Dowiedziałam się niedawno, że mają zmienić nazwę mojej ulicy.
Wiadomość o tyle dziwna, że już raz odbyło się referendum wśród mieszkańców i okazało się, że w większości nie chcemy zmiany nazwy, bo obecny patron nikomu nie wadzi.
Mojej ulicy bowiem patronuje zwykły rosyjski żołnierz (według niektórych radziecki), który zginął w płonącym czołgu w czasie wyzwalania miasta pod koniec II wojny. Żaden tam pułkownik czy oficer polityczny.
Myślałam, że wszystkie wątpliwe nazwy już dawno zostały zmienione, choć w ubiegłym roku zmieniono u nas ulicę Roosevelta na Ratuszową.
Rozumiem, że przeszkadzał komuś Dzierżyński, PPR, Hanka Sawicka, Nowotko itp. ale prosty żołnierz?
Odbyło się posiedzenie rady miejskiej, poproszono o opinie historyków i nawet IPN , a najciekawsze sa chyba zakulisowe działania, bowiem nasz prezydent popiera KO, a wojewoda jest z przeciwnej opcji i to właśnie pan wojewoda chce narzucić mieszkańcom nowego patrona.
Nowo zaproponowany patron oczywiście jest jak najbardziej na miejscu, niedawno zmarły społecznik i prezes uzdrowiska, ale nie w tym rzecz.
Nikt zainteresowanych nie pytał o zdanie, akcja niejako narzucona mocą urzędu, w dodatku rodzina zmarłego ( w czasie żałoby) została wmanewrowana w lokalną awanturę.
Dobrze jeszcze, że nie narzucono nam jako patrona ulicy kolejnego księdza lub świętego , bo już naliczyłam ośmiu takich księżych patronów, a oprócz tego nazwy takie jak: Św.Ducha, Plebanka, Kościelna, Św.Mikołaja czy plac Św.Wojciecha.
A oto fragment wypowiedzi jednego z radnych, historyka i badacza dziejów naszego miasta:
"W każdej armii i epoce byli źli i dobrzy. Armia Czerwona
popełniła wiele potwornych zbrodni, ale nie zgadzam się ze sposobem myślenia
mówiącym o odpowiedzialności zbiorowej. Nie można oceniać historii w ten
sposób, że jeśli Armia Czerwona była zbrodnicza, to każdy żołnierz radziecki
był zbrodniarzem.
Nawet IPN nie znalazł żadnych przeciwwskazań do degradowania
patrona."
Trwamy w zawieszeniu, czekając na rozstrzygnięcie, gdyż włodarze odwołali się od decyzji wojewody. Nie chciałabym zmieniać w dokumentach i urzędach adresu, wyjaśniać, prostować, zawiadamiać itd.
Nie lepiej to spokojnie żyć bez awantur?
"Prawdziwi patrioci" nawet w olsztyńskiej ulicy: Dworcowa dopatrzyli się nazwiska jakiegoś generała Armii Czerwonej. Ale opór mieszkańców uniemożliwił zmianę nazwy ulicy Dąbrowszczaków.
OdpowiedzUsuńNo tak, dla jednych Dworcowa od dworca, dla innych od Dworcowa.
UsuńCzytałam , ze podobnie było z Zawadzkim, tylko zmieniono imiona...
Dzień dobry
UsuńU nas, w Gdańsku, też była ulica Dąbrowszczaków (obrońców republiki hiszpańskiej przed faszystami). W 2018 roku została ona zmieniona na ul. Lecha kaczyńskiego...
Jak to się stało, że WAM udało się ocalić ul. Dąbrowszczaków?
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Przegięcie. Robienie z igły wideł. Ale jak ktoś chce się przyczepić to się przyczepi. Na św. Mikołaja mieszkać to całkiem ok. Tak mi się wydaje :D. Na Kaczyńskiego mieszkać bym nie chciała, źle się kojarzy.
