale tylko trochę ;))
OdpowiedzUsuńU mnie nic nie musi być na cacy, odkąd rodzice i teściowie nie żyją, nic nie muszę, a wszystko mogę i samolubnie korzystam z wolności.
UsuńDlatego chętnie jadę do syna na składkową wigilię, a prezenty zbieramy od września:-)
To w Inowrocławiu takie cuda światełkowe? Pięknie macie. A domki z pierników i twoje rogaliki mnie powaliły na kolana, bo nigdy, przenigdy mi nic takiego się nie uda. Mnóstwo CiPów dla ciebie i rodzinki
OdpowiedzUsuńA takie i to jeszcze nie wszystkie pokazałam!
UsuńUda Ci się , uda, nie musza być idealne, moje rogale też krzywe, najbrzydsze zjedliśmy, ale co z tego? Lepiej odpuścić, niż się stresować:-)
Dzięki Tobie niektórzy, mogący w innym czasie być kuracjuszami, obejrzą cudowne przystrojenie miasta. Kotlety ziemniaczane może zrobię po świętach. Rogaliki natomiast przypomniały mi paszteciki robione przez moją mamę, którymi uwielbiałam zajadać się długo przed wigilią. Moi młodzi ociągają się z zakupami, więc jak zawsze wszystko będzie na ostatnią chwilę i potem zdziwienie, że znów nerwowa atmosfera. Tobie, Mężowi i młodym małżonkom z Poznania zdrowia, spokoju i rodzinnej radości życzę. Pogodnych Świąt. Buziaki.
OdpowiedzUsuńPaszteciki z grzybami zrobię na wigilię, syn mi nie daruje, ale to szybko idzie.
UsuńW zasadzie dawniej wszystko było na ostatnią chwilę, więc może trzymają się tradycji?
Za życzenia serdecznie dziękuję i dla Was zdrówka i pogodnego świątecznego nastroju, mimo wielu przeciwności losu:-)
Pachnący tekst 😊 a z tym szczęściem to każdy ma swoje i faktycznie czasem mało trzeba.
OdpowiedzUsuńPewnie, że każdy ma swoje, jednemu wystarczy chleb z masłem, inny do gwiazd sięga!
UsuńO! Mikołaj :) szkoda, że już ich nie robię... ale coś za coś. Cieszę się, że gdzie nigdzie moje Mikołajki cieszą oczy. Rogaliki wyglądają bardzo apetycznie - mniaaam.
OdpowiedzUsuńTen Mikołaj co roku poprawia nam humor:-)
UsuńPrzepysznie prezentują się te rogaliki *.* Uwielbiam takie wypieki domowej roboty :D Przepiękne są te dekoracje świetlne na zewnątrz :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja tez lubię i dlatego nie robię często, bo szybko zmieniłabym rozmiar ubrań:-)
UsuńWszystko to wyglada smakowicie. Czytając te świąteczne wieści z kraju, tujskos nie mogę wejść w rytm....to chyba wina Tuska....😂😂😂 chciałem napisać słońca i braku śniegu...no popatrz co to z człowieka robi propaganda. 😂😂😂
OdpowiedzUsuńPrawda? Każdy wie, że brak śniegu to wina Tuska:-)
UsuńPierwsze swieta bez mamy. Zwykle o tej porze pomagalam mamie w przygotowaniach do swiat. Sprzatalam, gotowalam. Tesciowa woli sama wszystko robic. Oj bedzie smutno, bedzie. Jeszcze mysl ze po swietach znowu nie da sie nigdzie wybrac bo kwarantanna narodowa. Wrrrr... Bylam na rynku niedawno, pustki totalne, nie ma jarmarku...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Asiu
Rozumiem, Kasiu doskonale, u nas święta bez taty, jak pamiętasz, zmarł w ubiegłą wigilię.
UsuńAle jak sam mawiał, życie nie toczy się na cmentarzu, trzymajcie się ciepło i z dala od chorób:-)
My też nie mamy za bardzo miejsca na choinkę, więc choinka (dość duża) na balkonie :)
OdpowiedzUsuńWiduję czasami choinki na balkonach, przynajmniej igły nie wpadną pod dywan:-)
UsuńNie będę chyba miała wielkiej fizycznej pomocy w tym roku od córek. Jedna małe dzieci, druga gość ( zachowana bezpieczna odległość) - przywiezie z domu coś swojego.
OdpowiedzUsuńWażne, abyśmy dotrwali i przetrwali w zdrowiu :)
Mam nadzieję, że jeszcze do świąt zdążymy, Jotko, jeszcze sobie złożyć życzenia . A więc miłego wieczoru :)
Oczywiście, że zdążymy, jakoś z przygotowaniami damy radę, na miarę sił, zdrowie najważniejsze!
UsuńPodobają mi się domki z piernika. W tym roku nie czuję klimatu świąt, zepsuła mi go cała pandemiczna sytuacja...
