Autora tego albumu poznałam kiedyś osobiście, ale znałam go raczej jako artystę malarza. Nie wiedziałam, że para się także fotografią.
Sól znamy raczej jako białe kryształki poprawiające smak wielu potraw, bywa też sól różowa himalajska, bywa szarawa lub beżowa, zależnie od stopnia oczyszczenia.
Ale zanim biała sól trafi na nasze stoły, muszą ją wydobyć górnicy z mrocznych korytarzy kopalnianych szybów. Przynajmniej w Polsce, bo na świecie wiele jest sposobów pozyskiwania soli. Z wydobyciem soli na dużą skalę kojarzymy chyba głównie Wieliczkę, Bochnię, Kłodawę. Niewielu miłośników tej słonej przyprawy wie, ze przez wiele stuleci sól pochodziła w dużej mierze także z Inowrocławia i Janikowa.
Ile kolorów miewają solne pokłady pod ziemią uświadamia właśnie wspomniany album, którego okładka powyżej.
W ogóle historia mojego miasta związana była z solą od zarania. W średniowieczu domy powstawały właśnie wokół warzelni soli, bo pierwotnie pozyskiwano sól poprzez odparowywanie wód powierzchniowych.
Dosyć późno, bo dopiero w XIX wieku odkryto złoża na tyle bogate, że warto było postawić szyby kopalniane. te płytkie jednak, zaledwie do 200 metrów głębokości ulegały zalaniu przez wody powierzchniowe, a ich wypompowywanie z kolei powodowało wiele zapadnięć gruntów i zniszczenia budowlane.
Dopiero po I wojnie światowej koncern Solvay rozpoczął budowę nowoczesnej kopalni z pogłębionym wydobyciem od 470 do 602 metrów. Powstały także kopalnie otworowe w miejscowościach Góra i Mogilno.
Ja znam uroki kolorowych złóż tylko ze zdjęć i opowieści męża oraz znajomego pana Hirka, który tam pracował.
Zdjęcia nie są najlepszej jakości, bo kopiowane z albumu, ale chyba widać, ile kolorów i rozmaitych form przybierała sól...czasami miałam wrażenie, że to złoża półszlachetnych kamieni raczej.
W kopalni były także jeziora , stalaktyty, nacieki krystaliczne na rozmaitych przedmiotach i urządzeniach, a najwartościowsze to zdrowe powietrze, które i dzisiaj wykorzystuje się w sanatoriach budując groty solne, tężnie, inhalatoria.
Żałuję bardzo, że nie dane mi było zwiedzenie kopalni pod moim miastem. Gdy zwiedzaliśmy kopalnię w Wieliczce pomyślałam, że może gdyby wcześniej dotarły do nas fundusze unijne, to mogłoby powstać także u nas znane na całą Polskę muzeum solarstwa.
Ciekawe miejsce, warte obejrzenia. 🤗
OdpowiedzUsuńNiestety, już tylko w albumach, kopalnia zalana...
UsuńO, jaką szkoda. Przecież takie miejsce mogło przyciągać ludzi.
UsuńWtedy chyba nie było innego wyjścia, nie wiem...
UsuńNiesamowite widoki. Szkoda, że nie posostało nic do zwiedzania. W Wieliczce nie byłam, ale koniecznie chciałabym tam się znaleźć chociaż raz.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto i ta świadomość, że to tyle metrów pod ziemią, prawdziwe miasto podziemne...
UsuńA ja wiem, że Twoje miasto jest Miastem na Soli:-))
OdpowiedzUsuńTego dnia gdy byłam w Inowrocławiu - jakieś 2 godziny przed naszym spotkaniem - pewien przewodnik opowiadał nam w Muzeum Kasprowicza bardzo ciekawe rzeczy o Waszej kopalni...
Teraz jest wystawa w podziemiach teatru, warto zwiedić:-)
UsuńWszystko się bezustannie zmienia, raz coś jest - za chwile tego nie ma... Dobrze, że choć zdjęcia zostały, dzięki którym można zobaczyć jak wyglądał ten podziemny solny świat...
OdpowiedzUsuńCałe szczęście! Bo gdy zabraknie świadków, przemówią fotografie:-)
UsuńJak dobrze, że ludzie wymyślili aparaty fotograficzne, prawda?
UsuńJak dobrze, że ludzie wymyślili aparaty fotograficzne, prawda?
UsuńNo pewnie, nie każdy umie malować!