OdpowiedzUsuńno nie, dlaczego, na B.Kaczyńskiego, tego od oper bardzo chętnie i owszem...
Usuńp.jzns :)
Ten od oper mógłby być, ale zwykle imię i tak się pomija i zostaje nazwisko...;)
UsuńNo tak, Bogusław to się chyba w grobie przekręca ...
UsuńZmiany, zmiany..... Widocznie taka społeczna potrzebam
OdpowiedzUsuńKrysiu, nie mogę "dostać " sie na Twoją stronę. Czy wszyscy tak mają? Poproszę, napiszcie o tym Krysi. Dziękuję :)
Usuńfaktycznie, coś się zapętla systemowo, ale obawiam się, że Krysia nie ma na to wpływu, chwilowa awaria zapewne, naciskiem na "chwilowa" :)
UsuńU Krysi wpisywałam, ale na blogach co rusz się dziwne rzeczy dzieją...
UsuńDzięki za uwagi, ale ostatnio z Google nie ma problemu. Zapraszam.
UsuńZmiany są w różnych nazwach nawet pisowni Mikołaja
UsuńWłaśnie czytałam u Ciebie i nie bardzo mi to pasuje ...
Usuńparanoja... przecież było mnóstwo żołnierz, także oficerów Armii Czerwonej, którzy byli okay... znany przykład to pułkownik Skopenko, o którym (w Sandomierzu) nikt złego słowa nie powie...
OdpowiedzUsuńale to tak jest, rządząca partia PiS gromadzi całe rzesze historycznych nieouków, a gdy się jeszcze dorzuci fanatyzm co poniektórych to takie akcje wyłażą...
kwestię kosztów /państwowych i prywatnych/ zmiany nazwy ulicy już pominę...
p.jzns :)
Za to pełno będzie placów , skwerów i pomników Wojtyły oraz Lecha Kaczyńskiego ...
UsuńJa bardzo przepraszam, co takiego zrobił Kaczyński dla Pszczyny?! Pewnie nawet nie wiedział, gdzie jest.
OdpowiedzUsuńZmiany nazw ulic to jakieś przekleństwo. Niedługo człowiek zgubi się we własnym mieście.
Nie wiem, ktoś zrobił fotkę i pewnie tez się zastanawiał...
UsuńCzasami wracają dawne nazwy, jak u nas - najpierw ulica św.Ducha, potem Marchlewskiego i znowu św.Ducha...kurierom współczuję!
Pamiętasz jak pisałam o Żołnierzu niemieckim, który dożywiał moich Dziadków ?? Tak to jest z tą zbiorową odpowiedzialnością...;o)
OdpowiedzUsuńA narodowy pęd do zmian nazw ulic jest plagą...;o)
To samo dotyczy opinii o Polakach za granicą... no wykurzające zjawisko.
UsuńNa mojej ulicy nawet ksiądz się nie ostał- zastąpili świętym!!! :))) Jak przeć do przodu, to po całości!!! :))))
OdpowiedzUsuńNawet ksiądz zły? A jak święci się znudzą?
UsuńTo jeszcze święta rodzina zostanie do obsadzenia. ;)))
UsuńDzień dobry
UsuńU nas z kolei było inaczej!
Była ulica M. Mireckiego (socjalista PPS ale ten dobry - współpracownik Piłsudskiego, dlatego nie podlegający dekomunizacji) a zmienili go na Zator-Przytockiego ex proboszcza pobliskiej parafii.
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Skwer od imienia proboszcza też mamy, w dodatku proboszcza o wątpliwej reputacji, ale pedofilem raczej nie był, więc inne grzechy to Pikuś!
UsuńA może lepiej by było zrobić "referundum" (pisownia oryg.) nad przydatnością radnych do pełnienia funkcji na które zostali wybrani?
OdpowiedzUsuńZ radnymi można się dogadać, gorzej z wojewodami lub burmistrzami z jedynie słusznej opcji...