OdpowiedzUsuńGlobalnie klimatu nie czuć, ale indywidualnie staramy się jak możemy ...
UsuńU mnie w kuchni prym wiedzie żona. Ja wytrwale pomagam w obieraniu, krojeniu, myciu, zmywaniu i tak dalej. Tegoroczne święta będą skromniejsze, ale i tak u nas panuje zasada, że spożywamy w tym okresie to, co lubimy z delikatnym świątecznym akcentem, a zatem i tak któregoś dnia będzie rosół, barszcz czerwony, pierogi, bigos, coś z ryb i sałatka.
OdpowiedzUsuńTe pozornie poboczne czynności są bardzo ważne, przynajmniej dla mnie, zwłaszcza krojenie cebuli:-)
UsuńU nas też głównie to wszystko, co każdy lubi, by przyjemność była większa.
Przed każdymi światami i rocznicami jestem od wykonywania poleceń, no i mogą zdjęcia robić.
OdpowiedzUsuńCzyli jak wielu panów jesteś podporą i pomocą do zleceń wszelkich:-)
UsuńOh mimo tego smutnego nastroju i tej apatii, też zabrałam się do przygotowania świąteczne.... Nawet mam choinkę w doniczce co prawda, ale zawsze....
OdpowiedzUsuńChoinka w doniczce dłużej postoi:-)
UsuńMiłych przygotowań zatem!
Białych myśli
OdpowiedzUsuńlekkich jak puch,
niech Anioł
przywieje z nieba,
otworzy skrzydłem
nadziei moc,
i niech kolędę zaśpiewa!
Bo już nadchodzi ten piękny dzień,
gdy wszystko się rodzi na nowo,
usiądźcie więc
i w blasku świąt,
pożyjcie znów kolorowo!
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia przyjmij tą drogą, Jotko, najszczersze życzenia zdrowia, radosnego uśmiechu, budującej nadziei oraz wszelkiej pomyślności
Pola :)
Pięknie, Polu - lekko i nastrojowo:-)
UsuńDziękuję z całego serca i odwzajemniam:-)
Nastrój widzę jest, oby i reszta też się udała.
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję, wiele zależy od nas, więc...
UsuńWitaj przedświątecznie Jotko
OdpowiedzUsuńDzisiaj tylko życzenia bo Boże Narodzenie tuż tuż...
Zatem w Święta niech się snuje kolęda,
choinka niech pachnie,
niech będzie radośnie.
Spokojnych, a przede wszystkim zdrowych Świąt
i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
Dziękuję, Ismeno, niechaj i u Ciebie dobrze się wiedzie i toczy, a zdrowia życzę nade wszystko!
UsuńJest nastrój, jest:) mimo, że ja dziś w pracy to w tzw międzyczasie nawet ryby sprawiłam:) lampki się świecą, dekoracje błyszczą, nie ma co narzekać. Poza tym nastrój należy od ludzi. Pogodnych świąt.
OdpowiedzUsuńO właśnie, nastrój i klimat zależy od nas i naszych gości, więc obyśmy radośni byli!
UsuńDużo zdrowia przed świętami, w czasie świąt i po świętach.
OdpowiedzUsuńI wzajemnie, Mario:-)
UsuńJakie piękne te dekoracje świetlne. Aż sama bym się chciała tam przespacerować po zmroku. Smacznie to wszystko wygląda. Chatki z piernika, rogaliki. Choinka wcale duża być nie musi jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie instalacje świetlne faktycznie robią klimat, a smakołyki najlepiej smakują przed świętami:-)
UsuńO naszych przygotowaniach rozmawialiśmy na "Związku niesakramentalnym". Prezenty kupione i zapakowane, rozdawane będą po ośmiu gwiazdkach ;-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej jednak czekamy na przesilenie zimowe, bo dnia zacznie wreszcie przybywać.
Podziwiam Twoje wypieki, wyglądają kusząco.
Wszystkiego dobrego.
Musze pamiętać o tych ośmiu gwiazdkach, choć może być trudno, bo deszcze zapowiadają ...
UsuńNa nowy rok przybywa dnia na barani skok, byle do stycznia!
To będą raczej smutne święta, odeszła taka bliska i prawdziwa przyjaciółka domu.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, nasza poprzednia Gwiazdka też była bardzo smutna...
UsuńFajna wiewiórka ;)
OdpowiedzUsuńCo do Świąt... nie będę się wypowiadać
Wiewiórka jest pierwszy raz, a dziś odkryliśmy nowe dekoracje w centrum starego miasta...
