sobota, 24 lipca 2021

W górę i w dół ...

 Wokół Kudowy jest wiele ciekawych miejsc, cała Kotlina Kłodzka w zasadzie to skarbnica atrakcji dla dużych i małych turystów. Pamiętając wyprawy z przeszłości odwiedziliśmy kompleks skalny Teplice-Adrspach. Można zaliczyć trasę krótszą czyli tylko teplickie skały, można pokusić się o całość czyli poszerzyć wędrówkę aż do Adrspacha, idąc Wilczym Wąwozem.


Do kompleksu można dojechać od strony czeskiej i wystartować z Teplic, gdzie wygodny parking i gastronomia, a można od strony Wałbrzycha. Zależy, gdzie akurat jesteście, skąd komu bliżej. My jechaliśmy przez Czechy.


Trasa nie jest wymagająca, nawet jeśli nie jesteś wytrawnym wędrowcą, dasz radę, trzeba tylko przygotować się na liczne schody, podejścia i zejścia, z bolącym kolanem nie jest komfortowo.
Jednak liczne miejsca postojowe, strumyki, oczka wodne  umilają wędrówkę. Tu na zdjęciu ujęcie wody pitnej, nawet kubeczki były...




Głazy różnej wielkości, las wręcz bajkowy, niezwykłe światło i zapachy, cisza, tego wszystkiego poszukuje mieszczuch nizinny, gdy wyrwie się na wakacje z domu...


Mysia dziura jest naprawdę wąska, w najszerszym miejscu 50cm, nieraz trzeba iść bokiem, bo ściany mokre...

Wejście do zamku w środku rezerwatu? czemu nie?


Głowa w górę i wypatrzyłam dwóch śmiałków na ścianie skalnej, a mąż zrobił zdjęcie.


Skalny kompleks teplicko -ardspaski to bardzo wysokie i wąskie korytarze, ale trasa świetnie przygotowana pod każdym względem.




Na punkcie widokowym dwie ogromne skały, nazwane Starosta i Starościna.


Jest i wodospad, ukryty w jaskini, bardzo zimnej i wilgotnej, z mrocznym korytarzem, który do niej prowadzi.


Niektórzy porównują ten skalny kompleks z Błędnymi Skałami w Polsce, ale skały w Czechach są wyższe, bardziej dzikie, robią niesamowite wrażenie. W połowie drogi można wspiąć się na poziom jeziorka, po którym popływacie łódką z przewodnikiem. Warto,  jeśli się nie było. Wyczytałam, że na zimę spuszcza się wodę z owego jeziorka. Jak oni to robią - nie mam pojęcia !
Tym razem nie skorzystaliśmy, zbyt długa kolejka nas zniechęciła, zamiast czekać na łódź woleliśmy podreptać dalej. Ale kto nie płynął  - koniecznie!


Liczne wycieki spod skał tworzą oczka wodne, w których odbija się to, co w górze. Gładka tafla , czysta woda, czasami zabarwiona minerałami ukrytymi w  głębi ziemi. Wrażenie spokoju i potęgi przyrody.

Po zejściu ze szlaku dobrze posilić się w czeskiej restauracji, ja za kuchnia czeska nie przepadam, ale na szczęście są inne dania...
Wszędzie można płacić w złotówkach.

Kraina jak z baśni, wrażenia niesamowite!

75 komentarzy:

  1. Przepiękna wycieczka z samego rana. Patrząc na zdjęcia nabieram siły i Moc może będzie ze mną przez cały dzień, bo potrzebna, dużo zaplanowałam na dziś 😃 Dziękuję Joteczko kochana i serdeczności posyłam 💙💙💙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że moc była i jest:-)

      Usuń
    2. Synek nas odwiedził, po raz pierwszy normalnie wpadł na obiad od dłuższego czasu. Już po szczepieniach wszyscy jesteśmy, a wcześniej nie chciał nawet wejść do domu, żeby nam wirusa nie przynieść. Więc radość jest 🙂

      Usuń
    3. U nas też byli syn z synową, byłoby super, gdyby nie moja migrena...

      Usuń
  2. Klik dobry:)
    Najbardziej podoba mi się Starosta i Starościna. Do mysiej dziury nie weszłabym. Nie dlatego, że jestem gruba, tylko dlatego, że źle się czuję w ciasnocie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście korytarz nie jest długi, ale rozumiem, że nie każdy lubi takie tunele...

      Usuń
  3. Niesamowite sa te skalne dziela natury, oczywiscie ze warte zobaczenia, napewno ciekawsze niz widoki ktore daje..... kosmos. I tansze a takze przy okazji jeszcze czlowieka nakarmia.
    Fajna wycieczka, lubilabym taka chociaz jak alElla nie pchalabym sie w ciasne szpary - mnie tez ciasnota przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię, zawsze to urozmaicenie i często jakaś niespodzianka:-)
      Kosmos wolę oglądać z daleka lub w planetarium!