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńNazwy naszej ulicy, póki co, nikt nie chce zmieniać, może dlatego, że trudno byłoby uargumentować, czemu należy się pozbyć regionalnego, siedemnastoletniego bohatera, zamęczonego przez gestapo za działalność konspiracyjną...
Zmiana nazw (nie tylko ulic, także miejscowości) przeważnie wiązała się z nastawaniem "nowejlepszej" władzy. Znamienne, że od tego przeważnie rozpoczynano "rządy", jakby nie było pilniejszych spraw.
To, co dzieje się teraz, przechodzi jednak wszelkie granice.
Jeśli masz ochotę, zerknij, myślę, że znajdziesz tu parę ciekawych refleksji na poruszony przez Ciebie temat:):
https://madagaskar08.pl/blog/2020/11/10/memorial-w-sprawie-likwidacji-resztek-dominacji-rosyjskiej-na-polskich-ulicach/
Pozdrawiam:)
Tak, u nas też ciągle pokutuje ul. Dworcowa i to skandal doprawdy :)
UsuńNo właśnie, dzięki za link, świetnie napisane!
UsuńNa szczęście u nas ulica Dworcowa prowadzi od dworca kolejowego do centrum, więc chyba nie ma wątpliwości...
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńZmieniono nazwę ulicy nawet z Mikołaja Kopernika na św.Mikołaja. Społeczeństwo powinno być bardziej aktywne, by idiotyzmów nie wcielano w życie. Nie wierzę, że ktoś może być takim idiotą, by nie wiedzieć, że Mikołaj Kopernik to nie Stalin ani inny Dzierżyński. O co więc w tych zmianach nazw ulic chodzi?
Pozdrawiam serdecznie.
Wiadomo, Kopernik była kobietą, a święty to święty!
UsuńDowódca radzieckiego czołgu wyzwalającego polskie miasto to drobiazg.
UsuńW Warszawie jest ulica Jagody i ulica Jeżowa...
Proponuję aby napuścić PIS na TE ulice!
Bo każdy średnio rozgarnięty Polak chyba wie KIM BYŁ Gienrich Jagoda i Nikołaj Jeżow z NKWD... ;)
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Oj, jak tak zaczniemy drążyć, to żadna nazwa się nie ostanie:-)
UsuńNo cóż- Polakom się wciąż wydaje ,że są dobrzy, mądrzy, wyuczeni, wszystko wiedzący, prawdziwie religijni, kulturalni- niestety takich ludzi coraz mniej w kraju nad Wisłą- a indolencja i chamstwo wygrywa.
OdpowiedzUsuńA może by tak ktoś również pomyślał o całkiem wymiernych kosztach jakie niesie za sobą taka zmiana nazwy ulicy.
Koszty? Dobra zmiana na wszystko ma kasę, tylko czy na nasze emerytury wystarczy?
UsuńJest bardzo typowym iz urzednicy od ktorych zaleza pewne decyzje i pomysly, chcac urzetelnic swa pozycje , wymyslaja bzdurne i takie typu "naprawianie tego co nie jest zepsute".
OdpowiedzUsuńO tak, to widać po kolejnych ministrach edukacji chociażby!
UsuńMnie też te zmiany trochę śmieszą. Tak jak zakusy zburzenia PKiN w stolicy. Przecież to była historia. Czy mamy na nią wpływ dzisiaj? Było, minęło... cześć. Chyba, że jakiś zbrodniarz, złoczyńca to zrozumiałe...
OdpowiedzUsuńU nas zburzono pomnik wdzięczności, na którym także obok radzieckich, polscy żołnierze stali, ale ci polscy pewnie byli z niewłaściwej opcji?
UsuńJakby to teraz było najważniejsze... A z drugiej strony czy w związku z narzuconą nową nazwą ulicy wszystkie dokumenty można wymieniać bezpłatnie czy są jakieś opłaty? Tak tylko pytam...