UsuńU mnie w kuchni tylko Solino :)
OdpowiedzUsuńMy wieźliśmy kiedyś naszą sól do Gołuchowa dla pracowników muzeum, bo obiecaliśmy:-)
Usuńtak swoją drogą, to biała sól warzona, rafinowana to akurat najgorszy syf pozbawiony innych ważnych składników mineralnych... za to ta kolorowa, czy też szara, kamienna to aż chce się ją lizać...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Podobno, ta bardzo oczyszczona to nawet pachnie jak tablica Mendelejewa....
Usuńtak szczerze mówiąc to mam pewne wątpliwości co do soli "himalajskiej"...
Usuńtrochę tak, jak z hodowlanym łososiem, którego mięso barwi się aby wyglądało, jak z dzikiego łososia...
Jakiś ekspert badał sól himalajską i zwykłą i stwierdził, że obie mają podobny skład, skąd różowy kolor, nie wiem...
UsuńPrzepieknie zloza soli potrafia rzezbic i malowac, tworzyc obrazy godne podziwu.
OdpowiedzUsuńW USA niewiele sie o Polsce pisze, nie nalezy do miejsc turystycznie atrakcyjnych, ale jesli juz to kopalnie soli, zwlaszcza Wieliczka, jest tym pierwszym wspomnianym. Drugim to chyba zubry......i zubrowka.
No i chyba Oświęcim, bo gdy staliśmy w kolejce do kasy muzeum, to język polski słychać było mało...
UsuńMuzealna Wieliczka podziemna robi wrażenie podczas zwiedzania. Na mnie wrażenie wywarł (odtworzony) sposób sprawdzania obecności metanu przy pomocy lampek ognistych mocowanych na długich drągach. Metan był, jak się zapalał. Jak było go w sztolni mało, by był niewielki ogień, jak zgromadziło się dużo wybuchał dosyć potężnie.
OdpowiedzUsuńO tak i jeszcze kanarki bodajże, bo bardzo czułe na gaz...
UsuńPo raz kolejny przekonuję się, że natura, to coś pięknego i wspaniałego. Cuda <3
OdpowiedzUsuńTo prawda, rzeźby piękniejsze, niż z ludzkiej ręki:-)
UsuńJa, górnik, dwa razy zwiedzałem Wieliczkę, jakby mi tego podziemia było mało. Jedno jest pewne, dla mnie to piękne miejsce.
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań, chętnie pojechałabym raz jeszcze!
UsuńZawsze, jak jadę do Trójmiasta,
OdpowiedzUsuńmyślę, o, zaraz solne miasto, już niedaleko
nad morze.
Teraz, gdy bardzo się męczę pylącą leszczyną,
przydałaby mi się wizyta w Wieliczce.
Lub wyjazd nad morze.
Lubię sól. Kiedyś to było białe złoto.
Tak nazywano sól i faktycznie droga była:-)
UsuńA komu potrzebne fundusze unijne skoro zdecydowali- zniszczyć. Wypada mieć pretensję do włodarzy a fundusze....by się znalazły gdyby decyzja była inna.
OdpowiedzUsuńWówczas o funduszach unijnych nikt nie słyszał, a bezpieczeństwo miasta to także ważna sprawa.
UsuńSól jest piękna! Byłam w Wieliczce. Niezapomniane wrażenia!
OdpowiedzUsuńO tak, mamy mnóstwo zdjęć z Wieliczki:-)
UsuńPrzyroda jest genialna! Powtarzam to po wielokroć!
OdpowiedzUsuńTylko człowiek...echhh...
Ale do sedna :) Wieliczkę znam jak własna kieszeń prawie, bo wiele wycieczek szkolnych tam właśnie się kierowało ( ode mnie jakieś 120 km). Przecudownie wykorzystano walory dawnej kopalni pod turystykę. A osobiście spożywam bardzo zdrową sól kłodawską, bez dodatków chemicznych i antyzbrylaczy...
Miłego weekendu!
Do Kłodawy się wybieram, bo tam też podobno cuda do zwiedzania!
UsuńŚwiat jest piękny. Zadziwiający
OdpowiedzUsuńO tak, także pod ziemią:-)
UsuńNiezwykłe są te naturalne budowle.
UsuńDlatego lubię zwiedzać jaskinie, choć czasem straszno :-0
UsuńPiękne te wszystkie kompozycje - szkoda, że niedostępne
OdpowiedzUsuńNo szkoda wielka...ale podobno w Kłodawie można zwiedzać , mieliśmy jechać w ub. roku, ale pandemia.
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście - rzeźba solna przepiękna.