      Usuń
  4. Czyli Kudowa poznana wzdłuż i wszerz , w górę i w dół ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jeszcze na skały po linach nie wchodziliśmy ;-)

      Usuń
  5. Wycieczka w moim stylu, kocham takie zakamarki ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, a oko aparatu szaleje z radości:-)

      Usuń
  6. Normalnie wbiłaś mnie w fotel! Przecudowna wycieczka! Niesamowita! Chyba będę wracać do tej notki, bo nasycić się nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, cieszę się, że Ci się podoba, szkoda tylko, że nie można w formacie 4 D przekazać!

      Usuń
    2. I tak jest pięknie!! :))

      Usuń
  7. Faktycznie obrazki jak z książki z bajkami dla dzieci...Pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje tylko postaci baśniowych, a jaskinia z wodospadem jest super!

      Usuń
  8. Witaj, Jotko.

    Nabiegaliście się za widokami:)
    Ale myślę, że było warto, bo rzeczywiście - piękne.
    A dzięki Waszemu poświęceniu i my możemy je podziwiać:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trasa jest dość długa, ale codziennie trenujemy, więc spokojnie daliśmy radę, pogoda dopisała, upał nie dokuczał:-)

      Usuń
  9. Uwielbiam to miejsce, jest cudowne, widoki jak z bajki. <3 Kiedy ostatnio pojechałam do Kudowy, to był mój główny cel. :)
    Adrspach dla mnie ciekawsze niż Teplice, ale więcej ludzi. I bardzo fajne jest, że między nimi można się przemieścić pociągiem. :)
    Z czeskiej kuchni zjadłam kiedyś pyszne (i drogie ;)) knedliki z gulaszem, ale poza tym też nie przepadam, podobnie jak za słowacką. W Teplicach oczywiście dostałam coś innego niż sobie wyobraziłam po nazwie... a dla pewności czytałam i polskie menu, i czeskie (niektóre tłumaczenia były ciekawe).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzi teraz wszędzie pełno, staramy się wybywać na szlak wcześnie, by te tłumy spotykać ewentualnie w drodze powrotnej.
      Jeśli mam możliwość, to zamawiam danie inne, niż czeskie.

      Usuń
  10. Pięknie tam. Byłam , wędrowałam ale zima. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie tam. Byłam tam zima. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima tez musi być pięknie, wyobrażam sobie!

      Usuń
  12. Ojeju! Przypomniałas mi, że byłam tak w 2018 roku. Przepiękne wspomnienia! Pozdrawiam... https://wokolciebie.blogspot.com/2018/04/natura.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze jeden przykład niesamowitych możliwości natury a jeśli człowiek się w to wkomponuje bez narzucania się efekty są jeszcze lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbytnia ingerencja nie służy nikomu, wszak my tez szukamy dzikich miejsc.

      Usuń
  14. Ale super wycieczka Asiu. Pozdrawiam serdecznie. :) .

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale wspaniała wyprawa! Tam nas jeszcze nie było. Może kiedyś się wybierzemy...

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. A to tylko fotki, w realu jest czad!

      Usuń
    2. Już właśnie po fotach widać, jaki tam jest niesamowity klimat.

      Usuń
  17. Super :) Musimy się wybrać. W Błędnych Skałach mi się bardzo podobało. Ja w dodatku lubię knedliki i tęsknię za nimi. W domu robione nie smakują tak jak na wyjeździe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Błędnych skałach niesamowite tłumy, doszliśmy tam ze Szczelińca, ale komercja tego miejsca teraz przeraża...

      Usuń
  18. Największe wrażenie zrobiło na mnie przedostatnie zdjęcie, imponująco wyglądają te skały!
    W Błędnych skałach byłam kilka razy ale dawno już, one raczej robią wrażenie zamkniętej przestrzeni, bo tak jak napisałaś są niskie, a trasa często prowadzi wśród skał które tworzą sklepienia nad głowami. Tak to pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błędne skały dla mnie to jak miniatura czeskiego kompleksu, ale kto nie był, zwłaszcza z dziećmi - warto.

      Usuń
  19. Bardzo ciekawe miejsce! Nie byłam, nie znałam, nawet Błędnych Skał nie znałam (teraz widziałam już zdjęcia zrobione przez syna).
    Może te Teplice będą dla mnie inspiracją do kolejnego wyjazdu, jeszcze w tym sezonie? Dziękuję za podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz ochotę i możliwości, to polecam:-)

      Usuń
  20. Tylko pozazdrościć takiej eskapady. Fantastyczne zdjęcia i wspaniała pamiątka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zdjęcia oglądamy jeszcze długo po powrocie:-)

      Usuń
  21. No to sobie Asiu wędrowaliście :-))
    I to był prawdziwy relaks!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, przyroda w takim wymiarze potrafi zrelaksować:-)

      Usuń
  22. Ależ tam jest pięknie. A pośród takich skał człowiek czuje się wyjątkowo mały. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siła natury widoczna na każdym kroku, a my tylko jej cząstką!