OdpowiedzUsuńOpłaty zawsze są, jak znam życie, w urzędach nic nie jest za darmo, nawet za zaświadczenie ze spółdzielni mieszkaniowej musiałam zapłacić ...
UsuńOtóż to.... :(
UsuńZawsze w takich przypadkach przypomina mi się wieszczy doprawdy skecz z cyklu Za chwilę dalszy ciąg programu:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=vTDAC0HdVWU
Przyklepana na końcu nazwa - Straszliwej Męki Pańskiej :)
Dokładnie, dialogi na cztery nogi! dziękuję za link, pośmiałam się nieco, choć czasem to śmiech przez łzy!
UsuńWitam pięknie:-)
Widać wciąż u Ciebie miasto ma nadwyżki w budżecie...trzeba je jakoś zagospodarować. To nic, że mógłby je pewnie wykorzystać miejscowy szpital czy MOPS, pan wojewoda widać potrzebuje punktów unswoich przełożonych.
OdpowiedzUsuńDobra zmiana musi być w czymś lepsza od samorządowych pomysłów!
UsuńChyba nie chciałabym mieszkać na ulicy Jarosława Kaczyńskiego
OdpowiedzUsuńJa tez nie, a jeszcze bardziej nie przy ulicy Macierewicza:-(
UsuńMoja ursynowska ulica miała zmienioną nazwę, której nikt nie używał, nie chciał, sprawa wylądowała w sądzie i przywrócono pierwotną nazwę. Udało się. Za takie idiotyczne decyzje powinni płacić pomysłodawcy. anka
OdpowiedzUsuńTak bywa, ludzie maja swoje przyzwyczajenia, a ktoś na siłę forsuje zmiany!
UsuńNajlepiej maja sie ulice o nazwach "odprzymiotnikowych", np Zielona, Wesoła, Długa, Końcowa, itp... Tym raczej zmiana nie grozi, chyba, że zachodzi pilna potrzeba znów kogoś ważnego uhonorować, a nie ma kogo zrzucić już z piedestału :)
OdpowiedzUsuńZawsze powstają nowe ulice czy skwery, tam niech się popisują kreatywnością urzędnicy.
Usuńjak już nie można dać stanowiska w spółce Skarbu Państwa, to chociaż patronat uliczny. Jotko, nic nie rozumiesz:))
OdpowiedzUsuńNo nie rozumiem, nieżyciowa jestem ;-)
UsuńMasakra :/ Inaczej tego podsumować nie można..
OdpowiedzUsuńMasz rację, w dodatku to nie ostatnia taka...
UsuńJa dziś na spacerze odkryłam ulicę o nazwie Gwiaździsta... niebo na ziemi w nazwie... Lubię takie nazwy ulic.
OdpowiedzUsuńTakie nazwy chyba zawsze są bezdyskusyjne, chociaż, kto tam wie...
UsuńW Nowym Stawie (woj. pomorskie) była ulica Cicha...
UsuńNie wiem komu ta ulica przeszkadzała bo jakiś czas temu zmieniono ją na... Jana Pawła II
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
U nas tez jest Cicha, na razie bez zmian, ale widocznie w tym Nowym Stawie potrzebna była ulica dla patrona, a nie odwrotnie...
UsuńPotem tylko zamieszanie związane z wymianami dokumentów i zmianami danych w różnych instytucjach.
OdpowiedzUsuńOsobiście lubię ulice roślinne typu: Gruszowa, Jabłoniowa, Lipowa, itp. :) I chyba takie też nikomu nie wadzą.
U nas jest Lipowa, Kasztanowa, Szparagowa nawet:-)
UsuńMi ulica Lipowa nie wadzi...
UsuńWręcz przeciwnie, popieram uczczenie p. Michaela Lipowa (konserwator zabytków - m.in. restaurował kaplice kościoła w świętej Lipce) własną ulicą ;)
Krzysztof z Gdańska
Wielu jest wartościowych patronów, nie tylko duchowni i święci przecież ....