UsuńO.. niespodzianka ;)
UsuńDużo spokoju, radości i miłości <3
Wzajemnie;-)
Usuń<3
UsuńAleż pięknie i świątecznie :) Już czuje się to magiczne ciepełko. My upiekliśmy pierniczki, w tym roku wcześniej bo kilka dni przed Wigilią ubraliśmy choinkę. Przed nami jeszcze zrobienie domku z piernika. Mam tylko nadzieję, że nam wyjdzie ;) Wszystkiego dobrego na nadchodzące święta- przede wszystkim duuuużo zdrowia, radości i spokoju :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wyjdzie! wszyscy chyba wcześniej dekorujemy w tym roku domy, by rozświetlić ponury czas...
UsuńBardzo ładne te dekoracje świetlne i te domki z piernika wyglądają rewelacyjnie. Myślę, że klimat świąteczny mógł mi się już udzielić na początku listopada, gdy zastanawiałam się, czy nie byłoby fajnie przeskoczyć od razu do świąt. Przygotowania trwają.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Serdeczne i Wesołych Świąt! :-)
Można święta obchodzić cały rok, choćby wewnętrznie:-)
UsuńFajne ciastka, piękny klimat przez te światełka ❤
OdpowiedzUsuńKlimat i dobry humor są bardzo ważne, ważniejsze chyba od prezentów:-)
UsuńTo prawda, zresztą dobry humor ważny cały rok ❤
UsuńJa uwielbiam takie domowe rogaliki. Ale w Wigilię najbardziej lubię barszcz z uszkami! Najwięcej przygotowań kulinarnych mają moi rodzice i jestem za to bardzo wdzięczna że tak dzielnie gotują... Już prawie wszystko gotowe. Dziś zmieniłam pościel na typowo świąteczną w renifery, Jagodzianka jest szczęśliwa. Choinkę też mamy już od tygodnia ubraną. Dziś córka jeszcze ją ozdobiła dodatkowo... Biały papier toaletowy rozdarła na kawałki i wszystko wylądowało na choince... Cieplej jej teraz z tym papierem. Jotko pięknych Świąt!!!! :)
OdpowiedzUsuńI dla Was pięknych świąt i całego roku:-)
UsuńChoince tez musi być ciepło, papier toaletowy i Wasze uśmiechy to jest to! pomysłowo i na czasie:-)
Ech jak tu Ciebie świątecznie i rodzinnie :-)
OdpowiedzUsuńI niech tak zostanie jak najdłużej...
Ja nie czuję jeszcze świątecznego klimatu,
to nie te czasy...
Owszem będzie miło, ale tak jest zawsze,
będzie coś dobrego do zjedzenia i schrupania,
ale klimatu brak...
Taki rok...
Byle zdrowie dopisało...
I tego zdrowia życzę Tobie i w Rodzinie :-)
To prawda, Krysiu, byle zdrowie dopisało, to i reszta ucieszy:-)
UsuńDobrego całego roku!
Od jakichś 5 lat wszelkie Święta jakoś mnie nie cieszą. Za dużo przy tym szykowania, sprzątania itd.
OdpowiedzUsuńZawsze da się pojechać w jakieś ciekawe miejsce. Największy problem to finanse ale i to jakoś da się obejść.
Kreta nie szczególnie mnie zachwyciła. Za to Santorini już bardziej. Ale miałem wtedy jakieś 10 czy 11 lat, więc inne rzeczy na wyjeździe mi się podobały niż teraz. :)
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Przygotowania można ograniczyć lub rozdzielić, wszak nie na jedzeniu to wszystko polega, a prezenty przygotować samodzielnie, na miarę talentu:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuń"Chatki z piernika" to wyższa szkoła jazdy:) Na pewno miło postawić taką wśród świątecznych dań.
Lampki rozświetlają szarą rzeczywistość (nie tylko uliczną) także u nas.
A moje przygotowania do świąt - jak co roku - intensywne:)
Pozdrawiam:)
Takiej chatki nigdy nie robiłam, nie mam cierpliwości i talentu.
UsuńIntensywnie przygotowujesz, to i intensywnie przeżywasz:-)
Pokazałaś mnóstwo świątecznych smakołyków.
OdpowiedzUsuńJednak najbardziej podobają mi się ozdoby świąteczne w Twoim mieście.
Radosnych, przede wszystkim zdrowych i spokojnych świąt.
Serdecznie pozdrawiam :)
I dla Ciebie zdrowia i wszelkiego dobra!
UsuńI u mnie powoli zaczyna się odczuwać świąteczny nastrój.
OdpowiedzUsuńJutro chyba z kuchni nie wyjdę, ale lubię taką przedświąteczną krzątaninę😀🍩🥟
Zostawiam moc gorących, świątecznych życzeń z serca do serca🎄💖🤗
Cała ich treść na blogu-zapraszam😀🌸
Dziś mój mąż miał dyżur przy bigosie, jutro ja na stanowisku.
UsuńOczywiście zajrzę do Ciebie koniecznie!
Wspaniałych Świąt...My w tym roku "pauzujemy"...;o)
OdpowiedzUsuńNooo, do świąt trzeba mieć zdrowie!
Usuń