Miałam okazję oglądać naziemną część kopalni w Goderich - imponujący obiekt:)
U nas za to żwir, jednokolorowy, niestety, i z rzeźbieniem też słabo:)
Pozdrawiam:)
Chyba człowiek nie wyrzeźbiłby równie cudnych dzieł:-)
UsuńAle tam musi być pięknie :)
OdpowiedzUsuńRaczej było, została maleńka wystawa, która opowiada o kopalni.
UsuńDobrze,że pozostały takie pamiatki jak te zdjecia bo to jednak cześć historii miasta.
OdpowiedzUsuńWażna część historii miasta i wielu mieszkańców, pozostały nazwy ulic i obiektów: Górnicza, osiedle Solno, galeria Solna...
UsuńSól jest bardzo zdrowa. No może nie ta kuchenna... Ale inne już tak. Wmawiali nam że sól szkodzi. Sól jest zdrowym konserwantem naszych organizmów i ciał. Warto o tym poczytać. Bez soli nie ma zdrowia.
OdpowiedzUsuńNawet podobno szczypta w kawie poprawia jej smak:-)
UsuńTo prawda, tak robią moi rodzice ...plus dodają szczyptę kakao :)
UsuńKakao próbowałam, działa!
UsuńNiezwykłe kształty i kolory solnych stalaktytów, ścian i grot. szkoda, ze to wszystko już zalane. Dobrze, że zostały piękne zdjęcia.Cudne, tajemnicze krainy.
OdpowiedzUsuńDobrej niedzieli, Jotko!:-)
Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale na dobrą niedzielę na pewno:-)
UsuńUściski!
Wieliczka i Kraków to były stałe punkty wszystkich wycieczek z gośćmi przybywającymi do nas prywatnie lub służbowo. Po 7 wycieczce do Wieliczki wymiękłam.Podobnie było z Krakowem , tyle tylko, że zawsze musieliśmy przez niego 2 lub 4 razy w roku przejechać jadąc w Tatry. Kolor soli podobno zależy w dużym stopniu od jej składu chemicznego.
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, że zostawiłam w Warszawie lampę solną.
Miłego;)
No tak, niektóre miejsca z racji wycieczek szkolnych tez znam na tyle, że sama mogłabym oprowadzać jako przewodnik.
UsuńAle i tak lubię je prywatnie, bo odwiedza się wówczas inaczej.
Korytarze solne wyglądają niesamowicie... a sól jest przecież tak bardzo rozpowszechniona, że nie doceniamy chyba jej bogactwa, to znaczy: spożywając ją wcale nie myślimy o jej artystycznym wymiarze. Jest przecież codziennie na każdym stole. Ciekawy album !
OdpowiedzUsuńAlbum piękny i pokazuje, jak wielkie były wyrobiska i jakie cuda kryły:-)
Usuń..zdjęcia przecudne! ..wielka szkoda, bo nie można już na własne oczy podziwiać tych niesamowitych przepięknych widoków.. ale chociaż dobrze, że uwieczniono piękno tej kopalni i powstał album 'barwy soli'..
OdpowiedzUsuń..byłam dawno temu w Wielicze ze szkolną wycieczką..
- pozdrawiam Cię JoAsiu niedzielnie i życzę moc zdrówka :)
Ja byłam całkiem niedawno, staliśmy długo w kolejce po bilety, ale warto było, chętnie byśmy powtórzyli:-)
UsuńByłam przy tężniach w Inowrocławiu. Robią wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Teraz trwa generalny remont, wymiana tarniny , naprawy stolarskie, tężnie znowu będą jak nowe...
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńWarto uwieczniać takie miejsca. Dobrze że czynią to artyści malarstwa i miłośnicy fotografii.
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Chciałam podzielić się z Tobą taką wiadomością. Otóż podczas lekcji zdalnych pewien nauczyciel wychowania fizycznego zadaje dzieciom pisanie referatów. Czy to w porządku? Dzieci i tak mają umęczone od komputerów kręgosłupy i oczy. Jeszcze mają pisać referaty z w-f ?
Pewnie, że nie powinny pisać referatów, choć znajomość teorii obowiązuje.
UsuńZ drugiej strony, ile można wymyślać zdalnie ćwiczeń, skoro nie wszystko uczeń może wykonać w domu.
Ba, zaleca się ćwiczyć w ramach WF czytanie ze zrozumieniem...ćwiczą wszak szare komórki ;-)
Tak, ale taki referat pisze się kilka godzin. W tym czasie ćwiczenia można wykonywać na hulajnodze lub rowerze. Chyba lepiej zadawać dzieciom wyjście na powietrze...
UsuńWyjście na powietrze jak najbardziej, tylko z tego ocen nie ma...to wszystko nie takie proste, system jest mało elastyczny, minął rok prawie od nauczania zdalnego , ale w przepisach nic się nie zmieniło.