UsuńW miejscowości Wleń k. Jeleniej Góry, była kiedyś ulica Politajewa. Co ciekawe, nikt nie potrafił dojść, kim był ów Politajew, nie wiem, czy tak słabo grzebano, czy nazwisko zostało zmyślone. Powstały nawet anegdotki. Z pewnością nie był to bowiem dowódca oddziału Armii Czerwonej wkraczającego do Wlenia, bo był nim płk. Iwan Pawłow, więc podążono tropem tragicznego wybuchu przy zaminowanej barykadzie. Według jednej wersji, wóz z żołnierzami najechał na minę, według drugiej, pijany żołnierz jadący na zdezelowanym poniemieckim rowerze znalezionym na strychu, który stracił równowagę i upadł na minę. W każdym razie Politajew miał być ofiarą wybuchu miny, bo miasteczko zdobyto bez walki. Po 1990 roku (nie wiem kiedy dokładnie) zmieniono nazwę ulicy na Chopina, ale do tej pory na jednym z domów pozostała tabliczka "Poilitajewa 9".
OdpowiedzUsuńJeżeli zaś chodzi o Twoją ulicę, to wszystko w Waszych rękach: koniec końców nie będzie zmiany, jeśli się nie zgodzicie.
Kiedy to podobno działa tak, jak mają działać mandaty, czyli władze miasta powinny zmienić tabliczki, a potem się odwołać, no mówię Ci, istne szaleństwo ...
UsuńU mnie na osiedlu też pozmieniali nazwy ulic. Ale i tak jak co to wszyscy starymi się posługują.
OdpowiedzUsuńJa się tylko dziwię, że moja ocalała. W nazwie trefne nazwisko.
Może nikt jeszcze na to nie wpadł?
UsuńOjoj. mamy nadzieję, że naszej nie zmienią w sumie nie jest związanym z nikim mniej lub bardziej sławnym. Zmiana ulicy też wiąże się z ogólnymi zmianami tu i ówdzie - jaki ku temu sens?
OdpowiedzUsuńMoże niektórzy lubią zmiany, nie zawsze na lepsze!
UsuńChyba nie mają co robić, że zabierają się na zmiany ulic.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, jakby większych problemów nie było...
UsuńDla mnie mgałaby być nawet ulica Lenina. Na przykład tam, gdzie jest zakład utylizacji odpadów. Ulicę J. Kaczyńskiego proponuję przy miejskim cmentarzu...
OdpowiedzUsuńCiekawa lokalizacja, zaproponuję przy następnych zmianach:-)
UsuńNie wiem czy słyszałaś o tym, że ponad 10 lat temu w jednym z miasteczek na wschodzie /to chyba była Hajnówka/ zlikwidowano ulicę Wschodną... bo źle się włodarzom miasta jej nazwa kojarzyła...To dopiero wariactwo....!!!
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie zmieniono nazwy apteki radzieckiej w Toruniu, bo mógłby ktoś przypuszczać, że nazwa pochodna od ZSRR...
UsuńDlatego nazwy ulic powinny być uniwersalne, no. Złota, Pogodna. Moja ulica, to Na Wzgórzu. Piękna, uniwersalna. Nie do wymiany.
OdpowiedzUsuńNie bądź taka pewna...
UsuńU nas (Gdańsk) po remoncie przemianowano część ulicy Partyzantów (chyba słuszna nazwa) na Żołnierzy Wyklętych...
Krzysztof z Gdańska
Ta Złota to może komuś nie pasić, albo zwyczajnie dla kogoś innego będą potrzebować ...
Usuń:)
UsuńJa ostatnio pomieszkuję na ul. Srebrnej.
W rozmowie z PISmenami wtrącam więc od niechcenia, że jestem ze SREBRNEJ...
I od razu jakby grzeczniejsi się robią :D
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
No tak, Srebrna ma swoich wielbicieli...