      Usuń
  23. Ooo ! To coś dla mnie !!! Kocham takie widoki i nieustannie się nimi zachwycam, bo jestem właśnie z tego gatunku "mieszczuchów nizinnych" - jak to fantastycznie ujęłaś. Dziękuję za wyprawę. Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapisane...;o)

    Ja jestem kluchowa, więc uwielbiam knedliczki...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też kluchowa, ale knedliczki to akurat niekoniecznie...

      Usuń
  25. Była, chodziłam ale zimą. Pozdrawiam wakacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Krysiu, czytałam:-)

      Usuń
    2. Mam jakieś problemy z komórka. Sorry.

      Usuń
    3. Nic nie szkodzi, ja tez kiedyś wpisywałam po kilka razy, bo wyglądało, ze komentarz zniknął, a on nie zniknął, dziwnie jest czasami...

      Usuń
  26. Wszystko robi wrażenie. Podróżowanie i odkrywanie nowych miejsc jest świetne. Szkoda tylko, że czasem coś boli w czasie wędrówek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywają kontuzje, migreny i inne dolegliwości, ale z wszystkim można sobie poradzić:-)

      Usuń
  27. Zawsze mnie to ciekawi jak Panie od Biblioteki to robią, że są takie szczupłe. A to pewnie te wspinaczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspinaczki są raz w roku, to raczej zasługa spacerów codziennych i biegania po schodach:-)

      Usuń
  28. Byłam tam w czasach młodości. Trochę musiało się zmienić :-)
    Zazdroszczę, bo widoki bajeczne. A w Cieplicach robiłam kurs podharcmistrzowski, wspominam ciepło, szczególnie nocne, wielokilometrowe zwiady.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nocna pora nigdy nie była moją mocną stroną...zasnęłabym pod jakimś drzewem pewnie:-)

      Usuń
  29. To moje marzenie :) Byłam już na Błędnych Skałach, ale na Skalne Miasto czekam z utęsknieniem! Super, że tam byłaś ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie skorzystaj z rejsu po górskim jeziorku, warto wybrać się wcześnie, by uniknąć kolejek i tłumów.

      Usuń
  30. Z jaką tęsknotą patrzę na zdjęcia, wspominam ... kilka lat temu byliśmy tam; przy okazji wyjazdu do Szklarskiej Poręby na Giełdę piosenki. Będąc na miejscu staraliśmy się jak najwięcej zwiedzić, a wieczorem i nocami koncerty. Do domu wracaliśmy skonani, niedospani, za to przepełnieni niewiarygodnymi wrażeniami. Kusiła nas jeszcze Czeska Saksonia, ale tam nie dotarliśmy. Zazdroszczę po cichutku ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeska Saksonia jest super, my nie dotarliśmy do niemieckiej.
      Och, młodość! Tyle człowiek może i żadne dolegliwości nie przeszkadzają...

      Usuń
  31. Piękna okolica i równie ładne zdjęcia. Zazdroszczę Ci tej włóczęgi, bo ja mogę chodzić na krótkie dystanse, a już schody i wszelkie nierówności terenu źle mi robią. Teraz mogę cieszyć się tylko oglądając cudze wędrówki. Dzięki. A drugie dzięki za polecenia książki o Marii Czubaszek. Przeczytam na pewno, bo pasjami lubiłam tę kobietę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Basiu:-)
      Sama dzięki blogom poznałam wiele nowych miejsc i książek:-)
      Z wiekiem, niestety nasz organizm daje znać, kto ma ostatnie słowo...

      Usuń
  32. Przybyłam, obejrzałam, wreszcie skomentowałam ( po 3-krotnym powrocie). Super fotki. Zwłaszcza dla tych, którzy w ten sposób zwiedzają nieznane i znane skądinąd zakątki.

    OdpowiedzUsuń
  33. mam własne zdjęcia z Adrspasko-Teplickich Skalnych Mest. a niedaleko jest Dvur Kralove z ogrodem zoologicznym i możliwością przejażdżki w ramach mini safari, gdy nad restauracją biegają lemury po wiszących mostkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Dvur Kralove ja z kolei nie byłam, a szkoda!

      Usuń
  34. Byliśmy o krok od tej atrakcji :) nawet mapę kupiłam, no ale nie udało się. Zwiedziliśmy troszke miejsc Dolnego Śląska, odwoedzilismy znajomych, a skały zostawiliśmy na za rok :) super wyprawa i świetnie się prezentują te olbrzymy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Wami, z taka pasja do podróży, nadrobicie to szybko!

      Usuń