UsuńPiękne to oblicze soli!
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś nad bełchatowską odkrywką, taka gama beży i szarości, że gęba otwierała się z podziwu!
Natura zdolniejsza od człowieka:-)
UsuńNiby zwykła sól coś z czego korzystamy na co dzień a kopalnie kojarzą się z jakąś fantastyczną jaskinią pełną magii. Oj można by znaleźć inspirację w takim miejscu :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, zwłaszcza dla kogoś kreatywnego:-)
UsuńPrzeczytałam z ciekawością i przyjemnością. Piękne zdjęcia. szkoda, że trzeba było zalać szyby.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo.
UsuńBezpieczeństwo ponad wszystko!
Te zdjęcia udowadniają, jak wspaniałe cuda potrafi stworzyć natura. Jednak żeby powstały te wszystkie skalne wizje, trzeba było mnóstwa czasu. Szkoda, że utonęły pod wodą....
OdpowiedzUsuńSzkoda wielka, ale widocznie nie było innego sposobu...
UsuńDziś akurat na spacer do Wieliczki pojechaliśmy...wprawdzie po powierzchni, ale o soli w Wieliczce trudno zapomnieć:)
OdpowiedzUsuńZe swojej szkolnej wycieczki nieewiele pamiętam...a zajęcia w albumie piękne
Pod ziemią w Wieliczce byłam nie tak dawno, cudne wrażenia!
UsuńRozumiem, że raczej nie należy się spodziewać, że w Inowrocławiu będzie podziemne muzeum... a szkoda. Obecnie oprócz Wieliczki można też wjechać do kopalni soli w Kłodawie - ta bliżej ode mnie, a nie byłem
OdpowiedzUsuńDo Kłodawy przymierzamy się, pierwszy plan zniweczyła pandemia, czekamy cierpliwie.
UsuńZwiedzałem Wieliczkę. Wrażenia niezapomniane.
OdpowiedzUsuńU nas także, cudo!
UsuńTakie cudo zasypali !! Zbrodniarze...;o)
OdpowiedzUsuńPewnie nie było innego wyjścia, pewnie że szkoda!
UsuńSzkoda, że zasypali. Pięknie wygląda ta kolorowa sól.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zasypali. Pięknie wygląda ta kolorowa sól.
OdpowiedzUsuńA jakie solne lampy powstawały, kolorowe także!
UsuńUwielbiam takie miejsca; żal tylko, że to akurat już nie jest dostępne dla ludzkiego oka.
OdpowiedzUsuńByłaby nie lada atrakcja, a tak to tylko tężnie ...
UsuńJakie niezwykłe formy! Wyglądają niesamowicie. Jako nastolatka byłam w kopalni w Wieliczce. Zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Mam nadzieję, że kiedyś ją zwiedzę ponownie :)
OdpowiedzUsuńJa także chętnie powtórzyłabym taką wycieczkę, to nie kopalnia, to miasto!
UsuńCo prawda nie byłam w kopalni soli(jak ze studiów była wycieczka, to stwierdzili, że sobie nie poradzę z zejściem), ale mam w domu lampę solną, którą często sobie zapalam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarolinko, teraz zdaje się są windy i inne udogodnienia, może kiedyś tam trafisz?
UsuńAleż tam było pięknie. Białe jak sól.. a ta sól jak klejnoty wygląda. Szkoda, że tego miejsca już nie ma.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tym, którzy widzieli na własne oczy.
UsuńZdjęcia faktycznie imponujące i aż chciałoby się to zobaczyć w rzeczywistości. W wypadku tak olbrzymich prac ziemnych w grę wchodzi bezpieczeństwo tych co na górze, tych co na dole, względy środowiskowe, jak również ekonomia. A ja nawet nie mam wiedzy, by osądzać decyzję o zalaniu i oczywiście żałuję, bo miło jest wiedzę posiadać.
OdpowiedzUsuńDecyzja o zamknięciu kopalni, z tego co pamiętam była kontrowersyjna, ale zwykły obywatel nigdy nie dowie się wszystkiego...
UsuńA widzisz, niby sól biała, a jednak...no właśnie..
OdpowiedzUsuńCud natury po prostu:-)
UsuńAle piekne zdjecia, kopalnie soli sa cudownymi miejscami. Fantastyczna jest historia twojego miasta. Ja mam blisko do Wieliczki i Bochni, ale w Bochni jeszcze nie bylam. Tez jest pieknie. Pozdrawiam Cie
OdpowiedzUsuńW Bochni tez nie byłam, do Kłodawy mam blisko, musze się wybrać:-)
Usuń