UsuńNo tak oni zmienią bo im sie nudzi a ludzie będą mieli pod gorke bo znowu trzeba sie tlumaczyc czemu to nie jest "x" ulica a "y" oj oni dbaja by nam sie nie nudziło nie wiem po co takie zmiany uliy . Dobrze ze moja nazywa sie od rzeki to jej nie zmienią puki rzeka płynie
OdpowiedzUsuńA jak wyschnie lub zmieni koryto?
UsuńWszystko jest mało pewne w tym naszym kraju...
Okropna jest ta mania obecnej władzy z tym zmienianiem nazw ulic. Chcą być bardziej papiescy od papieża a wychodzą tylko na hipokrytów i dewotów!
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że nie 100% społeczeństwa jest katolicka...
UsuńRozumiem usuwanie kontrowersyjnych osób, ale to jest naprawdę szukanie problemu i sprawianie kłopotu mieszkańcom na siłę...
OdpowiedzUsuńZawsze się cieszę, że nazwa mojej ulicy jest neutralna. Chociaż za powstałą od nazwiska jakiegoś radzieckiego żołnierza też by ją można uznać, bo to coś jak "Dworcowa". :)
No widzisz, nigdzie na ma pewności, że nazwa zostanie na stałe... i jak tu żyć ;-)
UsuńMoja ulica nazywała się kiedyś Hindenburg Strasse, za moich czasów bardzo długo była Armii Czerwonej/bo armia czy to się komu podoba czy nie przyniosła wyzwolenie/,ale ta nazwa też się nie ostała i póki co mieszkam na Jana Pawła II :) :) :) Osobiście jestem przeciwna zmianom nazw ulic ... uważam, że one bardzo wiele mówią o naszej historii. Historii, której jak mi się wydaje dość często chcemy się wyprzeć. :) Może zamiast nazywać ulice to nadawajmy im numery ? Mniej będzie kości niezgody ? Coś mi się wydaje , że jednak to by było zbyt proste rozwiązanie,nie do przyjęcia bo my lubimy się żreć, to nasza cecha narodowa. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, kłótnie o byle co, bo ilu Polaków, tyle koncepcji i nikt nie chce ustąpić...
UsuńGłówna ulica Gdańska nazywała się: Aleja Wrzeszczańska (Langenfuhrtsche Allee), Aleja Lipowa (skąd im się wziął Lipow :)), Wielka Aleja (Grosse Allee), Al. Hindenburga, Aleja Adolfa Hitlera, Aleja Rokossowskiego a od 1956 r. Aleja Zwycięstwa...
OdpowiedzUsuńMyślę, że wg PISmenów 64 lata bez zmiany ulicy to za długo...
Nie zdziwię się więc, jak za kilka lat nazwą ją Aleja J. Kaczyńskiego...
Krzysztof z Gdańska
Mnie też to nie zdziwi, chyba że do tej pory nastąpi taka zmiana, która spowoduje całkowite skreślenie Kaczyńskiego...
UsuńU nas było to samo. Plac 23 Stycznia chcieli zmienić na Plac Marka Edelmana. Bo 23 stycznia to rocznica wyzwolenia Ostrowa, a Ostrów wyzwalała armia radziecka, więc się nie liczy. Ale udało się wybronić i finalnie nazwa została.
OdpowiedzUsuńNikt nie myśli jakie to koszty, ile wymiany dokumentów i zachodu dla mieszkańców. Ot, bo komuś nie pasuje.
Urzędnicy lub politycy często chcą zabłysnąć, bez względu na koszty, takie mam wrażenie...
UsuńDzień dobry
UsuńW Sopocie był podobny problem...
IPN kazał zmienić nazwę ulicy 23 marca (data wyzwolenia Sopotu przez Armię Czerwoną) na jakąś nie kojarzącą się z komunizmem.
Radni zebrali się i zmienili nazwę ulicy 23 marca na ulicę... 23 marca (dzień przyjaźni polsko - węgierskiej) :D
Idiotyczne przepisy należy zwalczać jeszcze bardziej idiotycznymi rozwiązaniami...
Krzysztof z Gdańska
Słyszałam o podobnych przypadkach, kreatywność społeczna w cenie!
UsuńJestem absolutnie przeciwny zmianom nazw ulic. Rozumiałbym jeszcze likwidację ulicy Stalina czy Hitlera, gdyby takowa się zachowała, a pozostałe? Niech świadczą o czasach w jakich żyliśmy i żyjemy. Co to ma być, to nie było Polaków komunistów? Byli narodowcy, piłsudczycy i inni. Osobiście wolę ulicę Nowotki niż Żołnierzy Wyklętych. We Francji w kilku miejscach widziałem ulicę "Obrońców lub Bohaterów Stalingradu", na północnym zachodzie Francji jest ulica Edwarda Gierka, w Helsinkach jest szacowny pomnik cara Rosji Aleksandra II, a Finowie mieli wszak na pieńku z Rosjanami... i co wyburzyć tak jak dziś likwiduje się pomniki żołnierzy i dowódców radzieckich, a ogromny, naprawdę ogromny cmentarz żołnierzy niemieckich w Normandii stoi... Wszelkie tego typu akcje budzą moje zaniepokojenie - skończy się ta władza, będzie inna, i co wtedy? Przypadkowo w moim ostatnim wpisie jest mowa o zmianie nazwy ulicy, przy której mieszkali moja babcia z dziadkiem - Hanki Sawickiej. Założę się, że dzisiaj 99% społeczności Żychlina nie wie, kto zacz ta Sawicka, więc zmieniać, bo tego żąda jakiś historyk piszący dziś na nowo historię pod okiem macierewicza? Jak kiedykolwiek napiszę książkę wspomnieniową, to wytłuszczę, że u babci na Hanki Sawickiej jadłem przepyszne rosołki, ot co.
OdpowiedzUsuńBałagan powstaje i tyle. Widzę na domach tabliczki ze starą nazwą jeszcze, w oknach sklepów tabliczki z nową już nazwą, zakładam się, że osoby, które nie śledzą lokalnych portali w sieci nie wiedzą o co chodzi...
UsuńUlice, pomniki, tablice pamiątkowe - to też element naszej historii!
W Gdańsku do tej pory stoi pomnik ku czci Rosjan, którzy zginęli podczas oblężenia miasta w 1734 roku. Nikt przez ponad 150 lat tego pomnika nie zburzył...
UsuńAni Niemcy (bo przecież Rosjanie walczyli przeciwko niemieckim mieszkańcom Gdańska) ani Polacy (Rosjanie walczyli przeciwko królowi Stanisławowi Leszczyńskiemu - wojna sukcesyjna po śmierci Augusta II Sasa)...
Obecnie jest jednym ze świadectw dawnego Gdańska i czasem prowadzę tam gości przybywających z wizytą ;)
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
No niestety, u nas takie pamiątki znikają, nawet tablica objaśniająca genezę Pomnika Wdzięczności zniknęła ...
UsuńZnam to. Ulica pod moim oknem nazywała się kiedyś Gwardzistów, teraz Wilanowska i myli się z aleją, która jest w innej dzielnicy, a nazwa taka sama. W dalszej okolicy zmieniono nazwę Kruczkowskiego na Herberta, teraz znów patronem jest Kruczkowski. Chore są takie podchody, do tego zmiany za często są podejmowane bez konsultacji. A przecież zmiana nazwy ulicy wiąże się ze zmianą dokumentów, pieczątek jak firma jest, wpisów w różnych księgach itp. Szkoda słów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Konsultacje są obiecywane, ale nikt nie zna konsultantów ani nie słyszał o miejscu konsultacji...
UsuńLudziom trudno dogodzić w wielu kwestiach, my Polacy tak już mamy😉
OdpowiedzUsuńWystarczy, by niektórzy nie wkładali kija w szprychy...
Usuń